Skocz do zawartości
IGNORED

hi-end czy hucpa?


Genesis

Rekomendowane odpowiedzi

americano - Tact nie jest typowym korektorem. A juz na pewno nie takim który można wykorzystać w zastosowaniach PRO.

 

Tact zostal zbudowany do korekcji akustyki pomieszczenia odsłuchowego. Zdejmuje charakterystykę pokoju i w odpowiedni sposób osłabia te czestotliwości pasma które podbija pomieszczenie. O ile pamiętam to Tact niczego nie wzmacnia - dlatego potrzebne są wielkie kolumny i bardzo mocne wzmacniacze, gdyż korekcja następuje do poziomu najniższego. Z tego powodu łatwiej przeprowadzić korekcję w pomieszczeniach adaptowanych akustycznie...

 

Poprawcie mnie jesli się myle w opisie działania - było o tym w AUDIO ale dośc dawno.

 

W systemie Tact Zarówno korekcja jak i wzmocnienie odbywa się w drodze cyfrowej. Nie jest to żadne "ucyfrywianie", bo Tact jest po prostu dużym przetwornikiem cyfrowym takim samym jaki jest w kazdym odtwarzaczu CD. Więc nie ucfrawia bardziej niż samo źródło cyfrowe zasilające analogowe wzmacniacze.

 

Mnie raczej system Tact kojarzy się z ideą skracania toru - mamy napęd za nim od razu wzmacniacz cyfrowy i kolumny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrath, 22 Sie 2005, 08:43

 

Kurde - mam hi-enda w szafie! :)

To był ten na wnętrznościach Sony, napedzie Mitsumi.

 

A może ktoś zna jakieś strony o tuningu CDF001 - jakieś precyzyjne zegary, wyjścia cyfrowe, zmiany zasilania i okablowania???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przekonany że tam jest taki duży scalak Sony - na dodatkowej płytce wlutowanej w to wieksze pcb - po prawej stronie obudowy, za wyświetlaczem i przyciskami. Sanyo??? (może mi się Sony i Sanyo pomyliło, albo tam jaeszcze jakieś inne części Sanyo są?).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qbric: sony CDX to procesorek ogólnosterujący ;-)

sanyo to taki śmiczny scalak robiący za daca. PS mam komplet schematów to tego czytacza płaskokrążków lustronumerycznych.... a o tym że napęd to mitsumi - zapomniałem - moja kulpa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> piter

Obawiam się, że nie rozumiesz tego co czytasz. Wiesz co oznaczają poszczególne słowa w zdaniu, ale nie potrafisz połączyć ich w logiczną całość.

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzebak

Wystarczy przeczytać inne Twoje wpisy na forum na temat DS i wszystko jasne, jeśli nie możesz powstrzymać się od załatwiania osobistych porachunków to rób to chociaż inteligentnie.

Z mojej strony EOT

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The sad thing about audio is that, over the last 50 years, we have not seen much innovation. Amp circuitry is still variations of the same circuitry used years ago. The unsuspecting public may think that paying loads of moolah for a high end marque is justified as "these firms spend a lot of resources for R&D" but what R&D do you see? Maybe I'm blind but all I see is cosmetic audio jewellery like stainless steel chassis, boutique binding posts, blue LEDs... Better material have been used for passive components but the heart of the sound --- the circuit --- hasn't seen much change. Why heck, my hairline and waistline has seen more changes in the last 5 years!

znalezione na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> piter

Tym razem obawiam się, że na dodatek nie rozumiesz tego co piszesz. Wiesz co oznaczają poszczególne słowa w zdaniu, ale nie potrafisz połączyć ich w logiczną całość.

