Skocz do zawartości
IGNORED

HiFi czy już HiEnd czyli rozważania.....


marcinw899

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Kiedy mozna mówić i hajendzie a kiedy o hajfi?? Czy sprzęt odtwarzający muzykę tak, ze mamy wrażenie jakby ktos stał koło nas i nam grał w pokoju to hiend czy dobre hifi? Od jakiego pułapu cenowego zaczynają się klocki które graja jakbyśmy byli na koncercie? Czy Hiendowy klocek moze byc bardziej Hiendowy od drugiego hiendowego klocka?

pozdrawiam

Jeśli można, to podłączę się do głównego pytania wątku z podobnym problemem: co to znaczy, że jest się szczęśliwym? Czy potrzebne są do tego pieniądze, czy też wystarczy wewnętrzne zadowolenie z egzystencji? Od jakiego pułapu dochodów mówimy o człowieku szczęśliwym?

;-))

zwolennik łagodności

no nieźle wymyśliłeś, ale nigdy sprzęt nie zagra tak jak gdyby ktoś stał w pokoju. Zapominasz, że po drodze przy tworzeniu płyty, reżyser robi co chce w studio i nigdy nie jest to idealnie tak same jak na żywo.

Na tym forum powiedzą Ci, że chodzi nie o to, by złapać króliczka, ale by gonić go. Jak pisze poeta, trzeba bardzie cenić sobie podróż niż przybycie.

Mówiąc wprost: oba terminy są płynne, właściwie niezdefiniowane i stąd używane bardzo arbitralnie.

zwolennik łagodności

hmmmmmm tu żeś mnie zaszył, nie wiem co powiedzieć :)

to czemu wiele osób uzywa haseł: scena, rozdzielczość, itp itd skoro system nei gra tak jak na żywo??

HIFI>>>>HIEND ? >>>> ∞

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

HiEnd to coś takiego na co nas NIE STAĆ :-) A jak już w końcu Cie na niego stać, to już nie jest HiEnd tylko znowu coś innego...

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

wedlug mnie o hi-endzie mozna mowic wtedy gdy znajdujemy sie na sali koncertowej i mamy przysloniete oczy ...

ktos wlacza muzyke z cd i robi nas w konia bo myslimy ze koncert jest na zywo

analogocznie mozna powiedziec ze w domu nie mozna uzyskac takiego efektu (no chyba ze mamy w domu sale koncertowa )

o ile mi wiadomo to nie mozna zaprojektowac idealnego wzmacniacza czy glosnikow i wszystkim zadzi KOMPROMIS

 

czytalem gdzies ze krell master gra "cienko" a ponoc to on ma byc tym hi-endem

Dźwięk hi-end-owy?

Chyba chodzi o dźwięk odtworzony dokładnie tak, jak go zapisano na nośniku. Bo na to, czy na nośniku zapisano dźwięk dokładnie tak, jak brzmiał na żywo, to nie mamy wpływu (Naim Records robi co może, żeby został zapisany dokładnie tak, jak brzmiał). Stąd porównanie hi-endu do muzyki odbieranej na żywo nie ma najmniejszego sensu. Jeszcze jedno: nie da się, żeby dany dźwięk, zapisany na danym nośniku brzmiał na danym sprzęcie tak samo w różnych pomieszczeniach. Pomieszczenie też "gra". Więc wierność odtworzenia dźwięku zależy w równie istotnym stopniu od akustyki pomieszczenia, co i od sprzętu. Dany zestaw, brzmiący hajendowo w pomieszczeniu A nie zabrzmi tak samo w pomieszczeniu B. Czyli odsłuchy sprzętu w sklepie/u kolegi nie mają sensu - zawsze słuchajmy sprzętu u siebie. Czyli po każdej przeprowadzce czeka nas mozolne "dostrajanie" sprzętu. Nie ma hi-end-u "absolutnego" jest tylko "względny", w danych warunkach odsłuchowych. Chociaż patrz poniżej...

 

Sprzęt hi-end-owy?

Ktoś powyżej celnie napisał coś o "uciekającym suficie" - hi-end jest tam, gdzie jeszcze nie sięgam; jak się wypnę, wespnę i dosięgnę, to hi-end ucieknie wyżej (drożej). Ciekawe, że w naszych "ulubionych" gazetkach powyżej pewnego pułapu cenowego już się nie stawia gwiazdek. "Bo nie wypada...". Czyli umówmy się - o sprzęcie hi-end-owy mówi się, gdy klocek zaczyna kosztować np. powyżej 15 kPLN, a metr kabla powyżej 2kPLN. Reszta nie ma znaczenia. I tak ktoś może zaraz stwierdzić, że "pożyczył sobie od kumpla 2 mb leluma i ten lelum zamulił mu środowisko". Czyli hi-endowy sprzęt (cena), ale nie dźwięk. PS. Przepraszam wszystkich właścicieli lelumów - chodziło mi tylko o przykład z "odpowiedniej" półki.

