Skocz do zawartości
IGNORED

Jaki był Twój pierwszy sprzet?


Zydelek

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ na forum wieje nudą. Coraz powtarzają się pytania o mleko z matczynej piersi proponuje nowy wątek. Jaki był Wasz pierwszy sprzęt. Nie ten audiociulski, ale wogle ten pierwszy.

 

Moim pierwszym był magnetofon ZK-140. Lampowy magnetofon 4-ro scieżkowy i gramofon Unitra WG 500 coś tam. Mono. Wzmacniacz lampowy mono i kolumny mojego wykonawstwa:):). Był to rok 1972. Byłem zauroczony. Słuchałem wtedy JMJ., Oldfielda, Black Sabath, Zeppelinów, Hendrixa, Boodgie i Purplii:):)

integra unitry, nie pamiętam modelu ale taki płaski szarobrązowy, bardzo popularny, DECK TEchnics, stoi pod biórkiem, kabelki wiadomo hehe (takie od lampki) i kolumny... ALTON 70 ;))) trzy drogi na tonsilach...

 

darzę sentymentam te wspomnienia, leciała Enigma, Enya, Tubular Bells i Wojny Światów.. ;)))

 

spoko wątek hehe, perełki z lamusa ;)))

Wieza Unitry CS202 (radio+kaseta w jednym duzym acz naprawde zacnym pudle o niemożliwie przyzoitym dźwięku wbrew temu jak wyglądło - tani platik, acz ważyło zdrowo)

do tego kolumny Tonsila ZG 30 C114.

Kasety na tym brzmiały pięknie.Radio też.

 

A całość w spadku po bracie dostałem.

Solidna rzecz.

mój pierwszy sprzet to równierz kasieciak firmy Grundig- i mam go do dzisiaj ;)

później radio bodajże też unitry model amator z pomarańczowym podświetleniem skali- total odjazd-szkoda że już go nie mam,

Nastepnie w spadku po bracie wierza unitra: wzmacniacz , tuner, magentofon.

A późnie już nie ma co wspominać , to już nowsze klocki

pozdro

radiomagnetofon Grungid Mk coś tam:), przed chwilą wylądował na śmietniku:) - niestety przeprowadzam się i czas, a raczej brak miejsca, spowodował, że musiałem się z nim rozstać, chociaż wspomnienia związane z nagrywaniem na kasetę Ultravox - Dancing with tears in my eyes, czy U2 - Pride są i będą - piękne czasy szkoły podstawowej, chociaż żałuję, że nie miałem wówczas większego pojęcia o sprzęcie i muzyce

Zk 140 to był sprzet !!!

Ojciec kupił 140 T w połowie lat 70'ych, podobno dołozył coś z pieniedzy z moich 4 urodzin, wiec magnetofon był przktycznie mój ;-). W poczatku 80'ych tata kupił kolejny szpulak - Arię i mój ZK był naprawde MÓJ . Do tego było jakies radio (nazwy nie pamiętam) mono, przerobione na stereo i dziwne kolumny. Pojedyńczy szerokopasmowy głosnik w obudowie zamkniętej, zakryty "kosmicznie" wygladajacym materiałem, które odzidziczyłem po wujku, gdy ten kupił "cudowne" Altusy.

Tak to był mój pierwszy sprzęt. Przaktycznie wszystko uległo wszelakim przeróbkom w kolejnych latach i skończyło w piwnicy po zakupie nowych klocków. Powspominac jednak miło.

pozdr

F:)

Ramona. Bez wstydu uwzględniając nadal aktualne trendy. Lampowy. Quasi stereo - 2 głośniki szerokopasmowe. UKF. Pod konie jej życia - około końca lat 70-tych łapała 1 program na tym ukaefie. Dżwięk był nader ciepły, soczysty (lampa - drewniana obudowa ???). W dobrym stanie wylądowałą w piwnicy - skąd źli ludzie na śmietnik ja wyniseśli..Wyparło ją monofoniczne, tranzystorowe radyjko PMP 101 - ale było przenośne i na baterie...Lata 80-te to już inna historia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na magnet wsadzilem cala dyskografie AC/DC i Damned, pozniej polecialo jakby z liscia strzelic i zostalo ogrom wielu, ktorych mozna posluchac... Pierwszy sprzet to jakis mk na tasmy...

Kurt Dupel, 17 Lut 2006, 23:45

 

>W młodym techniku był przepis jak z ZK 140/t zrobic stereo!

 

To była moj pierwszy projekt DIY (wykonany co prawda wspólnie ze starszym kuzynem), to były czary i czarodziejskie to były czasy :-)))), a może pierwsze było to radyjko w puszce po CocaColi? Nie pamietam juz.

f

Firebird

 

A to był mój pierwszy kontakt z prądem i potem rosnąć przestałem :-)

 

Miałem zk 140 ale jeszcze z napisem grundig, lampowy, ubrany w elegancki pasiasty szary garnitur (późniejsze wersje aluminium) z przepięknym zielonym paskiem wysterowania na obudowie głowic które mrugało do mnie niczym uwodzicielska kochanka.

