Uczciwość

[Voyt]

Witam.

 

Mało udzielam się na forum, ale o tym co mnie ostatnio spotkało postanowiłem podzielić się z wami, ponieważ może się to wam przydać i ustrzec przed szeroko pojętym buractwem...

 

Otóż niedawno sprzedawałem interkonekt. Po wystawieniu ogłoszenia zgłosił się przez maila do mnie zainteresowany pan Tomasz :) Prawdopodobnie skusił go tekst w ogłoszeniu: cena poniżej połowy wartości nowego, poczuł łatwą kasę. Oczywiście targował się jeszcze ze mną, a po ustaleniu ceny chciał jeszcze zobaczyć zdjęcie, które oczywiście mu przesłałem i wysłałem kabelek pod wcześniej podany adres. Ustaliliśmy też, że pan Tomasz da mi znać od razu jak przesyłka do niego dojdzie. Po powrocie z poczty poinformowałem go drogą elektroniczną o wysłaniu paczki.

Tego samego dnia, wieczorem przeglądałem sobie Allegro i natknąłem się na swój kabelek, który sprzedawał już pan Tomasz :) Oczywiście cena była dużo wyższa, opis bardzo skąpy, no i znalazłem też tam zdjęcie, które mu wysłałem (nikt się mnie nie pytał czy może korzystać z mojego zdjęcia...). Czas leciał, a szanowny pan Tomasz nie raczył dać mi znać czy odebrał kabelek, czy w ogóle przesyłka do niego doszła... mimo, że kilkakrotnie pisałem maile do niego. Cena pana Tomasza okazała się za wysoka i nikt nie kupił kabelka z Allegro... no i szanowny pan Tomasz nie odebrał przesyłki z poczty, bo i po co, przecież nie udało mu się sprzedać z zyskiem kabelka. To przecież logiczne. Kabel oczywiście wrócił do mnie, straciłem za to czas (ponad 1,5 miesiąca!), kasę za wysyłkę i nerwy bo myślałem, że przesyłka gdzieś po drodze zginęła.

 

 

Do dziś nie ma żadnych wyjaśnień, przeprosin itp... ehhh szkoda gadać, buractwo na całego. Tak jakby nic się nie stało, jakby nie było sprawy.

 

Nie chodzi o te 15zł, które straciłem za wysłanie paczki, ale o to, że facet czuje się "bezkarny" i ma wszystko w... tzn. gdzieś.

 

Dla zainteresowanych podaje jego dane:

Tomasz B.

Na Allegro posługuje się kontem: barb42

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Email: [email protected]

 

 

Uważajcie na niego.

Za co te pozytywne komentarze na Allegro?

 

 

Pozdrawiam i życzę samych udanych transakcji :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[kobayashi]

>Za co te pozytywne komentarze na Allegro?

 

Zobaczysz... wystawisz mu negatywa, to sam też dostaniesz. System opinii na e-aukcjach jest b. naciągany właśnie przez obawę o "wdzięczność" takim samym rodzajem komentarza.

 

Współczuję i pozdrawiam,

Aaa, a dlaczego straciłeś 1,5 miesiąca? Poczta przetrzymuje awizowane (nieodebranie) przesyłki tylko przez 14 dni.

[audiofill]

Witam

Przez takich debili tylko tracą inni.Teraz juz nic nie wyślesz bez uprzedniej wpłaty lub odbioru osobistego.

I jak tu zaufac ludziom!!!!

pozdr

[Voyt]

Kobayashi:

 

W komentarze bawić się nie będę, bo i nie ma jak. On kupił kabel z ogłoszenia zamieszczonego w internecie (nie na Allegro), ale sam próbował go sprzedać z zyskiem na Allegro, więc ja nie mam nić do wystawiania komentarza na Allegro w tej sprawie...

 

A skąd te 1,5 miesiąca?

