Skocz do zawartości
IGNORED

Czy to już oficjalny koniec CD ?


sillmar

Rekomendowane odpowiedzi

niespokojny, miło że zawitałeś na to forum. Masz wiele ciekawego do powiedzenia i sporą wiedzę. Mam tylko jedną prośbę. Czy możesz pisać przejrzyściej, używając znaków interpunkcyjnych i wielkich liter na początku zdań? Bardzo ciężko się czyta twoje wypowiedzi; muszę czasem kilka razy to zrobić żeby złapać sens. Bez obrazy, po prostu łatwiej będzie wszystkim zrozumieć co masz na myśli.

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wypowiedzi twórcy wątku widać, że nie ma bladego pojęcia jak naprawdę działa odtwarzacz, nieważne czy CDDA czy SACD. Twierdzenie, że żeby CDDA zagrał to musi kosztować krocie a SACD (czy w ogóle gęsty format) automatycznie zapewnia dobrą jakość to kompletne nieporozumienie. Doskonale pamiętam jak w latach 80 twierdzono że odtwarzacz CD musi grać idealnie i wszystkie muszą grać tak samo, bo to wynika z samej zasady zapisu - pozbawionej zniekształceń i zawsze takiej samej. Ćwierć wieku istnienia standardu brutalnie zweryfikowało te teorie. Być może similar jest zbyt młody by to pamiętać i wpada w tę samą pułapkę.

Tak naprawdę te dwa odtwarzacze są, z punktu widzenia inżynierskiego, prawie identyczne. W jednym i drugim przypadku na wyjściu przetwornika dostajemy przebieg schodkowy przybliżający obwiednię oryginalnego, analogowego sygnału. Tyle, że w SACD te schodki są znacznie drobniejsze. Ot - cała różnica. A co z tego wynika w praktyce, jak to się przekłada na możliwość uzyskania na wyjściu obwiedni możliwie zbliżonej do sygnału pierwotnego? Ano wbrew pozorom nie tak wiele. Z prawa Nyquista wynika, że do odtworzenia _każdego_ przebiegu o częstotliwości do 20kHz potrzebne jest próbkowanie dwa razy szybsze. Tak więc płyta CD naprawdę zawiera dość informacji żeby dźwięk do tych 20kHz wiernie odtworzyć. Różnica polega głównie na nieco niższych w gęstych formatach wymaganiach stawianych filtrom kształtującym obwiednię sygnału za przetwornikiem. Z punktu widzenia jakości dźwięku gęsty format oznacza większą dynamikę (choć 96dB CDDA to wcale nie jest zły wynik) niższy szum kwantyzacji i co najważniejsze mniejsze kłopoty z wyeliminowaniem zniekształceń fazowych odpowiadających za pogorszenie lokalizacji pozornych źródeł dźwięku. Cała reszta pozostaje bez zmian (w sensie kosztów) - napęd, sterowanie, procesor sygnałowy, przetworniki, zasilacz, obudowa etc. Odtwarzacz SACD z kiepskim napędem, zasilaczem czy wzmacniaczami wyjściowymi zagra równie źle jak podobnie spartaczony CDDA. Czyli zaoszczędzić można tylko na jakości filtrów za przetwornikiem. Właściwie to nie tyle jakości ile stopniu komplikacji. A jaką część ceny odtwarzacza stanowi te kilka czy kilkanaście części? Może 5%, a i to tylko przy użyciu wyrafinowanych, drogich elementów, bo inaczej jest pomijalna.

A już tworzenie standardu wielokanałowego jako remedium na koszty wysokiej jakości w dwukanałowym stereo to zupełne kuriozum. Głośniki są takie same i wzmacniacze też, tylko że tu potrzeba ich trzy razy więcej. Gdzie te oszczędności? W dodatku, o ile akustycznie prawidłowe rozstawienie zestawu dwukanałowego w normalnym pomieszczeniu mieszkalnym jest trudne to w przypadku sześciokanałowego staje się zupełnie niemożliwe. Okazuje się więc, że do naszego "gęstego" zestawu musimy sobie sprawić dodatkowe pomieszczenie. A to też kosztuje. Zwiększanie ilości bitów ponad 16 też wielkiej różnicy nie czyni. To prawda, że SACD zapewnia (przynajmniej teoretycznie) dynamikę 120dB i że ze zbliżoną dynamiką potrafi zagrać orkiestra symfoniczna. Tylko, że trzeba by to nasze pomieszczenie jeszcze idealnie odizolować od wszelkich dźwięków dochodzących z zewnątrz, bo poziom tła akustycznego rzadko w normalnym mieszkaniu schodzi poniżej 20dB. Do progu bólu (120dB) zostaje równe 100. Miejsce w sam raz dla CDDA. Kosztów sześciu wzmacniaczy i sześciu kolumn zdolnych do przenoszenia dźwięku z jakością _wykorzystującą_ potencjał tkwiący choćby "tylko" w zwykłym CDDA nie chcę nawet szacować. No chyba, że zdecydujemy się na zestaw słuchawkowy. Sześciokanałowy :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję w imieniu Korwina, wysłij na jego adres ja się nim w tej chwili opiekuję i jego psem.Odwrotną pocztą poślę Ci książkę jakiej z całą pewnością nie masz. W tej chwili udziela mi się nastrój podopiecznego większość

