Skocz do zawartości
IGNORED

Przepisy ruchu drog na drodze osiedlowej


vanvideo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Może na forum znajdę znawcę przepisow drog, na drogach osiedlowych.

Problem jest z wyprzedzaniem. Miałem małą ocierkę zderzakami z drugim autem. Ja skrecający w lewo na miejsce parkingowe z włączonym kierunkowskazem. On wyprzedzający mnie w tym czasie. Policjant na komisariacie wskazał mnie jako winnego bo nie zachowałem tzw ostrozności. Na komisariacie ON przypomniał sobie, że nie miałem włączonego kierunkowskazu

Więc szukalem w intern przepisów o wyprzedzaniu na tych drogach. Policjant, który przyjechal na miejsce kolizji, zaraz zwrócił uwage JEMU, że nie wyprzedza sie na drogach osiedlowych. ON ma układy w policji i dzisejsze spotkanie na komisariacie skończyło sie moją wina za kolizję.

Z tego co znalazłem - na takch drogach nie ma obowiązku chodzenia pieszych po chodnikach, mogą chodzic srodkiem ulicy i maja bezwzględne pierwszeństwo. Moje rozumowanie jest takie, że skoro tak jest z pieszymi, to nalezy traktować drogi osiedlowe jako jedne duże przejście dla pieszych i tzn że jest zakaz wyprzedzania na tych drogach. Jednoznaczego przepisu nie znalazłem w tej sprawie, Może ktoś pomoze mi odnalezieniu takiego.

Pzdr

dziwne..

 

rzeczywiście mi też się zdaje że na drogach osiedlowych jest zakaz wyprzedzania, ale z tym kierunkowskazem to Ciebie nieźle zrobił. Mógł się tłumaczyć że nie wyprzedzał tylko omijał...

no mógł ... jak nie miałeś włączonego kierunku to mógł coś takiego wcisnąć. Zresztą stał czy posuwał się 20km/h (to tak jak stał). Jeden szczegół ale wszystko można nagiąć..

vanvideo - skoro skręcałeś w lewo to ON nie miał prawa ciebie wyprzedzać, bo to nie Anglia; jeżeli było tak jak opisałeś, to racja i prawo jest po twojej stronie; jak dojdzie sprawa do Sądu to żądaj przeprowadzenia opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego; radzę też zwrócić się już teraz do takiego rzeczoznawcy, powiedzieć o co chodzi, pokazać ślady na samochodzie, miejsce zdarzenia, żeby Tobie już teraz taką opinię sporządził, zaznaczając, że ma być rzetelna, którą później obroni w Sądzie - będziesz wiedział na czym stoisz

pozdrawiam

>> saczek.

To są wlaśnie problemy. Omija sie coś stojącego a nie jadącego 20km/h, zresztą taka prędkość obowiązuje na drogach osiedlowych...

.................................

Jakiegoś eksperta- rzeczoznawcy własnie szukam

..........................................

Ale w dalszym ciągu szukam przepisu o wyprzedzaniu na tych drogach

psg, 9 Sie 2006, 13:35

 

>vanvideo - skoro skręcałeś w lewo to ON nie miał prawa ciebie wyprzedzać, bo to nie Anglia;

 

Mylisz się. Przede wszystkim nie skręcał, tylko próbował zająć miejsce parkingowe, czyli wyłączyć się z ruchu. Przy włączaniu się do ruchu i wyłączaniu się z niego jest obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu.

 

Przykład podręcznikowy przytaczany często na kursach prawa jazdy.

Gość

(Konto usunięte)

...Z tego co znalazłem - na takch drogach nie ma obowiązku chodzenia pieszych po chodnikach...

 

Nie na wszystkich drogach osiedlowych , tylko na tych , które są _oznakowane_ jako _strefa zamieszkania_.

W strefie takiej pierszeństwo mają piesi , max. prędkość to 20 km/h itp.

