Skocz do zawartości
IGNORED

Meridian 506.20 vs. Densen BEAT 400


Clubbasse

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszytkich. Przed chwilą zakończyła się u mnie konfrontacja dwóch odtwarzaczy znakomitych marek z których jeden jest moją własnością, a drugi przyjechał do mnie razem z właścicielem. Spróbuje opanować emocje i przejść do sedna sprawy ale już wiem, że będzie ciężko. Densen Beat 400 - tego odtwarzacza byłem ciekaw już od dawna. Długo się nie mogliśmy zebrać, aby dokonać porównania, ale w końcu stało się. Sprzęt jaki nam towarzyszył tego wieczoru to Zoller Imagination, YBA Integre, Kimber 16LPC, okablowanie "na górze" w przypadku jednego jak i drugiego odtwarzacza niestety van den Hul D-502. Naprzeciw kultowej już maszyny rodem z Wielkiej Brytanii stanął skromny duński smok, nie mylić z Gryphonem, z którego sobie trochę zakpiłem w myślach. Od chwili uruchomienia maszyn mina autentycznie zrzedła i nie było mi już wcale do śmiechu, odwrotnie proporcjonalnie do mojego kolegi. Ze względu na dość późną porę zmuszeni byliśmy do słuchania muzyki przy niskich poziomach głośności. Ważne jest to co działo się później. Odsłuch trwał cztery godziny i to co usłyszałem przeszło najśmielsze moje wyobrażenie. Meridian przy Densenie nie istniał, został zdeklasowany. Był to wieczór tylko jednego artysty, ale po kolei. Porównując oba odtwarzacze odnieśliśmy wrażenie, że Meridian jest czymś ograniczony, dźwięk jest skumulowany i ciężko mu rozwinąć skrzydła, taki stan można określić jako zamulenie - chociaż znam ten odtwarzacz i byłbym daleki od tego typu wniosków. Densen - mikrodynamika zadziwiła, separacja lepsza niż u konkurenta. Duńczyk brzmiał bardzo spójnie w całym paśmie, bardziej niż brytyjczyk, grał równo a instrumenty miały znakomitą barwę, wybrzmienia były cudowne i długie, linia basu bardzo zwarta i znakomicie zróżnocowana, było słychać wszystko ogólnie lepiej niż u Meridiana, który tak grał jakby się czegoś przestraszył. Pojawiła się na skalę do tej pory nie spotykaną dla mnie trójwymiarowa scena - ale jaka! "Ściany nie istniały, kolumn nie było". Przy odsłuchu Meridiana odnosiło się wrażenie, że muzycy są zmęczeni graniem, jakby po nieprzespanej nocy, na tyle dźwięk z Densena był dobry. Meridian grał o skalę ciszej i jakby wolniej ale to i tak niczego nie zmieniło, bo kiedy zrobiliśmy głośniej w nadziei, że będzie lepiej, szybko okazało się że nic się nie zmienia w sposobie prezentacji tego sprzętu. Nadal grał jakby gubiąc część informacji, albo inaczej tworząc je mało czytelnymi. Każdy aspekt brzmienia był na plus dla duńczyka. Nie wiem z czego to wynika, być może jest to kwestia techniki - Densen BEAT 400 to stosunkowo młody odtwarzacz, być może kwestia okablowania, pogody ;-) czy tego jaki miałem dzisiaj humor, ale zacytuję słowa cyt: "Mamę oszukasz, Tatę oszukasz, ale prawdy synku nie oszukasz"! No właśnie, to poprostu gra i to jeszcze jak. Muszę poświęcić mu więcej czasu. Meridian jest znakomitym odtwaraczem, ale Densen go zdeklasował i nie boję się użyć tego słowa. Tak mnie wciągnął skubany, że najchętniej bym go nie oddawał. Proponuję konfrontację z LINN'em. Ja stawiam na Densena! Densen BEAT 400 - wersja druga to poprostu jeden z najlepszych odtwarzaczy z jakimi miałem kiedykolwiek okazję obcować, jeden minus działanie elektroniki i szuflada. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że niczego nie należy przedwcześnie przekreślać. Pozdrawiam i polecam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/24208-meridian-50620-vs-densen-beat-400/
Udostępnij na innych stronach

Nie podzielam entuzjazmu.Słuchałem go często u przyjaciół.Ale mają Audio Physic'i więc może dlatego.

