Fostex w KAiM

[jar1]

Znowu dzięki Twonkowi mamy okazję posłuchać czegoś ciekawego. Miły zestawik: horny na fostexach oraz Dareda na 300B.

[zdezintegrowany_3PO]

jar1 -->

pograliście wczoraj troszkę na tym? ... muli ;) ?

 

zdezintegrowany_3PO

[dudivan]

Wzmacniacz wygląda wprost ohydnie ale nie to jest ważne - wreszcie słuchalista w KAiM coś ciekawego (ze względu na technologię) - czekam z niecierpliwością opisu jak to zagrało !

[jar1]

No cóż, chyba nam się podobało;-) Nie 'muliło' .

Kolumny postoją w klubie pewno dłuzej (są tak cięzkie, że nie wiem, czy znajdzie się chętny, by je targać z powrotem) więc będzie okazja dłuższego obcowanai i porównywania.

Dźwięk 'inny' niż z kolumn ze zwrotnicami. Ma swój urok a przede wszystkim spokój i nic drażniącego. Z tym dźwiekiem można przebywać bez zmęczenia długo. (zupełne przeciwieństwo do zestawu Ancient Audio) Średnica tak naturalna i spokojna, że marzeniem by było, aby wszystkie kolumny tak grały. W połączeniu z 300B (Dared), jak stweirdziłem, świetne połączenie do sypialni;-). Ale bas czasem denerwujący, bo jakby z drewnianej studni, na niektórych nagraniach dudniący i nie do zaakceptowania.

Myslałem, że to juz taki urok samych kolumn (też podobnie grało na Audio Show), ale potem podłączyliśmy fostexy do AlephaX i grało zupełnie inaczej. Już nie na 'sypialniano' ale całkien 'normalnie'. największa poprawa była w basie - zrobił się całkiem dobry, kontrolowany i prężny - konrabas wprost czasem rewelacyny, kotły świetne. Moim zdaniem, grało bardzo dobrze. Niektórym zaczęło jednak brakować tej 'magii' 300B na średnicy, ale dla mnie, z AX mimo tego, było znacznie lepiej. Chyba nie jest prawdą, że tuby świetnie grają na słabowitych wzmacniaczykach z 300B - też wymagają (a może przede wszystkim) wzmacniacza ze znacznie lepszą kontrolą basu. Im głosniej tym było lepiej..

[jar1]

I jeszcze tweeter Fostexa z potencjometrem do regulacji poziomu wysokich.

I dodatkowy tłumik dla średnicy, wyrównujący pik na jej charakterystyce. Próbowaliśmy róznych ustawień. I tak 300B grało lepiej bez tłumika i z wiekszą ilością wysokich, a na AX lepiej z tłumikiem i mniejszą ilościa wysokich. Z AX mozna było spokojnie grać bez tweetera i nie odczuwało się, że wysokich znacząco brakowało.

[dudivan]

OK, zatem wiemy już że nie muliło i nawet piaskowy ludek jar nie zjechał nowych kaimowych zabawek.

Jednak nalezy zacząć po bożemu od początku: jaki to konkretnie model wzmacniacza i jakie kolumny. Czy kolumny to produkt dostepny w handlu czy samoróbki ? Jaki to rodzzaj tuby, jaki symbol głośnika ? Czy próbowaliście słuchać bez tweetera (bo widzę siedzi tam na wierzchu).

Źródło jakie i jakie w nim "piosęki" ?

[zdezintegrowany_3PO]

dudivan -->

 

określenie "mulenie" jest przez nas klubowiczów odpowiednikiem podążania dźwięku w tą bardziej romantyczną stronę muzyki ;) ... czasami nie do końca prawdziwą acz bardzo urokliwą :)

 

jar1 jest zwolennikiem analitycznego brzmienia :) ... szczególnie w sferze niskich tonów ;)

 

zdezintegrowany_3PO

 

ps. w takim razie dzisiaj pojawię się w KAiM :)

[zdezintegrowany_3PO]

aleśta chłopoki wyjechali z tymi kolumniskami do przodka .... Jaromirowa szkoła dźwięku ;) hahah....

[jar1]

Jaromirowa szkoła dźwięku ;)

 

To nie tylko to... a raczej brak siły by je dalej wstawić:-) Każda waży ok.70kg. Po wniesieniu po schodach było nam wszystko jedno gdzie stoją:-)

[twonk]

>dudivan

Tuby "samoróbki" z projektu na stronie fostexinternational, dedykowane głośnikowi FE208EZSigma. Tyle, że wykonane z MDF-u zamiast ze sklejki. W związku z tym ważą ok. 70 kg sztuka (każda tuba składa się z kilkudziesięciu elementów)... ;-) Na górze tubowy tweeter T90A filtrowany pierwotnie pojedynczym kondensatorem miedziano-cynowym Fostexa 1uF, a potem, ze względu na lekki nadmiar wysokich, także L-padem Fostexa (R80B). Do głównego głośnika opcjonalnie dołączany tłumik górnej średnicy. Wzmacniaczyk - Dared VP300B - na razie jeszcze nie modyfikowany... ;-) Ot, taki prosty zestawik do eksperymentów... ;-)