>>>>>>vanvideo

 

Proponuje opisac swój kazus na forum dyskusyjnym LEX a być może znajdziesz tam kogos kto ci pomoże

Oto adres [email protected] a tu link żeby poczytać o zasadach tej listy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A tak nawiasem mówiąc to o zasadach ruchu na drogach osiedlowych tak jak na parkingach koło Supermarketów decyduje Zarządca tego terenu

 

Pozdrawiam

LOK

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piterson - skoro ON w chwili, gdy vanvideo włączył kierunkowskaz pokazujący - mimo wszystko - skręt w lewo był za pojazdem vanavideo, to jakby na to nie patrzeć nie mógł bez swojego ryzyka zrobić tego, co zrobił; wszystko to oczywiście pod warunkiem, że przedstawiony stan faktyczny na wstępie się potwierdzi; czy skręcał, czy próbował wyłączyć się z ruchu, to miał w tej sytuacji pierwszeństwo, jeżeli tamten był za jego pojazdem;

TO CO PROBUJE WMOWIC CI POLICJA,TO MIEJ GLEBOKO W D....PIE.

WIESZ JAK BYLO,TRZYMAJ SIE PRAWDZIWEJ WERSJI DO SAMEGO KONCA.

TAMTEN KIEROWCA NIE MIAL PRAWA CIE OMIJAC W TAKIEJ SYTUACJI JAK OPISALES.

vanvideo, 9 Sie 2006, 14:36

 

>Przepraszam, jakie włączenie sie do ruchu?

>Jechałem ulicą i skrecałem w miejsca parkingowe prostopadłe do kraweżnika, w lewo

 

Nie włączanie, a wyłączenie. Traktowane w kwesti pierwszeństwa przejazdu tak samo. Wjazd na miejsce parkingowe nie jest traktowany jak skręt w lewo na skrzyżowaniu.

 

 

psg, 9 Sie 2006, 14:28

 

>Piterson - skoro ON w chwili, gdy vanvideo włączył kierunkowskaz pokazujący - mimo wszystko - skręt

>w lewo był za pojazdem vanavideo, to jakby na to nie patrzeć nie mógł bez swojego ryzyka zrobić

>tego, co zrobił;

 

Tak, na pierwszy "rzut oka" to w zasadzie jedyna szansa. Podczas wyprzedzania również należy zachować szczególną ostrożność. Na pewno warto walczyć o swoje, bowiem tego typu sytuacje bywają różnie interpretowane.

 

 

tomek7776, 9 Sie 2006, 14:36

 

>TAMTEN KIEROWCA NIE MIAL PRAWA CIE OMIJAC W TAKIEJ SYTUACJI JAK OPISALES.

 

Nie krzycz. Lepiej spróbuj uzasadnić.

Kierunkowskaz mialem i on tego nie kwestionował zaraz po kolizji, miał tylko pretesje, że skręcałem z , jak to powiedział, prawego pasa, a nie z osi jezdni.(droga szer 7 m) Po Paru dniach na komisariacie powiedzial, że nie mialem włączonego. Nie wiem na czym sie opierac w sadzie, bo jesli JA musze udowodnić że miałem włączony, a wysraczy że ON mówi, ze nie. Dlatego szukam podparcia w przepisie, że jeśli ograniczenie jest do 20 km/h i pieszy ma pierwszeństwo bezwzględne na tej drodze, to nie można wyprzedzać, zresztą z jaką predkością skoro jest te 20km/h. Jest jeszcze temat ze wykonywał ten manewr 35 m przed ostrym zakretem w prawo(taka osiedlowa obwodnica).

skoro nie widzial kierunkowskazu,to albo nie uwazal,albo jest slepy.

albo jechal za szybko.

nie masz czego sie obawiac,trzymaj sie prawdy.

co do policji,to zrozum,ze to taka sama mafia jak przestepcy,klamia,matacza,strasza.przerabialem z nimi rozne tematy,za duzo nie mow,i nie podpisuj.

"... że skręcałem

>z , jak to powiedział, prawego pasa, a nie z osi jezdni."

 

to jest chyba główny problem, a nie kierunkowskaz. Nie wiem jak na drogach osiedlowych, ale na zwykłych to też by nie przeszło wg mnie.

problem jest wtym, że auto kosztuje prawie stówe i jest 1,5 roczne i mam wszystkie mozliwe upusty w ubezpieczalni. Koszty po dzwonie to ustawienie zbieżnosci, bo dostalem jak sie później okazało, w opone + ześlizg na zderzak, wymiana drążka kier. i znowu zbiezność + malowanie zderzaka, czyli jakies 1.5 kzł, ale tracę na PZU

vanvideo:

 

> Ja skrecający w lewo na miejsce parkingowe z włączonym kierunkowskazem. On wyprzedzający mnie w tym czasie.

 

Wina zależy od tego, co zaistniało pierwsze: czy twoje włączenie kierunkowskazu, czy też rozpoczęcie manewru wyprzedzania przez drugiego kierowcę. Jeśli włączyłeś kierunkowskaz, gdy tamten był jeszcze na prawej stronie drogi, wina jest jego. Jeśli zmieniał już - bądź zmienił - pas ruchu, wina leży po twojej stronie. Art. 22 oraz 24 ustawy PoRD się kłaniają.

 

Oczywiście, co innego wina rzeczywista, a co innego zdolność opowiadania bajek policjantom, i werdykty tych ostatnich. Skoro uznano twoją winę, a brak jest świadków kolizji bądź np. nagrania z systemu monitoringu, nie bardzo widzę szansę na wygraną. Dobrze, że szkoda (ponoć) nieduża.

 

>Policjant, który przyjechal na miejsce kolizji, zaraz zwrócił uwage JEMU, że nie wyprzedza sie na drogach osiedlowych.

 

Policjant nie miał racji - nie ma takiego przepisu.

 

> na takch drogach nie ma obowiązku chodzenia pieszych po chodnikach, mogą

>chodzic srodkiem ulicy i maja bezwzględne pierwszeństwo.

 

Owszem, jeżeli wszystko dzieje się w strefie zamieszkania, oznaczonej odpowiednimi znakami. Napisał to już bodajże jacch, i wyjątkowo miał rację - klękajcie narody ;)

 

>nalezy traktować drogi osiedlowe jako jedne duże przejście dla pieszych i tzn że

>jest zakaz wyprzedzania na tych drogach.

 

Interpretacja naciągana, bez żadnego pokrycia w rzeczywistości. Przejście dla pieszych musi być oznaczone odpowiednimi znakami drogowymi (polecam Art. 2 PoRD), jeżeli znaków takich nie ma, nie ma żadnego przejścia. Nie tędy droga, to po pierwsze.

 

Po drugie, nawet wykonywanie przez innego kierowcę wyprzedzania w miejscu niedozwolonym nie zwalniałoby cię od obowiązku upewnienia się, że skręcając nie wjeżdżasz nikomu przed maskę.

Piterson:

 

>Przy włączaniu się do ruchu i wyłączaniu się z niego jest obowiązek ustąpienia

>pierwszeństwa przejazdu.

 

Wybacz szczerość, ale bzdurę piramidalną napisałeś. Nie ma żadnego obowiązku ustępowania pierwszeństwa podczas wyłączania się z ruchu; co więcej, pojęcie "wyłączania się z ruchu" w ogóle nie występuje w przepisach dotyczących ruchu drogowego. Jeśli masz zamiar upierać się przy swojej teorii, spróbuj znaleźć odpowiedni paragraf - miłego szukania ;)

 

>Przykład podręcznikowy przytaczany często na kursach prawa jazdy.

 

Mam nadzieję, że coś źle zapamiętałeś - jeśli takich idiotyzmów uczą na kursach, to strach się bać ;(

Jeśli tego przepisu nie ma w tej chwili, to zwracam honor. Jestem jednak przekonany, że kiedyś był przepis mówiący o tym, że skręcający w lewo ma "pierwszeństwo" przed wyprzedzającym tylko na skrzyżowaniu, czyli odpadały wszelkie parkingi, drogi dojazdowe do posesji itp. "Wyłączanie się z ruchu" to mój własny skrót myślowy.

