Jak to jest z tym audiofilizmem

[kici0209]

Spotkałem się często z określeniem że sprzęt gra ciepło, czyli audiofilsko. Lampowo, czyli audiofilsko. Ale czy to właśnie nie jest przeciwieństwo tego koszmaru zwanego audiofilizmem? Czy audiofilski sprzęt nie powinien jak najlepiej odwzorować artysty? A ciepło, czy lampa to często zniekształcenia, które są przeciwieństwem odwzorowania. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Edytowane 16 Maja przez kici0209

[SZROT]

34 minuty temu, kici0209 napisał:

z określeniem że sprzęt gra ciepło, czyli audiofilsko

ktos Cie wprowadzil w blad, cieplo to tylko 1 z 567 skladnikow audiofilstwa

[kici0209]

1 minutę temu, SZROT napisał:

ktos Cie wprowadzil w blad, cieplo to tylko 1 z 567 skladnikow audiofilstwa

O matko, i to każdy sprzęt trzeba według instrukcji tych 567 składników oceniać?😆

[audioburak]

Jak dla mnie jedynym kryterium jest barwa instrumentów akustycznych i glosu, bo elektryka może brzmieć w zależności od tego co palił producent. Jak to zagra OK to resztę też. 

[kangie]

14 minut temu, audioburak napisał:

Jak dla mnie jedynym kryterium jest barwa instrumentów akustycznych i glosu,

Cyt. "Głos ludzki ma około 500 elementów identyfikacyjnych. Sfałszować można jedynie 30."

 

 

[Ma_ki]

14 godzin temu, kici0209 napisał:

Czy audiofilski sprzęt nie powinien jak najlepiej odwzorować artysty?

Artysty czy reżysera dźwięku. Jest to zadanie każdego sprzętu. Jest ono trudne stąd te różne oceny.

Odsłuchy wzięły się z początku ery tranzystorów. Żeby zwiększyć moc i sprawność układów i wyjść z klasy A zastosowano silne ujemne sprzężenia zwrotne (sygnał z wyjścia podano na wejście w odwróconej fazie) Okazało się te że wzmacniacze maję dziwne brzmienie (nie wiadomo dlaczego). Więc zaczęto odsłuchy. W końcu  pomyślano o opóźnieniach. Tzn sygnał na wyjściu jest inny niż na wejściu. Od tamtej pory upłynęło sporo czasu Zmieniła się technologia A odsłuchy zostały 🙂 🙂

I tu spore pole do popisu i grania na emocjach i wyobraźni. Takich absurdów jest wiele. Wszystko da się ludziom wmówić

(Niektórzy wierzą że ozdrowieją jedząc róg nosorożca (który jest tkanką podobną do włosów - ale co tam 'naukowce' wiedzą)) 

Jak pierwszy raz przeczytałem niektóre wypowiedzi śmiałem się w głos Myślałem że to na żarty takie głupoty piszą.

Później ogarnęło mnie zdziwienie że nie.

 

 

[rafa]

15 godzin temu, kici0209 napisał:

Spotkałem się często z określeniem że sprzęt gra ciepło, czyli audiofilsko. Lampowo, czyli audiofilsko. Ale czy to właśnie nie jest przeciwieństwo tego koszmaru zwanego audiofilizmem? Czy audiofilski sprzęt nie powinien jak najlepiej odwzorować artysty? A ciepło, czy lampa to często zniekształcenia, które są przeciwieństwem odwzorowania. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Nie wiem co i gdzie czytales ale dla mnie to jest stek bzdur co do sztuki. Jak cos gra cieplo to gra cieplo. Co to ma wspolnego z audiofilja?! Do tego ludzie sa rozni, maja rozne upodobania i dla kazdego ideal znaczy co innego.

Jeden osiaga nirwane na lampach inny przy tranzystorze.

Nie wiem co czytasz ale przestan to czytac 😉

15 godzin temu, kici0209 napisał:

tego koszmaru zwanego audiofilizmem

Ktos cie skrzywdzil czy jak?

[kici0209]

18 minut temu, rafa napisał:

Nie wiem co i gdzie czytales ale dla mnie to jest stek bzdur co do sztuki. Jak cos gra cieplo to gra cieplo. Co to ma wspolnego z audiofilja?! Do tego ludzie sa rozni, maja rozne upodobania i dla kazdego ideal znaczy co innego.

