Skocz do zawartości
IGNORED

John Coltrane


Mart2M
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-49867-0-57203000-1402311579_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Sesje Wilbura Hardena i Trane'a dla Savoy, trochę jakby zapomniane i pomijane na forum, więc przypominam. Wszystko odbyło się w roku 1958, czyli rok przed wejściem Coltrane'a do studia Atlantic i nagraniu jakże ważnej w historii jazzu 'Giant Steps'. Z Hardenem to w ogóle ciekawa sprawa. Nagrał tylko cztery płyty jako lider i praktycznie zniknął z pola widzenia - miał poważne problemy ze zdrowiem i niestety odszedł do krainy wiecznego jazzu zdecydowanie przedwcześnie - żył tylko 45 lat czyli niewiele więcej niż Trane. W większości, Wilbur Harden był aktywny tylko w latach 57/58 i na zakończenie kariery wystąpił na płycie Curtisa Fullera 'Images of Curtis Fuller' z 1960, który n/b obecny jest na wspólnych sesjach Hardena i Coltrane'a. Warto mieć zarówno 'Tanganyika Strut' jak i 'Jazz Way Out'. Jakby ktoś chciał mieć kompletne sesje, razem ze wszystkimi alternatywnymi take'ami i masterami, to namawiam do podwójnego wydania: 'Wilbur Harden / John Coltrane - The Complete Savoy Sessions'. Ta ostatnia płytka jest wydaniem amerykańskim, natomiast 'Tanganyika Strut' i 'Jazz Way Out' to japończyki. Wszystkie trzy płytki są remasterowane i pochodzą z Denon Records czyli Nippon Columbia, do której to należy Savoy chyba od 1991 roku.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 lata później...
W dniu 4.10.2013 o 20:06, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

A może właśnie Forumowicze napisaliby coś o swoich początkach tranelogii?Jak to było?Czy ktoś Was wprowadzał?Gdzie i kiedy doszło do "inicjacji"?W jakich okolicznościach przyrody?

Cześć, pozwolę sobie wznowić wątek, ponieważ chciałbym podzielić się przeżyciami i odpowiedzieć na pytanie p. Wojciecha.

W ogóle nie udzielam się na forach dotyczących muzyki, ponieważ kompletnie się na niej nie znam, ale bardzo dużo o niej czytam i tak dotarłem na to forum. Poszukiwałem informacji na temat JC i przeczytałem chyba wszystko na tym forum, co o nim pisaliście. Myślę, że jest tu bardzo dużo wartościowych informacji i przede wszystkim opinii bardziej doświadczonych fanów.

Ale do rzeczy. Można powiedzieć, że dopiero od zeszłego roku słucham jazzu, a od jakiegoś tygodnia praktycznie tylko JC. Jestem więc na świeżo po "inicjacji". Do jazzu trafiłam przez fusion, a wcześniej do fusion przez rock progresywny. Słuchałem też dużo klasyki. Aktualnie żaden inny gatunek muzyczny nie daje mi tyle radości, co jazz. Widocznie potrzebowałem sporo osłuchania i dojrzałości, żeby wejść w ten świat, a młody nie jestem - po trzydziestce. Zacząłem więc wertować różnego typu listy polecanych albumów i trafiłem na A Love Supreme, będący praktycznie zawsze w czołówce wszelkich list i zestawień. Zwykle po pierwszym przesłuchaniu jakiegoś albumu, jeśli mnie nie zaintryguje, to rzadko daję kolejne szanse. Nie musi mi się spodobać, ale właśnie musi zaintrygować. Tak było z A Love Supreme. Nie była to miłość od pierwszego przesłuchania. Słuchałem, słuchałem, trzeci raz, czwarty, po czym stwierdziłem "jakie to k* piękne", bo innych słów po prostu nie znalazłem. Nie mam żadnej wiedzy na temat rytmu, harmonii, nutach, na niczym nigdy nie grałem, ale no po prostu nie mogłem wyjść z zachwytu nad tym. Od razu stwierdziłem, że za tą muzyką musi się czaić coś pięknego, jakaś wielka sztuka. Wiedziałem wcześniej o JC tyle, że grał na Kind Of Blue i generalnie typ jest bardzo znanym saksofonistą. Ok, skoro nagrał coś takiego, a dyskografia na spotify (nie, nie kolekcjonuję płyt, bo nie mam potrzeby posiadania) jest bardzo bogata, to na pewno ma coś jeszcze dobrego. Puściłem My Favourite Things... Wow... Później chyba Giant Steps. Generalnie bardziej rozpoznawalne albumy na początku. No i wsiąkłem w JC na całego. Nie mogę się uwolnić od niego. Generalnie zawsze mnie śmieszyły komentarze typu "musisz to poczuć", "musisz się wsłuchać, żeby zrozumieć" i innego rodzaju takie shitowe gadanie. Wychodzi na to, że ja poczułem i się wsłuchałem w JC... Nie potrafię nawet powiedzieć znajomemu, czy żonie (dla niej każdy dęty instrument to trąbka i generalnie jazz to abstrakcja i tortury), co tak naprawdę podoba mi się w jego muzyce. Mogę tylko powiedzieć, że każdy jeden dźwięk i wszystkie dźwięki razem. Może to właśnie świadczy o wielkości jego muzyki, że typ, który nie wie, co to jakaś synokopa, a jeszcze rok temu na bezludną wyspę zabrałby Selling England by the Pound, jest pod tak wielkim, nieopisanym wrażeniem. A Love Supreme jest dla mnie doznaniem mistycznym. Łapię się na tym, że słucham tego w tramwaju i wiem, że to nie ma dla mnie sensu, to jednak nie mogę nie słuchać tego gdziekolwiek.

