Skocz do zawartości
IGNORED

MAKABRA!!!!! B@W 603s3 + YAMAHA AX 596


andygro

Rekomendowane odpowiedzi

Do posiadanego kompletu Yamahy AX596/CDX396 dokupiłem 603s3. Przed zakupem, co prawda nie słuchałem tego modelu, lecz dwa inne z serii 600. Podobały mi się, więc zamówiłem i kupiłem. Radość trwała do czasu rozpakowania i podłączenia sprzętu. Jedyne, co było o.k. to bas. Potężny twardy i bardzo głęboki. Średnica trochę ściśnięta, fortepian zabrzmiał jak keyboard Casio, skrzypce o trzy klasy lepiej. A góra?!!! Lepiej nie mówić. Ledwo słyszalna, stłamszona, porównywalna do mini wieży LG. Coś strasznego!!! Kolumny do kitu, czy elektronika??? Podłączyłem raz jeszcze swoje wysłużone Tannoye M2 i....? Fortepian jak z innej bajki, ale nic poza tym. Góry zero, szczegółów na średnicy prawie nie ma. Poza tym dźwięk podobny. Czyżby... zamienił stryjek.... . Czekam na opinie odnośnie kolumn B@W 603s3.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16856-makabra-bw-603s3-yamaha-ax-596/
Udostępnij na innych stronach

Budżetowy cd podłączony do niewygrzanych szczegółowych głośników za pośrednictwem wzmacniacza który nie da rady ich porządnie wysterować. Oto przepis na audiofilski horror. Nic tylko na deser dodać jakieś "mulące" kable :-)

Mowisz to jako posiadacz tych kolumn, czy jako ktoś, kto o nich czytał i słyszał może kilka razy w salonie? Kolumny pracują u mnie już 8 dni po minimum 5 godzin dziennie. Fakt odtwarzacz i wzmacniacz budżetowy, ale słuchając fortepian na Tannoyach M2 i B@W 603s3 na różnych płytach z różną muzyką dobitnie pokazuje,że w Bowersach nie brzmi tak jak powinien.

Ja ich słuchałem w salonach, i to trochę więcej niż trochę. Chciałem kupić. Z elektroniką Marantz'a i dobrymi kablami miałem dokładnie odwrotne wrażenia, tzn. góra była boleśnie szczegółowa, średnica ok, a bas słaby, choć faktycznie szybki i precyzyjny. Ale jednak słaby. nawet w porównaniu z tańszymi Trianglami. Z Yamahą brzmiało duuużo gorzej, niż z Marantzem, co mogłoby potwierdzać hipotezę o niedopasowaniu elektroniki do kolumn. Zastosowałeś, niestety, w najlepszej wierze, "przepis na audiofilski horror" opisany powyżej... Ale nie ma tego złego, wymień wzmak (pożycz od kogoś na próbę może) na podobny klasowo i zobacz, co wyjdzie.

Ten efekt raczej się nie zmieni.Wygrzanie kolumn raczej na nic się nie zda.YAMAHA jest za słaba prądowo,a po za tym B&W spadają poniżej 4 om.Sprawdź to odkręcając gałkę na godzinę 12 po kilu minutach na bank wyłączy Ci się ampituner.Tannoy'e to nieliczne z kolumn, które pasują oporem 6om w całym paśmie jak i charakterem dźwięku do twojej Yamahy.To naprawdę jest niezły dźwięk.

B&W 603 nie pasuja do Yamahy. AX 596 co prawda je "uciągnie", ale te kolumny uwypuklaja dokładnie słabe punkty tego wzmacniacza tuszując dobre. Dobry przykład złego przykładu, jak nie należy tworzyć zestawu.

Posiadam wprawdzie nie 603 ale 602 s3 graja obecnie z Yamaha Y100 to ten mały wzmacniaczyk ze śmiesznym transformatorem . Wzmacniacz jest dedykowany dla studyjnych monitorów NS 10.