Ponieważ po miesiącu czasu nie miałem ani pieniędzy za przesyłkę, ani zwrotu przesyłki, złożyłem reklamację na Poczcie. Nic więcej nie mogłem zrobić. Poczta ma też swój czas na odpowiedź... 2 tygodnie, po tym czasie dowiedziałem się, że on poprosił o przetrzymanie mojej przesyłki na Poczcie (to jest chyba płatna usługa), ale kto za to zapłacił? (ja jeszcze przy odbieraniu zwrotu przesyłki musiałem płacić, hmm).

Tak swoją drogą to Poczta powinna mnie powiadomić, że moja przesyłka została przetrzymana... a ja dowiedziałem się o tym dopiero po 2 tygodniach od złożenia reklamacji :)

 

Tak więc jakby policzyć sobie 2x14dni (te drugie 14dni to dodatkowe przetrzymanie przesyłki na poczcie na prośbę adresata) oczekiwania przesyłki na odebranie + 14dni reklamacja + przesyłka w dwie strony to nawet zrobi się więcej niż 1,5 miesiąca :)

[Voyt]

Audiofil:

 

Dokładnie tak jak piszesz.

Jeśli facet umie kombinować i ma do tego smykałkę to ja nie mam nić przeciwko temu. Niech to sobie sprzeda z zyskiem, to już jego sprawa, a mi nic do tego, ale niech to robi w UCZCIWY sposób, a nie tak jak on to zrobił...

 

Pozdrawiam.

[kobayashi]

Voyt>

 

Teraz trybię. Jeszcze raz wyrazy współczucia...

[josef]

Przy sprzedaży towarów prosta zasada (czy to prywatnie czy przez serwisy aukcyjne) - PŁATNE Z GÓRY albo odbiór osobisty - nie podoba się to nie - szkoda nerwów na debili i cwaniaczków

[opteron]

Też niedawno mialem niemiłą sytuację (byłem sprzedającym i poszkodowanym) nic człowiek na to nie poradzi że jest uczciwy a ktoś inny nie.

 

P.S.

Voyt, nadal bawisz się kabelkami droższymi od całego zestawu? :-)

[kazik]

te 14 dni to dni robocze pn-pt, czyli w praktyce trzy tygodnie.

Aby poczta przetrzymała paczkę wystarczy wysłać im faks z prośbą podając swoje dane i nr dowodu osobistego i płaci się za to przy odbiorze paczki (chyba kilkadziesiąt groszy za dzień). Więc być może oszukał jeszcze pocztę.

[superpiki]

Ja ostatnio milo zostalem zaskoczony przez uzytkownika soliton na allegro.

Potrzebowalem szybko otrzymac plyty (byly na prezent). Napisalem, ze jesli maja konto w inteligo to pieniadze dojda w pare minut, a jak nie to bym wplaci na poczcie i wyslal skana wplaty. Jaki bylo moje zdziwienie gdy otrzymalem plyty (nie wiedzialem, ze wogole zostaly wyslane) nie wplacajac ani grosza. Oczywiscie zaplacilem potem za nie, ale bylem zdziwiony tak duzym zaufaniem (przeciez moglem je poprostu zatrzymac).

[Dreamer_1]

Kilka dni temu wygrałem aukcje CD630 Philipsa.Wg.opisu jego stan był b.dobry(bez większych rys) i czytał nawet RW.

 

Pierwsze schody zaczeły się gdy czekałem na paczke niby priorytetową niemal tydzień (poczta w regulaminie ma D+1) czyli GÓRA 2 dni.(z krakowa szła mi jeden dzień,a tutaj szła z lublina).

 

Jak już listonosz się przytaszczył,sprawdziłem stan opakowania,było nietknięte więc odebrałem.

Zapakowany był idealnie(2 warstwy kartonu,styropian oraz folia).

 

Jak się już przedarłem przez opakowanie zobaczyłem coś takiego:

 

Cała góra CD podrapana(o panelu nie wspomne) i powgniatana,a CD nie czytał 99% płyt (w tym oryginalnych).