Dokonywałem też porównań z moim modyfikowanym Primarkiem. Ma klasę i ale nie na poziomie "och i ach". Modyfikacja do wersji PLUS dość droga ale warto.

Z densenem bym uważał, właśnie przez jego "działanie", a w zasadzie to jego brak. W odtwarzaczu tym od jego premiery odkryto tyle "bugów", że większość producentów dała by chyab sobie spokój z "ożywianiem trupa". Widziałem kiedyś instrukcję serwisową B400 - jest w niej chyba 18 (!!!) różnego roczaju doraźnych modyfikacji, które mają zmusić odtwarzacz do prawidłowego działania. A Densen podobno ciągle przysyła nowe, LOL.

 

Pozostaje miec tylko nadzieję, że aktualnie produkowane egzemplarze, są już wolne od chorób wieku dziecięcego (choć w zasadzie trwało to tyle, że należało by mówić o chorobach przez większość życia) i najnowsza wersja częściej gościć będzie w naszych domach, niż w serwisie.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

andrea29

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lepszy jest 400XS.

post-803-100007340 1170284036_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Frank, 1 Lut 2006, 16:09

 

>andrea29

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>Lepszy jest 400XS.

 

Na pewno . Ale i ojro 3500 !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak mi się coś wydaje, że gdybyś dłużej posłuchał tego Densena, tak ze dwa tygodnie to miałbyś go dosyć.

 

Co do Meridiana - wrzuć na niego płytę demagnetyzującą najlepiej Fadeovera i będzie duuuużo lepiej.

ceny na allegro raczej nie skocza, bo densenow tam jak na lekarstwo, ale 3,5 kzl za stara wersje B-400 to juz smiech na sali.

 

->Clubbase

 

tak z czystej ciekawosci - na ilu plytach wam sie densen krzaczyl podczas odsluchu?

>tak z czystej ciekawosci - na ilu plytach wam sie densen krzaczyl podczas odsluchu?

 

>Macie rację co do pracy urządzenia, trzy razy był kłopot ze startem, dwa razy nie chciał oddać płyty.

 

>Tak mi się coś wydaje, że gdybyś dłużej posłuchał tego Densena, tak ze dwa tygodnie to miałbyś go dosyć.

 

>Tak, a to niby dlaczego?

 

>Co do Meridiana - wrzuć na niego płytę demagnetyzującą najlepiej Fadeovera i będzie duuuużo lepiej.

 

>Być może, nie znam się, ale dzięki za radę.

 

>Dokonywałem też porównań z moim modyfikowanym Primarkiem. Ma klasę i ale nie na poziomie "och i ach".

 

>Jak na razie znajduję się w stanie zdumienia, być może mi przejdzie, a być może i nie, muszę go posłuchać teraz nieco głośniej i zobaczyć co potrafi. Meridian też ma klasę według wszelkich znaków na niebie i ziemi, ale trochę mu brakuje do Densena, liczę na to, że straty nadrobi 508.24, jak nie to nie widzę dłuższej współpracy z tą marką. Pozdrawiam wszystkich.

>>Tak, a to niby dlaczego?

 

Wydaje mi się że dopiero po dłuższym słuchaniu można sprzęt naprawde ocenic. A może po prostu Densen jest lepiej "dopasowany" do reszty tego sprzętu. A Meridiana najlepiej wyrzuć na śmietnik (tylko mi powiedz kiedy będziesz wyrzucał i gdzie ;))))

Tak, odsłuchaj kilka dni lub nawet ze 2 tyg. Pierwsze kilka godzin słuchania nowego klocka są z reguły nic nie warte jeśli chodzi o trafną ocenę.

 

Z tego samego powodu mało warte są ślepe testy. Chyba że człowiek który ma rozpoznać co gra jest bardzo długo osłuchany z testowanymi urzadzeniami, wtedy rozpozna, ale slepe testy nieznanych kabli czy urządzeń są nic nie warte bo prawdziwej oceny można dokonac dopiero po osłuchaniu się z nowym klockiem przez dłuższy czas.

Bartek1, 2 Lut 2006, 11:18

 

>Tak, odsłuchaj kilka dni lub nawet ze 2 tyg. Pierwsze kilka godzin słuchania nowego klocka są z

>reguły nic nie warte jeśli chodzi o trafną ocenę.