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzebak, piter, Panowie, nie skaczcie sobie do gardeł publicznie, umówcie się gdzieś i dajcie sobie po razie, a jeśli was uraziłem przyjedźcie dać w mordę mnie... przy okazji wypijemy parę piwek, pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o silnym natarciu SACD w ostatnim czasie nie chciałem nikogo atakować, tylko zabrac głos w dyskusji na tamat tego co jest hiendem a co nie. Same firmy nie mają tu nic do rzeczy, gdyż jak praktyka pokazuje ci sami producenci od 16-18 bitowych (oszukanych) odtwarzaczy CD za kupę szmalu przeszli już na produkcję SACD i DVDAudio. W obecnych czasach większość producentów pakuje gotowe płyty elektroniki Technicsa (Panasonica) lub Sonego do swoich odtwarzaczy ewentualnie podpierając się trochę większym trafo itp. Trudno więc mówić tu o hiendzie z dawnych lat gdy o jakości dźwięku decydowały grube ścianki obudowy czy użyta wkładka w gramofonie. Yamaha albo włoży do swojego odtwarzacza Panasa albo Philipsa i tyle. Podobnie Denon który jedzie na Panasie stąd jego uwielbienie dla DVDAudio.

Odnośnie dostępności płyt SACD- co mnie to obchodzi, skoro i tak liczy się jakośc.

Odnośnie wystawy w Monachium- a w jakim celu miałbym tam niby być ? bez sensu. Jeśli ktoś się nie zgadza z faktem iż w Monachium na wystawie jedynym używanym przez wszystkich odtwarzaczem był SACD, nawet w przypadku płyt CD to już pretensje do autora recenzji w AUDIO 7/2005.

Pozdrawiam

PS- jakis czas temu napisalem na forum pare pozytywnych słów na temat nowych formatów. Faktycznie jestem 100 procentowym wrogiem tandetnie nagranych płyt CD i tym bardziej kosmicznych cen jakie trzeba płacić za odtwarzacze CD aby z tych płyt coś wyciągnąć. Sporo jednak jest na forum ludzi handlujących tym badziewiam, tuningujących te odtwarzacze za kosmiczną kasę jak też i takich którzy mając po kilkaset takich płyt w domu bronią swoich kolekcji bojąc się o nie. Wiele jednak mówi fakt że właśnie posiadacze CD mają tak słae nerwy i tak szybko negatywnie reagują na forum- czyżby jakieś kompleksy ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sillmilar - my tu słuchamy muzyki, a nie "gęstych" lub "nie-gęstych" płyt. Jak ktoś ma kolekcje kilkuset lub kilkutysięczną płyt CD to będzie szukać czegoś, co mu zapewni najlepszą zabawę z słuchania muzyki nagranej na płytach CD. jeśli ktoś ma wielki zbiór czarnych płyt to nie wyrzuci ich do kosza na śmietnik.

druga kwestia, która Cie nie interesuje to dostępnośc tytułów. OK - jeśli jest Ci obojętne czego słuchasz, a ważne jest tylko żeby dobrze brzmiało, to znaczy, że nie mamy wspólnych tematów (muzycznych).

jednak serdecznie pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sillmar, 22 Sie 2005, 13:05

>Odnośnie dostępności płyt SACD- co mnie to obchodzi, skoro i tak liczy się jakośc.

 

I o to właśnie chodzi - JAKOŚĆ - a czy będzie czego na tym super sprzęcie posłuchać to rzecz mało istotna. BRAWO !!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

oglądałem ostatnio katalogi wnętrzarskie z hi-endowymi np. bateriami łazienkowymi - to jest dopiero hucpa!

Hi-end audio to pożyteczna działalność, bo mimo wszystko generuje snobizm na coś co związek z często wysoką (choć nie każdy audiofil to klasyczny meloman) kulturą.

Także myślę, że oskarżenia jakie padają w tym watku sa chybione - oczywiście, że w marketingu "price is product", ale problem polega na tym, że to klienci nieufnie patrzą na coś co jest tanie (to nie może być dobre) a rynek hi-fi audio (nie mylić RTV, któremu blizej do AGD) jest mały i żeby przetrwać specjalistyczni producenci - często kilkuosobowe firmy sprzedające kilkanaście-kilkadziesiąt produktów rocznie muszą stosować taki a nie inny pricing, tak a nie inaczej "pozycjonowac produkt", żeby w ogóle znaleźć nabywców i przetrwać.

Ci, którzy orientują się w tym co ile może kosztować - jakie są koszty - i którym ceny z różnych względów nie odpowiadają IMHO powinni zamiast zgrzytać zębami dać sobie spokój z komercyjnymi produktami, pogłębić wiedze i pójść drogą DIY

"no offence"

pozdrawiam,

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Amp circuitry is still variations of the same circuitry used years ago.