Zgadzam się co do wczesniejszych wpisów odnośnie wyjątkowego brzmienia i ekskluzywności a co za tym idzie ceny sprzętów zaliczanych do Hi-End'u ale wydaje mi się, że należałoby również dodać, że to powinien być sprzęt przynajmniej z punktu widzenia jego twórcy zrobiony bez jakichkolwiek ograniczęń, kompromisów i cięć budżetowych itp. - zarówno pod względem konstrukcji jak i podzespołów zastosowanych do jego budowy.

A ja pozwolę pójść sobie dalej...

W High-End [pojęcie stworzone w oparciu o pomiary, odsłuchy, i inne czynniki], podobnie jak w motoryzacji czy w jubilerstwie są także pewne marki. Jeżeli do tego że kogoś stać na zakup bardzo drogiego sprzętu dodamy czysty, ludzki snobizm [a wierzcie mi, każdy człowiek ma jakąś dozę tegoż sposobu zachowania], to mamy jedną ze składowych "pogoni za królikiem". Inaczej rzecz ujmując, by uniknąć wpisów o obrażanie uszów ludzi posiadających takowy sprzęt, istnieje jakaś taka "rywalizacja" co kto ma, za ile kupił, ile to jest warte itp. Natomiast ja osobiście uważam, że nic to nie jest warte, jeśli miałbym słuchać stuków, skrzypień, ćwierkań, i innych smaczków, gdybym miał stracić czerpanie radości ze słuchania muzyki jako takiej: tekst, muzyka, osobiste przeżycia, wspomnienia itp.

Mając osiem lat marzyłem o Kasprzaku, i Depeche Mode na nim grało bardzo "ładnie" :-). Na koniec napiszę, że gdybym miał się z kimkolwiek zgadzać to skłaniałbym się do tych osób, które stawiają radość czerpania z muzyki nad dyskusje "jak dany sprzęt gra".

Życzę miłego dnia.

PS/Oczywiście to co napisałem powyżej wcale nie musi się wykluczać: można mieć sprzęt za kosmiczną kasę i rozpływać się w muzyce:-)

> Zbig

> "dźwięk odtworzony dokładnie tak, jak go zapisano na nośniku"

> A skąd wiadomo jak zapisano?

 

No właśnie. Czyli tak na prawdę "prawda dźwiękowa" (hi-end dźwiękowy?) możliwa jest do usłyszenia jedynie w studiu inżyniera dźwięku, który dokonał masteringu: na jego sprzęcie i w jego pomieszczeniu. Wszystkie inne nasze poszukiwania "dźwięku absolutnego" stają się zrelatywizowane uszami, sprzętem i pomieszczeniem tegoż inżyniera.

 

Kontynuując moje myśli odnośnie "dźwięku hi-end-owego": nośnik, sprzęt i pomieszczenie to tzw. czynniki obiektywne. Do tego dochodzi czynnik subiektywny, czyli preferencje i specyfika aparatu słuchowego i mózgownicy każdego z nas. Bo każdy słyszy trochę inaczej i lubi słyszeć/słuchać czegoś innego. Dzięki temu nie ma np. "jedynie słusznej" konfiguracji sprzętowej. Brzmienie hi-end-u dla każdego jest INNE. Świat jest piękny... Zwłaszcza gdy potrafimy oderwać się od nośnej (czyli charakterystyki fali akustycznej) i zatopić w informacji niesionej przez dźwięk, czyli w MUZYCE, dając ponieść się emocjom kompozytorów/wykonawców. To trochę tak jak z malarstwem. Dlaczego lubimy patrzeć na impresjonistów? Toż to artystyczny hi-end. A z prawdą obrazu nie ma tu wiele wspólnego. Chodzi o emocje. Inaczej cenilibyśmy tylko werystów, lub fotografię. A nawet fotografia - dlaczego tak mocno potrafi na nas oddziaływać fotografia czarno-biała? Tam gdzie jest utrata koloru - celowo, by skoncentrować się na warstwie innej niż czysta informacja o obiekcie fotografowanym?... Wracając do audio - a gdzie zaliczyć wszystkich, którzy dadzą pociąć się na plasterki za przegrody z głośniczkiem szerokopasmowym?... Co jest tutaj prawdą przekazu?...

Myślę że definicja HiEndu jest po trochu zawarta w samym określeniu "HiEnd". Można spróbować to przetłumaczyć na swoim (każdy indywidualnie) przykładzie. Jeżeli myślimy że kupując "TO" z tzw. wysokiej półki "Hi" to pewniakiem nas zadowoli i będzie to koniec "End" to jesteśmy w błędzie, ale uświadomimy to sobie dopiero po zakupie :-). Nasza podświadomość kreuje w nas pewną wizję sprzętu, głownie dzięki nieprzystępnej cenie. Myślę też że teoria o "uciekającym suficie" jak to doskonale nazwał pavlos jest najtrafniejsza.

