Jump to content
IGNORED

Jazz na początek?


Greg

Recommended Posts

Ostatnio odkryłem niesamowitą przyjemność w słuchaniu jazzu. Co prawda jest to tylko Marcus Miller i Patricia Barber, ale tak mnie wzięło, że nie zamierzam na tym poprzestawać.

Wiem, że powinienem jeszcze posłuchać Diany Krall.

Ale co jeszcze moglibyście mi polecić?

Dodam, że bardzo lubię utwory instrumentalne nagrane w wykonaniu akustycznym (saksofony, a tenorowy naj, naj).

Marzy mi się jakiś ciekawy kwartecik (sax tenor, piano, bas i bębny) na początek – znacie?

Jeżeli, ktoś mi może coś takiego (lub innego) polecić będę bardzo dźwięczny.

Pozdrawiam Greg.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Posłuchaj Johna Coltraina .

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Guest Pleszka

(Konto usunięte)

Koniecznie posłuchaj Dave Brubeck Quartet (piano, sax, bas, bębny) najlepiej z płyty "Time out"

Link to comment
Share on other sites

>>thx3

A możesz podać jakieś tytuły płyt, które polecasz, bo mieszkam na końcu świata więc i tak pozostaje mi zakup tylko przez internet.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Cudze chwalicie - swego nie znacie !

Dopiero jak z Polski wyjedziecie to doceniacie :-))

 

Posluchaj:

Simple Acoustic Trio - "Komeda"

Bogdan Holownia - "Chwile..."

Mariusz Fazi Mielczarek - "Do widzenia do jutra"

Heredzin Bogdanowicz Biskupski - "Seriale"

............

sporo tego mozna uzbierac

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Bardz dobrze słucha się J. Loussier Trio , szczególnie grającego Debussego , Bacha i Vivaldiego . Polecam też " Rosslyn " J. Taylora , a z wokali na pewno Cassandrę Wilson . No i oczywiście " A kind of blue " M. Davisa , jeżeli jej jeszcze nie masz .

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

to byla autoironia ale cos w tym jest, bo spotykam w kraju wielu tzw. osluchanych ludzi, nawet zawodowo zajmujacych sie sluchaniem muzyki (i sprzetu) a niewiele maja do powiedzenia na temat polskiej muzyki, polskich wykonawcow i polskich plyt.... :-(

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Jacku, wszystko w Po-Żo, ale jak gościu, który zaczyna słuchać jazzu ma znaleźć takie płyty. Sam zapewne wiesz jaka jest w polsce dystrybucja. Sam słucham jazzu kawał życia i wiem gdzie go kupić, a mimo to większości czołówki polskiej prawie nie ma - jak na lekastwo. Polecam Kind of Blue Milesa Davisa.. całe pokolenia się na tym wychowały i ciągle wychowują bo jest to jedna z częściej kupowanych i lepiej dostępnych płyt. A do tego jest modelowa - jazzowy high-end. Polecam jeszcze w/w Johna Coltrane'a. Na początek Coltrane Sound i Giant Steps. Łatwo dostać i miodne płytki. Może nieco trudniej znaleźć ale warto poszukać cosik Dextera Gordona - zwłaszcza, że jak napisałeś szukasz czegoś na sax - to jest to! :)

 

jak cosik pisz na sovajazz@o2.pl - dam ci więcej dobrych propozycji

pozdrawiam

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

acha, widze, że Greg to kupuje przez internet.. no to może cosik strzeli ciekawego, polecam www.vivid.pl i jeszcze jest taka stronka z polskim jazzem wysyłkowo - maja wiele ciekawych pozycji, także tych archiwalnych i nieco trudniej dostępnych - jak chcesz to poszperam za tym linkiem

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

A ja odradzam vivid.pl, polecam za to inne sklepy, jest ich tyle :) Tam olewają klienta

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Dzięki sovajazz!!!

Za wszelkie linki i propozycje dziękuję (tym którzy wpisali się wyrzej również DZIĘKI). Oczywiście na raz tego nie zamówię, bo by mnie żonka z tym z domu wywaliła ale stopniowo - zrobi się listę i do dzieła.