 

 

.... dlatego "tuninguję" końcówkę LFD - model sprzed dobrych paru lat,a przewaliłem Ci ja piecyków wiele.....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Odnośnie dostępności płyt SACD- co mnie to obchodzi, skoro i tak liczy się jakośc.

 

STRASZLIWIE spodobało mi się to zdanie :-)) To ważna deklaracja i wbrew pozorom wcale nie tak absurdalna czy odosobniona jakby ktoś sądził. Otóż wiekszość z moich znajomych, którzy także dali się wrobić w nieudany eksperyment Sony i Philipsa pod nazwa 'nowe formaty & nowe tantiemy' dokładnie tą samą taktykę obronną obrała :-))) To nic że nie mają czego słuchać, za to liczy się jakość :-))) I siedzą Ci dumni zdobywcy nowych przestworzy, audiofilskich wyży z... paroma płytami SACD; remasterowaną Dark Side i paroma samplerami, a może jeszcze nudziarą Krall i robią dobrą minę do złej gry... Ale za to jakość panie jaka, że ho ho :D Wiadomo, tylko ona się liczy... na tych 3 posiadanych płytkach :)

 

Wielki podziw dla handlowców, którzy zdołali ludziom (co poniektórym na szczescie) wcisnąc pomysł zakupu następnego czytnika, ale co lepsze - wymiany kolekcji płytowej. A może właśnie nie zdołali właśnie? Może ludzie którzy słuchają muzyki a nie sprzetu, dlatego, pardon my frenmch, olali cały temat 'gęstych formatów'? Temat ciągnie się juz 6-7 lat i po tym czasie bliżej do wycofywania niedobitków SACD ze sklepów i promowania blue ray'a przez Sony niż do pokonania CD-Audio. Jest parę powodów tego. Po pierwsze, żadne zdrowo myslący kolekcjoner muzyki nie wymieni tysiąca kompaktów na nowy sygnał o ile nie będzie on DRUZGOCĄCO lepszy. A nowe formaty nie są wcale wyraźnei lepsze. W testach ostroźnie ludzie piszą że poprawa jest ale subtelna. To ja dla subtelnej poprawy wole sobie kolumny zmienić niż po raz 10'ty kupować to samo nagranie.

 

Następny powód to te kilka tyś nagrań po 6-ciu latach. Kilka tyś nagrań na wszystkie gatunki muzyczne i istniejace wirtualnie. Kilka tys nagrań.... to rocka i metalu pewnie z 500 płyt ogółem? :-))) W czym masy tytułów nie ma w ogole i nie będzie, jako że cudem się na małych nakładach w CD-A pokazały np. albumy Indian Summer czy Irish Coffee...Jeśli ja ide do empiku w piątek po południu i chcę sobie kupić parę płyt na weekend to mnie interesują egoistycznie płyty które są na półce, a nie jakieś majaczenia sprzedawcy o sprowadzaniu sacd na zamowienie. W wawie SACD istnieje po paru latach od wprowadzenia bardziej wirtualnie niż winyl, co jest gigantyczną porażką psychologiczną. Po paru latach niepewności każdy już widzi jak stoją 'nowe' formaty i spokojnie sobie nowe rzeczy na CD-AUDIO kupuje.

 