Mimo słabej wydolności prądowej nie zauważyłem kiepskiego basu. Tak więc sądze ,że winna tu jest elektronika. Nie wszystkie Yamahy grają dobrze.

Czekam, aż ktoś z posiadaczy 603s3 wypowie się, z jaką to ma grać elektroniką. Szukam góry, szczególowej, niechaj talerze perkusyjne nie przypominają tych z keyboardów, niech przeszkadzajki wywolają chociaż namiastkę gęsiej skórki, niechaj muzyka poplynie na żywo.

Posiadaczem 603-ek nie jestem, bo generalnie nie lubie dzwieku B&W, jednak pamietam, ze jakis czas temu w Audio Video rekomendowali napedzenie tych kolumn wzmacniaczem Myryad 120 (za zrodlo robil jakis Marantz). W tym zestawieniu byl i bas ladny i gora zaakcentowana. Redaktorzy skarzyli sie, ze sa to kulumny bardzo trudne do napedzenia i wymagaja BARDZO wydajnego piecyka (glownie z uwagi na obfitujacy w odchylenia przebieg impendancji (momentami 3 omy!).

->andygro

 

Jak podłączyłeś kolumny, single czy biwirning? Jak w bi to sprawdź czy czasem nie przekręciłeś fazy na górze. Jak w single to spróbuj dokręcić zwory lub może nawet podłącz kable do drugich terminali (tych górnych). Nie wierzę żeby jakakolwiek kolumna B&W z serii 600 s3 miała "cichą" górę. Przyłóż ucho do głośnika wysokotonowego i zobacz czy wogóle gra, bo może nie żyje, albo ktoś zapomniał podłączyć przy produkcji. A może nie masz założonych w ogóle zwór na terminalach. Jeżeli tu wszystko jest OK to albo yamacha to straszny mół, albo podłączyłeś kolumny sznurkiem a nie przewodem. Napisz coś więcej o kablach i sposobie podłączenia zestawu.

603s3 proponuję posłuchać z marantzem - mi się podoba.

=>andygro

 

Chyba jednak coś jest nie tak, jak być powinno. Tak się składa że miałem Yamahe AX-596 z B&W 602s3, a później z 604s3 i dźwięk to rzeczywiście MAKABRA, ale nie ze względu na małą ilość wysokich tonów. Wręcz przeciwnie, wysokimi cieło tak po uszach że nie dało sie słuchać dłużej niż godzinę. Wg mnie Yamaha to dobry wzmacniacz w tej kategori cenowej, ale połączenie Yamahy i B&W to tragedia. Yamaha dobrze gra z kolumnami ciepło grającymi np. Dali, Eltax, Avance.

 

Pozdrawiam

andygro>

B&W u mnie, też z Yamahą;-) lata temu wygrzewały się kilkadziesiąt ładnych godzin. I lepszy dźwięk nie pojawił się po tygodniu, a bodaj w drugim miesiącu (a grały po kilka godzin dziennie);-)

Możesz jeszcze ustawić je do wygrzania i spróbować proces ten przyspieszyć, ale z kategorycznymi ocenami poczekałbym do ich wygrzania. Nie przeczę, być może to nie jest dobre zestawienie, jednakże za wcześnie o tym mówić.

andygro>

Jeszcze jedno mi do głowy przyszło, bo nawet jeśli nie wygrzane te Bowersy, a w zasadzie - szczególnie, gdy niewygrzane, to tym bardziej winieneś mieć zbyt dużo wysokich, a nie zbyt mało. Opisywany przez Ciebie dźwięk, raczej nie jest symptomem niewygrzania B&W;-) Winno być odwrotnie: za dużo kłującej góry, dużo basu, brak środka, poszczególne zakresy pasma niepołączone ze sobą, dźwięk ogólnie ostry, niespójny - no przynajmniej coś w tym rodzaju (wystarczy pójść niemal do wszystkich sklepów gdzie B&W mają, szczególnie nowe;-))

