Albumy doskonałe w całości

[1siedem]

Obecnie mamy ogromne możliwości poznawania nowej muzyki, wykonawców, głównie dzięki serwisom streamingowym. Niestety często okazuje się /przynajmniej tak jest u mnie/, że pojedynczy utwór jest dobry ale gdy idę za ciosem i słucham całego albumu, to już nie jest tak dobrze.

To mnie skłoniło do napisania postu, w którym można podzielić opinią co do albumów doskonałych/dobrych ale równych, tj. trzymających poziom od A do Z.

Jako pierwsze przyszły mi do głowy:

Andreas Vollenwoider " Books od roses"

Mike Oldfeld Tubular Bells 2

Pink Floyd The wall

The Fields od Nephilim Elizjum

Dire straits Brothers on arms.

Oczywiście nie uznajemy składanek 🙂

[Chicago]

Eric Clapton - 'Just One Night', WAR - 'Live 1972', Lynyrd Skynyrd - 'Twenty'

... Santana 3, Locomotiv GT - 'Bummm'.

[piotrek7]

Siekiera - Nowa Aleksandria

Armia - Legenda

Buddy Guy - Sweet Tea

No i Nocny Patrol też powinien znaleźć się na takiej liście 

[porlick]

Z naszego podwórka: 

Riverside- Wasteland,

Blindead- Absence.

Oba trzeba potraktować "całościowo".

A z importu,

Gazpacho- Tick Tock,

Ciemna strona pinkflojdów, oraz wiele, wiele innych.

[iro III]

8 godzin temu, 1siedem napisał:

Mike Oldfeld Tubular Bells 2

 "2" 

To literówka, czy brak zapoznania z "1"?

 

Hi hi w takich razach to zróżnicowany gust może wykluczyć dzieło, w którym 1 na 10 nagrań komuś nie pasuje i co wtedy?

To może skupmy się na takich płytach gdzie do zaakceptowania jest 1 utwór i już. Nagrania z ery winylowej będą miały z przyczyn technicznych podział na część I i II

Stawiam na Tubular Bells (I)!

(Nie! Dla Amarok!)

oraz Thick as a Brick Jethro Tulll (nie! Dla Passion play!)

no i nie może u mnie zabraknąć Survival's Suite (dodam, że Keitha Jarretta)

😋

Eeech zapomniałem o cudownym Beaubourg Vangelisa!

(przy kolejnym n-tym słuchaniu, znowu i znowu bede czakał, wypatrywał - za tym, kolejnym "zakrętem" no musi cos być! 🙃

Edytowane 16 Sierpnia 2022 przez iro III

[1siedem]

4 minuty temu, iro III napisał:

 "2" 

To literówka, czy brak zapoznania z ...

Stawiam na Tubular Bells (I)!

 

😋

Oczywiście obie. Aczkolwiek pierwszą poznałem cz. 2.

[porlick]

Wersja II poprawiona. 😁

Podobnie jak Return to Ommadawn. 👍

[kangie]

Z naszego podwórka:

- Niemen "Enigmatic"

- Marek Grechuta i Anawa "Korowód"

- Klan "Mrowisko"

Nie sposób wszystkiego wymienić...

[marecki marek]

Dżem Autsider

BTO No Fragile

[iro III]

10 godzin temu, 1siedem napisał:

Dire straits Brothers on arms.

Na tej płycie nie trawię radosnego Walk of Life, co mam zrobić? Odpad.

Taki los...w tym wątku.

Za to ich debiut, Love over gold i On Every Street - całosć OK.

[gzrech]

Slayer Reign in blood

[cortes]

Jak Slayer to zdecydowanie South Of Heaven...

[mirfak]

PF - The Wall
Holland Baroque, Możdżer - Earth Particles


Wysłane z mojego Commodore 64

[aryman]

Marillion:

-Script for A jesters tear

-fugazi

-misplaced childchood

-clutching at straws

 

[soundchaser]

No i mamy kolejny wątek z cyklu: "moje ulubione płyty". 😉

[daru0105]

Zdecydowanie brakuje mi Ciemnej Strony Księżyca Pink Floyd. Dzieło w całości doskonałe.

Dodam KOB Milesa Davisa

Dire straits Brothers on arms-połowa utworów psuje wizerunek tego albumu.