Czyba zacznę od tego jazzowego hi-endu.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

hehehe, jak to dobrze bez kobiety w domciu... trallala trallala... ;)

 

 

zajrzyj jeszcze tu:

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

szczerze mówiąc to nie to co miałem na myśli. kiedyś był taki sklepik co miał naprawde niezłe zaopatrzenie, również sporo polskiego jazz-archiwum, bo te śmieszne mikro nakłady, nie dość, że cienko rozprowadzane to na dodatek kupowane są jak ciepłe bułeczki. sam poluje na kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiat) tytułów - a o ilu ciekawych projektach nie wiadomo, bo reklamy brak. szkoda słów... takie życie polskiego jazz fana ;) jak zasmakujesz na dłużej zrozumiesz o czym pisze ;D

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

no z tymi kobietami to chyba nie jest tak źle!

 

Sovajazz, a jak sobie siedzisz wygodnie i słuchasz ulubionych płytek, a tu w brzuszki Ci zaczyna burczeć i całą stereofonię szlak ... to kto Ci kanapeczki przyniesie?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

hehehehe, zagiąłeś mnie choć..... juz tutaj jeden taki był co swoją kobiecine wychwalał - ale on chyba chciał się podlizać, bo taka złota to ona nie mogła być (może chciał przepustki z sypialny na nocne odsłuchy?) ;))))) nie kupuje tego ;) hehehehehe

 

a propos jazzu... jak zechcesz odkryć fortepian jazzowy to polecam Billa Evansa - Portait In Jazz, oraz You Must Believe in Spring. Na amazonie znajdziesz je bez problemu, jak zapewne wszystko co polecałem.. starałem się dobrać extra ligę w dodatku łatwo dostępną. Z wesołego "beztroskiego" piano polecam Errola Garnera. Facet samouk a czuł rytm i harmonie f-e-n-o-m-e-n-a-l-n-i-e. (warto to podkreślić!)... Concert by the sea z 55 roku to jedna z jego pereł.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

qrcze, ale się podkręciłem tym co napisałem - idę słuchać Garnera.. prędziutko ;)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

o ile "kind of blue" dla laika może byc przystepne, to pozostałe rzeczy, które proponujecie są raczej trudne i mogą zniechęcić na sam początek.

Dlatego ja polecam zacząć od czegoś łatwiejszego w odbiorze, a juz jazzowego. Ważne jest by przejście z muzyki, którą słuchałes do tej pory i którą lubisz było płynne dlatego:

1. jeśli słuchałeś rocka to przesłuchaj, np. Franka Gambale z Zawadzkim, Pospieszalskim i Jakubkiem (masz i polski akcent i światową czołówkę) albo weź coś z Scofielda - np Blue matter, powinno spodobać ci się też Mike Sterna. Celowo daję samych gitarzystów bo ci są łatwo dla miłośnika rocka akceptowalni.

2. Jeśli słuchałeś elektroniki albo hiphopu to napewno Urbaniak ("urbanator" - tylko nie daj się nabrać na urbanator II...) albo Lenny White :present tense" lub coś quincy jonesa np back on the block lub "q's jook joint"

3. Jeśli słuchasz klasyki to ta płytka taylora "rosslyn" będzie super - może jeszcze jakieś przystepne trio grające nie tylko standardy, np Tsabropulos/andersen/ktos tam - "achirana", może też trochę bardziej klasycznie czyli davies schetes of spain, czy porgy and bess. powinienieś polubić też Gismontiego, Garbarka, Eberharda Webera i większość nagrań z ECM-u z końca lat 70-tych. Metheny - tylko tutaj trzeba uważać, żeby nie przesłodzić - polecam "The falcon and the snowman' a;bo metheny/mays - "as falls wichita, so falls wichita falls". jarret ze swym trio też w każdych ilościach wskazany

4. lubisz muzykę pop to nowsze płyty metheny, grusin, q.jones, bill evans (saksofonista), chris botti, steps ahead, walk away, etc...