Współczuje ludziom ,którzy dali się naciąć na SACD, no bo co teraz? Jeśli ktoś miał solidną parotysięczną kolekcję CD-A i ją rozpościł za bezcen, jak kiedyś z winylami bywało, w oczekiwaniu na reedycje SACD to ma solidny problem. Gołym okiem widać że z tego nic nie będzie, ni tu sprzetu komukolwiek odsprzedać nic płyt posłuchać bo tak z ręką na sercu :-))) Ile Wy, posiadacze SACD, macie płyt? 10? 20? Jakiś czas temu ktoś się chwalił (buehahaha....) kolekcją 50 płyt :) Śmiech na sali takie zbiory płytowe, wcale się więc nie dziwię że każdy nieszcześnik majaczy coś o jakości samplera, bo słuchac najzwyczajniej w świecie - nie ma czego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyfrowe korektory akustyki ? hi-end jest ok. bo dla mnie to jakość dzwięku a nie jego cena. Niestety psują go nieudolnii dealerzy, audiofile, wystawcy ( patrz. Korektor Tacta z JMLab Utopia - koszmar, a do tego jekiś fachowiec ustawił je pod ścianą AS 2003) itd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taki jeden mały detal, o którym nie wypada mówić, przynajmniej Panom Redaktorom się tak wydaje. Hi-End - jakość absolutna, klasa sama w sobie, niech kosztuje ile chce. Za każdym razem w recenzjach w rubryczce jakość/cena jest smutny znaczek " - " nie dotyczy. A niby dlaczego? Nie wiadomo co wpisać? Jedną gwiazdkę, dwie, a może pięć, sześć? Nie podejmują się ocenić? Brak odwagi, umiejętności, brak potrzeby wartościowania? Cena i Hi-End onieśmiela, a może prosił dystrybutor? A może czytelnika to nie interesuje, a może nie powinno? Jeśli jednak, jeśli zamierza wydać kilkadziesiąt tys. zł. to można by jednak się do tego odnieść? Bo nie ma dla mnie tłumaczenia że "te klocki tak dobrze grają że tu jest to niedefiniowalne albo, nie ma sensu, nie o to tu chodzi, albo coś tam jeszcze". Ideologiczna zasłona dymna.

Oczywiście, na tym poziomie cenowym to już są przy zakupie indywidualne negocjacje i podchody itp. i zdecydowanej większości H-E bezpośrednio nie dotyczy. Obawiam się jednak że w H-E stosunek cena/jakość jest często - zazwyczaj bardzo niski, niekorzystny, mało uzasadnia zakup i oscyluje w okolicach 1 punktu. I to wszystko wyjaśnia, dlaczego jest przemilczany.

 

Gdyby SACD się upowszechnił, to słabo nagranych płyt w tym formacie też by nie zabrakło. Nośnik to nie wszystko, za całością stoi człowiek i to on steruje nagraniem. A dobry realizator też "dobrze kosztuje".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

molibden

ma dla ciebie znaczenie czy kropeczek jet sześć czy jedna czy ich nie ma w ogóle? Hi-fi i Muzyka przyjęło ze od ok. 15tys. zaczyna sie Hi-end dając do zrozumienia że hi-end to cena a nie jakość. recenzje pisze JEDEN gość który formułuje subiektywną opinie o sprzęcie, a ludziska traktują to jak wyrocznie. Na głupote nie pomoga żadne gwiazdki, ani kropeczki. Szef Fast Audio na łamach AUDIO-VIDEO przyznał że Dynaudio za ponad 200 tys. zamówił u Jasika w ciemno, bo są na szczycie listy rankingowej niemieckiego Audio ( sic!!!!!!!!!!!).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden inteligent napisał kiedyś w pisemku o tym że H-E to 5W wzmacniacz lampowy klasy A!?

Dlatego pism reklamowych od prawie 5 lat już nie kupuję..najwyżej w czytelni luiknę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś może być skończonym hi-endem w opiniach pism, audiofili i fachowców od wyceny wartości komponentów, a gdy komuś gdzieś nie zagra, nawet po przetestowaniu wszelkich dostępnych sieciówek (;-), to co wtedy?

 

Cały dowcip z hi-endem polega w moim mniemaniu głównie na umiejętności skonfigurowania sobie sprzętu włącznie z pomieszczeniem.

 

A jak się nie ma hi-endowego ucha to jedyny ratunek w Samsungu za 700 PLN ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Cały dowcip z hi-endem polega w moim mniemaniu głównie na umiejętności skonfigurowania sobie sprzętu

>włącznie z pomieszczeniem.

 

Głównie raczej siebie samego:-), bo z niektórych tych 'wynalazków' muzyka właściwie nie ma prawa dobrze się wydobyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mike27, 22 Sie 2005, 15:45

 

Z korektorem akustyki Tact, kolumny MUSZĄ stac blisko ściany. Wyjasnienie tego opisano kiedyś w AUDIO. Wynikać to miało z efektów korekcji. Dla jej prawidłowego działania urządzenia muszą dyskonowac wysokim poziomem cisnienia akustycznego na basie (całego opisu nie pamiętam więc nie wyjaśnię tego). Ustawienie blisko ściany zwieksza cisnienie akustyczne na niskich czestotliwościch.

 

Kiedy ESA prezentowała ten system ze znacznie tańszymi kolumnami niz JMlab Utopia to równiez kolumny tak stały i własnie wtedy grało to najlepiej na całym AS. Ale wtedy i kolumny były odpowiednio dopasowane do tej pracy (obudowy zamknięte).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Cały dowcip z hi-endem polega w moim mniemaniu głównie na umiejętności skonfigurowania sobie sprzętu

>włącznie z pomieszczeniem.

 

Zbig - nie do końca. To że system bardzo dobrze gra to nie znaczy że jest hi-endowy ;) Dopiero wówczas kiedy:

 

1. System jest zestrojony i gra bardzo dobrze

2. Każdy komponent systemu jest niepospolity, pochodzi od znanego producenta i dużo kosztuje

3. Nikt we wsi nie ma systemu który gra porównywalnie

 

możemy mówić o hi-endzie, czyli systemie który konstrukcyjnie, jakościowo i cenowo przewyższa wszystko co jest wokoło.

 

Tylko cicho-sza o tym że za nieduże pieniążki, z powszechnie znanych klocków, z udziałem DIY czy tuningu i dużym zaangażowaniem własnym można osiągnąć podobny efekt jakościowy - bo znów obudzą się forumowe demony :)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi-End to właśnie cena i tylko CENA.

To cena definiuje hi-end - decyduje o tym co za niego zostanie uznane a co nie.

 

Przytoczone wyżej porównanie do Hi-Endowych baterii łazienkowych jest tu bardzo dobre.

Czy z baterii za kilka tysięcy złotych woda płynie lepiej niż z baterii za kilkaset? Czy taka bateria jest dużo ładniejsza (poza tym że jest w znacznie większych ilościach produkowana z oczywistych względów - bo jest tania więc się jej więcej sprzedaje) ?

 

Jeśli coś jest drogie to jest go mało bo niewielu to kupi a jak czegoś jest mało na rynku to staje się drogie jako rzadziej występujące i bardziej pożądane przez klientów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qubric

"Kiedy ESA prezentowała ten system ze znacznie tańszymi kolumnami niz JMlab Utopia to równiez kolumny tak stały i własnie wtedy grało to najlepiej na całym AS. Ale wtedy i kolumny były odpowiednio dopasowane do tej pracy (obudowy zamknięte)"

No widzisz, ty wyciagnales wniosek, ze przyczyna dobrego dzwieku byla elektroniczna korekcja, a ja, ze po raz pierwszy ESA zaprezentowala kolumny z przyzwoita elektronika (wzmacniacz A klasowy LC Audio + CD player z upgradem LC Audio, chyba SONY o ile pamietam). Specyfika kolumn, duze pomieszczenie i uczciwa elektronika LC Audio zapewnily, ze korektor TACT-a nie zdegradowal dzwieku w zauwazalnym stopniu (w aspektach w ktorych niestety wg mnie to robi, tj. wprowadza lekko cyfrowe i plaskie brzmienie wysokich tonow, zaznaczam lekko, nie jest to jakis dramat, ale jednak...). I ile pamietam to prezentacja byla robiona tylko z korektorem w torze, wiec nie mozna bylo stwierdzic jaki jest jego wplyw na ten aspekt. Moje pozostale doswiadczenia z tym korektorem (nie tylko straszna prezentacja na JM Labach, gdzie nawet bas byl nienaturalny i korektor nie zdal egzaminu ;) sklaniaja mnie raczej do tego, aby eliminowac tego typu urzadzenia z toru, jak tylko mozliwe jest rzetelne zaadoptowanie pomieszczenia odsluchowego i ustawienia w nim kolumn. Gdy pomieszczenie jest do d... i nie ma mozliwosci poprawy, wowczas korektor z pewnoscia bedzie wskazany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.