 

Zadzwoniłem więc do tego gościa (na maile i GG oczywiście niemal nie zaglądał) i zapytałem się czy wie co sprzedał i jaki był opis.Zaczą się tłumaczyć,że u niego działał,soczewki nie czyścił (a gwint od śrub do pokrywy niemal gładki),a opis zawierał "w stanie dobrym i PRAWIE bez rys".Tym mnie zdenerwował więc zagroziłem mu (zwracanie sprzętu nie wchodziło w gre bo elektronicznie działa),że zrobie dokładne zdjęcia tego co mi przysłał w tym numeru seryjnego,dodam opis aukcji i prześle do Allegro.Po tym stwierdzeniu zaproponował przysłanie mi nowego CDM4 i górnej pokrywy.

 

Zobaczymy jak się z tego wywiąże.Jeśli nie to wylonduje oficjalnie na liście osób niegodnych zaufania i działających na Allegro.

[bartezzz]

superpiki >>

 

Ja też miałem raz tak miłe zaskoczenie. Też chodziło o prezent. Gość wysłał paczkę tylko po telefonicznej obietnicy wpłaty.

Także nie jest aż tak źle :)

[jozwa maryn]

Voyt: ale ten twój kontrahent to faktycznie niezłe ścierwo. Jeśli prowadzi tak cały biznes, to musi mieć pękaty notes: 17 przesyłek czeka na poczcie, numery 1, 3, 4, 6 i 7 odebrać, 2, 5, 8, 9, 12 przetrzymać, pozostałych nie odebrać, poza tym zadzwonić i poskomleć do ośmiu sprzedających o obniżkę ceny, tu wysłać kasę, tam udawać, że nikogo nie ma w domu... I to wszystko ze sprawnością komputera, biorąc pod uwagę ilość pozytywnych komentarzy. Biznesmen zasrany.

[jaro4444]

Dreamer ciesze się, że przegrałem tą aukcję ;P A swoją droga to spunktuj gościa jak będzie oszustem.

[Voyt]

Josef:

 

Teraz ta prosta zasada jest dla mnie oczywista :)

 

 

Opteron:

 

Nie przypominam sobie sytuacji, bym miał kable droższe od całego systemu... skąd masz takie wiadomości? :) Może ja o czymś nie wiem? ;)

 

 

Jozwa maryn:

 

:-)))))

[ARGOS]

Każdy chyba naciął się na coś na Allegro, w sumie nasze przypadki to pikuś przy tym:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ciekaw jestem tylko za ile to poszło...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Robp1]

Witam,

 

podobnie nieprzyjemna sprawa dotknęła również mnie. Do tej pory jakoś nie zebrałem się, żeby sprawę opisać, ale w końcu chyba nadarza się ku temu okazja.

 

Otóż w zeszłym roku zamówiłem wzmacniacz słuchawkowy u jednego z naszych rodzimych wytwórców (domowych) sprzętu audio. Pan ten zbierał za swoje produkty - głównie wzmacniacze słuchawkowe - bardzo dobre opinie na forum, był nawet chwalony przez człowieka, który używa tutaj nicka "jozwa maryn" (jeśli czytacie fachową prasę, to wiecie kto kryje się pod tym nickiem). Głównie dzięki rekomendacjom "jozwy maryna" skontaktowałem się z gościem od wzmacniaczy i zamówiłem jedną sztukę. Ustalenia były takie, że jeżeli wyślę mu natychmiast kasę, to sprzęt będzie w ciągu dwóch tygodni na moim stoliku, a ponadto otrzymam w promocji super interkonekty.

Żeby nie przeciągać - na wzmaka czekałem prawie dwa miesiące, a interkonektów nie mam do dzisiaj, mimo kilkunastu moich "monitów" i obietnic składanych przez drugą stronę transakcji (że kabelki już są w drodze).

 

Ponoć gościu ten miał jakieś problemy finansowe, czytałem nawet, że miał wyjechać za chlebem do Szwecji (God, save Sweden !!!). Dzisiaj się nie dziwię - rynek powinien eliminiować takich pseudoproducentów.