"dyskutantów" jest nastawiona konsumpcyjnie do wszystkiego albo brać albo kupić nic od siebie na w swoim na

dłuższą metę interesie . Tak było w poprzednim temacie nie dali z własnego doświadzenia ani z literatury nic

przysięgam, że w dalszym ciągu nie mają zielonego pojęcia o tak zwanych pętlach uziemienia o wykorzystywaniu

sieci energetycznych do przesyłania jeszcze czegoś innego niż prąd trójfazowy. Kupują sprzęt za tysiące złotych

a żal im 20 za książkę o akustyce pomieszczeń i wymyślają nowe prawa mające się do rzeczywistości jak pięść do

do nosa mam w tej chwili trzy listwy zasilające nie gorsze od fadelowskich [widziałem taką rozkręconą na elementy nihil novi sub sole, wszystko to już wcześniej było ] a posiadające jeszcze wyjątkowo proste i chytre zabezpieczenia przed przepięciami [patent Krasnoj Armii z lat 70-tych. Gęsty zapis w tej formie to jeszcze jedna ślepa uliczka i nie ma sensu nawet nad nim się zastanawiać jako odpowiedź na niego pojawi się nowy doskonalszy wprowadzony przez producentów nagrywarek ale o tym poprostu trzeba trochę poczytać pamiętając

o tym, że nie wszystko jest publikowane w internecie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się chociaż przyznam się, że będzie mi ciężką myślenie i pisanie liniowe sprawia mi trudności , przetwarzam równolegle czasami zapominając bo myślę, że już napisałem urywam wątek, w niektórych nie kończę bo uważam, że zasada jest tak powszechnie znana iż nie trzeba zdania kończyć.Dochodzi do tego jeszcze jedno najbardziej czasochłnne i wyczerpujące zajęcie stała troska o innych i opieka nad nimi. Zmieniam

dostawcę intenetu na mniej pazernego niż TPSA przez kilka dni będę bez łącza zacznie się to od godziny 00.00 1.9. 2005.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbig -> Pytasz : "Które to są te dobre sprzęty? I za ile? Jak długo muszę je odsłuchiwać, abym zyskał certyfikat uprawnionego komentatora jakości gęstych formatów?"

 

Coz, nie mam takiego certfikatu, nie wiem kto wystawia takie certyfikaty lub jak dlugo musisz sluchac gestych formatow by go otrzymac. Spytaj moze w miejscu gdzie dostales certyfikat upowazniajacy cie do pisania o audio.

Prasa audio pelna jest recenzji odtwarzaczy SACD, zazwyczj podane sa tez ich ceny. Mozesz tez zajrzec na strony producentow, gdyz wielu tych zaliczanych do high-end ma obecnie odtwarzacze SACD w swoich katalogach. Czy maja je bo kieruja sie motywami "trendstylingowymi" jak je nazywasz? Watpie, wiekszosc firm produkujach sprzet high-end nie moze pozwolic sobie na podazanie za moda lecz produkuja to co ma uzasadniony byt na rynku.

 

Moje doswiadczenia z SACD opieraja sie na dlugich odsluchach (w stereo) w moim systemie odtwarzaczy:

 

Lindemann D-680

Exemplar/Denon 3910

Exemplar/Denon 2900

Shanling SCD-T200

Sony SCD-777

 

Krotsze lecz czeste odsluchy w innych sysytemach:

Accuphase DP-77

Philips SACD 1000 - modyfikowany

Sony SCD-XA9000ES

Sony SCD-1

 

Do tego dodaj dostepne na amerykanskim rynku modele Pioneer Elite i Pioneer, Sony ES i Sony w wersjach stock lub modyfikowanych plus chyba wszytko co jest tu na rynku jesli chodzi o odtwarzacze SACD lecz odsluchiwane nie w warnkach optymalnych (sklepy, wystawy).