Nie potrafię napisać, który album jest moim ulubionym. Może mam większy sentyment do A Love Supreme, bo był pierwszy, ale na równi z nim stawiam jak na razie poznane przeze mnie My Favourite Things, Giant Steps, First Meditations, Impressions, Live At Birdland, Ole Coltrane, Sun Ship, Transition, Africa/Brass, Concert In Japan, Complete Village Vanguard. Słuchałem jeszcze Ancension, ale jak na razie mnie zaintrygował, więc będę go słuchał jeszcze wiele razy. Jest w nim dzikość, która mnie wciąga.

Dodam, że kocham też Milesa Davisa, ale to całkiem inny rodzaj miłości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kodkod3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę tym wszystkim,którzy to poznawanie i zgłębianie twórczości JC,MD i innych mają jeszcze przed sobą.To fascynująca przygoda i podróż wgłąb siebie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając Wasze posty dziwi mnie, że chyba nikt nie wspomniał o płycie Crescent, a płyta to zaiste magiczna. Polecam również książkę Coltrane według Coltranea, w której możemy poznać spojrzenie Mistrza na proces tworzenia, muzykę i życie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Czytając Wasze posty dziwi mnie, że chyba nikt nie wspomniał o płycie Crescent, a płyta to zaiste magiczna. Polecam również książkę Coltrane według Coltranea, w której możemy poznać spojrzenie Mistrza na proces tworzenia, muzykę i życie.
Pamiętam w czasach kiedy jeszcze nie słuchałem jazzu ale ale na nocnej zmianie zdarzało mi się słuchać radia jazz(połowa lat 90-tych) leciał tam czasami Lonnie's Lament. Był to pierwszy utwór Coltrane'a, który zrobił na mnie wrażenie i zapadł mi w pamięć. Niestety zapamiętałem tylko motyw melodyczny i wykonawcę, nie znałem tytułu, albumu itd. Całą płytę kupiłem wiele lat później. Jak już przekonałem się do jazzu to za każdym razem kiedy kupowałem kolejną płytę C liczyłem, że trafię na ten kawałek. Trochę to trwało...

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kondzio13 napisał:

Czytając Wasze posty dziwi mnie, że chyba nikt nie wspomniał o płycie Crescent, a płyta to zaiste magiczna. Polecam również książkę Coltrane według Coltranea, w której możemy poznać spojrzenie Mistrza na proces tworzenia, muzykę i życie.

Równie dobrze można napisać w ten sposób o każdej płycie JC z Impulse, ale również i z okresu atlantyckiego, gdzie JC  szlifował i tworzył swój własny język i sound na póżniejszy frytowy okres. Dodać należałoby też jego tradycyjny, mainstreamowy czas z Prestige, skąd JC pochodzi i jak wiadomo przeszedł przez te wszystkie etapy swojej twórczości, żeby zatrzymać się już praktycznie na stałe w frytkownicy i modłach, czyli w Impulse. A więc mamy trzy okresy, które to są w jednakowym ważnym stopniu cenne w studiowaniu JC i po których można zaobserwować jego przemiany i zmiany. Można zająć się również skromnym epizodem z BN - to tylko dwie płyty w historii JC, a jakże ważne i w sumie cenne - o ile 'Blue Train' wszyscy pamiętają i wymieniają, tak 'Coltrane Time' z CT jest jakby w ogóle zapomniana i zupełnie ignorowana. Praktycznie jest to powtórzenie BT, ale z jednak już z Cecilem i nieco inną ekipą na pokładzie, m.in. z Kenny Dorhamem. Podobnie w przypadku Milesa - też miał króciutki epizod z BN, ale jakże fajny i cenny w jego potężnej dyskografii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kondzio13 napisał:

Czytając Wasze posty dziwi mnie, że chyba nikt nie wspomniał o płycie Crescent, a płyta to zaiste magiczna. Polecam również książkę Coltrane według Coltranea, w której możemy poznać spojrzenie Mistrza na proces tworzenia, muzykę i życie.