Kwestia spadku impedancji poniżej 4omów, nie ma tu nic do rzeczy - to się odczuwa w zamuleniu, skluchowaceniu niskich tonów - na wysokie nie ma wpływu. Być może zatem:

a) podłączyłeś wzmacniacz jedynie do wooferów;-) (sam tak kiedyś przez przypadek zrobiłem, połączenie bi-wire i odłączenie drugiego wyjścia we wzmacniaczu, efekt jak opisujesz),

b) kolumny mają źle podłączone głośniki wysokotonowe,

c) wysokotonówki są uszkodzone.

Proponowałbym - sprawdzić a) we własnym zakresie. Oraz pozostałe przez podłączenie do innego wzmacniacza.

=>pavbaranov

 

Dokładnie tak jak piszesz, na początku jak są nie wygrzane może być tylko więcej, ostrej góry. Z czasem delikatnie łagodnieje, ale z Yamahą nawet po dobrym wygrzaniu jest zbyt dużo ostrawej góry.

Ja już gdzieś pisałem, że za takie brzmienie obwiniałem tylko i wyłącznie kolumny, więc po 6 miesięcznym katowaniu się, sprzedałem Bowersy. Niedawno wróciłem do 602 z tym że z inną elektroniką i jest to zupełnie inna klasa brzmienia.

ygrek>

Z tą Yamahą i B&W to zależy od tego, o których Yamahach i B&W mówimy. Połączenie więcej niż CDMek i to chyba dwójek (CM nie słyszałem, ba nawet nie widziałem nigdy) to już przerost formy nad treścią. Spośród CDM, to najwyżej SE. Optymalniejszy wybór do DM 3xx lub 6xx. Z 3xx problemu nie ma. To kolumny z którymi Yamaha gra. Z 6xx problemy zaczynają się. Znów jednak zależy od wersji. Przy pierwszej serii o zbyt wyostrzonej górze chyba nie może być mowy. Raczej jest pewien niedostatek analityczności, szczegółowości. Tyle, że... tu znów zależy od wzmacniacza. Wersje AX-xx3 lub xx6 mają zdecydowanie więcej góry niż poprzednie xx0. Osobiście miałem w domu DM601 (pierwszej serii) oraz AX-380 i AX-490. W żadnym wypadku o zbyt natarczywej górze nie można było mówić. Problemy zaczynały się z 380, bo dla mnie dźwięk był nazbyt ospały i z nieciekawym basem. Tu jednak wchodzi w grę owe zapotrzebowanie na prąd B&W z jednej strony i dość słaba wydolność prądowa 380 z drugiej strony. Z wyższymi modelami - 490, 590 czy 890 taki efekt nie występował. Dźwięk był raczej twardy, ale kontrola basu odpowiednia. Tak, czy inaczej - dźwięk, który dostarcza zestaw Yamaha+B&W raczej nie pasuje do opisu. Albo coś jest nie tak z połączeniem, albo coś jest nie tak z wysokotonówkami w B&W. Osobiście... stawiam na pierwsze;-)

=>pavbaranov

 

Ja oczywiście "mówiłem" o wzmacniaczu Yamahy AX-596 i B&W serii 6xxs3.

A to że coś jest źle podłączone lub po części nie sprawne wydaje się być oczywiste.

No chyba że kolega andygro ma dziwne wyobrażenie na temat dźwieku, w co oczywiście wątpie.

Witam.

Cieszę się, że zabraliście swój głos w dyskusji. Na początku odpowiem na kilka zadanych tutaj pytań:

 

1) Podłączenie.

 

Podłączałem zarówno jedną, jaki dwoma parami kabli, wszystkie głośniki grają, tak więc twierdzenie, że wysokotonowe są uszkodzone odpada. Próbowałem połączenia również innymi kablami głośnikowymi, próbowałem także zmieniać sygnałowe na drodze wzmacniacz - odtwarzacz. Efekty były zbliżone, a różnica między kablami prawie niesłyszalna. Cena kabli gł. do 10zł/m, interkonektów wraz z wtykami nakamichi 50zł/m.