 

Moj odtwarzacz do odsuchow SACD to Sony SCD-C555ES, ktory swojego czasu byl rekomendowany przez Stereophile jako Class B. Jest to wersja US a nie europejska o podobnej nazwie.

 

Jestem ciekawy jakie sa Twoje doswiadczenia jesli chodzi o odsluch SACD. Zarzucasz ogolniki osoba popierajacym SACD, a nie widze konkretow stojacych za Twoja negatywna postawa w stosunku do SACD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parsec, jestem pod wrażeniem. Odsłuchałeś więcej urządzeń SACD niż jest płyt SACD, które chciałbym kupić!

 

3000 to bardzo mały wybór. Mam na tyle dużo płyt, aby posiadać w zbiorach w formacie CD większość tych interesujących mnie płyt, które są wydane w SACD. Jednocześnie mam jeszcze za mało płyt, aby nie sięgać po nowe (wydane wyłącznie w CD) zamiast dublować posiadane już tytuły wersjami SACD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do JARRZABEKA

Witaj

Pojawi się nowa generacja laserów, prace nad nią bez przerwy trwają, jest już kilka ciekawych rozwiązań , niektórym polecam pielgrzymkę nie do Sanktuarium w Łagiewnikach czy Licheniu ale do INSTYTUTU FIZYKI CIAŁA

STAŁEGO POLSKIEJ AKADEMII NAUK i pokorne odpytanie jakiegoś samodzielnego pracownika nauki, może być to

docent nie trzeba aż profesora. Jeśli ktoś jest nastawiony do życia wyłącznie konsumpcyjnie i chce korzystać z drogiej firmowej papki [marna muzyka doskonale zapisana na dwuwarstwowym talerzu tylko papusiać i płacić].

Dla niektórych jednak tak zwany Compact Disc Recorder to poprostu narzędzie pracy takie same jak magnetofon,

z pewnością mniej wygodne w pracy twórczej ale idealne niezastąpione przy archiwizacji nie tylko dźwięku ale także innych nieelektrycznych wielkości fizycznych zapisanych uprzednio na nośniku ferromagnetycznym .

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarzabek -> Uwazam, za niepowazne zarzuty typu "trzeba bedzie kupowac wszystko od nowa". Mam pokazny zbor CD i tylko maly procent zdecydowalbym wymienic na SACD. Tak samo postapilem z vinylem. Mam duzo muzyki na vinylach i kupuje te same plyty na CD tylko jesli zalezy mi na tym by poslychc ich w samochodzie czy tez w pracy. Wiecej, przegralem niektore vinyle na CDR wlasnie w celu takiego sluchania.

 

Przyznam, ze z racji miejsca zamieszkania latwiej jest mi wypuszczas sie a eksploracje malego ale ciekawego swiata SACD. Nie przyjmuje jednak argumentow typu "nie bo nie" odnosnie gestych formatow. Uwazam, ze w wiekszosci wynikaja one z malego doswiadczenia w tym zakresie oraz ignorancji. Jest maly procent ludzi klorzy autentycznie moga nie lubiec brzmienia SACD, lecz ilu z mich mialo okazje odsluchu SACD na przyzwoitym sprzecie pozostanie zagadka.

 

Czesc z tych, ktorzy nie chca kupowac odtwarzaczy SACD beda mogli za jakis czas pozyczyc Sony Playstation 3 od swoich dzieci, podlaczyc do systemu i posluchac SACD. Moze bedzie brzmialo dobrze :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parsec

Półtora roku temu były odsłuchy, w większym gronie, Sony 555 vs Karik Jozwy. Tylko jednej osobie bardziej pasował Sony i to nie był jego właściciel. Właściciel Sony ma teraz CD MBL-a. Co tutaj próbować?

Pzdr.

PS. Jak napisał Jozwa on co jakiś czas próbuje i nie widzi postępu. A ja mam do niego zaufanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arek67 -> Oczywiscie nie musisz niczego probowac. Jesli ptasz co probowac to znaczy, ze powinienes sluchac muzyki na tym co masz i nie zastanawic sie nad niczym dopoki Jozwa nie powie ze jest cos lepszego.

