gramofon przyszłością domowego HiFi?

[Gość rydz]

<br />Ja rozumiem to w ten sposób, że stefek w przyszłości nie ograniczy się wyłącznie do plików, a będzie korzystał również z "archaicznych" mediów.<br />W. <br />

 

Jak widać różnie można odczytać post.

Co sądzisz vlado na temat tego zdania "Prawdziwe czarne płyty nagrywało się w latach 50tych-60tych"

[Vlado]

Jak widać różnie można odczytać post.

Co sądzisz vlado na temat tego zdania "Prawdziwe czarne płyty nagrywało się w latach 50tych-60tych"

Krzyś, to trochę niefortunnie sformułowane pytanie. Bo co pytający rozumie przez określenie "prawdziwe"? Jeśli rozumieć, że lepiej brzmiące, lepiej aranżowane, o wyższej wartości artystycznej, lepiej tłoczone, to odpowiedź musi być złożona.

Technicznie jakość tłoczenia z pewnością jest dziś wiele wyższa, ale to zrozumiałe. 70co letni rozwój techniki musi coś wnieść. Nie mówię tu o dzisiejszych tłoczeniach komercyjnych na 70letnich truchłach maszyn.

Oryginały z lat 50tych tłoczone z dowolną krzywą korekcji sprawiają dziś spory problem i wymagają specjalnych nakładów kosztów (pre, wkładka, ramię, napęd) aby cieszyć się efektami ich odsłuchu.

Brzmienie często kształtowane według aktualnej mody, pod zestaw lampowy, tubowe głośniki, dziś dla zbliżenia się do ich brzmienia wymagałyby takich właśnie torów odsłuchowych.

Wartość artystyczna zazwyczaj przewyższa dzisiejsze średnie dokonania ucyfrowionych studiów nagraniowych. Prostota urządzeń i techniki nagraniowej wymuszała na artystach wykonania perfekcyjne i bardzo o to dbano.

Dzisiaj również można zdobyć perfekcyjnie wydane płyty, jednak to perełki tworzone przez ludzi wkładających w nie duszę, nie tylko pieniądze:-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość frywolny trucht]

Sprzedaż CD spada, winyli rośnie. Nie będziemy musieli czekać 15 lat. Z pewnością nie.

Kwestia nowych winyli. Można zaryzykować, że spora część, może nawet większość aktualnych wydań jest zwalona, ale na półkach grubą większość stanowią jednak reedycje. Mamy więc pełną dyskografię Depeche Mode, ale też Iron Maiden, większość płyt The Doors, sporo Floydów, King Crimson itp i te reedycje, które mam są w porządku.

Z tego co kupowałem to mozna się spierać czy first press UK nie zagra lepiej, ale obiektywnie gra to dobrze!

[Gość rydz]

Co sądzisz vlado na temat tego zdania "Prawdziwe czarne płyty nagrywało się w latach 50tych-60tych"

 

Krzyś, to trochę niefortunnie sformułowane pytanie. Bo co pytający rozumie przez określenie "prawdziwe"?

 

Włodku,ja po przeczytaniu zdania napisanego przez stefka "prawdziwe czarne płyty nagrywało się w latach 50tych-60tych" odebrałem w ten sposób iż były to najlepiej tłoczone Vinyle pod każdym względem,a wydaje mi się że, większość najlepszych płyt tłoczono w latach jeżeli już 60tych to ich schyłek i lata 70te,być może się mylę?

Pozdrawiam.

[Vlado]

Włodku,ja po przeczytaniu zdania napisanego przez stefka "prawdziwe czarne płyty nagrywało się w latach 50tych-60tych" odebrałem w ten sposób iż były to najlepiej tłoczone Vinyle pod każdym względem,a wydaje mi się że, większość najlepszych płyt tłoczono w latach jeżeli już 60tych to ich schyłek i lata 70te,być może się mylę?

Pozdrawiam.

Można zaryzykować paralelę, że najlepsze czarne płyty, to płyty szelakowe:) Krzyś czytaj również między wierszami.:-) Pod względem profesjonalizmu nagrań i kunsztu wykonawców w tamtych realiach, wiele było na prawdę doskonałych. Mozna zaryzykować stwierdzenie, że do czasów komercyjnych masteringów cyfrowych, winyle były "prawdziwymi" czarnymi płytami.:-)

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )