Porównanie gramofonów Teac i Pro-Ject w dwóch grupach cenowych: do 2500 zł i do 7500 zł czyli Pro-Ject Debut Carbon Evo, Teac TN 4D-SE, Teac TN 5BB-M, Pro-Ject The Classic Evo.

**HTaudio** · 29 Grudnia 2023

Podczas naszego wydarzenia: Tydzień z winylem w HTaudio: 11-16 grudnia. Teac, Pro-Ject i Gold Note. "The Köln Concert". porównywaliśmy 4 gramofony 2 producentów:

-TEAC TN 4D-SE (napęd bezpośredni, wymienny headshell z wkładką SUMIKO Oyster MM, przedwzmacniacz gramofonowy) - grupa do 2500 zł

-Teac TN 5BB-M (wyjścia zbalansowane XLR, wymienny headshell z wkładką Ortofon 2M RED, półautomatyczny) - grupa do 7500 zł

-Pro-Ject Debut Carbon Evo - do 2500 zł

-Pro-Ject The Classic EVO -do 7500 zł

Dodatkowo porównaliśmy też 2 przedwzmacniacze gramofonowe:

-Teac PE-505x (7699 zł),

-Gold Note PH10 (8415 zł).

I jeszcze na zakończenie wybrane 2 gramofony były ustawiane na dwóch platformach antywibracyjnych:

- Vinylspot 10 Hertz , która kosztuje 790 zł

- specjalnym stoliku firmy Alpin-line dedykowanym do gramofonów.

Przy okazji odbyło się porównanie gramofonu vintage Technics SL-M1 z nowymi gramofonami Pro-Ject i Teac. Podsumowanie tego już zamieściliśmy tutaj:

Wracając do głównego wątku wszystkie odłsuchy były na tej samej wkładce Ortofon 2M-Red. Co ciekawe Pro-Ject standardowo wyposaża w tę wkładkę tańszy gramofon Debut Carbon Evo a Teac swój najdroższy TN 5BB-M.

Zaczynając od tych droższych:

TEAC TN-5BB

Brzmienie szybkie, otwarte, żywe a zarazem zrównoważone, nie odnosi się wrażenia, że jakikolwiek zakres częstotliwości próbuje dominować. Świetny do płyt z muzyką rozrywkową, przy której czuje się sporo emocji i i dynamiki, ogólnie można rzec, że w brzmieniu tego gramofonu nie słychać jakiegoś ocieplenia, po prostu muzyka jest odtwarzana w neutralny sposób.

W czasopiśmie Audio napisano trochę inaczej: "Spokojne, delikatne, odpowiedzialne, zrozumie każdą muzykę i odtworzy rzetelnie każdą płytę. Odrobina ciepła, ale bez duszności."

PRO-JECT CLASSIC EVO

Brzmienie w porównaniu do TEACa, jest jakby trochę szlachetniejsze, barwniejsze, bardziej w kierunku brzmienia analogowego (upiększonego). Ogólnie w przypadku muzyki klasycznej lub jazzu, może się bardziej podobać niż brzmienie konkurenta, ale przy dłuższym słuchaniu dochodzi się do wniosku że czegoś tutaj brakuje. Niby jest plastycznie, przyjemnie dynamiki też nie brakuje, ale po przesiadce na TN-5BB okazuje się, że charakterystyka CLASSIC EVO jest przesunięta bardziej w kierunku niskich częstotliwości, które są słabiej kontrolowane i mniej zróżnicowane niż u konkurenta.

W recenzji Stereo i Kolorowo tak napisano: "Pro-Ject The Classic Evo / Ortofon Quintet Red MC to brzmienie obiektywne, energetyczne oraz odkrywcze - bogate w detale i zasobne w subtelności. Barwne, ale i wyjątkowo przejrzyste. Stanowcze i dynamiczne, lecz kulturalne, ułożone. Przyjazne. Dźwięk najwłaściwiej jest określić jako prawdziwy, dogłębny i wierny. Fakturowany. Taki, który charakteryzują płynność, gładkość i harmonia. Więcej tu jednak zdecydowania, ekspresji oraz naturalizmu, niźli milusiego ciepła czy obłej miękkości. Jednakże tego naprawdę dobrze się słucha - "fun" i uśmiech na całego!" Najprawdopodobniej te różnice wynikają z użytej wkładki (oryginalnie jest Ortofon Quintet Red MC kosztująca 1000 zł więcej niż uzyta przez nas Ortofon 2 M-Red).

Natomiast w grupie tańszej:

Dwa tańsze, mimo zastosowania tej samej wkładki gramofonowej, co w przypadku droższych konstrukcji (Ortofon 2M-RED) zagrały wyraźnie słabiej, przy obydwu konstrukcjach dało się odczuć delikatną nerwowość.

Ogólnie obydwie konstrukcje zachowały jednak firmowe brzmienie, tzn. TEAC TN-4D SE, zabrzmiał podobnie, jak jego droższy brat, dźwiękiem bardziej otwartym, dynamicznym i zrównoważonym z lepiej kontrolowanym basem, w przypadku gramofonu PRO-JECT DEBUT CARBON EVO dało się wychwycić, uwypuklone basy, które chwilami były nawet jakby oderwane od pozostałych częstotliwości, ogólnie tańszy PRO-JECT podobnie jak w przypadku modelu CLASSIC zabrzmiał bardziej ciepło, dostojnie, w porównaniu do konstrukcji TEACa.

Porównanie tańsze vs droższe gramofony.

I wszyscy uczestnicy sobotnich grupowych odsłuchów przyznali, że dopiero przy tej droższej grupie gramofonów (i ich ustawieniu na platformie antywibracyjnej) pojawiła się magia analogu, WOW i warto dołożyć te 5000 zł aby czegoś takiego doświadczyć. Różnice między droższymi a tańszymi gramofonami (niezaleznie już od producenta) były bardzo duże a przecież była ta sama wkładka! Pokazuje to wyraźnie, że sam gramofon ma olbrzymie znaczenie dla brzmienia i nie jest tak, jak twierdzą niektórzy, że liczy się tylko wkładka i wszystkie gramofony z tą samą wkładką zabrzmią podobnie.

**Marcinus** · 29 Grudnia 2023

4 minuty temu, HTaudio napisał:

nie jest tak, jak twierdzą niektórzy, że liczy się tylko wkładka i wszystkie gramofony z tą samą wkładką zabrzmią podobnie

Oczywiście, ze nie jest. Jednak wymianą wkładki można uzyskać większą zmianę, lepiej rozpoznawalną.

A kiedy będzie porównanie przedwzmacniaczy??