Jozwa jest totalnym ignorantem jesli chodzi o SACD i nie jest w tej dziedzinie zadnym autorytetem. Juz dawno autoratywnie stwierdzil ze nie warto ludziom mieszac w glowach gestymi formatmi i taka krucjate prowadzi. Widze, ze sa ludzie wiernie podazajacy za nim. Rozne sa drogi do szczescia i dobrze. Gorzej jesli w drodze do tego szczescia atakuje sie wszysto co wykracza poza ramy tego "szczescia"

 

Nie wiem czy zauwazyles, ze w tym watku nie neguje CD, lecz nie poparte doswiadczeniem opinie i ignorancje w stosunku do SACD. Nawet nie namawiam, do tego by kupic odtwarzacz SACD.

 

Model Sony uzyty w tych odsluchach o ktorych pisales byl inny od mojego 555.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocno powiedziane. Trochę desperackie jednakowoż. Zgadzam się, że długie odsłuchy mogą być niezbędne. Wczoraj usiłowałem usłyszeć różnicę pomiędzy SACD i CD porównując warstwy płyty Jacinthy na Marantzie CD-14. Szczerze powiedziawszy, nie udało mi się znaleźć istotnych różnic, czyli takich które bez problemu było słychać przy przełączeniu pomiedzy Marantzem a Lektorem III, wzmacniaczami lub przy zmianie interkonektu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się polemizuje z kimś, kto przekręca wypowiedzi.

 

Ostatni raz: nie wypowiadam się na temat tego czy SACD brzmi znacznie lepiej niż CD. Nie wiem. Nie przerzuciłem w tych samych systemach kilku urządzeń każdego typu, nie mam podstaw do stawiania ocen. Wierzę, że w pewnych sytuacjach SACD powinien górować. Zasadniczo powinno to dotyczyć płyt nagrywanych w DSD, ale może również reedycji (choć w tym przypadku punkt ciężkości leży chyba w prawidłowym re-masteringu starych nagrań).

 

Nie kupię płyty, której nie chcę, tylko dlatego że brzmi lepiej, albo że jest dostępna w SACD. Obecny wybór to dla mnie zdecydowanie za mało. Nie zamierzam dublować kolekcji. Uważam za idiotyczne kupowanie dziś urządzenia, które nie będzie mogło być wykorzystywane w 100% ze względu na brak software'u - do odtwarzania płyt CD nie potrzeba przecież odtwarzacza wieloformatowego, a mój CD jest odpukać jeszcze sprawny. Jeśli za 5 lat będzie 103,000 tytułów, a nie - 3,000, to wtedy prawdopodobnie zacznę się zastanawiać. A wtedy - bez urazy Parsecu - Twój Sony i inne podobne urządzenia będą najprawdopodobniej zastąpione przez chińską taniochę oferującą te same możliwości za ułamek ceny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Jarząbku

Dzień dzisiejszy zaczyna się wesoło, na transformatorze [solidnym] z radiomagnetofony + CD player napis Malazja, a więc niekoniecznie otwarzacz SACD został wyprodukowany w Japoni, w życiu różnie bywa. Od od piątkowego południa do dnia dzisiejszego godziny 10.30 byłem bez internetu a więc mogłem się w pełni zastanowić. SACD nie spełnia jednego warunku koniecznego i wystarczającego tworzenia własnych nagrań w tym

systemie. Gama proponowanych płytek jest bardziej niż żałosna dla mnie, ktoś kto kocha pop techno i tym podobne może być nawet zachwycony [ stanowią one grubo ponad połowę rynkowej oferty.

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parsec- masz rację z tym zastepowaniem starych poczciwych winyli płytami CD. Właśnie o to dokładnie chodzi ze przez ostatnie lata audiofile nie widzieli wiekszego sensu kupowania plyt CD, jesli mieli juz oryginalu w wersji czarnej. Po prostu jakosc plyt CD byla przez lata tak kiepska że te 16 bitowe zabawki doskonale pasowaly do kuchni czy auta, natomiast na wystawach hiendu masowo brac zachwycala sie winylem i to bylo zrozumiale. w chwili obecnej zwolennicy srebrnej plytki dostali szanse podniesienia glowy przed winylowymi audiofilami. Moga im w koncu powiedziec prosto w oczy ze srebrna plyta tez moze grac, tyle tylko ze mowa tu o Super Audio Srebrnej Płycie a nie o znienawidzonej przez brac audiofilska 16 bitowej CD. Proste nieprawdaż ? Aż dziw ze tak ciezko to paru osobom wytlumaczyc, chyba ze wlasnie z powodu zlosliwosci tychze osob.