Założyłem wątek poświęcony tej książce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 5 miesięcy temu...

23/09/1926 - 93 lata temu urodził się John Coltrane - figura wielka i jedna z najważniejszych osobowości jazzu. Happy Birhtday JC!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Happy Birthday John.Ciekawe jak uczcimy jego 100 lecie ? ( jeśli będzie nam dane).Może ktoś wyda kolejną zapomnianą sesję ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi  Chicago  nie powinieneś stosować  do muzyki JC  określenia fryty .

W przypadku jego muzyki   fryty,   to stan umysłu niewyrobionego słuchacza a nie samej muzyki.

Kiedy improwizuje się na kanwie znanego przebiegu harmonicznego i precyzyjnego przebiegu rytmicznego nie może być mowy o frytoleniu .

A niewyrobiony słuchacz może sobie puścić Beatlesów 5-10 razy szybciej i będzie miał fryty .

Wiem też że wielu innych artystów frytowało  bez harmonii, rytmu , melodii i to im należy się ta nazwa.

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fryty,frytowiec to określenia dotyczące  free jazzu.John grał free a więc frytował.To nie jest określenie pejoratywne.Tak samo frytowali Dolphy,Ayler i inni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sprawdżmy ten szkielet...???

Póżny Coltrane, to czyściutkie free - nie lepiej wysłuchać i póżniej pisać?

Owszem, nawet jak szkielet jest słyszalny, np. w japońskich koncertach, to jest to, że tak powiem, tylko promyk słońca przez kilka chwil w pochmurny i deszczowy dzień. Dodam, że free jazz ma wiele twarzy i fryty Johna Coltrane są jedną z tych twarzy. Nie wiem jak wpadłeś JBN na pomysł, że JC nie grał frytów, choć podejrzewam, że po prostu nie znasz jego póżnej twórczości i stąd to się wzięło ?

Zupełnie nie słychać formy - nie ma A, nie ma B - jest tylko napierdalanka ?

'Stellar Regions' i 'Living Space' - podobne klimaty z zastrzeżeniem, że faktycznie można się pokusić o śladowe ilości formy i harmonii. Ale to wszystko jest tzw. coltraneowskie free. Zresztą sam Coltrane mówił o tym i jakby ktoś tego nie słyszał, to może poczytać co JC miał do powiedzenia na tem temat. Zresztą nie tylko JC - Miles też o tym mówił ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Chicago
Edyt Zjadacz

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, a co to jest takiego coltraneowskie free? Czym się JC podpierał w swoim free jazzie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Chicago napisał:

 

Póżny Coltrane, to czyściutkie free - nie lepiej wysłuchać i póżniej pisać?

 

 

Jestem posiadaczem prawie wszystkich frytowych  JC które sam wydał,

kupowałem je kiedy wychodziły ,większość z nich to pierwsze tłoczenia .

Na dokładkę masterowałem 7 koncertów AC .

Pozdrawiam.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, JBN napisał:

Kiedy improwizuje się na kanwie znanego przebiegu harmonicznego i precyzyjnego przebiegu rytmicznego nie może być mowy o frytoleniu .

A niewyrobiony słuchacz może sobie puścić Beatlesów 5-10 razy szybciej i będzie miał fryty .

Wiem też że wielu innych artystów frytowało  bez harmonii, rytmu , melodii i to im należy się ta nazwa.

Przemyślałem to, i szczerze mówę, że pracowałem nad tym długo długo przed pojawieniem się postu JBN. Jeżeli chodzi o stan ducha, to prawdopodobnie ma sens to, co napisałeś. Równie dobrze można rozdać instrumenty ludziom niegrającym i zarejestrować ich dżwięki...??? Free, to albo stan ducha, umysłu, albo udawanie - ale wspólnym mianownikiem jest na pewno warsztat, dający swobodę i właśnie 'wolność'. Bez warsztatu nie ma wolności - owszem, jest feel, który chyba jest najważniejszy, ale jednak, jakby nie spojrzeć i nie usłyszeć, to brak warsztatu jest potężnym ograniczeniem - to jest proste i wytłumaczalne, dlaczego...??? Ale jeszcze raz - póżny Coltrane, to free ducha i formy - ale co myślał i co czuł w tych momentach JC, to tak naprawdę, nikt nie wie...