[graaf]

Re: jar1, 24 Mar 2006, 11:18

 

>Z AX mozna było spokojnie grać bez tweetera i nie odczuwało

 

fajnie, że przytahaliście te mamuty do swojego klubu i posłuchaliście

do wielu osób (nie mam na mysli Klubowiczów a wielu czytelników forum dla których Wasza opinia się liczy) zacznie może docierać, że jest "hi-fi" i to nawet w guście czysto audiofilskim "bez tweetera"

że jest tzw. audiofilskie "życie pozatweeterowe"

 

i to na kolumnach z dużymi 17-cm głośnikami bez wheezera!!!

 

pomyślcie sobie o jakości wysokich tonów i ich "idealnej integracji" ;-) ze średnicą w małej niefiltrowanej szerokopasmówce o średnicy rzędu 8 cm!!!

 

Wyobraźcie sobie sobie następnie cztery takie w linear array - powierzchnia czynna i Vd takie jak jednej 17-tki, ale masa ruchoma Mms nawet 6 razy (sic!) mniejsza a wodospady przeczyste w porównaniu do takiej 17-tki

 

tweetery to wymysł marketingowy, zupełnie błędna droga

 

miłego słuchania:-)

 

pozdr.

graaf

[poirot]

Szkoda że nie mogę być w tym tygodniu - mam nadzieję że uda się za tydzień, z tego co mówicie kolumny jeszcze będą. Twonk to prawdziwa skarbnica, co tu dużo mówić.

[jar1]

graaf, 24 Mar 2006, 12:20

 

Ten Tweeter wcale nie przeszkadzał.. Najgorzej zawsze wychodzi zszycie dołu ze średnicą i sama średnica. W tym zakresie tuby na fostexach górują nad kolumnami ze zwrotnicami.

Pierwsze wrażenie ze słuchania to uczucie ulgi. Tylko czy z tym można żyć przez całe zycie?

[dudivan]

Twonk, lampy w Daredzie standardowe czy jakieś inne ?

[twonk]

>dudivan

Przeca napisałem, że jeszcze nie modyfikowany... ;-) Montowane przez jakiegoś skośnego Zenka, nawalonego zapewne ryżowym jabolem, no-name'y... ;-)

[graaf]

Re: jar1, 24 Mar 2006, 12:31

 

>Ten Tweeter wcale nie przeszkadzał..

 

no ale napisałeś: "mozna było spokojnie grać bez tweetera ", czyli nie przeszkadzał, ale i nie był niezbędny, dobrze zrozumiałem?

 

>Najgorzej zawsze wychodzi zszycie dołu ze średnicą i sama

>średnica.

 

Pomyśl sobie jaki głosnik najlepiej a priori (z uwagi na podstawowe cehcy fizyczne) nadaje się do odtworzenia średnicy?

17-tka czy 8-emka? Takie Fostexy to początek przygody :-)

 

>W tym zakresie tuby na fostexach górują nad kolumnami ze zwrotnicami.

co do zszywania basu - w tych kolumnach JEST ZWROTNICA - tyle , że akustyczna - to jest przecież "rear loaded horn"

a najlepiej do zszycia basu - czyli w praktyce dodania suba jesli komuś brakuje basu - nadaje się cyfrowa zwrotnica aktywna - pełna integracja czasowa-fazowa :-)

 

>Pierwsze wrażenie ze słuchania to uczucie ulgi. Tylko czy z tym można żyć przez całe zycie?

 

powtórzę - ta 17-tka to początek przygody, pomyśl o 8-emkach, o których wyżej pisałem (a sa i smakowite 6-tki)

 

tweetery to naprawdę nic tylko wymysł marketingowy

 

pozdr.

graaf

[twonk]

>graaf

Mimo wszystko wydaje mi się, że pojedynczy głośnik lepiej zrealizuje ideę "punktowego źródła dźwięku", niż cztery umieszczone obok siebie - czy nie pojawią się wtedy nieuniknione opóźnienia czasowe itp.?

[hornet]

300B w Daredzie to Shuguang 98. Calkiem dobra lampa.

[graaf]

Re: twonk, 24 Mar 2006, 12:44

 

>Mimo wszystko wydaje mi się, że pojedynczy głośnik lepiej zrealizuje ideę "punktowego źródła

>dźwięku", niż cztery umieszczone obok siebie - czy nie pojawią się wtedy nieuniknione opóźnienia

>czasowe itp.?