 

2) Preferencje muzyczne.

 

Próbowałem z różnymi gatunkami muzyki od metalu do poezji śpiewanej, sprawdzając szczególnie jakość brzmienia w rocku i muzyce pop.

 

3) Wygrzewanie.

 

Temat poruszany wielokrotnie na forum. Dla mnie ma coś trochę z magii. Nie wierzę, że któregoś pięknego dnia po włączeniu sprzętu nagle pojawią się szczegółowe wysokie tony, talerz perkusyjny zagra jak talerz, a lekkie cykanie przypomni mi majowego świerszcza.

 

4) Odmienne wrażenia.

 

Hm, widzę, że macie całkiem odmienne wrażenia, co do tych kolumn, góry ma w nich nie brakować, niestety, u mnie nawet po skręceniu wzmacniacza na max średnich i wysokich tonów daleko jeszcze od doskonałości. Nie pozostaje mi nic innego jak spakować kolumny, wzmacniacz i cd i udać się do kilku salonów audio poszukując przyczyny. Wymiana kolumn byłaby łatwiejsza w moim przypadku. Żona nawet nie chce słyszeć, że klocki mogłyby pochodzić od różnych producentów. To ma być komplet!!! Nie może brzydko wyglądać zbieranina jakaś. Choćby nawet brzmiało dobrze. A więc wymienić musiałbym: wzmacniacz, cd, magnetofon (bo mam jeszcze wiele nagrań na taśmie niedostępnych na cd) i tuner. Myślałem o NAD 372/542 lubo Cambridge Azur 640/640, ale zanim nie posłucham, nie będę bazował na opiniach w polskiej prasie, które moim zdaniem są opłacane i stąd mocno tendencyjne. Dystrybutor jak się obrazi na redakcję za słabe rezenzje (np E.I.C. na Hi-Fi i Muzykę), to przestaje się w niej ogłaszać, redakcja traci zaś pieniądze z reklam, które mogłyby być zamieszczone. I bądź tutaj człowieku mądry. Redaktorzy Audio skarżyli się na łamach jednego z numerów, że dystrybutor nie chce im użyczyć do testu kolumn Avance z serii Omega i Dana. I ma racje. Hi-Fi prtzygotowało tym kolumnom doskonałe pole do sprzedaży zamieszczając entuzjastyczne recenzje. I tak ma zostać. Słuchałem trzy razy Omegi w salonie. Nawet mi się podobały, lecz po kilkukrotnych odsłuchach w salonach innych produktów ocenionych zarówno bardzo dobrze jak i tylko dobrze, stwierdziłem, że największy błąd jaki może zrobić audiofil, to kupic sprzęt na podstawie gwiazdek. Zresztą każdy ma swoje preferencje muzyczne, każdy słucha swojej muzyki. Pamiętam jak zabrałem żonę dwa lata temu na Audio Show do Warszawy. Chodziliśmy od pokoju do pokoju w Sobieskim. W niektórych odtwarzana muzyka składała się z dwóch, trzech instrumentów i przeszkadzajki. A audiofile siedzieli zamyśleni, a co niektórzy kiwali głowami. Zona do mnie: choćmy stąd, bo to chorzy ludzie!!!!!. Cóż, "jedni mają bal w operze, a innych cholera bierze"....

 

Zakończę pytaniem szesnastoletniej kobiety: co począć, aby poprawić swoją sytuację? Mam na myśli uzyskanie realistycznych szczegółowych wysokich tonów. "Kochaj albo rzuć" ciśnie się na usta. A może jest jakieś "wyjście awaryjne...?"

Zapraszam do dyskusji.

 

Andy.

3) Wygrzewanie.

