Skocz do zawartości
IGNORED

Trendsetting. Jest? Nie ma? Ile?


Zbig

Rekomendowane odpowiedzi

Na przykład tak. Pojawia się paru gości i zaczyna zachwalać produkt o którym w ogóle lub prawie w ogóle nie wspominano. Przypadek, chęć bycia oryginalnym, czy celowe działanie? Jak myślicie? Jest? Nie ma? Dużo czy mało?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/31084-trendsetting-jest-nie-ma-ile/
Udostępnij na innych stronach

Ale gdzie ?

Tu, na Audiostereo ?

Czy wogole !

 

Wogole, to z pewnoscia bardzo rozpowszechniona strategia !

Podobnie jak "product placement" !

 

Idziesz na takiego nowego Bonda np. i wychodzac po 2 godz.

juz wiesz, ze tacy fajni faceci jak "bondy", uzywaja wylacznie

laptopow Vaio firmy Sony ! :)

Na audiostereo. Nie chcę pokazywać palcem, bo mogę się mylić. Jestem tylko ciekawy czy inni też od czasu do czasu zauważają podobne lub inne sytuacje wyglądające na trendsetting.

>pitdog

 

Ja tez jestem odporny !

Z samej przekory, napewno w najblizszym czasie nie kupie Astona ! :))

Niech nie mysla, ze jestem taki naiwny !

 

Tyle, ze czesto wprost nie sposob nie zauwazyc, jakie firmy "zrzucily sie" dodatkowo na film !

Zbig, 22 Sty 2007, 00:01

 

>Na audiostereo. Nie chcę pokazywać palcem, bo mogę się mylić. Jestem tylko ciekawy czy inni też

>od czasu do czasu zauważają podobne lub inne sytuacje wyglądające na trendsetting.

 

Przykładów można znaleźć bez liku. Począwszy od wszelkiej maści sieciówek, listew itp. poprzez lansowanie mody na stare i skapciałe wzmacniacze, cedeki czy kolumny, a na całkiem absurdalnych wynalazkach z krainy voodoo kończąc.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Vlad, 22 Sty 2007, 00:05

 

>Tyle, ze czesto wprost nie sposob nie zauwazyc, jakie firmy "zrzucily sie" dodatkowo na film !

 

Każda jedna, której logo "przypadkiem" pojawiło się w danej scenie nawet na ułamek sekundy. Pomijając rekwizyty występujące w filmie jak auta, ciuchy, napoje, papierosy i setki innych gówien, to na przykład neony na budynkach też nie świecą się bez powodu akurat te a nie inne.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

>parantulla

 

No dobrze. Ale jak odróżniasz trendsetting od zwykłego zachwalania np. właśnie posiadanych marek albo czegoś co autentycznie zrobiło wrażenie na zachwalającym?

>Zbig zartowalem z Graaem oczywiscie.

tak serio to nie wiem, Zydelek? cos o lampach diy prezentowanych czasem w kaim? tunery? w sumie przez te kilka lat to bylo kilka spraw takich. chyba zbyt pobieznie przegladam forum...

Zbig, 22 Sty 2007, 00:26

 

>No dobrze. Ale jak odróżniasz trendsetting od zwykłego zachwalania np. właśnie posiadanych marek

>albo czegoś co autentycznie zrobiło wrażenie na zachwalającym?

 

Czegoś co autentycznie zrobiło wrażenie na zachwalającym? Po pierwsze z natury jestem dość podejrzliwy i tak od razu na słowo pisane w internecie, to raczej nie uwierzę. Nawet nie w to czy to coś jest dobre, czy nie jest, tylko w sam fakt obcowania "recenzenta" z tym czymś. Do tego dochodzi odrobina logiki i zdrowego rozsądku. Naprawdę trudno mi uwierzyć w to, że dwudziestoletni, nieregenerowany sprzęt powala z nóg swoją wspaniałością, zwłaszcza jeśli jest to konstrukcja o teoretycznie wątpliwych rozwiązaniach technicznych, które wieki temu zostały zarzucone przez wszystkie liczące się dzisiaj na rynku firmy. A jeżeli dodać do tego wszystkiego znikome prawdopodobieństwo tego, że opisujący swe wrażenia autor wątku miał styczność z zachwalanym produktem lub wręcz pewność, że taki fakt nie miał miejsca, to traktuję tego typu rewelacje z przymróżeniem oka.

Przykłady? Bardzo proszę. Magiczne podkładki z MDF po klocki, jeszcze bardziej magiczne płytki pod kolumny, czy sławetne Rehdeko wynalezione przez wspomnianego graafa, to tylko te, które zapadły mi w pamięć, a przypuszczam, że wyszukiwarka wyrzuci całą masę podobnych rewelacji.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Trendsetting to dużo powiedziane. Raczej nachalna reklama, za którą komuś nie chciało się zapłacić. Mnie wyjątkowo ostro "dało po gałach":

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Acha, o taki niebezinteresowny Ci chodzi.