5. jak słuchałeś bluesa to sprawa jest prosta, pewnie już lubisz jazz tylko jeszcze o tym nie wiesz:) ale jak posłuchasz branforda marsalisa, d.krall, deedee bridgewater, czy też casandry wilson to się w tym upewnisz. joshua redman, hiram bullock, scofield, jarek śmietana...

staraj się łagodnie przejść, nie żyjemy w latach be-bopu. Nie musisz od razu stratować od "dzieł wszystkich Milesa Davisa" lub "utworów wybranych Johna Coltrane'a". To jakby studiować filozofie od czytania fenomenologii husserla. a można zacząć przeciesz łatwiej, ze zrozumiałą dla siebie terminologią...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

w sumie parmenides nie głupio mówisz... jedyny problem polega na tym, że takie przechodzenie może w rezultacie nie doprowadzić do sedna jazzu - a tak od razu wiadomo czy mi się to podoba czy nie... nie mówię, że wszystko musi być super trudne w odbiorze, ale nie słuchamy przecież kennego g ;) z tych wszystkich propozycji rzeczywiscie wybrałbym Methenego dla początkującego fana rocka (sęk w tym, że chorobliwie nie lubie Pata i nie wziąłem go pod uwagę). mimo wszystko obstaję przy swoim, że kind of blue to encyklopedia otwarta w samym centrum. polecam te płytke na początek... Garner też przecież jest b. łatwy i wesoły. piszę o tych płytach bo wiem jak sam zaczynałem i jak zaczynali moi koledzy... (wchodziłem przez klasyczne nie rockowe drzwi ;) jednakże z ochotą przyłącze się do propozycji nabycia Dave'a Grusina a także Diany Krall... także warto :) ech.. ile ludzi tyle opinii ;))))

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

tak, chociaż np. kenny garreta razem z milesem daviesem z koncertu z Montreaux to można smiało słuchac od samego początku.

z ilościa opini zgadzam sie w 100%. Co do kind of blue też - nie dość, że jest przystępne to na dodatek to jedna z najważniejszych płyt w historii jazzu.

jeżeli chodzi o methenego, to uważam, że wiekszość negatywnych opinii powstała na podstawie najbardziej znanych ostatnich wypocin tego pana. ale ja u niego znajduję parę płyt, które mnie zachwycają: (te które wyżej wymieniłem) as falls wichita.... , The falcon and the snowman, duet z charlie hadenem: Beyond the missouri sky albo te bardziej jazowe: question and answer, rejoicing, czy z joshuą redmanem na "wish".

co do dróg do poznania jazzu to jest ich tak wiele jak opinii... bo też odmian i nurtów w jazzie jest od cholery. nie samym maistreamem jazz stoi.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

do sovajazz - z kennym g to Cię nie zrozumiaem - myślałem, że mówisz o Garrettie. po prostu nie traktuję kennego G jako saksofinisty jazzowego...:)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

sęk w tym, że przesłuchałem więkoszość płyt Pata, które wymieniłeś i jedynie ta z Hadenem mi się podobała - kwesta gustu :) ostatnie dokonania Pata przemilczę choć przyznaje że ta cała Upojnia czy Ubojnia ;) czy jak jej tam z AMJ było nawet możliwe do posłuchania przy piwku dla relaksu. jeśli chodzi o naszego ukochanego słodziutkiego kennego to chodziło mi o to, ze początkujący jazzfan nie musi zaczynać od samego początku, od rzeczy najłatwiejszych. czasami nawet płyta dla bardziej wtajemniczonych daje pogląd na jazz - czyli albo się podoba albo odrzuca konkretnie... reasumując na początku trzeba posmakować także mocniejszej esencji, nie żeby sobie zęby połamać, ale żeby się nie wypaczyć - wiedzieć do czego dąże, co chcę sukcesywnie poznawać... inaczej słuchalibyśmy urbanatora bo wpadł nam w ucho i to byłoby naszym całym jazzem... (nawiasem mówiąc okropna muzyka)

 

pozdrawiam

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

acha, może to zbiorowa nienawiść do tego pana, ale też go nie traktuje jako jazzmana (mowa o naszym ukochanym G(wartym) Kennym) ;D