Ale i tak w tym wątku będzie: "co kraj to obyczaj"

Nigdy taki ranking nie będzie obiektywny, ale zawsze można popróbować  🙂

10 godzin temu, marecki marek napisał:

Dżem Autsider

BTO No Fragile

Nie ma takiego albumu Dżemu

4 minuty temu, soundchaser napisał:

No i mamy kolejny wątek z cyklu: "moje ulubione płyty". 😉

Zgadza się. Po pierwszych wpisach widać  🙂

[mdavis]

21 minut temu, soundchaser napisał:

No i mamy kolejny wątek z cyklu: "moje ulubione płyty". 😉

Dokładnie 👌

[marecki marek]

24 minutes ago, daru0105 said:

Nie ma takiego albumu Dżemu

Audsajder poprawnie

 

[Gość Kw202]

Gary Peacock Trio - Now This 

 

[kangie]

1 godzinę temu, daru0105 napisał:

Zdecydowanie brakuje mi Ciemnej Strony Księżyca Pink Floyd. Dzieło w całości doskonałe.

Jest!

14 godzin temu, porlick napisał:

Ciemna strona pinkflojdów,

 

[1siedem]

1 godzinę temu, soundchaser napisał:

No i mamy kolejny wątek z cyklu: "moje ulubione płyty". 😉

Pewnie tak 🙂

Ale chętnie poznam Wasze opinie, bo cały czas szukam ciekawej muzyki.

Generalnie na forum ruch jest dużo mniejszy niż kiedyś. Dlatego zaglądam głównie do działu z muzyką. A może też dlatego, że nie muszę (chwilowo 🤪) gonić króliczka...

[soundchaser]

Takich płyt jest ogromna ilość. Wystarczy jak zajrzysz do podobnych tutaj wątków typu - najlepsza płyta. Jest ich sporo.

[toptwenty]

W całości doskonałe są wszystkie oficjalne albumy Doorsów.

Nie ma tam żadnych złych lub niepotrzebnych utworów.

Moim zdaniem...

[porlick]

3 godziny temu, soundchaser napisał:

No i mamy kolejny wątek z cyklu: "moje ulubione płyty". 😉

Absolutnie nie. 

Jest wiele płyt, które uwielbiam CZĘŚCIOWO, ale nie w całości, są też uznawane przeze mnie za doskonałe, ale nie wracam do nich aż tak często.

[soundchaser]

No to faktycznie kwestia podejścia do tematu.

[Chicago]

Wyliczanki pojawiają się na forum dość cyklicznie - fale. Ta fala jest OK, ponieważ jest wolna od jutuba i wklejanek, ale jak długo utrzyma się taki stan trzeczy...???

John Mayall - 'Jazz Blues Fusion', Count Basie Orchestra - '88 Basie Street', Deep Purple - 'Made in Japan'

[Tomaszdaniel]

Allman Brothers - Live At Filmore East

B.B. King - Live In Cook County Jail

Janis Joplin - Pearl

Van Morrison - Moondance

Ray Charles  - The Genius Sings The Blues

Słuchałem każdej z nich pewnie setki razy - arcydzieła. Kiedyś chciałem zrobić taką liste ale po 300 pozycjach zrezygnowałem.

[aryman]

10 godzin temu, soundchaser napisał:

No i mamy kolejny wątek z cyklu: "moje ulubione płyty". 😉

Pewnie trochę tak. Z drugiej strony moim zdaniem 4 albumy marillion z ery fisha to dzieła skończone. Albumy kompletne pod każdym względem.  Genialne muzycznie i wytrawne lirycznie. Każdy album  otrzymał okładkę autorstwa Marka wilkinsona. Same okładki tworzą odrębne, oryginalne,  intrygujące światy z centralna postacią blazna. Pięknie koresponduja z muzyczna i tekstową zawartością płyt. 

Brzmienie tych krążków ( zwłaszcza fugazi) do dziś robi wrazenie . Jakościowo  Na minus moze tylko misplaced odbiega od calosci.

No i najważniejsza kwestia. Te płyty to nie tylko nuty przyozdobione  genialnymi tekstami.  Tu jest coś więcej.  Jest magia, teatr niesamowitosci, tu dzieje się naprawdę coś wielkiego!

Tak to po krótce widzę 😀

[mgrkleszcz]

7 godzin temu, Chicago napisał:

Deep Purple - 'Made in Japan'

Koniecznie!

[soundchaser]

2 godziny temu, Tomaszdaniel napisał:

Van Morrison - Moondance

Jak Moondance to i Astral Weeks.

2 godziny temu, aryman napisał:

moim zdaniem 4 albumy marillion z ery fisha to dzieła skończone

Zgadzam się.