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

"Jozwa jest totalnym ignorantem jesli chodzi o SACD i nie jest w tej dziedzinie zadnym autorytetem. Juz dawno autoratywnie stwierdzil ze nie warto ludziom mieszac w glowach gestymi formatmi i taka krucjate prowadzi."

 

Parsec, dzięki, jak już tak o mnie piszą to znak, że niedługo zrobię karierę. Jeśli chodzi o moje doświadczenie z SACD, to poza odsłuchami wspomnianego SONY (to był jednak, o ile pamiętam, 777 a nie 555), które arek67 pokrótce scharakteryzował, słuchałem też Marantza 17 i ostatnio 11. SA, czy jak im tam. Faktycznie, ignorant ze mnie, nie pamiętam tych skubanych symboli. Nie mogę porównywać urządzeń z klasy cenowej 30 kzł, bo mój odtwarzacz CD kosztował jako nowy 12 lat temu około 1800 GBP, więc nie miałoby sensu porównywanie go z pięć razy droższą konkurencją. Supermarketowych "odtwarzaczy wieloformatowych" nie będę porównywał tym bardziej. Jednak nawet w tej cenie (8-15 kzł) przewaga odtwarzaczy nowego formatu powinna być wyraźna. Nie jest. Dlaczego? Bo po prostu dobrze wykonany cedek w niczym nie ustępuje średnio (prawdopodobie) wykonanym SACD z tej samej klasy cenowej. Zresztą ostatnie porównanie z SA-11 było dla mnie bardzo pouczające. Mianowicie nowy Marantz nie ustępował już mojemu odtwarzaczowi, pod warunkiem że grał na SACD. Napisałem już o tym gdzieś wcześniej. A ponieważ bardzo sobie cenię dźwięk mojego Karika, jest to duży komplement. Jeśli jednak krucjatą nazywasz fakt, że uważam SACD za format bez rynkowej przyszłości, to proszę bardzo. Jest to tylko moja osobista opinia, oraz większości innych znanych mi osób interesujących się rynkeim hi-fi. Poza tobą, ale nie zamierzam twierdzić, że prowadzisz jakąś krucjatę. Ot, prywatne zdanie, tak jak i moje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jozwa- dobrze ze w koncu udalo Ci sie skreslic cos do czego mozna sie ustosunkowac.

Po kolei.

1- Najwiekszym argumentem zwolennikow CD bylo zawsze to ze niby SACD to straszny wydatek, a tu nagle mowa o 10-kach kzl za jakies 16 bitowe CD. Wylazlo szydlo z worka ?

2- Od dawna pisalem ze wiekszosc nagran robi sie pod SACD (lub DVDAudio) a nastepnie kompresuje do formatu 16 bitowego CD, bo popyt na zwykle plyty jeszcze jakis jest, mimo iz czesc melomanow przeszlo na mp3, a czesc na geste plyty. Sporo tez wraca do winylu ale to juz inny temat. Aby wiec przetestowac odtwarzacz SACD nie wolno wkladac do niego plyt 16 bitowych bo to PROFANACJA gestego odtwarzacza i tyle.

3- jesli chodzi o jakosc to nie ma ona nic wspolnego z cena. Przez lata pseudoaudiofilskie firmy przyzwyczaily wiele osob do koszmarnych cen za odtwarzacze z 16-18 bitowymi przetwornikami w srodku tylko dlatego ze trafo byl ciezki itp. Jakosc nowego Panasa czy Samsunga, mimo budzetowych cen, jest doskonala i nikt mi nie powie ze recenzenci z prasy audio nie maja racji piszac, ze po 1 krotnym uslyszeniu dobrego dxwieku w wersji SACD MC nie mozna juz sluchac CD jak dawniej. W pelni sie z ta opinia zgadzam co potwierdzaja coraz czesciej wlasciciele salonow audiofilskich, oraz jak sie okazuje firmy wystawiajace sprzet na wystawach hiendu, gdzie po prostu "nie wypada" pokazywac sie ze standardowym odtwarzaczem CD- to w zlym guscie.

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jozwa- sory ze nie nawalilem Ci wczesniej, ale umknal mi jeden twoj (tym razem twoj celowo z malej litery) wpis. Mozna sie przekonywac wzajemnie, wypomniec sobie to i owo ale uczciwie.

