Help!!! Pogorszenie dźwięku

Tymian · 7 Października 2005

Witam, wzorem niektórych forumowiczów wymieniłem elementy w zwrotnicy kolumn Avance Dana 670 na lepszej jakości mianowicie Kondensatory SCR MKP (zmiast badziewnych elektrolitów) i rezystory metalizowane o mocy 5W i tolerancji 2% zakupione w Akkusie zamiast ceramicznych. I ku mojemu zdumieniu kolumny zaczęły grać gorzej straciły przestrzeń, środek pasama jakby się wycofał. Porównałem je bezpośrednio z Avancami Omega 503 (niższa seria) i one grały lepiej. Jaka może być przyczyna? Muszę dodać, że jeden kondensatorów SCR jest złożony szeregowo ponieważ w Akkusie nie mieli takiej warości (2,2 + 4,7=6,9 zamiast 6,8uf). Bardzo proszę o pomoc...

MariuszJ · 7 Października 2005

A moze sprobowalbys zlozyc te pojemnosc jednak rownolegle a nie szeregowo, co?

**Matthew** · 7 Października 2005

hehe zdarza się hehehe to jak włożyć odwrotnie paluszki do pilota i ooo nie działa .... hehehe

Tymian · 7 Października 2005

Sorry za błąd wlutowałem je oczywiście równolegle...

**Matthew** · 7 Października 2005

ja nie pomogę, w sprawach kolumn jestem noga

MariuszJ · 7 Października 2005

Moze po prostu podobaly Ci sie znieksztalcenia wprowadzane przez, jak to okresliles, badziewne elektrolity? Po prostu wlutuj je z powrotem i po sprawie.

senicz · 7 Października 2005

Zmierz te elektrolity ktore byly. Maja one czesto wieksza wartosc niz podaje nalepka.

**McGyver** · 7 Października 2005

Po pierwsze SCRy muszą się trochę wygrzać. daj im pograć z tydzień.

Po drugiecewki w tych zwrotnicach są równie badziewne jak kondensatory. Wymiana samych kondensatorów to tylko półśrodek.

Po trzecie, Avance Omega 503 naprawdę grają lepiej? Dziwne. Prawdopodobnie popełniłeś jakiś błąd. Posprawdzaj jeszcze raz.

Po czwarte, w wypadku fiaska Twoich wysiłków skontaktuj się ze mną, pomogę. Właśnie przerabiam kolejną parę Avanców Dana.

adamhiend · 7 Października 2005

senicz ma rację, rzecz w pojemnosci elektolitów, uformowane elektolity mogą miec nawet o 40% wiecejpojemnosci od teoretycznej (napisanej) dlatego przed zakupem nowych nalezało zmierzyć stare,radzę ponownie wsadzic stare (opory zostawmy)pograć z tydzień i zmierzyć,następnie dołozyć taką pojemność,żeby

była identyczna jak stara,przy zamałej wartości elektrolitow gdzies zrobiła sie dziuraakustyczna

PawelP · 7 Października 2005

Ja raczej się dziwię, że takich głosów o pogorszeniu dźwięku po prostych mechanicznych przeróbkach jest tak niewiele. Ja spędziłem, to jest zmarnowałem, mnóstwo czasu na tego rodzaju zmianach. Czego ja nie robiłem:

- wyklejałem (obudowę od wewnątrz) matą bitumiczną, wszelkiego rodzaju klejami elastycznymi, półelastycznymi, plasteliną,

- wypychałem wnętrze kolumny wszelkiego rodzaju watami i wełnami,

- eksperymentowałem z przeróżnymi rodzajami kondensatorów MKT, MKP, itp, itd.

Zajęcie wciągające, ale efekt był losowy, to jest stastystyczne 50% - w połowie przypadków była jakby poprawa. Zawsze te efekty były niejednoznaczne i często po dwóch dniach zmieniałem o nich zdanie. Pewnie dlatego, że kondensatory się właśnie wygrzały i zmieniły swoje parametry ;) - to chyba jakiś żart.

No i na pewno nie były to efekty przewidywalne i deterministyczne. Ale za to zabawa na długie godziny. Tylko trzeba mieć wyrozumiałych sąsiadów, kiedy przez 2 godziny pod rząd w kółko leci początkowe 30 sekund tego samego kawałka (tzw. testowego) :)

**McGyver** · 7 Października 2005

PawelP, 7 Paź 2005, 15:16

>Ja raczej się dziwię, że takich głosów o pogorszeniu dźwięku po prostych mechanicznych przeróbkach

>jest tak niewiele. Ja spędziłem, to jest zmarnowałem, mnóstwo czasu na tego rodzaju zmianach. Czego

>ja nie robiłem (...) No i na pewno nie były to efekty przewidywalne i deterministyczne.

Bo żeby efekty były przewidywalne i deterministyczne, to nie można sobie tak po prostu podmieniać elementów "na małpę", tylko trzeba to robić świadomie. Trzeba mieć wiedzę jaki efekt przyniesie zastosowanie określonego komponentu, jakie będą skutki uboczne, i jak je skorygować aby uzyskać pożądany efekt. Takiego doświadczenia nabywa się po przerobieniu przynajmniej kilkudziesięciu urządzeń i po setkach eksperymentów, często nieudanych. Opisany przez Ciebie zmarnowany czas to nic innego jak początek drogi tuningowca. Czas ten, o ile służy nabywaniu doświadczenia, o ile z nieudanych eksperymentów wyci.ągnie się wnioski, nie będzie zmarnowany. Wiedza zdobyta w ten sposób zaowocuje przy okazji pracy nad następnym urządzeniem, podpowiadając co zrobić warto, a na co szkoda wysiłku bo nie przyniesie pożądanych rezultatów.