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

oczywiście wszystko zalezy od indywidualnych preferencji .ja tez kiedys sluchalem tylko rocka i to tzw symfonicznego. z czasem zaczela sie przygoda z jazzem i tu b przypadly mi do gustu plyty z serii talarc zone.kazde nastepne wydanie kupowalem w ciemno i nigdy sie nie zawiodlem

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

  • Redaktorzy

Wracajac do poczatkowych propozycji - tez wydaje mi sie, ze np. Coltrane jest za trudny dla poczatkujacego fana. Mnie Trane na poczatku po prostu nudzil (a teraz mam kilkanascie jego plyt, ale to juz inna rzecz). Time Out kwartetu Dave Brubecka - swietna propozycja, ten moment oczekiwania na wciaz odwlekane solo Desmonda w Take Five... Stan Getz/Joao Gilberto proponuje jeszcze, i wspomniane Beyond the Missouri Sky (Haden/Metheny). A z polskiego moze by jeszcze "Roberto Zucco" Stanki? A potem Kind of Blue jako danie bardziej wytrawne, moze tez Sketches in Spain na przyklad... Miles moze dla poczatkujacego pelnic role nieco trudniejszej muzyki - potem dopiero proporcje sie zmienia, i to co wydawalo sie blisko granicy percepcji stanie sie znane i przyjazne. Zycze powodzenia.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Guest slingerland

(Konto usunięte)

W magiczny dzień 02.02.02 przypadkiem usłyszałem po wielu latach John'a Abercrombie'go-"Getting there" z Brecker'em,Erskine'em i Johnson'em. I tak się zaczęło. Przesłuchałem prawie wszystko co ten Pan nagrał jako lider i sesyjny,od fusion z Cobham'em,potem z Holland'em,De Johnette'em i in. aż po dzień dzisiejszy. Ten ciągle rozwijający się muzyk mógłby być wzorem dla grającego tę samą płytę od lat Metheny'ego, Stern'a,który wpada w tę samą uliczkę a czasami i Scofield'a - flirtującego z nowinkami i modami. Posłuchajcie np."Cat'n'mouse" !

Bardzo lubię gitarę.W Down Beat z lipca br znalazłem encyklopedyczne omówienie 66-ciu "6-Stringers". Kilku nazwisk nie znam - co może Szanowne Forum powiedziec o np. Dave Fiuczynski czy Kurt Rosenwinkel ? Gdzie mozna dostac ich płyty? Dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze raz dziękuję za takie mnóstwo propozycji.

Do jazzu wchodzę od przez drzwi z szeroko rozumianym pop-rockiem. Choć muszę się tu przyznać, że w młodości odebrałem gruntowne wykształcenie muzyczne tak, że klasyka również nie jest mi obca. W szkole moim głównym instrumentem był właśnie saksofon (wówczas altowy), stąd mój sentyment do tego instrumentu. Ale lubię każdy instrument (nawet flet prosty), jeżeli gra na nim ktoś, kto ma coś ciekawego do zaprezentowania, przekazania – i tego właśnie oczekuję od jazzmanów.

Mocno dzisiaj ćwiczyłem moje łącze tak, że udało mi się kilu wyżej wymienionych propozycji w wersji mp3 posłuchać.

Pomijając oczywiście jakość tych „przesłuchań” niekwestionowanym liderem został dla mnie Dexter Gordon – przynajmniej na razie.

Trane – rzeczywiście na początek chyba za dużo się na raz dzieje.

Jeżeli jeszcze komuś się coś ciekawego przypomni to piszcie.

Pozdrawiam Greg.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

do slingerland - jak lubisz "getting there" to przesłuchaj też frissela "gone, just like train" albo może trochę inne klimaty ale też z podobnym ogniem Marca Johnsona bass desires "second sigth" (płyta z frisellem, scofieldem i erskinem). co do devida "fuze" fuczynskiego to najłatwiej dojść w polsce przez walk away - nie pamiętam na której płycie ale jakoś takoś występuje na którymś koncercie z nimi (z nowym składem WA). ja mam jeszcze jego płytę fiuczynski/medeski - "lunar crush" i "jazzpunk" firmowaną jego nazwiskiem. co do sterna, scofielda i metheny to się z tobą niezgodzę. bo to jest tak, że metheny to zawsze trafia się na płyty typu 'still life talkig', 'secret story, mapa świata lub inne późniejsze z AMJ albo ten ostatni chłam solowy. Ale zanim to nagrał to było parę ciekawych płyt - 'bright size life' z jaco albo o rockowym charakterze american garage. były płyty świetne i słabe. niestety teraz więcej jest tych drugich i taka opinia się utrwala... szkoda. może warto wrócić do tych tytułów, które wymieniłem i sprawdzić czy to ta sama płyta...

