Skocz do zawartości
IGNORED

Co audiofile myślą o sprzecie DIY ?


krzys_mak

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że dobrym i obiektywnym sposobem oceny Gainclona (oraz innych produktów DIY) byłoby zorganizowanie ślepego testu, w którym w szranki stanęliby przedstawiciele różnych przedziałów cenowych. A może już coś takiego miało miejsce?

 

Jak zrobię swojego klona to zorganizuję taki test w którym wystąpią; integra McIntosh'a, Creek 5250 SE, Audio Analogue Puccini SE i dzielony Rotel. Klona robię dla radochy tworzenia i mam do niego neutralne nastawienie, więc jestem ciekaw gdzie się umiejscowi. Ślepy test będzie wykonany na reprezentatywnej grupie 4 melomanów :)

 

Pozdrawiam

Ptyś

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiofil nie znajacy sie na technice jest juz od samego poczatku nastawiony bardzo negatywnie do takich

produktow, oczywiscie jezeli nie maja one historii oraz wyrobionej marki... A jakikolwiek ruch polegajacy

na wykreceniu srubki i otworzeniu obudowy to horror i partanina, dzuma trzeba uciekac!!!

Audiofil nie znajacy tematow technicznych za zadne skarby swiata nie wymieni w swoim playerze fajansiastego

kondensatora na BG, bo nie!, poprostu nie wie o co chodzi. Sprzetu tuningowanego nigdy juz nie sprzedamy,

zaden audiofil nie techniczny nawet nie bedzie probowal, ani chcial posluchac, nawet jak wartosc materialowa

elementow wpakowana w tuning przewyzsza cene oryginalnego kloca, a cena sprzedajacego jest na poziomie 50%

ceny sklepowej!!! Ludzie poprostu nie sluchaja, tyle...

ps

pisalem z punktu widzenia zwolennika diy i tuningu wszystkiego co sie da :-) Moje spostrzezenia dotycza

90% populacji entuzjastow hifi, nie dotycza ludzi otwartych i sluchajacych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem tylko poinformować audiofili, że w tych klockach tzw. hi-end za 10k czy 30k PLN siedzą te same części, które są we wzmacniaczach DIY za 1000PLN połowy ludzi z tego forum.

 

Darujcie sobie gadanie w stylu "kostka za 20PLN nie może zagrać jak hi-end na tranzystorach", można wymienić kilkanaście konstrukcji hi-end gdzie siedzą IRFP240 które ja kupuję w TME za 5PLN/sztuka.

 

Reszta to marketing, niestety niektórzy dają się nabierać. Nie trzeba rok projektować, w internecie jest mnóstwo gotowców. Nic tylko lutować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> _igod_

 

Nie chodzi o to ile kosztują części do budowy sprzętu, ale jak zostały one wykorzystane. Scalona końcowka mocy nie daje tak wielkich możliwości co tranzystor, który jak wiesz może być różnie polaryzowany (czyli może być ustalany różny jego punkt pracy) przez co sam wzmacniacz może pracować w różnej klasie. Scalona końcówka to zamknięte setki, może tysiące tranzystorów i innych elementów w jednej obudowie, do których nie ma dostępu i których nie da się modyfikować. I wcale nie chodzi o to, że każdy ranzystorowiec lepiej zagra od kostki, ale o to, że w wiekszości przypadków przemyślany tranzystorowiec zagra lepiej niż scalak (dla którego zbyt wielu aplikacji nie znajdziesz).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok temu byłem audiofilem "markowym", sceptycznie nastawionym do DIY, nie mającym nic wspólnego z wykształceniem technicznym. Dziś nadal niewiele znam się na technice (prawie wcale), ale się staram i zrobiłem z gotowych projektów kilka konstrukcji, które grają nieporównywalnie lepiej niż markowe za tę samą cenę.