 

Nigdy nie zapomnę tego słodkawego niczym wiatr z olimpu zapachu który wydzielał z siebie ten magnet po chwili pracy, tak jak i cichego cykania silnika (zupełnie jak Diesel, tylko cichutko)

Mój pierwszy sprzęt to... rany! Dopiero teraz skojarzyłem, że to było prawdziwe DIY! A więc był to walkman stereo z uciętym kabelkiem od słuchawek, do którego był podpięty... nie, nie powiem. Albo powiem. Podpięty był ukradziony z mojej podstawówki chyba 40 centymetrowy głośnik z jakiejś NRD-owskiej kolumny estradowej. Zero wzmacniacza, żadnej obudowy, tylko zasilacz, walkman, głośnik i jazda. Był to sprzęt nieśmiertelny. Głośnik dawał czadu nawet pomalowany olejnicą na pomarańczowo (membrana oczywiście razem z zawieszeniem) a żeby było bardziej odlotowo podziurawiony później pałkami, które zdrowym ludziom służą raczej do grania na perkusji. I tak to sobie grało wzbudzając podziw i zazdrość moich kumpli z zabawkowymi Kasprzakami.

Później dostałem od ojczyma gramofon Artur 1100 (czy jakiś taki) z głośnikami (niestety nie dały się przedziurawić bo były schowane w jakimś plastiku) i... i wtedy już nic nie było takie jak kiedyś...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Moj pierwszy to mono Grundig kaseciak i polowanie w TV na co lepsze kawalki, sluchalem kaset z magnetofonem przy uchu ;-)))) na tamte czasy to byly glownie metal (Kreator, Sepultura, Sodom, Metallica, Slayer) punk, kasety Stilon Gorzow. Potem byl mono Kasprzak i nagrywanie o 14 w poniedzialki audycji "Muzyka Mlodych" z jakiegos radia mono, no i w koncu hit tamtych lat stereo Condor, nastepnie deck Kasprzak jakies kolumny, wzmak Diory, Technics, NAD i sie zaczelo .... ;))))

Pierwszy naprawdę mój to był DIY wzmacniacz ( wyjęty z gramofonu ARTUR , 2x5W, na scalakach UL1481),z plastikowymi kolumienkami (wewnątrz owalny głośnik 5W), a do tego magnetofon kasetowy Grundig. Słuchałem głównie Beatlesów, taki byłem wtedy opóżniony, bo lata były 79-81. Za to już sporo przedtem delektowałem się aparaturą mojego starszego brata : radio AMATOR STEREO, magnetofon szpulowy M2405, gramofon Cyryl....

Nie mogę tu nie wspomnieć o moim pierwszym "poważnym " sprzęcie, kupionym w 1983 roku : tuner Kleopatra Hi Fi, wzmacniacz WSH 110, kolumny Zg 25c (zamknięte , od Elizabeth Hi Fi), kaseciak stereo którego symbolu nie pomnę, (top loader kasprzaka z systemem DNL, grubo przed "Finezją" ). Że też ja wtedy zdjęć nie porobiłem :-)

Firebird, 18 Lut 2006, 01:13

 

Taa... Nawet sobie nie poczyszczą głowic...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

ja tez sie wypowiem (moze jako jeden z tych mlodych):

moim pierwszym sprzetem byla mini wierza jvc , wtedy mini wieze to byl hit, ktora mi brat przywiozl z afryki (jak byl na pierwszym rejsie). w tym okresie sluchalem jakiegos hip hopu i techna -nie wiem jak moglem , ale mialem 14 lat! potem odzidziczylem po bracie unitre ws 301czy jakos tak i do tego tuner i kaseciak do kompletu i kolumny heco (trojdrozne monitory)(stoja do dzisiaj w piwnicy) lecz niestety membrany w basowych bez zawieszen, wymienilem je na jakies samochodowe, ale wtedy to byl sprzet, lecz brakowalo mi basu (przez to ze bas byl modny) podlaczylem rownolegle do unutry heco (4ohm) i tube samochodowa (4 ohm) na kanal , co dalo dwa ohm (nie mialem o tym wtedy pojecia) wtedy na pewno impednacja calowala 0 i po tygodniu ten wspanialy wzmacinacz zaczal dawac znaki dymne. wtedy umarl, a szkoda, bo to bylo 40W , ktore gralo tak glosno i efektownie, ze az mi teraz glopio ze go spalilem. od tego momentu zaczela sie moja przygoda z audio, wnikliwie dowiadywalem sie co to sa waty, decybele, ohmy i fale. potem przeszedlem przez rozne konfiguracje budżetowego sprzetu i zatyrzmalem sie na tym co teraz mam. ciagle planiuje wielkie zmiany , tylko te pieniadze....

Firebird

dzięki za przypomnienie zapałki i kolońskiej ojca. Tak własnie było. I to misterium po raz pierwszy odkręconego ZK 120 żebyprzeczyszcyć głowice. I ta satysfakcja, że po tym zabiegu "gra lepiej". Pierwsze kawałki nagrywane jeszcze przez mikrofon z radia lampowego bodajże "Syrena" i kartka na drzwiach: "Nie wchodzić - nagrywam" To było z "Lata z radiem". Potem pojawiał "Jowita" i można było już nagrywać przez kabel z UKF. Dyskografia "The Beatles" (chyba pan Janicki - Lublin), a potem inne Zeppelin, Purple i ówczesna klasyka.

Kolejny krok to zakup gramofonu Artur (za uzbierane w dużej części z butelek) pieniądze. I wkarczanie w świat jazzu i wyszukiwanych w Empikach klasyki.

A po pierwszej wypłacie za pracę na praktykach: "Zodiak". I to był rok 1980.

O ja też miałem radiomagnetofon Grunding. Ciągle odkrywałem jak pięknie "brzmią" różne "kasety" do nagrywania. A szczytem audiofilizmu było jak pojawił sie punkt, w którym przegrywano płyty z kompaktu. Co za jakość! :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.