Jeden osiaga nirwane na lampach inny przy tranzystorze.

Nie wiem co czytasz ale przestan to czytac 😉

Ktos cie skrzywdzil czy jak?

To była akurat satyra z mojej strony, sam wyśmiewam ideę audiofilizmu. Bo każdy ma inne preferencje i nie da się stworzyć jednego schematu dla każdego. Jeśli chodzi o źródło tego nazywania ciepła audiofilskim, to często to w recenzjach jakiegoś sprzętu widziałem. Zastanawiało mnie po prostu skąd wziął się ten przesąd z ciepłem.

[rafa]

41 minut temu, kici0209 napisał:

To była akurat satyra z mojej strony, sam wyśmiewam ideę audiofilizmu. Bo każdy ma inne preferencje i nie da się stworzyć jednego schematu dla każdego. Jeśli chodzi o źródło tego nazywania ciepła audiofilskim, to często to w recenzjach jakiegoś sprzętu widziałem. Zastanawiało mnie po prostu skąd wziął się ten przesąd z ciepłem.

Masz bledne wyobrazenie o audiofilizmie. Nie ma i nigdy nie istnial zaden wzorzec dzwieku.

Audiofilizm to pragnienie poprawy obecnego stanu jaki mamy na lepszy - dla nas. Co tu jest do wysmiewania?

[Ma_ki]

2 godziny temu, rafa napisał:

Audiofilizm to pragnienie poprawy obecnego stanu jaki mamy na lepszy - dla nas. Co tu jest do wysmiewania?

odsłuchy i opisywanie różnic w bezpiecznikach o innym kolorze,  kablach zasilających i wiele innych...

3 godziny temu, rafa napisał:

Jeden osiaga nirwane na lampach inny przy tranzystorze.

proponuje zakup korektora graficznego

I w zasadzie zakup kabli dowolnych i radość z zakupu nie jest niczym dziwnym Dziwne jest wmawianie że słyszy się różnicę

[GhostR1]

5 godzin temu, rafa napisał:

Nie ma i nigdy nie istnial zaden wzorzec dzwieku.

Audiofilizm to pragnienie poprawy obecnego stanu jaki mamy na lepszy - dla nas.

Skoro nie ma wzorca dźwięku to ocena "lepszego" systemu opiera się tylko i wyłącznie na subiektywnych odczuciach...Dzisiaj podoba Ci się takie brzmienie a za jakiś czas, może inne więc Audiofilizm to bardziej "poprawa obecnego stanu" nie na lepszy a na taki, który w danym momencie mi bardziej odpowiada. I to jest normalna postać rzeczy, natomiast wiara w to, że kabel potrafi zdziałać cuda ( nie wszyscy w to wierzą ) już jest nawet nie śmieszne a tragiczne. Jeżeli taki element jak kabel potrafi zmienić średnicę w kolumnie, dodać jej basu czy poszerzyć scenę to jak bardzo kiepski musi być system? Zmiany są i tego nie podważam ale występują one poza zakresem słyszalności ludzkiego ucha.

 

[StachMuszel]

3 godziny temu, GhostR1 napisał:

Skoro nie ma wzorca dźwięku to ocena "lepszego" systemu opiera się tylko i wyłącznie na subiektywnych odczuciach...Dzisiaj podoba Ci się takie brzmienie a za jakiś czas, może inne więc Audiofilizm to bardziej "poprawa obecnego stanu" nie na lepszy a na taki, który w danym momencie mi bardziej odpowiada. I to jest normalna postać rzeczy, natomiast wiara w to, że kabel potrafi zdziałać cuda ( nie wszyscy w to wierzą ) już jest nawet nie śmieszne a tragiczne. Jeżeli taki element jak kabel potrafi zmienić średnicę w kolumnie, dodać jej basu czy poszerzyć scenę to jak bardzo kiepski musi być system? Zmiany są i tego nie podważam ale występują one poza zakresem słyszalności ludzkiego ucha.