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

A ja bym, na swój użytek, przyjął taki podział:

Hi-fi = porządnie zbudowany klocek, spełniający oczywiście z górką przedpotopową specyfikację hi-fidelity (pasmo, separacja kanałów itp.), solidna maszyna do reprodukcji muzyki po prostu. Może być tańsza albo droższa, albo całkiem droga, typu 20-40kPLN/ sztukę.

 

Hi-end = urządzenie zaprojektowane i zbudowane od samego początku, od etapu koncepcji, jako bezkompromisowe, łamiące granice, bariery technologiczne, stereotypy. Sprzęt typu "no limits", gdzie projektant, konstruktor, wytwórca, nie zatrzymują się na granicach już istniejących, tylko je przekraczają. Bądź klocek zbudowany jako absolutnie szczytowa z technicznego punktu widzenia realizacja znanej koncepcji - wtedy oznacza uzycie absolutnie najlepszych z dostępnych elementów w CAŁYM projekcie i jest to "no limits", że tak powiem, techniczny/podzespołowy :-)

 

Z powyższego wynika dla mnie, że może się zdarzyć, iż jekiś klocek hi-endowy "zagra" mi gorzej, niż porządne hi-fi. I to implikuje brak wyraźnej granicy "osiągów" sprzętu, czy parametrów, od których zaczyna się Hi-end.

A ja myślę, że hi-end do takie marketingowe, nośne hasełko, które ma po prostu oznaczać: "to już jest tak wybitne, że klęknij i nie dziw się, że żądamy za to takiej kupy dutków". Wybitne oczywiście według producenta, no i ewentualnie opłaconego z reklam w lub czasopismach recenzenta ;)

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Matthew, 30 Sty 2007, 10:34

 

Racja. Ja tak robię. Na innym sprzęcie te same płytki można słuchać "od nowa". Co jednak wg mnie nie powinno mieć miejsca, bo nagranie powinno brzmieć wszędzie tak samo (conajmniej podobnie). Ale cuż, co zestaw to inny dźwięk

>Hi-end = urządzenie zaprojektowane i zbudowane od samego początku, od etapu koncepcji, jako

>bezkompromisowe, łamiące granice, bariery technologiczne, stereotypy. Sprzęt typu "no limits", gdzie

>projektant, konstruktor, wytwórca, nie zatrzymują się na granicach już istniejących, tylko je

>przekraczają. Bądź klocek zbudowany jako absolutnie szczytowa z technicznego punktu widzenia

>realizacja znanej koncepcji - wtedy oznacza uzycie absolutnie najlepszych z dostępnych elementów w

>CAŁYM projekcie i jest to "no limits", że tak powiem, techniczny/podzespołowy :-)

 

ok ale co w przypadku gdy technologia sie rozwija i klocek ktory byl hi-endem 20 lat temu

dzis z punktu widzenia technologi jest nic nie warty (wykluczajac sprzet audio bo tu postep to kwestja sporna)

tochnologia przekroczyla "granice" i sprzet przestaje byc hi-endem?

Chłopaki co wy za bzdury piszecie. Nie chodzi w hi end o wydanie poyżej 10.000 za element. Kwestia zgrania każdego elementu. Od kabli do kolumn. Nie miejcie złudzeń nie osiagniecie tego efektu na denon,yamaha,gainclone, onkyo,marantz i innych wynalazkach tego typu. Nie mieliście do czynienia z takim dzwiękiem to nic nie wiecie o dzwięku i słuchaniu muzyki. Dzwieku i zestawień sie uczy lata i nie jest to takie chop jak każdemu sie wydaje. Na super sklepy nie dla idiotów też nie ma co liczyć-nic takiego tam nie znajdziecie.

. Nie mieliście do czynienia z

>takim dzwiękiem to nic nie wiecie o dzwięku i słuchaniu muzyki

 

 

no tu bym sie sprzeczal bo sluchanie muzyki to indywidualna sprawa i to ze ktos slucha muzyki z boomboxa czy glosniczkow komputerowych nie znaczy ze sie nie zna ...

Najwazniejsza moim zdaniem jest przyjemnosc ze sluchania muzyki , ktora czerpiemy na swoj indywidualny sposob;]

=>satan

Cóż, myślę, że staje się "byłym Hi-Endem" :-) Czyli sprzętem, o którym zainteresowanie wiedzą, że W SWOIM CZASIE wymiatał/był przełomowy/itp. I który jest jakoś tam pamiętany. Przecież jest masa urządzeń audio sprzed lat, co do których nikt się nie spiera i wszyscy się zgadzają, że WTEDY to był Hi-End.

Tak myślę.

satan:wedlug mnie o hi-endzie mozna mowic wtedy gdy znajdujemy sie na sali koncertowej i mamy przysloniete oczy ...

 

czyli tylko instrumenty akustyczne i vocal bez mikrofonu mogą być odnośnikiem dla sprzętu określanego mianem hi-endu ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.