>>Teo

 

to wszystko prawda, ale...

 

włączanie się do ruchu wymaga ustąpienia pierwszeństwa i tu miał rację Piterson. Rzeczywiście "wyłączanie się" z ruchu chyba nigdy nie miało miejsca.

 

Jeśli zjeżdżasz z parkingu Np. na chodniku na jezdnię to to jest włączanie się do ruchu i MUSISZ ustąpić pierwszeństwa. "Wyłączanie" rozumiem np wjazd na parking - i tak wtedy nie ma mowy o żadnym pierwszeństwie

Piterson:

 

>Jeśli tego przepisu nie ma w tej chwili, to zwracam honor.

 

Takiego przepisu nie ma, i nie było - przynajmniej w ciągu ostatnich dwudziestu paru lat. Nie wierzysz, sprawdź - stare akty prawne znajdziesz na stronach Sejmu.

 

> Jestem jednak przekonany, że kiedyś był

>przepis mówiący o tym, że skręcający w lewo ma "pierwszeństwo" przed wyprzedzającym tylko na

>skrzyżowaniu, czyli odpadały wszelkie parkingi, drogi dojazdowe do posesji itp.

 

Przypuszczam, że wątpię ;) BTW, w obecnych przepisach nie ma jednoznacznie określonego pierwszeństwa wyprzedzającego przed skręcającym, bądź odwrotnie. Skręcający musi ustąpić pojazdowi jadącemu pasem, na jaki ma zamiar wjechać, a wyprzedzającemu nie wolno rozpocząć manewru, gdy poprzedzający (jadący tym samym pasem) sygnalizuje zamiar skrętu. Ot, tyle.

Gość

(Konto usunięte)

....a wyprzedzającemu nie wolno rozpocząć manewru, gdy poprzedzający (jadący

>tym samym pasem) sygnalizuje zamiar skrętu. Ot, tyle...

 

Ot chyba nie.

Skręcający w lewo pojazd można wyprzedzić z prawej strony.

 

...Pomogłem? ;) Polecam tak czy inaczej lekturę przepisów...

Zanim zaczniesz kogoś pouczać to - ...Nie "dzięki Teo", tylko ściągnij ustawę oraz rozporządzenie....

Jakiś ty , teo cały nie dokońca jesteś ...jak ta twoja wiedza.

>>jacch

>Skręcający w lewo pojazd można wyprzedzić z prawej strony.

 

 

ot, chyba nie, niestety. To już jest łamanie przepisów (myślę o jednym pasie) bo jeśli są 2 pasy i jedziesz tym drugim to ok. Zresztą sam się zastanów - "wyprzedzać" i "prawa strona jezdni"..

Gość

(Konto usunięte)

Masz racje , źle napisałem - nie można tylko trzeba :)

 

A to cyt. z kodeksu drogowego:

"Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony."

jacch:

 

Post wyprodukowałeś na tyle bełkotliwy, że nie bardzo wiem, co właściwie chciałeś przekazać. Sugerujesz, że sygnalizującego manewr można zacząć wyprzedzać? Mylisz się, nie można - jeżeli ma włączony kierunkowskaz, nie wolno rozpoczynać wyprzedzania. Mowa, przypominam, o skręcającym w lewo i uliczce osiedlowej. Jak łatwo zgadnąć, wyprzedzanie z prawej nie znajduje w takim przypadku zastosowania ;)

 

> Masz racje , źle napisałem - nie można tylko trzeba :)

 

Masz rację, źle napisałeś. Nic nie "trzeba", bo wyprzedzanie nie jest obowiązkowe. Żaden przepis PoRD nie nakazuje wyprzedzania skręcającego. Można równie dobrze zwolnić, i zaczekać aż pojazd z przodu wykona manewr.

 

BTW, "dokońca" piszę się ze spacją.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.