 

Bracie, aleś dowalił teraz do pieca 😉

[Bukaj]

3 godziny temu, GhostR1 napisał:

Skoro nie ma wzorca dźwięku to ocena "lepszego" systemu opiera się tylko i wyłącznie na subiektywnych odczuciach...Dzisiaj podoba Ci się takie brzmienie a za jakiś czas, może inne więc Audiofilizm to bardziej "poprawa obecnego stanu" nie na lepszy a na taki, który w danym momencie mi bardziej odpowiada. I to jest normalna postać rzeczy, natomiast wiara w to, że kabel potrafi zdziałać cuda ( nie wszyscy w to wierzą ) już jest nawet nie śmieszne a tragiczne. Jeżeli taki element jak kabel potrafi zmienić średnicę w kolumnie, dodać jej basu czy poszerzyć scenę to jak bardzo kiepski musi być system? Zmiany są i tego nie podważam ale występują one poza zakresem słyszalności ludzkiego ucha.

 

Właśnie odwrotnie.

Jak dobry musi być system, że słyszalna dla ludzkiego ucha jest zmiana kabla zasilającego. 

 

[iro III]

16 minut temu, Bukaj napisał:

Jak dobry musi być system, że słyszalna dla ludzkiego ucha jest zmiana kabla zasilającego. 

Musi być popsuty. 😁

[GhostR1]

55 minut temu, StachMuszel napisał:

Bracie, aleś dowalił teraz do pieca 😉

sama prawda 😅

10 minut temu, Bukaj napisał:

Właśnie odwrotnie.

Jak dobry musi być system, że słyszalna dla ludzkiego ucha jest zmiana kabla zasilającego. 

 

heh, czyli tym tokiem myślenia uchwyt (zawiesie gumowe ) tłumika w aucie zmieni jego brzmienie? w aucie za ogromne pieniądze? 

Skoro producenci, np. kolumn głośnikowych dążą do doskonałości (nie wspomnę o producentach ampów, CD, etc.) to dlaczego nie piszą otwarcie z jakim kablem ich produkt gra najlepiej? Dlaczego w wielu, drogich sprzętach w środku jest po prostu kabel głośnikowy? 

Idąc dalej, dlaczego producenci okablowania na etykiecie dołączonej do produktu nie piszą, że np. kabel serii xXx zmienia średnicę i podkreśla niskie tony? Mam na myśli producentów z prawdziwego zdarzenia a nie tych super, hiper marketingowców.

[Marcinus]

13 godzin temu, GhostR1 napisał:

Mam na myśli producentów z prawdziwego zdarzenia a nie tych super, hiper marketingowców.

Obawiam się, że tych pierwszych może już w ogóle nie być. Za to tych drugich, to w dzisiejszych czasach zatrudniają wszyscy.

[GhostR1]

8 godzin temu, Marcinus napisał:

Obawiam się, że tych pierwszych może już w ogóle nie być. Za to tych drugich, to w dzisiejszych czasach zatrudniają wszyscy.

Jeżeli produkt jest kiepski lub trzeba wyolbrzymiać jego rzekome możliwości (na tle konkurencji) to marketing jest obowiązkiem. Dobry produkt nie potrzebuje być nagłaśniany cały czas. 

[Ma_ki]

W dniu 17.05.2024 o 19:42, GhostR1 napisał:

Skoro producenci, np. kolumn głośnikowych dążą do doskonałości (nie wspomnę o producentach ampów, CD, etc.) to dlaczego nie piszą otwarcie z jakim kablem ich produkt gra najlepiej? Dlaczego w wielu, drogich sprzętach w środku jest po prostu kabel głośnikowy? 

Te czasy minęły (dążenie do doskonałości)

Dzisiaj już nikt by nie robił CD - wystarczy mp3

Dążą do max zysków. A skoro marketing i tak jest nieunikniony to nie ma sensu zrobić nic lepszego (nikt nie ma dostępu do pozaziemskich technologii)

 

[GhostR1]

Te czasy minęły (dążenie do doskonałości)
Dzisiaj już nikt by nie robił CD - wystarczy mp3
Dążą do max zysków. A skoro marketing i tak jest nieunikniony to nie ma sensu zrobić nic lepszego (nikt nie ma dostępu do pozaziemskich technologii)
 

Właśnie- " nikt nie ma dostępu do pozaziemskich technologii", zgadzam się z tym stwierdzeniem. Wpływ na ludzki umysł, różnego rodzaju formy manipulacji to jest wytłumaczalne i wykorzystywane dla chęci zysku. Ba, jeżeli w kółko sprzedający powtarza tą samą kwestię to po jakimś czasie sam zaczyna w to wierzyć...