No to może warto sobie przypomnieć o ile i w jakim tempie wzrosła wartość na allegro starych klocków Denona czy Marantza i co było główną, jeśli nie jedyną przyczyną takiego stanu rzeczy. Trzeba być ślepym, żeby nie skojarzyć oczywistych faktów. Najlepszym dowodem jest chyba to, że jak nagle powstał szum wokół tych cudów techniki, tak samo nagle ucichł. Czyżby dlatego, że w końcu wyschło źródełko łatwej i szybkiej forsy zarabianej na naiwniakach?

Niech każdy odpowie sobie sam, bo ja oczywiście nie mogę mieć pewności ile jest 2+2

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

mi sie podoba trendsetting w wydaniu kilku osluchanych melomanow, o, to chetnie czytam, biore do siebie i wcielam z zycie, sprawdzam. taki wstepny filtr przy kupowaniu szczegonie klasyki to nieoceniona sprawa.

Gutten, dzialaj dalej ;)

Nie chciałbym posuwać się za daleko w swoich domysłach, ale teraz dopiero skojarzyłem taką prawidłowość, że chyba każdy z tu obecnych i znanych "producentów" był wyraźnie na topie przez jakiś czas, po czym wrzawa wokół niego stopniowo cichła i pojawiał się następny o którym wszyscy się rozpisywali często w klku wątkach jednocześnie. Być może teraz juz przesadzam, ale mój tato zawsze mi powtarzał, że w przyrodzie nic nie dzieje się bez przyczyny...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla>>> masz racje, mam w pamięci parę niezwykłych recenzji(pominę milczeniem jakie) które to urządzenia przez tych samych zachwalaczy były za pół roku zgłaszane do tuningu,sprzedaży itd.Część opinii jest pisana dla faktu zaistnienia a opieraja się na literaturze reklamowej producentów,opini na innych forach kształtowanych zresztą tak samo jak jak na tym.Jeśli opinie z wystaw ludzi którzy słuchali sprzet sa tak rozbiezne a nawet przeciwstawne ,to jak można zaufać zwykłej pisaninie tysięcy ludzi którzy kierują się róznymi powodami żeby swoje napisać .Patrz na to z przymrużeniem oka,grafa szanuj bo to autentyczny entuzjasta a sam przypmnij sobie jak sprzedawałeś wzm.PIoniera z kolumnami .Ja go mam a on był po prostu lekko uszkodzony.Czytając to forum można sie lekko ubawić i to wcale nie zakałdką -bocznica.Te tysiące opinii wzajemnie sprzecznych,powiązanych wysokim stopniem emocji ,uzależnień towarzysko- biznesowych .Warto to czytać.Tylko że musi to potrwać przynajmniej rok.

muls, 22 Sty 2007, 07:55

 

"wzmak pioneera" pamietam doskonale. Bardzo dobrze zresztą obrazuje sytuację o której pisałem wcześniej. Mieszkam w Koszalinie, które zagłębiem audio nigdy nie było i długo nie będzie z powodu ogólnej biedy mieszkańców tego zacnego grodu. W związku z tym nikt rozsądny nie otworzu tu salonu ze sprzętem wyższych lotów tylko po to, żeby ścierać z niego kurz i mnożyć bezsensowne koszta. Co za tym idzie, żeby posłuchac czegokolwiek jestem zmuszony tłuc się przez pół Polski, albo kupować w ciemno posiłkując się zaczytanymi w necie opiniami innych, bo recenzje prasowe jakieś dziesięć lat temu między bajki włożyłem po kolejnym "udanym" zakupie drogiego badziewia. Do czego zmierzam w tym nudnawym wywodzie? Ano do tego, że jedyny wiarygodny ośrodek opiniotwórczy dla mnie przynajmniej, to właśnie niniejsze forum. Nie ukrywam, że fala entuzjastycznych recenzji i opinii na temat przeróżnych staroci poniosła i mnie. Wydałem równowartość przynajmniej jednego porządnego wzmacniacza, żeby się w końcu przekonać na własne uszy ile są naprawdę warte stare kapelusze wyszperane na niemieckich strychach. Między innymi ten Pioneer o którym piszesz. Wcześniej był Akai, później Sony i na każdym umoczyłem, bo oddałem za mniej niz połowę ceny zakupu, a Akai poszedł za symboliczne grosze, gdyż wyzionął ducha już po tygodniu popierdywania u mnie w domu i bezskutecznych próbach reanimacji. W końcu mnie olśniło, że coś tu nie gra w tym całym zamieszaniu i dałem sobie spokój z dalszymi podjazdami do przechodzonych klocków, bo jakoś nie jestem w stanie uwierzyć w to, że trzy razy pod rząd akurat ja na tym forum miałem takiego wyjątkowego pecha...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla>>> rozumiem i nie oceniam.Mówię tylko że te recenzje tam i z powrotem,przebijanie się typami,cenami ,opiniami to jest już taki folklor który mnie bawi.Bo ja też kupiłem dużo ale że mogę sam cos zrobić z tego sensownego to mi to drynda.Ale jeśli to dotyczy ludzi którzy muszą z tym dalej żyć, to im nie zazdroszcze.Magnetofon tego samego typu może kosztować 100zł jak i 1000zł.Ale warto kupić ten za 1000zł w doskonałym stanie niż ten za 100zł.Ale naprawdę trudno tak sobie trafić.I tak kupując tanio kupujesz wiele razy a za to mógłbyś już mieć sprzęt nowy i sprawdzony.I stąd ten ruch w interesie.Kupowanie i sprzedawanie.A chaos powoduje że można uskutecznić te wszelkiej maści ukryte promocyjki,"ciekawe" wyroby,rewelacje i rewelacyjki.Jak każdy długoletni czytelnik masz już wyrobioną opinię-ale przecież idą całe rzesze nowych wczytujacych sie w każdą opinię.I wtedy tylko zależy na którą akurat trafią.Pozdrowienia