 

Nie podaję imienia i nazwiska gościa, od którego kupiłem wzmaka. Zobaczcie sobie w "o mnie". Chyba się lekko zdziwicie.

 

Pozdrawiam.

[McGyver]

A jak gra ów wzmacniacz?

[Voyt]

ARGOS:

 

Niezła bryka ;-) i pomyśleć, że takich więcej śmiga po naszych drogach... ehhh, "bezwypadkowy"...

[majo]

wspolczuje wszystkim niezadowolonym, ale... dlaczego wierzycie w to, ze zawsze bedziecie mieli do czynienia z ludzmi oki? bo zawsze wierzylismy, padnie odpowiedz, bo spodziewamy sie symetrycznosci, bo... itd, itp. tara labs nakleja nalepki made in usa na chinszczyzne, a wy tutaj, ze jakis kolo was zrobil. jesli naciagnal rzeczywiscie, to policja, sad i satysfakcja. nie zwierzajcie sie z wlasnej latwowiernosci. chyba ze chcecie ostrzec. to w porzadku. tylko przed czym chcecie ostrzec, he?

[jaro4444]

Najlepsze jest to, że pacan sprzedający ten samochód podał dwukrotnie złą moc. Początkowo 145 KM - jest to moc silnika HPI nie produkowanego jeszcze w 2001 r. Później podał 135 KM - też bzdura ponieważ po 2000 roku samochody grupy PSA miały silnik o tej pojemności i mocy 138 KM. Wcześniejszy miał za to 133 KM, inny blok i był stosowany w starszych modelach z nie C5. Czyli palant i ignorant w dodatku...

[oldbeat]

Przeczytajcie do samego końca, czyli z komentarzami do wątku... :-)

[ARGOS]

jaro4444: patrząc po tym jaki piękny dzwon zaliczył mniemam że autko raczej nie miało łatwego życia, prawa noga właściciela ciężka jak kowadło. Być moze to ex-służbowe auto, swoje to każdy szanuje. W tej sytuacji z fabrycznych 138 KM kilka zapewne ubyło, być może nawet 135 KM jest wartością zawyżoną :)

[emesze2]

=> Robp1

Miałem podobne problemy z tym panem. Tylko z 2-do max6 tyg. zrobiło się 5 miesięcy i "trochę" niezgodności co do zamówienia... Na razie nic z tym nie robię, bo czekam na spełnienie obietnic. Jeśli po raz setny mnie nabierze będzie osobny temat na forum.

[Mosky]

a może ziemniaczki?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

PS. Dobrze, że nie sprzedawał HI-ENDu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[tomektoon]

> patrząc po tym jaki piękny dzwon zaliczył mniemam że autko raczej nie miało łatwego życia, prawa noga właściciela

> ciężka jak kowadło. Być moze to ex-służbowe auto, swoje to każdy szanuje

 

ARGOS. Nie znasz faktów to nie wypisuj bzdur. Dzwon miał miejsce przy niewielkiej prędkości a sam właściciel jeździł łagodnie.

[Qubric]

tomektoon, 19 Lip 2005, 01:56

>Dzwon miał miejsce przy niewielkiej prędkości a sam właściciel jeździł łagodnie.<

 

SKąd wiesz??? :)))

 

A tak poza tym co za desperat kupuje auto na allegro??? Z samochodem jedzie się do zaprzyjaźnionego mechanika który go dokładnie zbada. Sprawdzenie powłoki lakierniczej to podstawa - wyjaśni czy samochód był uderzony i w które miejsce.

 

Mnie zastanawia jak oni ten dach wyprostowali?

[guzia]

To jeszcze nic

Znam przypadek zakupienia nowego samochodu w salonie, który okazał się bity!!! wszystko wyszło na jaw przy pierwszej stłuczce, kiedy autoryzowany zakład lakierniczy zdejmował dodatkowe warstwy lakieru!!!

[Robp1]

Wolę nie opisywać na forum, opis prześlę emalią.

[Robp1]

Ku wyjaśnieniu: ten wpis wyżej jest kierowany do macgywera. Sorry.