Mój głos: jak najbardziej za DIY!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Akira

Ja np. nie zarabiam na DIY i jak już gdzieś wcześniej pisałem przynosi mi ta działalność same "straty" w sensie finansowym, ale to jest też hobby i dlatego tego tak nie traktuję. Nie sprzedaję nigdy gotowych (polutowanych) produktów - tylko części, płytki i to po kosztach. Do swoich wypocin podchodzę niezmiernie sceptycznie. Zawsze coś mi się nie podoba, więc szukam dalej, tak więc twierdzenie o uwielbieniu własnych produktów mnie się nie dotyczy.

Jak słusznie zauważyli poprzednicy w klockach za kzł są te same elementy co w DIY, a wielokroć niestety dużo gorsze i nigdy takowych nie użyłbym w swoich wypocinach. Konstruktorów DIY cechuje często bezkompromisowość podejścia, czego o komercyjnych wytwórcach działających w konkretnych realiach ekonomicznych powiedzieć nie można (są oczywiście produkty wyjątkowe, ale swoje kosztują).

Jest jeden fakt, który dla mnie w temacie DIY nie podlega najmniejszej dyskusji (będę bronił tego stwierdzenia, a producenci na pewno się ze mną zgodzą). Mianowicie produkty te oznaczają się zdecydowanie lepszym stosunkiem jakość/cena. Nie znaczy to oczywiście, że sprzedałyby się bez odpowiedniej marki, reklamy, czy dopracowanej obudowy na rynku, ale dla osoby, która robi coś dla siebie (a to wynika z definicji DIY) nie musi mieć to znaczenia - ważne, żeby dobrze grało i kosztowało mniej niż porównywalny produkt w sklepie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akira, dziękuję za uściślenie. Twoje spostrzeżenia są trafne przynajmniej dla jakiejś tam części twórców DIY. Czy małej czy duzej nie bedę szacował. A mnie chodziło o to, aby kazdy zabierający głos w dyskusji jasno i wprost określił czy to, co pisze jest wyrazem jego prywatnych poglądów i przemyśleń (do których jak najbardziej ma prawo), czy też są to spostrzeżenia dokonane na podstawie jakichś konkretnych odsłuchów porównawczych. Dzięki temu będzie łatwiej będzie się do nich odnieść.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Chyba nikt częściej niż DIY-owcy nie słucha i nie porównuje sprzętu. Zamiast słuchać muzyki i porównywać wykonania :)

PS

>McGyver

Muszę wreszcie posłuchać Twoich kolumienek, od kilku miesięcy wybieramy się z lancasterem i nie możemy wybrać.

Punkt odniesienia to monitorki, które zagrają w teście porównawczym lepiej niż ProAc Studio 100 :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry za offtopic

do Rekina

zapraszam oczywiście. Tyle że monitorków nie robię, chyba że ktoś bardzo chce. A mogą być podłogówki w których woofery pracują w objętości kilkunastu litrów, a reszta obudowy to coś w rodzaju "zintegrowanej podstawki"? :-)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory mam DIY tylko standy. I kompletnie się na DIY-audio nie znam, przynajmniej w sensie praktycznym, bo jeszcze nic nie zrobiłem.

Wzmacniacz, CD i kolumny mam sklepowe, bez żadnych modyfikacji.

O wzmaku i CD jeszcze nie mam zdania wyrobionego, ale w przypadku kolumn już sama logika wskazuje, że DIY przy tej samej cenie końcowej musi być lepsze od sklepowego wyrobu. Skoro w kolumnach sklepowych używa się tych samych elementów, które mozna sobie kupić za 10-20% ceny gotowej kolumny. Oczywiście nie wtedy, gdy amator sobie chce wydłubać jednorazowo kolumny, tylko wtedy, gdy kopiuje sprawdzony projekt, lub korzysta z doświadczeń innych.

Nie jestem bardzo osłuchany, ale jednak od około 15 lat interesuję się audiofilią/izmem ;) i trochę przez ten czas posłuchałem, w sklepach, u znajomych, u siebie. Osłuchany jestem prawie wyłącznie ze sprzętem sklepowym, niemodyfikowanym, w przedziałach cenowych budżetowych: do 2 kzł za CD/wzmacniacz, i do 3 kzł za kolumny.

