Skocz do zawartości
IGNORED

Co jest fajnego we wzm. słuchawkowych?


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

No pytanie jak w temacie. Nie miałem nigdy w sumei do czynienia ze słuchaniem muzyki w dobrych słuchawkach. Czy taki odsłuch to tylko wybór w warunkach niemożności uzyskania dpbrej akustyki w pomieszczeniu bądź konieczności słuchania ciszej? Jakie plusy (w stosunku do normalnego stereo) niesie taki odsłuch?

 

No i te wzmaki słuchawkowe - na czym polega ich specyfika?

Główne zalety słuchania na słuchawkach sa takie:

 

- mozna słuchać głośno słuchając cicho

- ze względu na mniesze przetworniki i nie tylko, za głośniki oferujące tę samą jakość, co słuchawki trzeba dać co najmniej 5x wiecej

- jest się niezależnym od pomieszczenia

UT, uważam, że niedoceniłeś słuchawek. Za komplet wzmacniacz/kable/głośniki grający porównywalnie do zestawu wzmacniacz/słuchawki trzeba dać minimum (!) 10x więcej.

 

Ograniczeniem jest rodzaj prezentacji: jednak berdziej w głowie niż na zewnątrz, nawet dla dobrych zestawów. Ale można do tego łatwo przywyknąć i wtedy wcale nie przeszkadza w cieszeniu się muzyką, także stereofonią.

W słuchawkach poza tym można sobie dopasować sposób słuchania.

 

Normalnie, dobre słuchawki są trochę lupą do dźwięku - bardzo dokładnie słychać detale, natomiast stosunkowo gorzej wychodzi balans między instrumentami. Dlatego słuchawek uzywa się do pracy typu rekonstrukcja i czyszczenie starych nagrań, natomiast nie uzywa się do miksu.

Kiedy chce się mniej wnikać w szczegóły a bardziej usłyszeć całość, można zastosować cross-feed - układ elektroniczny lub DSP w odtwarzaczu programowym, który doda do sygnału efekt zmieszania kanałów występujący przy odsłuchu głośnikowym, wyjmując scenę z głowy, dodając jej zrównoważenia i naturalności.

 

Osobiście bardzo to sobie chwalę przy symfonice.

Przepaszam, nie wiem, co sie stalo, powtorze bez polskich:

 

W sluchawkach poza tym mozna sobie dopasowac sposób sluchania.

 

Normalnie, dobre sluchawki sa troche lupa do dzwieku - bardzo dokladnie slychac detale, natomiast stosunkowo gorzej wychodzi balans miedzy instrumentami. Dlatego sluchawek uzywa sie do pracy typu rekonstrukcja i czyszczenie starych nagran, natomiast nie uzywa sie do miksu.

Kiedy chce sie mniej wnikac w szczególy a bardziej uslyszec calosc, mozna zastosowac cross-feed - uklad elektroniczny lub DSP w odtwarzaczu programowym, który doda do sygnalu efekt zmieszania kanalów wystepujacy przy odsluchu glosnikowym, wyjmujac scene z glowy, dodajac jej zrównowazenia i naturalnosci.

 

Osobiscie bardzo to sobie chwale przy symfonice.

pq, crossfeed sprawdza się w symfonice ? Były tu bowiem na forum narzekania na, delikatnie mówiąc, kontrowersyjny efekt. Byc moze jakieś dziwactwa przestrzenne pojawiały się przy muzyce sztucznie spreparowanej w studio, czyli de facto nie stereofonicznej (za taką uważam jedynie nagrania akustyczne uzyskane za pomoca klasycznych technik mikrofonowych). Jesli tak, to pocieszające, bo planuję zbudować coś takiego.

adamgdansk, niebagatelną zaleta słuchawek jest bas. W zasadzie nie ma trudności z wygenerowaniem częstotliwości rzedu 20 Hz, co w przypadku kolumn glośnikowych w pokoju jest właściwie w sferze marzeń.

A nawet jak bas jest, to jest zły (uważem, ze wszystkie koluimny są w tym aspekcie złe, bumia i koniec).

dudivan: Ja nie mówię, że każdemu się to spodoba. Ale od czasu jak sobie ściągnąłem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) do foobara, to rzadko go wyłączam. Troszkę tracą detale, troszkę chyba dynamika. Z dynamiką moim zdaniem są dwa efekty: jedne banalny, wtyczka nieco obniża głośność - autor specjalnie to zrobił by uniknąć mozliwych przesterów przy pewnych ustawieniach. Przez co trudno jest całkiem uczciwie porównać dźwięk z wtyczką i bez wtyczki, bo poziomy są nieco inne. Po drugie, bez crossfeeda zdarza się, że niskie częstotliwości mają znacznie większe natężenie w jednym kanale niż w drugim (stereofonia natężeniowa). Z przyczyn psychoakustycznych - a właściwie czysto fizycznych - różnica natężenia niskich częstotliwości między prawym a lewym uchem normalnie nie występuje w rzeczywistości, bo głowa ze względu na niewielki rozmiar w stosunku do długości fali nie rzuca cienia akustycznegon w niskich częstotliwościach. Tylko gdy źródło dźwięku znajduje się bardzo blisko jednego ucha, występuje różnica nateżenia w niskich częstotliwościach, spowodowana normalnym spadkiem 6dB na podwojenie odległości. Tak więc jeśli sekcja kontrabasów ma większe natężenie w prawym ucho niż w lewym, mózg interpretuje to jakby znajdowała się 20 cm od ucha, co oczywiście jest nienaturalne a ponadto wywołuje wrażenie dynamiki.