Ale konkretnie- w jednej ze swoich wypowiedzi napisalem, ze ludzie maja dosc badziewiastego 16 bitowego CD, z ktorego aby uzyskac jako taki dxwiek trzeba kupic odtwarzacz za 100-500kzl. Dlatego wola sciagnac sobie mp3-ki, bo jakosc podobna a taniej. Tak to mniej wiecej brzmialo w oryginale !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Ja osobiscie jestem chyba najwiekszym wrogiem mp3 i CD na tym forum wlasnie ze wzgledu na koszmarna jakosc tych podobnych jamnikowych formatow i zadne sztuczki czy zlosliwopsci z Twojej strony polegajace na nieuczciwym wycinaniu i chamskim przeklamywaniu moich wypowiedzi na nic sie nie zdadza.

Pa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

sillmar do szkoly!!!!! ales sie chlopie wyglupil!!!! hehehehe

1. Nikt nie nagrywa na martwych formatach bo one sa MARTWE czyli nie istnieja: firmy juz sie wycofaly dawno z DVD-Audio a SACD dogorywa wlasnie - ani sie sni studiom nagraniowym uzywac tych formatow. To w ogole jakas katastrofa takie stwierdzenie.

2. Najbardziej mnie ubawiles tymi 16 i 18-bitowymi cdekami za 10-tki tysiecy zl:):):):)

Otoz era 16-bitowych cdekow skonczyla sie definitywnie jakies 15 lat temu, a okolo 1987 roku zaczeto juz wprowadzac 18-bitowce i weszly one do produkcji po czym zastapila je generacja przetwornikow 20-bitowych - trwala ona najdluzej i jak dla mnie trwa do dzis. Potem w zwiazku z upowszechnieniem DVD wprowadzono przetworniki 24-bitowe z samplingiem najpierw 96 potem 192 khz. Gdzies okolo roku 1990 upowszechnily sie najtansze a zarazem najszybsze jednobitowe DACs. Dzis masowo produkuje sie przetworniki z tzw upsamplingiem o rozdzielczosci 24 bitow i czestotliwosci 96 lub 192khz. Tak robia wszystkie topowe firmy z Meridianem MF i wieloma innymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

discomaniac71, nie CD za dziesiątki kzł, tylko sillmar powiedział że aby otrzymać dźwięk jakości jego Samsunga sacd za 600 zł, to trzeba zapłacić za CD od 100 000 - 500 000 zł. Tak, tak, tu nie ma zartów... :-D Technika panie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany ale sie bzdur naczytałem szok!!!!. I widać strasznego przeciwnika CD, który wypowiada sie w imię odnoszę wrażenie niesamowitej rzeszy sympatyków nowego formatu-choć cos ich na tym forum jest mało.A może problem jest w czyn innym!!!!

pozdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew autorowi tego wątku wygląda raczej na to, że jest dokładnie odwrotnie. Bo (właściwie, zupełnie nie wiedzieć czemu) format CD trzyma się na rynku, jakby nie było żadnej alternatywy. A alternatyw jest aż nadto i, paradoksalnie, właśnie to może być główną przyczyną takiego stanu rzeczy. Bo który nowy format wybrać? W co zainwestować, żeby potem nie zostać z tym "jak Himilsbach z angielskim"? Tak więc, wciąż wygodniej i pewniej jest, po prostu, ciągle trzymać się CD pomimo oczywistych już, przy obecnych możliwościach technicznych, wad tego formatu. Trochę przypomina to dominację VHS na rynku video, dopóki nie pojawił się tani i "doskonały" format... DVD. Pytanie - co, zatem, będzie w stanie wyprzeć CD? Holofoniczne płyty na 128 bitach? Telekinetyczne przetworniki kwantowe? ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Są mity, mitologie,mitomanie i naga rzeczywistość.

Nikt z was nie brał pod uwagę pełnego renesansu płyty winylowej i ich produkcji na umiarkowanie wysoką skalę,

modyfikacji klasy samego ich tłoczenia i sprzętu służącego do odsłuchu. DVDAudio jeszcze nie tak dawno wielka

rewelacja dzisiaj jest nieudanym przeżytkiem. Poczekajmy co nowego nam rzeczywistość przyniesie, jeśli chodzi

o mnie, niechaj to nie będzie podrasowane MP3 poprostu tak się dziwnie składa, że mam jeszcze uszy. Zanim zaczniecie się naprawdę kłócić i wyciągniecie noże, poczytajcie cokolwiek z tego co ukazało się w ostatnim półroczu na temat CD i możliwości nowelizacji sprzętu, nośnika i techniki samego zapisu nie powiedziano jeszcze

ostatniego słowa a więc niech niektórzy nawet nie marzą o grzebaniu żywcem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.