 

I słuchałem klonów Proac, których koszt samodzielnego wykonania to około 2 kzł.

Wniosek był jeden, oczywisty: nic z tego, co przez te 15 lat słyszałem, nie zbliżyło się nawet do klonów. Takiego dźwieku jak z klonów to wiekszość "nieaudiofili" w ogóle nie zna. Nawet gdy kupują kolumny za więcej niż 2 tysiące zł, to "kupionym" dźwiękiem nawet się do klonów nie zbliżają.

 

...a podobno klony uchodzą w swojej cenie za "takie sobie", nic specjalnego. O czym więc tu dyskutować?

 

Skupmy się może na odtwarzaczach CD DIY... ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>igod "10 Sie 2005, 20:40

Ja chciałem tylko poinformować audiofili, że w tych klockach tzw. hi-end za 10k czy 30k PLN siedzą te same części,

które są we wzmacniaczach DIY za 1000PLN połowy ludzi z tego forum."

Czesci moga byc nawet o wiele gorsze, ale zazwyczaj caly projekt i zwiazany z nim gotowy produkt jest

zdecydowanie lepszy pod wieloma wzgledami. Urzadzenie kosztujace ponad 10k zazwyczaj jest bardzo starannie zaprojektowane i wykonane, zdaza sie ze jest poprostu pomyslane wedlug najlepszych regul, a oszczednosci sa wlasnie zrobione na jakosci elementow...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>McGyver

Wszystko do dogadania. Będę myślał za jakiś czas nad czymś takim do salonu u braciszka. Niestety w kwestii wykończenia trzeba będzie posłuchać żony brata, ale taki to już urok stanu małżeńskiego. Myślę, że przejdziemy na priva, coby nie zaśmiecać wątku, bo mam do Ciebie jeszcze pewne pytania.

Pozostałych przepraszam za prywatę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem sporym sceptykiem jeźeli chodzi o DIY (no może oprócz kolumn) do czasu jak nie posłuchałem wzmacniacza (hybrydy) made by domorosły i dociekliwy elektronik.

Design obudowy przypominający stary tramwaj. Przełączniki tak "subtelne" że można je stosować w tokarkach, frezarkach lub w ruskim czołgu. Słowem DIY Hardcore. Koszt części coś ok 700-800 zł + obudowa. Wzmacniacz stał u mnie około miesiąca, więc miałem sporo czasu aby go dokładnie odsłuchać.

 

Rezultat: Hmmm ..... Nie będę się wgłebiał w szczegóły. Powiem tylko tyle, że mojego Vincenta rozjechał na pierwszym biegu :-), co zgodnie zauważyło kilka osób podczas odłuchu. Wiem, wiem, SV 233 high-endem nie jest ale swoje też potrafi.

Wzmacniacz "stary tramwaj" trafił do mnie po konfrontacji z końcówką FPB 300 Krella (+ Wadia+JM Lab Utopia) w której to FPB 300 też uległ w bezpośrednim starciu ze "starym tramwajem". Przyznam, że tego porównania nie słuchałem osobiście ale właściciel FPB 300 z niezbyt zadowoloną miną potwierdził ten fakt.

 

Konkluzja. Czekam spokojnie w kolejce po swój "stary tramwaj", ale w normalnej obudowie i bez przełączników typu RUDY 102.

 

Na testach było też kilka osób "biegających" po tym forum (serdecznie pozdrawiam). Może i one opiszą swoje wrażenia ?

 

pozdrawiam

Gustaw

 

P.S. Nie znam się na konstruowaniu wzmacniaczy. O elektronice wiem tyle, że ma coś wspólnego z prądem elektrycznym. Chyba, że się mylę ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>ABs

Tak masz absolutną rację. Projekt jest często dobry. Pewnie nawet po odsłuchaniu prototypu przez konstruktorów jest super (chłopaki dobierają sobie części, kombinują), ale gdy ma to iść na produkcję, to zaczynają się schody. Z czego ściąć, żeby jeszcze jakoś grało, ale kosztowało 1/4 tego co części w prototypie. Tutaj właśnie tkwi sens modyfikacji.