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[kwasior21]

A ja siem niezmierniem cieszem, ze nie zachorowałem. Udało się uciec tej jakże zdradliwej chorobie.

Bo tak na prawdę po pewnym czasie nie ważne jest "jak to gra", ważna jest zmiana elementu toru.

To nas uskrzydla. 

Gram na tym co mam, ciesze się utworami. jak zagra zle to wyłączam i zrzucam odpowiedzialność na zły jakościowo utwór 😉

Zona tez szczęśliwa , brak dodatkowego klocuszka do przetarcia z kurzu.:)

Z muzyka jest tak jak z jazda na rowerze.

Dobre siodelko nie powodujące bólu pupy, dobry kask o którym zapominamy, ze go mamy na głowie.

Okulary, które nie przeszkadzają podczas jazdy i jeszcze kilka czynników, które każdy musi dobrać indywidualnie.

Wtedy tworzy się synergia i daje radość z odsłuchów.

 

Tylko zara zara, jak to dawniej było. 

Na składakach tez ludzie jeździli i morda się cieszyła ...

Edytowane 20 Maja przez kwasior21

[audioburak]

Fakt, że był z przerzutką ... ale i 50 km trasy się na składaku robiło,

a i urlop na siodełku także zarówno 😉 

Fakt, że stare graty dawały większy fun ... nie ma co ukrywać, bo THD były większe,

braki dynamiki nadrabiała głośność plus agresywne kolumny, ale "to se już ne vrati" 😉 

Ale teraz wynagradzają nam to "same instrumenty" już bez tych "dodatków" ...

[xetras]

W dniu 16.05.2024 o 21:36, audioburak napisał:

elektryka może brzmieć w zależności od tego co palił producent

No nie pojmę i nie ogarnę co szanowny Autor ma na myśli

W dniu 17.05.2024 o 19:42, GhostR1 napisał:

Skoro producenci, np. kolumn głośnikowych dążą do doskonałości (nie wspomnę o producentach ampów, CD, etc.) to dlaczego nie piszą otwarcie z jakim kablem ich produkt gra najlepiej? Dlaczego w wielu, drogich sprzętach w środku jest po prostu kabel głośnikowy? 

Chyba jedynie ci producenci od aktywnych, bo w pasywnych zastosowaliby Speakony i byłoby po sprawie. 

[Misio38]

W dniu 18.05.2024 o 17:55, GhostR1 napisał:

Jeżeli produkt jest kiepski lub trzeba wyolbrzymiać jego rzekome możliwości (na tle konkurencji) to marketing jest obowiązkiem.

Nie ma znaczenia jaki jest produkt, czy dobry, czy zły (znakomita większość to sprzety dobre, by zrobić zły to trzeba się postarać w dzisiejszych czasach). Nawet głupia płyta główna komputera PC to kosmos techniczny w porównaniu do jakiegokolwiek domowego audio, więc bez wymyślania niestworzonych historii jakbyś chciał sprzedać wzmacniacz, strumieniowca itp. za te pieniądze za jakie są sprzedawane? Wzmacniacz 50000 zł, gdzie prosty PC za 2 koła do prac biurowych to przy tym techniczny kosmos.

[audioburak]

@xetras

O ile instrumenty akustyczne są w pewnej mierze do szybkiej oceny, czy skrzypce

lub kontrabas zachowują cechy gdzieś tam kiedyś zapamiętane, to muzyka

elektroniczna już takiego wzorca stanowić raczej nie może.

To samo dotyczy już choćby najczęściej słyszanej gitary, ale elektrycznej. 

To co słyszymy może być zarówno zamysłem samego gitarzysty, jak też wyobraźni

producenta, więc ocena czy brzmi, czy nie, jest tu zupełną niewiadomą.

[GhostR1]

7 godzin temu, Misio38 napisał:

więc bez wymyślania niestworzonych historii jakbyś chciał sprzedać wzmacniacz, strumieniowca itp. za te pieniądze za jakie są sprzedawane?

w tym sęk, że w wielu tematach, głównie związanych z kablami wymyślane są niestworzone rzeczy, które mają ułatwić sprzedaż...