jar1

 

Heloo!!!

 

 

parantulla, 22 Sty 2007, 00:25

 

>Vlad, 22 Sty 2007, 00:05

>

>>Tyle, ze czesto wprost nie sposob nie zauwazyc, jakie firmy "zrzucily sie" dodatkowo na film !

>

>Każda jedna, której logo "przypadkiem" pojawiło się w danej scenie nawet na ułamek sekundy.

>Pomijając rekwizyty występujące w filmie jak auta, ciuchy, napoje, papierosy i setki innych gówien

 

No ja na zawsze mam w pamieci scene z Bladerunner z zajebistym neonem Atari :D

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

Jest? Jest na pewno.

Nie ma? Jak nie ma.....jak jest!!

Ile?Raczej dużo i w różnej formie.

 

To moje odpowiedzi na pytania z tematu.

 

Efekt: ceny z kapelusza za " stare kapelusze wyszperane na niemieckich strychach" (piękne stwierdzenie parantulli). Ale nie zawsze zachwalający i sprzedajacy to te same osoby.Ciekawe też są różne "reinkarnacje" wątków dotyczących wyrobów mniej lub bardziej uznanych producentów.

 

Ale dla mnie najlepsze są "wiarygodne" wpisy w dziale "opinie" pojawiajace się kilka dni przed ogłoszeniem o sprzedaży tegoż samego sprzętu.Sprzęt się sprzedaje a pięć gwiazdek wisi po wsze czasy.

 

pozdrawiam

Bartek

Zbug

Historia "cudownych płynów, na porost włosów", ma długą tradycję i nie jest "dziedzictwem", "wynalazkiem" polskim czy amerykańkich wędrownych peddlerów , z okresu Dziliego Zachodu.

 

Tradycja zachwalania swoich towarów & usług,na audiostereo, również trwa nie od "dzisiaj" :-)

Metody ,bardziej przypominają te stosowane w handlu obwoźnym, niż perfidne metody współczesnego marketongu.

 

Metody, metodami, ale działają.

Opinie wpadających w Sieć, można przeczytać, również na audiostereo.

 

Poruszanie tematów "tabu", w czasie gdy, już można, jest nieco spóźnione :-)

"Owoc zakazany", smakuje bardziej, np. R,u.s.t`owi :-)

 

Pozdrawiam

Jeszcze słówko odnośnie kolegi graafa.

graaf to według mnie pozytywnie zakręcony i zupełnie nieszkodliwy zapaleniec, który cos tam sobie szuka, znajduje i zakłada wątek na temat tego czy tamtego. Na pewno nie ma w tym żadnych ukrytych zamiarów, ale pod każdy tego typu wątek podczepiają się pseudo znawcy tematu pieprząc "swoje" wydumane androny byle tylko zaistniec na forum jako ktoś lepszy, bo on ma coś czego nikt inny nie ma, a w rzeczywistości gówno tam ma poza starymi rocznikami AudioVideo w piwnicy i miniwieży Daewoo w salonie. Mówiąc w skrócie mam na myśli "Trendsetting" bezsprzętowych audiofilów mitomanów grupujących się w towarzystwach wzajemnej adoracji i lansujących się w necie na elitę słyszącą inaczej. Między innymi wsłuchują się w radosne przeskakiwanie elektronów w kablu sieciowym wyrwanym z ruskiego żelazka, ale srają pod siebie ze strachu przed kompromitacją w ślepych testach nawet ultra drogich voodoofilskich dziwadeł. Głośny zakład z grubą sumką do zgarnięcia, do dziś nie został podjęty przez żadnego z tych przekonanych o własnych nadprzyrodzonych zdolnościach słyszenia niesłyszalnego. Taka forumowa arystokracja internetowych gawędziarzy o wybujałych ambicjach i z przesrostem ego.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.