W projektach DIY pojawia się jednak również myśl konstruktorska. To nie tylko prace odtwórcze. Niektóre z tych projektów są naprawdę poparte solidną wiedzą i doświadczeniem twórców - często elektroników zatrudnionych w renomowanych firmach:)

Promu kosmicznego może nie da się zbudować (chociaż patrząc na te trupy, które latają w kosmos, to mam wątpliwości ;), ale solidny wzmacniacz, DAC, czy źródło - nie mam wątpliwości, że tak.

W temacie kolumn nie zabieram głosu, bo poza klonami ProAc Krystiana słuchałem może dwie inne konstrukcje DIY, ale klony wypadły świetnie. Grały inaczej niż oryginałyRespone 2.5, ale w moim odczuciu lepiej niż D25, więc chyba jednak

również się da.

>McGyver

Wysłałem @.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

szczerze jeszcze nie słuchałem u nikogo jego własnych skonstrułowanych kolumn, niemiałem takiej przyjemności. z tego punktu widzenia jednak mogę stwierdzić iż bodowanie czegoś samemu daje duzo satysfakcji, ale wiadomo zawsze na poczatku może niewyjść ale później są to konstrukcje dopracowane do ostatniego szczegółu które dorównują firmowym rozwiązanią a nawet przewyższają renomą wykonania i dopracowania a także efektem końcowym te rozwiązania firmowe. Typowe rozwiązania DIY można zobaczyc na fotkach na tej stronie w forum, choć tylko tyle a czasami mozna umówić się na odsłuch co napewno wartościowuje w uzyskaniu pozytywnych wrażeń. to tak z innej beczki. Ja osobiście wtłaczam się w DIY i raczkuje. Cięszę sie gdy coś wykonam własnymi ręcoma i to w dodatku gra lepiej od firmowych rozwiąń i wtedy cieszę sie jak małe dziecko napradę.

 

popzdrawiam

 

P>S> trochu namieszałem w wypowiedzi

 

powodzonka Wszystkim w DIY

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze, to proponuję budować kolumny tylko w oparciu o jakiś sprawdzony projekt, albo "kit". Sam zbudowałem w ten sposób niejedną kolumnę i zawsze byłem zadowolony. Natomiast jeśli będziesz budował sam od podstaw, wg własnego albo zaprzyjaźnionego "fachowca" projektu, to wiecznym zmianom nie będzie końca.

Wiem, że to frajda wymieniać oporniki, kondensatory, cewki i przewody w środku i sprawdzać, czy może teraz brzmi lepiej. Ale nigdy tego nie będziesz wiedział na pewno. Konstrukcja prawidłowej zwrotnicy to wielka sztuka, trzeba na to sprzętu, czasu i pieniędzy. Jeśli kupisz jakiś kit, to i tak będziesz miał możliwość "upgrade'u" za pomocą np. lepszych kondensatorów. Kolumna głośnikowa to rodzaj instrumentu muzycznego, przetwarza energię elektryczną na dźwięk, czyli prawdziwa sztuka, prawie magia.

Życzę powodzenia

tt

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z czego ściąć, żeby jeszcze jakoś grało, ale kosztowało 1/4 tego co części w prototypie."

Najlepiej z tego czego nie widac ;-), w duzych i uznanych produkcjach lwia czesc kosztow to obudowa i

caly environment z tym zwiazany. Z drugiej strony, diy caly nacisk kladzie na elementy,

ale zeby zrobic produkt skonczony, ktory zadowoli wiekszosc, a nie tylko nas, jest wielka sztuka.

 

"W projektach DIY pojawia się jednak również myśl konstruktorska. To nie tylko prace odtwórcze.