Jak dla mnie, póżny John Coltrane jest za 'ciężki,' za 'masywny', 'za duży', za 'przytłaczający'... już kiedyś o tym wspominałem. Jestem z drzewa Birda i bardziej chyba kocham muzykę Ornette Colemana - wszystko jest bardziej dżwięczne, weselsze i skaczące, śmiejące się - nie odczuwam przeciążenia i prania mózgu. Tak właśnie ciężko działa na mnie póżny JC, którego tak samo kocham jak Charlie Parkera i Milesa Davisa - długo długo długo... kochałem najbardziej Charlie Parkera, ale teraz pierwszą miłością jest Miles - nie ma zmiłuj. Charlie Parker pochodzi z Nieba, Miles Davis z Piekła, a John Coltrane z Czyśćca... ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Drogi  Chicago  nie powinieneś stosować  do muzyki JC  określenia fryty .
(...)
Kiedy improwizuje się na kanwie znanego przebiegu harmonicznego i precyzyjnego przebiegu rytmicznego nie może być mowy o frytoleniu .


Z tego co napisałeś wynika, że J. Coltrane improwizował wyłącznie na kanwie znanych przebiegów harmonicznych oraz precyzyjnych przebiegów rytmicznych. Dobrze zrozumiałem?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Improwizacja jazzowa na kanwie znanych przebiegów harmoniczych oraz precyzyjnych przebiegów rytmicznych jest improwizacją spotykaną niemalże w każdym jazzowym utworze, w którym melodia i temat odgrywa kluczową rolę. Rozumiem, że za fryty uważa się odrzucenie wszystkich formalnych struktur i zwrotów, ale jak w ten sposób podejdziemy do tematu, to okaże się, że najprawdziwszym graniem frytowym będzie gra, gdzie grający w ogóle nie będzie potrafił grać, a to przecież nie chodzi o to. Zawsze się do czegoś dąży w muzyce i zawsze znajdą się jakieś ograniczenia czy też wpływy - nawet fryty mogą przecież posiadać formę, mniej lub bardziej otwartą, ale jednak zawsze będzie to jakaś forma, tak? Jakby nie spojrzeć, to standardy grane przez Keith Jarrett Trio, to też w pewnym sensie muzyka 'free', polegająca na nieustalaniu niczego, żadnego klucza, formy - siadamy i gramy temat, a póżnej okaże się co z tego wyjdzie i gdzie popłyniemy...??? To nie są moje słowa, tylko samego Jarretta, więc coś jest na rzeczy. Jak nazwać improwizację na 'Bitches Brew'? Owszem, można zagrać 'chaos', ale jakby nie spojrzeć, to i w Ascension i w Free Jazz Collective Impro można usłyszeć szczątki formy i melodii. W klasycznych formach AABA najwięcej improwizuje się w części B, w której to powstaje nowa myśl - i ta część, jakby nie spojrzeć, też w wielu miejscach może być free - mogą muzycy zmienić totalnie przebieg harmoniczny, stosować kontrapunkt i atonalne akordy, powracając w finale do tematu i melodii. Jak dla mnie, przekonanie, że JC nie grał frytów, jest takim trochę przekomarzaniem się samym z sobą i szukaniem na siłę odpowiedzi, co to jest prawdziwe free. Więc co to jest prawdziwe free? Proszę o przykłady?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Milesie, króluje JC w mojej płytotece.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_1866.thumb.jpg.a685620667642c3d3f3862326a0c5beb.jpgIMG_1863.thumb.jpg.95be74ed20b98ce1bad183d49f4c26f8.jpgIMG_1864.thumb.jpg.5a9627bfafe98602d361110f30f11083.jpgIMG_1865.thumb.jpg.638c0390d81508871c6f08a0f9ba6385.jpgIMG_1870(1).thumb.jpg.1a4ecbd3305441d3fc38783d09b8a42b.jpgIMG_1867.thumb.jpg.2eb9ed8472e134d5726b1c8644ecf3a6.jpgIMG_1868.thumb.jpg.66c6e7dda2048d3fe66bd67ff31622e6.jpgIMG_1869(1).thumb.jpg.dec87da8da3a69ef5abc0481316c68a7.jpgIMG_1876.thumb.jpg.aa82442a6cd892bd61eff78605f24865.jpgIMG_1877.thumb.jpg.fd4e8af517e9c81b5ad65e34ea5ad1f1.jpgIMG_1873.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Chicago

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Chicago napisał:

Po Milesie, króluje JC w mojej płytotece.

