Skocz do zawartości
IGNORED

klocki stoją na wzmaku, jak u was?


bojaco

Rekomendowane odpowiedzi

cze,

mój nabytek któym się cieszę od jakiegoś czasu HK 680 to potęzna krowa. Zbyt szeroki by go postawic na cedeku, o tunerze nie wspomnę. poza tym cięzki. Improwizując, postawiłem klocki na wzmaku ale to nie dobre jest bo się przecież grzeje i poza zła wentylacją będzie mi podsuszał kondki w reszcie zestawu i odparowywał z trudem zaimplikowany smar :)

Jak to wygląda u was? Musze sklecić bądz nabyć stoliczek by rozdzielic klocki, znowu wydatki...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/23407-klocki-stoj%C4%85-na-wzmaku-jak-u-was/
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ma identyczny Problem/Sytuacje :) Jak Ty. U mnie tez wszystkie elementy znajduja sie na wzmaku, a dobre to, tak jak wspominales, nie jest niestety. Rownierz szukalem/szukam jakiegos stoliczka, ale raczej dosc skromnego bo jak zobaczylem ceny takich specjalnych pod sprzet to....No Comment ;)

Pozdrawiam

"WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU"

Dobre to nie jest, choć zależy jak mocno się wzmacniacz grzeje.

 

U mnie z tym nie ma problemu. W MF cała obudowa to radioator. Nawet przy długim słuchaniu robi się tylko trochę ciepła. Stąd można go wepchnąć nawet w półkę pozbawioną wentylacji. Pomijając już fakt tym jest maleńki. Całą resztę mam na dole.

 

yamen

Witam!

Jeżeli wzmak mocno sie grzeje, to faktycznie, np. jeśli CD stoi na górze nie jest dobrze.

Poza kondensatorami, które szybko wysychają może nagrzać się cały układ scalony. Jeśli luty nie są wystarczająco dobre ( zimny lut) łatwo można uszkodzić sprrzęt. Kumpel u którego CD Technicsa stał bezpośrednio na potężnym amplitunerze Thomson DPL 2000 też miał kłopoty z odtwarzaczem.

Thomson i jego procesor potrafią grzać się do temperatury, przy jakiej można smażyć jajka.

Na imprezie po kilku godzinach nie można było dotknąć jego obudowy!

Mój wmak prawie się nie grzeje, ale i tak stoi na półce wyżej - osobno.

Jednak i tak poszukuję nowego stolika pod moje klocki. Myślałem nawet żeby złożyć go sobie samemu, bo ceny gotowych są dosyć wysokie. A może ktoś wie gdzie można w miarę tanio kupić fajny stolik?

P.S.

Dobrym rozwiązaniem dla mocno grzejących się wzmaków jest podłożenie pod nóżki np. doklejanych kolców.

Wentylacja od dołu jest wtedy dużo lepsza.

Pozdrawiam

i życzę Wesołych Świąt!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dość solidny mebelek, prosty w montażu, estetyczny, stabilny (trzy punkty podparcia) nic się nie chwieje ani nie grzeje a i cena dość mocno żartobliwa biorąc pod uwagę ceny tych stolików w sklepach (400-500PLN) Przysłali mi w ciągu 24 godzin (600km) i jestem z niego całkiem zadowolony. Polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Wentylacja jest ważna - ale to że się jeden od drugiego grzeje nie masz aż takiego znaczenia - gdy nie stoją na zamkniętej półce np. - wszystko powinno być ok i kondy tak szybko nie wyschną ;-) Oczywiście lepiej gdy kazdy klocek stoi se osobno :)

Qubric

Nieżle popijasz chyba w te święta?:)

Jak przeczytałem Twój wpis to spadłem z krzesła-serio...dawno się tak nie roześmiałem chociaż wstyd że taki przedmiot żartu więc to trochę rzutuje na ocenę mojej osoby ale co tam...byłem w świecie czytania poważnej tematyki audio a tu nagle taki tekst...oj Wesołe te Święta:))

A może założymy wątek w którym zbierzemy co ciekawsze wtręty humorystyczne z np. tego roku?

Może ranking?

Qubric masz szansę stanąć na podium!

Oj Panowie! Niech was chudy Miś! Już myslałem ze to kolejny, "myslący inaczej". Klocki maja się dobrze, grzeja się aż miło. Co do zaproponowanego stolika, myslałem o czymś takim ,lecz mnie jakoś to szkiełko nie przekonuje, może dlatego żem nigdy czegoś takiego nie posiadał, poza meblościanką :) Nie rezonuje toto? Żaden tam audiofil ze mnie i grosze nie smierdzę, ale myslałem o czymś cięższym.

Bez obawy. Nie rezonuje. Zapakowany sprzętem (CD, piec, TV) stolik waży ponad 70kg. Ciśnienie akustyczne, które będzie w stanie wprawić to w rezonans prędzej wydmucha Ci okna z ram i drzwi z futrynami, także spoko jest. Dzisiaj testowałem swój nowy wzmak co by sie przekonać czy on w ogóle działa. Różnie to bywa z zakupami z allegro ;) Podpiąłem do niego na rozgrzewkę dwa Scany 21/8555 i volume na maksa. Myslałem, że mi flaki wyrwie i łeb rozsadzi, ale szybka nawet nie drgnęła. Dorzuciłem jeszcze po jednym 18/8535 na kanał i znowu volume na maksa. Z tamponami w uszach kładłem różne przedmioty na szybce (klucze, pieniądze, szklanki) i cos tam zaczęło pobrzękiwać, ale po wciśnięciu pauzy się okazało, że to tylko sąsiad testował chyba młotkiem wytrzymałość swoich kaloryferów buehehe. Nie mówię że to cud jakis nad cuda ten gówniany stoliczek, ale myślę, że za taka cenę nie da się zrobic nic lepszego a jeśli nawet to napewno nie w 24 godziny. A tak nawiasem to pierdoły o wyższości płyt marmurowych nad granitowymi itp. już dawno między bajki włożyłem. Zwłaszcza kiedy do tzw. odsłuchów używany jest sprzęt warty mniej od "testowanego" mebelka, ale to już temat na inną opowieść.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Ja za to mam nierozwiazany problem. Koncowki mocy stoja obecnie na (kolejno liczac) panele, miekka wykladzina i drewniana szafka na kolkach a'la Ikea. Moze mi ktos wytlumaczyc dlaczego gdy zestawie koncwki mocy z tej szafki na sama wykladzine to graja lepiej. Dzwiek jest bardziej miesisty, ma wiecej ciałą. Cala reszta jest bez zadnych zmian, te same kable, ta sama faza w gniazdku itd itp.

barni, 24 Gru 2005, 23:38

Moze mi ktos wytlumaczyc dlaczego gdy zestawie

>koncwki mocy z tej szafki na sama wykladzine to graja lepiej.

 

Coś Ty. Tylko tak Ci sie wydaje, że graja lepiej. Przecież to co napisałeś to czyste herezje! Nieważne co słyszysz. Ważne co jest audio(snobo)filskie czyli najlepiej kamienne bloki wydłubane z piramid w Egipcie i ułożone na dyfuzorach kolejowych. Wtedy to dopiero Ci zagra. Orkiestra marsza pogrzebowego jak z tym wszystkich i z podłogą przelecisz przez cały pion w bloku ;) Przecież inżynierowie projektujący wzmacniacze czy odtwarzacze to matoły bez szkół i pojęcia o czymkolwiek i klepią te pudełka na sztukę nie zawracając sobie głowy tym jak to zagra. A że nie gra wcale to wie każdy kto na cedeku za 5.000 położył dwie cegły i odkrył nagle czar i magię.

A tak powaznie to w temacie stolika (stolików) ja osobiście nie zauważyłem żadnych różnic a miałem ich już "kilka". Może dlatego, że nie próbowałem na siłę ich "zauważyć". Jeśli stolik (szafka) odgrywa zauważalną rolę to raczej jego ustawienie w pomieszczeniu. U mnie stolik stoi centralnie pomiędzy kolumnami (ponad metr od każdej) i słyszalne różnice zauważyłem tylko w przypadku przesuwania go prostopadle do lini kolumn. Sam stolik nie ma tu żadnego znaczenia, tylko... położenie względem głośników telewizora (przód/tył, góra/dół) który na nim stoi. To tyle jeśli chodzi o moje obserwacje wpływu stolika na dźwięk.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Wiesz, nie zatruwalbym ludzi na forum swoimi problemami, gdyby nie to, ze rowniez kobita (tez w sumie nie z drewnianym uchem) weszla do pokoju i stwierdzila, o ja ale burdel zrobiles......hmmmm Ty ale czemu teraz lepiej gra ?

barni, 25 Gru 2005, 12:37

 

Przyczyny sa dwie.

 

1. Słychać że gra lepiej z powodu kontrastu międzyzmysłowego;) Oko widzi wiekszy burdel a ucho nadal odbiera dobry - ale taki sam jak poprzednio - dźwięk. Na zasadzie kontrastu mózg interpretuje dźwiek jako lepszy w porówaniu z tym co widzial poprzednio. Ogólnie wiadomo że w burdelu wszystko gra lepiej - ale z tym nie przesadzaj. Jeśli dokładnie pokój zarzygasz, zasrasz i poleży tak przez tydzień to niczego nie usłyszysz bo się nie da do niego wejść;) Generalnie więc gra lepiej w burdelu, ale w chlewie już niekoniecznie. Łatwo to możesz sprawdzić :)))

 

2. Zrobienie burdelu w pokoju włacznie z przestawianiem róznych sprzetów powoduje jego lekka ale zazwyczaj dobrze słyszalną, zmianę akustyki pomieszczenia. Cos jakbyć dokonał przypadkowo lepszej adaptacji akustycznej pokoju.