Niektóre z tych projektów są naprawdę poparte solidną wiedzą i doświadczeniem twórców"

Diy to sa mysli, moga miec solidne podparcie, ale do produktu koncowego, ktory mozna zakwalifikowac

jako hiend bardzo daleka droga, wiedza, poswiecenie, pasja i jednak spore naklady finansowe,

nawet dla diy, bo przeciez nie ma tak ze mlody pasjonat techniki hifi w wieku 25lat robi hiend, a co bedzie

jak osiagnie wiek emerytalny :-))

ps

kto z diyowcow podszedl do tematu calosciowo i wykonal swoj projekt kompletnie, czyli dobra plyta glowna,

w przypadku techniki lampowej schludny i profesjonalny montaz punkt-punkt, OBUDOWA !!?? Wydaje mi sie, ze to jest chyba bardzo istotne pytanie jezeli chodzi o postrzeganie swojej pracy DIY...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak Advocat wymieniałem dość często klocki na "lepsze" tracąc za kazdym razem cięzko zarobione pieniądze. Nie jestem bogaty a każdy nowy zakup był związany z odejmowaniem sobie od ust.

Jestem fanem muzyki, słucham własciwie stale kiedy tylko jestem w domu.

Elektronik ze mnie żaden , umiem trzymać lutownicę, a cała moja wiedza na temat DIY pochodzi z tego forum.

Wielokrotne wyjazdy na audioszoły powodowały że "tęskniłem" za dzwiękiem, który z przyczyn finansowych był poprostu dla mnie nieosiągalny.

Najtańsza aplikacja na węglowym Scanie i revelatorze kosztowała ok 9 tys zł. Postanowiłem sam zrobić sobie kolumny na tych głosnikach za połowę tej ceny. Głośniki kupiłem kilka lat temu wraz z gotowymi zwrotnicami.

 

I nareszcie skończyło się wydawanie pieniędzy, dzwięk nie odbiega klasą od wielu drozszych zestawów których miałem okazję słuchać na wystawach czy też w sklepach, a które kosztują kilkakrotnie drożej. Oczywiście że są lepsze kolumny ale ich koszt jest przeważnie wiele wyzszy od tego co sam zrobiłem. Kolumny oceniali znajomi i rózni audiofile z krwi i kosci, w bezposredniej rywalizacji obroniły się np. z B&W CDM 7NT w każdym razie bas był zdecydowanie lepszy.

Poza tym cały czas mogę eksperymentować z doborem elementów zwrotnicy , jestem w stanie okreslić wpływ brzmienia pojedynczej cewki czy kondensatora a także jakości okablowania wewnątrz, dla tego że spędzam duzo czasu na słuchaniu muzyki i czytaniu forum- po to aby sprzęt brzmiał coraz lepiej.

Nie wydaję przy tym ogromnych pieniędzy.

 

Podczas ostaniego AS w warszawie usłyszałem tyle markowych wyrobów brzmiących nie tyle fatalnie ale bez wyrazu, a kosztujących góry pieniędzy że utwierdziłem się w przekonaniu o słusznosci obranego kierunku w poszukiwaniu satysfakcjonującego mnie dzwięku.

 

W tej chwili cały sprzęt mam DIY łącznie z kablami i nie muszę już "tęsknić" za dynamiką, przejrzystoscią, dobrym szybkim basem, perkusja brzmi jak perkusja a nie jak pukanie w karton ( wada sporej ilosci kolumn nawet tych z półki powyżej 10 tys)

To wszystko nie oznacza że nie wolałbym sobie isć i powybrzydzać w sklepach;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te Krelle i Levinsony to muszą być strasznie cienkie bolki że każda konstrukcja z piwnicy jest lepsza.W dziedzinie kolumn to z wpisów zrozumiałem że każda firma to dopiero się uczy i wszystko trzeba po niej poprawiać.

 

co niektórzy powinni chyba nieco ochłonąć albo umyć uszy,nie powiem że nie ma dobrego DIY ale bez przesad ,są to niestety chyba sporadyczne przypadki i na taki jeszcze nie trafiłem.Kiedyś dałem się namówić na odsłuch jakiegoś Passa Zena,podobno zrobionego bezkompromisowo i od tego momentu nie mam ochoty odsłuchiwać innych "samopałów" czyli DIY.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do DIY trzeba miec przedewszystkim duzy zapal i mnostwo czasu. Czasem skonczone projekty DIY kosztuja naprawde niebotyczne pieniadze i zajmoja wiele miesiecy projektowania i pozniej wykonania. Nie kazdy ma chec bawic sie lutownica i czkac w nieskonczonosc na efekty pracy. Sa ludzie ktorzy pojda do sklepu i za ewidentnie wyzsze pieniadze dostana produkt od reki nawet jesli wiazalo by sie to z nisza klasa dzwieku. Mysle ze wiele osob ( tych z mniejszym zapalem ) zrezygnowalo by z DIY gdyby mieli kase zeby zmieniac co chwile nowe elementy systemu. Z dzwiekiem jaki prezentuja produkty DIY to jest roznie, wszystko zalezy od tego co sie komu podoba. Wydaje sie normalne ze trzeba najpierw czegos posluchac zeby moc stwierdzic czy dany produkt nam odpowiada. Sa dobre i zle kons. DIY tak samo jak w sklepie na polce. Trzeba przedewszystkim duzo sluchac:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze kolumny zrobiłem w wieku kilkunastu lat. Grały... i to cieszyło. Później je ulepszałem, aż przyszedł czas (i pieniądze) na zakup Altusów. Te kolumny też ulepszałem. Wymieniłem je na stare, dwudrożne Tonsile ZGC cośtam, bo ze zdziwieniem stwierdziłem, że grają lepiej niż Altusy. Ulepszałem je oczywiście. Dzięki tym doświadczeniom pierwsze jako-tako grające kolumny zrobiłem jak miałem dwadzieścia parę lat. I wtedy mnie wciągnęło, zacząłem próbować różnych głośników, różnych zwrotnic do nich, pojawiły się też przetworniki renomowanych producentów i możliwość "zabawy" z nimi... A kiedy zdobyłem tweetery Dynaudio, to nie spałem całą noc, tylko słuchałem, słuchałem i kombinowałem ze zwrotnicami... nie jadłem nawet, od śmierci głodowej uratował mnie brak prądu uniemożliwiający dalsze słuchanie :-)))

Teraz, po kilkunastu latach widzę jak mało umiałem na początku. Ale nie wiedziałem o tym. I dobrze. Zniechęciłbym się od razu wiedząc ile umiejętności muszę opanować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam Diy nie składam ale słuchałem więc się wypowiem .

Klon na tanich cześciach ( koszt ok 450 zł ) ( kolumny Diy oraz B & W , kable Diy , zródło tuningowany lekko Sony ) dzielnie walczył z Creekiem A50i , bas i dynamika na korzyść klona wysokie także , analityczność również , przegrał w budowaniu sceny jeśli chodzi o szerokość bo głębie miał lepszą wniosek zamiast wydawac 3000 zł można mieć dobry dzwięk za 1/6 . Porównanie Nad 320 oraz 3240 vs Klon na korzyśc klona oczywiscie .

Mała uwaga z CD Denon i kolumnami Hyperion już klon grał zupełnie inaczej i tu Nad 3240 dzielnie walczył a nawet miał przewagę ( w budowaniu sceny nawet znaczacą ) , wiec od konfiguracji dużo zależy .

Mam tez interkonekty na Klotzu La grange i Gothamie koszt 30 zł porównywane ze zwykłym no name ze sklepu miazdząca róznica w dzwięku wyrażnie słyszalna nawet przez głuchego : ) ( czyt niewyrobione ucho ) z innymi kablami za 100 zł spokojnie sobie daja radę ale juz z AudioQuest Copperhead ( ok 200 zł ) przegrywają .