 

heh, tyle już o tym pisałem na forach, że powiem tylko tyle - przy "center-to-center spacing" rzędu 8 cm opóźnienia te są poniżej granicy percepcji wg wszeklich badań jakie były robione na ten temat

można sobie policzyć różnice czasowe dotarcia czoła fali z poszczególnych głosników do uszu - dla normalnego audiofilskiego odsłuchu tj. mniej więcej na osi pionowej zestawów - np. przy odsłuchu z dość typowego dystansu 3 metrów jest to

[dudivan]

twonk, 24 Mar 2006, 12:36

 

>>dudivan

>Przeca napisałem, że jeszcze nie modyfikowany... ;-)

 

Nooo, wymiana lamp to nie żadna modyfikacja. Modyfikacja to jest np. jak zmienisz inwerter z różnicowego na Williamsona albo wbudujesz driver.

[jar1]

>heh, tyle już o tym pisałem na forach, że powiem tylko tyle

 

No własnie, szkoda juz gadać, weź pod pache te swoje fostexy i posłuchamy razem.

[dudivan]

Graaf, czy jest jakiś polski odpowiednik "rear loaded horn" ? Wiadomo o co chodzi ale nie znam polskiego, fachowego terminu...

[graaf]

Re: dudivan, 24 Mar 2006, 13:21

 

>Graaf, czy jest jakiś polski odpowiednik "rear loaded horn" ? Wiadomo o co chodzi ale nie znam

>polskiego, fachowego terminu...

 

ja też nie znam, może w ogóle nie ma takiego polskiego, ustalonego terminu

[twonk]

>graaf

No właśnie, może przytargaj je do klubu - ja wprawdzie nie powinienem się na ten temat wypowiadać, ale sądzę, że klubowicze nie mieliby nic przeciwko temu... sam bym chętnie posłuchał tych Twoich kolumienek.

 

>dudivan

Masz rację. Ale najchętniej i najprędzej wymieniłbym w nim trafa głośnikowe - bo tam siedzą takie nieduże toroidy. Myślę, że tu poprawa byłaby największa - np. kontroli basu. Potem rozdzieliłbym zasilanie - bo to są "quasi" monobloki - mają wspólny zasilacz. Pewnie poprawiłaby się przestrzeń. A lampy dopiero w trzeciej kolejności... ;-)

Teraz z innej beczki. Jakoś tak z rozpędu posłuchałem ostatnio nagrania Peggy Lee - "Fever". A potem posłuchałem jeszcze raz... i tak jeszcze parę razy. Monofoniczne, przepiękne - nie mogłem się wręcz nacieszyć tą barwą dźwięku... Bardzo lubię przestrzeń i źródła pozorne, ale w monofonii (jak widać) też znajduję całą masę frajdy... ;-)

[graaf]

co do przytargania do klubu, wezmę pod uwagę i może da się to zrobić, bliżej lata

 

pozdr.

[graaf]

ps.

jeśli klubowicze zrefundują wizytę ;-)

[zdezintegrowany_3PO]

graaf -->

 

możesz liczyć na herbatę i ciasteczka ;)

 

zdezintegrowany_3PO

[dudivan]

twonk, 24 Mar 2006, 13:42

 

>Teraz z innej beczki. Jakoś tak z rozpędu posłuchałem ostatnio nagrania Peggy Lee - "Fever". A potem

>posłuchałem jeszcze raz... i tak jeszcze parę razy. Monofoniczne, przepiękne - nie mogłem się wręcz

>nacieszyć tą barwą dźwięku... Bardzo lubię przestrzeń i źródła pozorne, ale w monofonii (jak widać)

>też znajduję całą masę frajdy... ;-)

 

No właśnie !!! Mi się wydaje że kiedy słucham nagrania mono to barwa jest jakby lepsza, bardziej namacalna, wyrazistsza.

Może to po prostu jest tak, że efekty przestrzenne mamią nasz zmysł słuchu i automatycznie uwaga jest skupiona na nich a barwa schodzi na drugi plan. Kto wie - może tak własnie jest, w końcu słuch miał nas ostrzegać z którego kierunku podkrada się lew albo w której kępie krzaków siedzi smaczny królik a nie informować czy dany lew to stary samiec aktualnie z nadwagą.

Kurczę, bardziej rozsmakowuje się w barwie gdy słucham Grundiga Satellita (monofoniczny odbiornik komunikacyjny) niż zestawu stereo !

[twonk]

>dudivan

>bardziej rozsmakowuje się w barwie gdy słucham Grundiga Satellita

>(monofoniczny odbiornik komunikacyjny) niż zestawu stereo!

To dla mnie nieco za daleko... ;-) Ale muszę przyznać, że DOBRE nagranie mono potrafi mnie wprowadzić w stan niemal "mistyczny"... ;-)

[dudivan]

I tak co bardziej światli z nas dojdą do tego, do czego doszedł ten rosyjski kumpel Fremera (Stereophile) - że ostateczny dźwiek, to dźwięk patefonu - płyta szelakowa, czysta mechanika bez prądu. Tam jest Prawda o dźwięku, mimo jego ograniczeń ! ;)