 

Stawiam na ten drugi przypadek. Stoliki podstawki i inne audiofilskie duperele sa mniej warte niż drobna adaptacja akustyczna pomieszczenia. Dlatego warto o niej pomyśleć. Oczywiście wcielając w czyn uwago Parantuli można też stale słuchać bez stolików, wypasionych podstawek i w burdelu - ale czy koniecznie trzeba? ;)

Zgadzam sie w pełni z tym co napisał Qubric. Jestem właśnie w trakcie remontu kapitalnego chaty. Mieszkanie wyczyszczone do zera i pełen front robót budowlanych... ale nie o tym miałem. Na czas remontu wyniosłem z domu cały wartościowy sprzęt a do przygrywania postawiłem w "salonie" jakąś padline typu mini wieża Philipsa. Jak takie urządzenie gra to wie chyba każdy, ale nie w tym rzecz. Otóż tak jak pisał wyżej Qubric nawet na tym gównianym sprzęcie było słychać kolosalną wręcz poprawę w miarę zagracania pokoju przez ekipe remontową. 25 kilowe worki z gipsami, tynkami, klejami itp. , tony glazury, terakoty, paneli, farb, różnego rodzaju maszyny, drabiny, sterty ciuchów... No krótko mówiąc sajgon na maksa. Im więcej tego wszystkiego było w pokoju tym lepiej sie słuchało. Także kwestia stolika jako elementu w torze audio dla mnie nie istnieje. Poza dobrym samopoczuciem i autosugestią nie wnosi on nic nadzwyczajnego do przekazu. Jedynie jego rola w akustyce samego pomieszczenia jest do dyskusji, ale to chyba nie ten wątek...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

u mnie tez klocki stoja na sobie (i to 3 naraz: najnizej wzmak, a na nim 2 cd'ki). Akurat wzmak sie zbytnio nie grzeje (moze za cicho slucham??), gorzej ze "srodkowym" cdkiem - ten owszem czuc ze "gotuje sie" niezle. Choc prawde mowiac nawet odstawienie go luzem wiele by mu pewnie nie pomoglo - obudowa jest zamknieta.

 

Przestawic sprzety nawet moglbym ale nie robie tego z powodow wizualnych i wygody obslugi ;-)

 

Ale co tam - jesli ma sie zepsuc to sie zepsuje - trzeba bedzie naprawic lub na nowe wymienic (cdek i wzmak maja juz po parenascie lat - u mnei siedza od roku). Nie, nie bede sie stresowal na zapas - nie ma po co. Muzy trzeba sluchac i tym sie cieszyc nawet jak brzmienie nie doprowadza do nirwany ;-)

U mnie jak w katalogu:

 

Tuner

CD

Wzmacniacz

 

Ma to sens, na górze stoją lżejsze rzeczy. I dodatkowo ładnie wygląda :-)

 

A generalnie to nie demonizujmy. W końcu ktoś projektował te urządzenia i liczył bilans ciepła. Temperatura otoczenia rzędu nawet 40 stopni nie powinna im zrobić żadnej krzywdy. W każdym razie mój kot nie protestuje leżąc na górze ;-)

W odniesieniu do tego, co koledzy napisali powyżej - mnie nie jest potrzebny stolik by miec wrażenie że polepszył mi się dżwieki i vcieszyc sie jego audiofilskim charakteem. Niech to będzie płyta pażdzierzowa, co mi tam. Problem wynikaa z braku miejsca, w pokoju mam tylko kawałek miejsca na sprzet i choćbym sie z..., nie zmienie tego. Taka architektura i już.

Poszczególne elementy ważą co nieco. Zbierałem je dosyc długo i póki co, nie zamierzam zmieniać. Stanowią rzadkość, kupiłem je psim swędem i szczęście może się nie powtórzyć szybko. Kasy nie mam na tyle by tasować elementami zestawu do woli, przy każdej okazji. No i taki mam charakter, że lubię porządek i dbam o to, na co wydałem pieniądze. Sam je w końcu zarobiłem. Przeczytałem, że stawianie reszty zestawu na wzmacniaczu nie jest dobre. Jest w tym i sens i logika. do tej pory wzmak był zawsze na górze, wentylował się swobodnie. Wszystko stoi na rachitycznym stoliku z Ikea za 39 zł. Boje się się też, ża pewnego dnia po prostu pierdyknie.

Nie mam zamiaru wydawać majątku na stolik, a jak najmniej. Kontrukcje gotowe nie spełniają dwóch pożądanych przeze mnie parametrów - są za szerokie i za drogie. Wobec tego trzeba będzie wziąść sprawy w swoje ręce i za przykładem innych takowy stoilik wykonać samemu.

Swoją drogą, po ostatnim, zarazem pierwszym w życiu czyszczeniu cedeka, takie zajęcia sprawiają niezłą frajdę...

W sprawie stolików to powiem tyle, że jakoś nie wyobrażam sobie obsługi sprzętu na wysokości kostek. U mnie wszystko stoi 80cm od podłogi, pod ręką, w kolejności od dołu wzm-tuner-cd.

U mnie stoi wzmacniacz na cd, choć stały oddzielnie. Teraz dociążony cedek pracuje bardzo cichutko i nie wiem czemu ale wcześniej jedna z płyt cd miała wyraźną rysę i odtwarzacz gubił ścieżkę a teraz nic nie przeskakuje.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.