Wniosek DIY na tanich częściach a nawet prosty tuning ale z głową rozwala klocki budzetowe . Strach pomysleć co potrafi naprawdę dobre DIY .

Spora część sklepowych produktów ma stosunek w cenie ok 30 % koszt części , pozostałe 70 % ceny to robocizna , marże itd . Więc DIY oparte na dobrym projekcie dobrze wykonane na częsciach za 1000 zł może spokojnie konkurować ze sklepowymi klockami za 3000 zł .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uzurpuję sobie miana audifila. Trauma z dzieciństwa i niezdrowy tryb życia w wielkim mieście spowodowały, że moje uszy nie są już "złote" ale nadal słyszę ;) Wiem za to jedno, jak coś zaprojetuję i wykonam to jest to dla mnie "cudo", przy okazji ile radości z tworzenia... Ale to "cudo" trochę pogra, usłyszę jego wady, udoskonalę, poprawię i tak po paru razach wychodzi coś co mi się podoba. Powtarzam: mi. To podstawowa zaleta DIY, że stoworzone jest pod mój gust. Poza tym wiem już, że moje kolumny za ok 1700-2000 zł mogą spokojnie konkurować z konstrukcjami 3-4 razy droższymi.

Poza tym Polska to smutny kraj, gdyby mnie było stać na drogi sprzęt to nie robiłbym DIY tylko wydziwiał w sklepie i wybierał....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>mlody2

Niestety trzeba mieć mnóstwo czasu - to fakt. Pieniążków też trzeba trochę włożyć na dobre elementy. Okazuje się później, że tylko 1/5 z tego się wykorzysta, ale na początku tego nie wiesz na pewno.

Ze słuchaniem nie mam problemu. Pracuję w domciu przez sieć i muzyka płynie przez 8-10h dziennie. Gorzej, że nie ma już czego słuchać, a dylemat: Nowa płyta za 40-50PLN, czy nowy potek do przetestowania nigdy nie daje spokoju.

Jestem jeszcze dodatkowo maniakiem jazdy na rowerze, fotografii i gry na gitarze, więc problemy czasowe często są głównym wyznacznikiem możliwości poświęcenia czasu na DIY. Trzeba też oczywiście czytać forum i jeść (zwykle jednocześnie).

Ważne, aby zachować odpowiednie proporcje np. praca 10% czasu, hobby i sen 90% ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem diymakerem, za cienki ze mnie cienki Bolek. Zamiawiam natomiast DIY, zajmuje sie troche przy nim castingiem i cateringiem, proponuje jakies warianty etc. Mam wiec chyba prawo w tym watku umiescic troche wlasnych spostrzezen.

 

1. Sprzet DIY nie jest tani. Za cene wytworzenia mojego lampowo buforowanego GC wszedlbym w posiadanie przyzwoitego wzmacniacza (z drugiej reki). Nie osmiele sie powiedziec Wam tu, ze nie znalazlbym lepszego "gotowca" - po prostu mialem frajde i juz, a teraz to co gra podoba _MI_ sie.

 

2. Jednostkowe DIY, wykonywane na zamowienie pozwala na rzeczy spelniajace moje wymagania techniczne. Odpowiednika mojego PSU nie znajde na rynku "sklepowym". Podobnie rzecz sie ma z kilkoma pomyslami (w trakcie realizacji) czesciowego uaktywnienia zespolow glosnikowych.

 

3. Stopien skomplikowania tradycyjnego wzmacniacza akustycznego jest, uzywajac dla porownania chocby bardzo tu lubianego samochodu - zaden. Stopni swobody nie jest duzo, sprzezenie strojenie-dzwiek okielznac jest (dosc) latwo. Udowodnienie, ze ML, JR czy inne sa faktycznie lepsze od Primare czy Thule, a te z kolei od Yamahy czy CA pozostaje nierzadko w sferze socjotechnicznej tzw. "grajacych obudow" czy "grajacych logo". Nieco inaczej sprawa wyglada z zrodlami z racji ich modularyzacji. A DIY kolumnowym troche nie wiem jak jest, nie wyrobilem sobie zdania i tu akurat jestem troche sceptyczny - potrzebne zaplecze techniczne wydaje mi sie nieosiagalne dla zadnego MacGyvera.