>

>Z tego samego powodu mało warte są ślepe testy. Chyba że człowiek który ma rozpoznać co gra jest

>bardzo długo osłuchany z testowanymi urzadzeniami, wtedy rozpozna, ale slepe testy nieznanych kabli

>czy urządzeń są nic nie warte bo prawdziwej oceny można dokonac dopiero po osłuchaniu się z nowym

>klockiem przez dłuższy czas.

 

 

Nie do końca się zgadzam. Po włączeniu urządzenia do systemu i min. godzinnym wygrzaniu musi się pojawić choć jeden aspekt,który przywali pozytywnie. Jeśli nie, thank you and bibi. Potem może ewentualnie zyskać przy bliższym poznaniu.

Każdy zestaw ma swoje 'prawa'. Najlepiej poznać reakcje zestawu na rózne zmiany poprzez wielokrotne i spokojne obserwacje. Jak sie juz w miarę wie, można później łatwiej wyciagać wnioski przy kolejnych zmianach.

Nie wierzę w 600-godzinne wygrzewanie i przyzwyczajanie (chyba że po tuningu,gdy reszta toru oswaja się w nowym torze pracy).

Do tej pory trochę gratów zmnieniałem i omal nigdy się nie pomyliłem.Tylko raz, gdy wyboru dokonywałem w sklepie.

Macie rację, co do Meridiana to żartowałem zostaje u mnie, aż znajdę godnego następcę (muzykalnego, niezawodnego i pięknego). Z Densenem uzyskałem efekt dużo bardziej spektakularny niż z Meridianem, stąd ochy i achy na jego cześć. W przyszłą środe będę miał znów interkonnekt Audio Note AN-Vx (chciałbym wtedy posłuchać Densena, ale chyba nie będzie mi dane) wtedy wszystko mam nadzieję wróci do normy. Co do wygrzewania sprzętu, wpiąłem w tor Densena i od razu zagrał tak jak powinien był zagrać, czyli lepiej niż sie spodziewałem, dużo lepiej. Strasznie się wciągnąłem i uważam, że to świetny klocek, lecz wszystko zależy od preferencji słuchacza.

  • 7 miesięcy później...

Przeczytałem uważnie powyższe posty.

Szuflada w Densenie: wali głośno, jak się zamyka i otwiera. Ale płyta w środku jest cicha. W moim Marantzu 7300 otwierało się cicho, ale cholernie hałasowało w środku. A że słucham z nosem przy odtwaraczu, to mnie to irytowało, bo słyszałem przez słuchawki.

Jak dla mnie ma dźwięk bardzo ładny. Owszem, słyszałem ładniejsze, ale za ładniejsze pieniądze. Słuchałem odtwarzaczy od 4000 do 6000, żadne mi nie odpowiadał, bo dźwiękowo bardzo nie odbiegały od mojego Marantza. Ten odbiegał od razu. Muzyka jest muzykalna, rytmiczna, chce się słuchać.

A teraz już nie będę porównywał z innymi, bo co się będę irytował...

  • 1 rok później...

Witam,

posiadam obecnie Densena B400 być może faktycznie szyflada domyka sie nieco głośno, ale uważam że to nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

Napęd po załadowaniu odczytuje bardzo szybko ścieżki i pracuje bardzo cicho. Nie miałem od pół roku ani jednej awarii słuchając codziennie po kilka godziń. Co do odbioru (odsłuchu) gra bardzo otwartym dzwiękiem z dużą ilością ekspresji z bardzo dużą przestrzenia i powietrzem w utworach. Wiele szczegółów potrafi zaskoczyć. I co chyba dość wążne jako pierwszy z szeregu zródeł w których byłem posiadaniu nie ma znaczenia jakim interkonektem jest spięty z wzmacniaczem (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku). Odsłuchiwałem go u kilku osób wszyscy wypowiadali sie pozytywnie.

Grał w systemach z zestawami głośników o bardzo jasnej i ciepłej charakterystyce i dzwięk był na wysokim poziomie.

Obecnie integra Krell KAV300i, okablowanie transparent audio music wave plus oraz kolumny ASW Cantius VI.

 

P.S. Poszukuje pilota GIZMO :)

[email protected]

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.