 

Temat poruszany wielokrotnie na forum. Dla mnie ma coś trochę z magii. Nie wierzę, że któregoś pięknego dnia po włączeniu sprzętu nagle pojawią się szczegółowe wysokie tony, talerz perkusyjny zagra jak talerz, a lekkie cykanie przypomni mi majowego świerszcza.

 

----------------------------------------------------------------------

 

a kto mówił, że to następuje skokowo? wygrzewanie to proces stopniowy (powiedzmy liniowy) i nie oczekuj różnic w ciągu dwóch dni - to musi potrwać

Dawno dawno temu... zaposiadłem kiedyś taki zestaw B&W 603 / Yamasha A- 500/ upgrejdowana Fonica cd 01. Wrażenia bardzo podobne, bywało że Yamasza padała..poprostu grzała sie jak jasny pies! ze dwa razy poszła w naprawy. Po tym męczyłem ją z 4 ohm`owymi Visatonami Experience V20 i toże samo (dwie naprawy).... Yamasza nie pasuje do bałersów i nie tylko do nich. Bowersy z kiepskim zasilaniem to lekko mówiąc nieporozumienie.

Natomiast na 300% do amplitunerów Yamaszy idealnie pasują monitory Dynaudio.. jest to sprawdzone z tym że one muszą stać na ciężkich i sztywnych sztandach. Bas Dynaudio nie ma nic wspólnego z pudełkowo-kartonowym bowersowskim, fortepian napewno zabrzmi jak fotepian a nie tamburyn :-)

 

Pozwolę sobie na małą złosliwosć, nie zabiera się żony na audio szoł...kobiety kupują oczami....przyznaj się podobały sie jej zółte membrany?

Mialem ten sam problem kilka lat temu.Zmieniłem kolumny na Cabassy Caprera i zaczęło wszystko w końcu wybrzmiewać.Co do Yamahy to trzeba w niej sporo pogrzebać żeby zaczęla grac.Z Bowersami toporne połączenie.

Mam Yamahę 596 , miałem 593. Trochę więc posłuchałem. Teraz u mnie napędza subwoofer nieaktywny MBquart. W sypialni. I tu się sprawdza.Koniec.Kropka. Do B&W 603s3 trzeba piecyka bardziej audiofilskiego.O wiele lepiej u mnie zagrały z Denonem 735.Teraz grają z Onkyo integra 7911, cd 7711 i nie jest żle. Oczywiście na moje możliwości finansowe. Z Yamahą w kinie grają też dobrze ( rxv 1300 ). Ale generalnie trochę mnie dziwi przeskok nie tyle z firmy co z wielkością !! Trzeba było kupić 602s3 ! Przyzwyczaiłeś się do monitorowego brzmienia, a 603 to kolumny z wykopem. 602s3 grają u mnie w sypialni, i naprawdę zadziwiają ludzi. To kawał kolumny. W Twoim przypadku oprócz słabego wzmacniacza, gra rolę przyzwyczajenie przez kilka lat do konkretnego dźwięku.To nie 603 nie mają góry, tylko Tannoye nie miały dołu! M2 grają u mnie w tyle kina (4 szt. ) i wiem co mówię. Kiedyś porównywałem przy stereo. A co do wygrzania, to moje 602s3 wygrzały się po ROKU , i teraz nie mam zamiaru się ich pozbywać. Zgadzam się z wypowiedziami, że B&W mają trochę za dużo góry ! I to ostrej. To jednak tworzy niesamowity detal, przestrzeń. Szczególnie instrumenty perkusyjne, dzwoneczki ,itd. Nie widzę B&W 603s3 w muzyce fortepianowej, niestety. Tu potrzeba kolumn z dobrą średnicą, a więc B&W ale duuużo wyższy model (704 i wyżej ). A, jeszcze zapomniałem dodać, że i 603 i 602 grają u mnie na dwóch różnych kablach (każda ), bo B&W jak mało która firma bardzo lubi bi... U mnie Reson i Sonic link . Pozdrawiam i nie załamuj się.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.