 

Podsumowując, cross-feed bs2b (w ustawieniu Low feed bez High boost) DLA MNIE wyjmuje scene z głowy i układa ją bardziej przede mną, oddala ją, dodaje jej głębokości, instrumenty lepiej leżą w scenie, niskie częstotliwości mają więcej, jakby to powiedzieć, mięsa ;-). Takie są mocne, osadzone. Nie głośne, tylko mocne. Trudno to kurcze opisać :-). W symfonice szczególnie mi to pasuje, bo w końcu nigdy nie słyszy się orkiestry symfonicznej z odległości metra - dystans jest naturalny. W kameralistyce i muzyce solowej bs2b też nie przeszkadza, zresztą jego wpływ jest mniejszy.

 

Dla mnie ten crossfeed rozwiązuje problem który miałem do tej pory ze słuchawkami (HD580 BTW). Bez crossfeeda słyszałem analitycznie i audiofilsko, z crossfeedem bardziej muzycznie, co zwykle preferuję.

 

Dodam jeszcze, że oryginalny crossfeed foobara mi nie leży, bs2b, choć zapewne nie doskonały, jest moim zdaniem znacznie lepszy.

 

W lubianym przez mnie ustawieniu Low feed bs2b jest wg autora symulatorem elektonicznego cross-feeda Chu Moya.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"niskie częstotliwości mają więcej, jakby to powiedzieć, mięsa ;-). Takie są mocne, osadzone. Nie głośne, tylko mocne."

 

Wiem o co ci chodzi. Że linię basu można bez trudu śledzic, jest wyrazista ale jednocześnie ma tę unikalną cechę, że gdy się w nią nie wsłuchujemy, to natychmiast wpisuje się w ogolne brzmienie ensemble, pozornie znika. W każdej chwili jednak, detalicznie, gdy zwrócimy uwagę na jego grę, nuta po nucie mozna nucić to co gra. Nie gra głośno ale wyraźnie. To jest jedna z cech muzykalności. Po prostu mamy jakby do dyspozycji kamerę z zoomem, którym mozna wychwycić szczegóły gdy chcemy ale równie łatwo ogarnąć szeroki plan.

W przypadku złej prezentacji najniższych częstotliwości a to jest właśnie moim zdaniem wadą wszystkich głośników w obudowach b-r, oz, itd, ów zoom włączony jest na stałe i pierwsza rzecz jaka "pada na uszy" to bas. Dlatego, kurcze blade, warto mieć nawet tą niedoskonałą ale jednak gałkę do regulacji basów !

Uff, musiałem to z siebie wyrzucić :)

"W zasadzie nie ma trudności z wygenerowaniem częstotliwości rzedu 20 Hz, co w przypadku kolumn glośnikowych w pokoju jest właściwie w sferze marzeń."

 

Jak to możliwe aby w słuchawkach wygenerować taki bas? przecież fala dźwiękowa ma kilka metrów długości chyba przy takim 20Hz. To gdzie tu prawdziwy bas?

inżynier

Zgadzam się, że za kolumny + "peryferie", trzeba zapłacić sporo więcej, żeby uzyskać jakość dźwięku ze słuchawek typu Stax czy Jecklin Float.

 

Ile razy więcej, nie wiem.

10x może odnosić się bardziej do kolumn na popularnych przetwornikach niż do elektrostatów (także hybryd), glośników Focala, Accutona, Ravena czy jonowych.

 

Pozdrawiam

adamgdansk, pocierasz lampe i pocierasz a dżin nie chce wyjść ? :)

Odtwarzanie tak niskich częstotliwości możliwe jest dzięki pneumatycznemu sprzężeniu bębenka ucha z membraną słuchawki.

Przetwornik elektroakustyczny to nie jest piszczałka organowa, która musi mieć 1/4 lub 1/2 (w zależnosci od typu) długości fali, żeby zagrać. Gdyby tak było, to jak wyglądałby głośnik zdolny do zagrania 60 Hz (długość fali 5.7 m)? A jakoś to wychodzi z 15-20 cm głośniczków.

No własnie ciekawi mnie tak kwestia niskich częstotliwości bo czytałem kiedyś, że pozorne osiąganie tak niskich częstotliwości przez głośniki (o słuchawkach nie wspomnę) odbywa się tylko na zasadzie "pneumatycznym", "ściśnięcia powietrza" w pomieszczeniu a nie na prawdziwym wybrzmieniu dźwięku o tak niskiej częstotliwości (bo nie ma na to po prostu miejsca).

Ale może autor się mylił, skoro małe słuchawki są w stanie zaprezentować dźwięki organów.. a gdzie pojawia się to wrażenie, że ktos grzebie mi w trzewiach gdy słyszę niskie częstotliwości w realu???

Hm nie bardzo wiem, co masz na myśli. Każdy dźwięk składa się ze ściśnięć i rozrzedzeń powietrza.

 

A w trzewiach nic nie poczujesz ze słuchawek, bo to czujesz trzewiami , do których dźwięk ze słuchawek nie dotrze.

Przeczytaj wątek Ururama-Tururama

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

padło tam sporo propozycji. Co do wzmacniacza - ja osobiście nic gotowego bym nie kupował, z uwagi na nazbyt niekorzystny stosunek jakości technicznej do ceny, tylko zrobił dobry układ np. lampowy OTl albo na MOSFET-ach. Jeśli jesteś skazany na ofertę sklepową to niech ci doradzą koledzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No przecież sam napisałeś. Wzmacniacze słuchawkowe wbudowane w CD i we wzmacniacze to układy podobnej klasy zbudowane w oparciu o jakiś tani uklad scalony. Pełnia one jedynie rolę pomocniczą, umozliwiaja dołączenie słuchawek i tyle, bez pretensji do jakości. Nie spotkasz tam dyskretnego układu opartego na tranzystorach polowych z izolowaną bramką, czy wzmacniacza triodowego.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.