 

4. Prawdziwe DIY z natury jest nieuniwersalne i przez to (choc nie tylko) jest wlasciwie niesprzedawalne (czy raczej - powinno byc niesprzedawalne).

 

5. Kazde DIY, jako unikalne, jest nieporownywalne. Ale z audio juz tak jest, ze jedyne co tak naprawde mozemy porownywac jest dzwiek w pewnym miejscu. I ono bowiem stanowi czesc _SYSTEMU_, i to niezmiernie wazna. Tak naprawde nasze recenzje sa jedynie ekstrapolacjami i to czesto niczym nieuprawnionymi.

 

6. Dobrze by bylo pamietac w calej tej dyskusji o tym czym DIY jest - sprzetem wytwarzanym przez siebie (no, moze niezupelnie) dla siebie. Forumowy McGyver to nie DIY, to firma wytwarzajaca produkty na zamowienie. Takie male Audio Academy, takie mikroskopijne SF, takie atomowe B&W.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle że całe sedno sprawy polegającej na porównywaniu DIY ze sprzętem kupionym w sklepie polega na tym że wszelkie projekty DIY wykonywane są pod konkretne wymagania i konkretne gusta . Konstruktor w dużej firmie stara się znalezć jakiś kompromis by sprzęt produkowany w dużych ilościach trafiał w gusta jak największej liczby odbiorców natomiast konstruktor DIY robi swój projekt pod konkretny gust swój albo osoby zamawiającej u niego dany produkt dlatego też tak częste są stwierdzenia iż DIY gra lepiej niż sprzęt w jakimś tam przedziale cenowym kupiony w sklepie jest to poprostu subiektywne odczucie bo był robiony dla mnie i spełnia moje wymagania .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MariuszJ, 11 Sie 2005, 00:18

>6. Dobrze by bylo pamietac w calej tej dyskusji o tym czym DIY jest - sprzetem wytwarzanym przez

>siebie (no, moze niezupelnie) dla siebie. Forumowy McGyver to nie DIY, to firma wytwarzajaca

>produkty na zamowienie. Takie male Audio Academy, takie mikroskopijne SF, takie atomowe B&W.

 

No ale Krzys_mak nie chce nic sam sobie budować... :)))

Tu na forum skrót "DIY" chyba ma już inne znaczenie: "można taniej !" ;))

A MG stał sie na forum już instytucją. Ja go nigdy nie pytałem czy zamierza załozyc firmę, to nie moja sprawa...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie popadajmy w megalomanię - jest oczywiste, że DIY to nie zlecenie wykonania przez kogoś sprzętu dla zamawiającego. DIY, czyli zrób to sam to wykonanie go lub przynajmniej złożenie w całość własnymi rękami, a nie innej osoby, zarejestrowanej lub nie w rejestrze przedsiębiorców. Jeśli zamawiam u profesjonalisty, który robi sprzęt na zamówienie, to nie jest to DIY ale zwykła umowa o dzieło.

Nie da się jednocześnie wyznaczyć granicy, kiedy pomoc innych osób jest na tyle duża, że to już nie jest DIY. Próba stworzenia takiej definicji DIY opartej na kryterium wkładu własnej pracy jest z góry skazana na niepowodzenie.

Można tylko wskazań przypadki skrajne, np. zamówienie wzmaka u producenta (niezależnie czy producent jest oficjalną firmą czy działa wyłącznie na forum) nie jest DIY. Z kolei wykonanie kolumny choćby z kitu, ale własnymi rękami (obudowa i zwrotnica) jest moim zdaniem DIY, choć też mam wątpliwości. Wszystko to, co pomiędzy to kwestia umowna i na pewno każdy gdzie indziej wytyczy sobie linię demarkacyjną co jest a co nie jest DIY.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 15

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.