Piękny secik płytowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

,,Żyj prawdziwie, kochaj szczerze zanim wszystko śmierć zabierze".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje w tej kolekcji wydanego dosłownie dzisiaj (27.09) albumu „Blue World” z kolejną porcją nowo odkrytej muzyki JC. Kupiłem przed chwilą winyl ale jeszcze nie słuchałem. To muzyka nagrana przez klasyczny kwartet JC do filmu „Le chat dans le sac” czyli „Kot w worku”. Są m.in. dwie wersje „Naimy” i trzy wersje „Village Blues”. Premierowa kompozycja jest jedna - tytułowa. Całość nagrano na jednodniowej sesji 24.06.1964 r. czyli między „Crescent” a „A Love Supreme”. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie słuchałem „nowej” płyty JC w dniu premiery więc zaraz wrzucę na ruszt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie się tego słucha - mam od dzisiaj od 10 rano i słucham cały dzień. Niby wszystko oczywiste, a jednak coś się dzieje co powoduje, że te nowe stare rzeczy są na nowo ekscytujące. Tytułowy 'Blue World' to piękny modalny blues tak jak i zresztą klimaty z 'Village Blues'. Płytka nagrana pomiędzy sesją 'Crescent', a ikoniczną 'A Love Supreme'. Kolejny krok w modalne struktury i duchowe poszukiwania przed kulminacyjną 'A Love Supreme'. Obydwie 'Naimy' ściskają za serce i wyzwalają wspomnienia. Fajnie, że to wyszło ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_1883.thumb.jpg.1b0beec8e2a962524885eb1a845f5c83.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Chicago

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam z niecierpliwością.Kupię na CD i winyl bo na obu nośnikach kto inny dokonał remasteringu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.09.2019 o 02:29, Chicago napisał:

Świetnie się tego słucha - mam od dzisiaj od 10 rano i słucham cały dzień. Niby wszystko oczywiste, a jednak coś się dzieje co powoduje, że te nowe stare rzeczy są na nowo ekscytujące.

Zgoda, świetnie się słucha bo jak inaczej skoro muzyka świetna. Doskonałe brzmienie jako miły plus.

...tylko szkoda mi tych, którzy na próżno będą szukać sceny na hektary, holografii, źródeł pozornych, planu rozmieszczenia muzyków i instrumentów...?

...ale może to jest dobry przykład na to, że słuchając muzyki w mono nic się (z muzyki) nie traci?

Im Większa Muzyka, tym mniej się na te "sztuczki stereo" (lub ich brak) w ogóle zwraca uwagę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez iro III
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, iro III napisał:

tylko szkoda mi tych, którzy na próżno będą szukać sceny na hektary, holografii, źródeł pozornych, planu rozmieszczenia muzyków i instrumentów...?

Zupełnie niepotrzebnie...od czego są kable zasilające, które można wymienić i odpowiednio dopasować do brzmienia, które chce się osiągnąć? ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, iro III napisał:

...tylko szkoda mi tych, którzy na próżno będą szukać sceny na hektary, holografii, źródeł pozornych, planu rozmieszczenia muzyków i instrumentów...?

Niepotrzebnie - od tego są inne płyty, niekoniecznie musi być to Coltrane...??? Uważam, że do Johna Coltrane trzeba dojrzeć - nie jest on tak oczywistą postacią wśród audiofellas jakby się wydawało. Traktowanie JC po audiofilsku? Niby można, bo dlaczego nie, prawda? Jednak jakby nie spojrzeć, to czy to ma sens? Sama muzyka JC oferuje tyle, że nie dasz rady...??? Ale oczywistym jest też fakt, że im lepiej tym lepiej - ja bardzo lubię te wszystkie 20bitowe remastery i xrcd - dobrze to brzmi. Ale nie wiem i nie jestem przekonany, czy John Coltrane jest dobrym wyborem na audiofilskie odsłuchy... i wybuchy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Chicago napisał:

do Johna Coltrane trzeba dojrzeć - nie jest on tak oczywistą postacią wśród audiofellas jakby się wydawało

Żaden muzyk jazzowy nie jest. Zwłaszcza z tych "starych".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słucham na okrągło,w samochodzie i w domu.Z tzw. opadniętą szczęką.Niby to wszytko znamy,słuchaliśmy wielokrotnie ale robi wrażenie.Arcydzieło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.