scofield i stern raczej za modą nie podązają. jako "dzieci milesa davisa" tę modę raczej kreują. stąd może błędne przekonanie, że cokolwiek nagrają jest w takim modnym "ostatnio" nurcie... stern od lat gra swoje, scofield stara sie zmieniać ale wciąż zostaje przy funku, groove, fusion. Ale co tam. de gustibus non disputandum.

do grega: jest taka płyta dextera gordona: ballads - w mediamarkcie i w empikach była jakoś tania - ponieżej 40pln. a jak lubisz takie klimaty do pewnie na sam poczatek jakieś ballady pharao sandersa by ci sie spodobały, no i oczywiście, co jozwa wspominał - stan getz... dużo stana getza...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Do Greg --> John Coltrain "Love Supreme" cała czarna po remasteringu,

od siebie dodam ,że jak zaczynać z jazzem to właśnie od tej plyty.

 

Pozdrawiam

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Guest slingerland

(Konto usunięte)

Do Parmenides: dziekuję za wpis. Bass Desires mam a tytułu Frisell'a posłucham. Mieszkam blisko od Gdynia Summer Jazz Days ,ale w tym roku nie mogłem być na Frisell'u czy Holland'zie. Ktoś na Forum polecał wcześniej "Rosslyn" Taylor'a, w podobnym klimacie polecam Peter Erskine -Time Being (także z ... Taylor'em). Co do Metheny'ego,uważam,że jedna z najciekawszych jaką nagrał jest Watercolurs;chyba "uzda" ECM'u by mu się zdała. Czy pochodzenie ze stajni Davis'a jest gwarantem jakości ? MOIM ZDANIEM,najlepsza, jaką nagrał Stern jest "Play" ze Scofield'em i Frisell'em,a Scofield w duo z Metheny'm -I can see your house from here i może jeszcze ,cośkolwiek śmiszna - Groove Elation.

I ja przebyłem dość długą drogę, początek 60-tych,oczywiście Beatle,Stonesi,Who,potem Cream,Hendrix,Led Zeppelin,Breakout,King Crimson,Jethro Tull,Rare Bird (ktoś pamięta ?),Wishbone i wszytko co naokoło mniej lub bardziej znanego. Potem na krótko Genesis-Selling England.... i cały ten prog rock,który wszedł w ślepy zaułek albo pop. Na szczęście pojawili się Dire Straits i Thin Lizzy - punk nas ominął (takie byli czasy w PRL ). Po 13.XII.81 - POLICE i potem znowu King Crimson,UK itp. aż do połowy lat 90-tych ,kiedy to z koncertu Crimsona po prostu wyszedłem. Seattle i speed-,trash-,death- mi nie odpowiadał ,stąd krótki powrót do korzeni rock-blues z lat 60-tych,by potem stwierdzic,że aktualnie nic sie nie dzieje i ....... jazz na początek. I ja będę wdzięczny za zwrócenie uwagi na co ..... zwrócić uwagę.

Link to comment
Share on other sites

Ja gorąco polecam Charliego Hadena.

np. "Nocturne" - kubanski jazz!!!!

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

aha i popieram kolege JackaT - "Simple Acoustic Trio - "Komeda"

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Archived

    This topic is now archived and is closed to further replies.

    • Recently Browsing   0 members

      • No registered users viewing this page.
    ×
    ×
    • Create New...

    Important Information

    We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.

                      wykrzyknik.png

    AdBlock blocking software detected!


    Our website lives up to the displayed advertisements.
    The ads are thematically related to the site and are not bothersome.

    Please disable the AdBlock extension or blocking software while using the site.

     

    Registered users can disable this message.