Skocz do zawartości
IGNORED

Manley


wojtek r100r
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli ktoś che mieć szybko 12AX7 PSVANE mogę polecić sprzedawcę na eBay z Hongkongu - joechenliang kupiłem u niego 12At7 w pon. a w piątek miałem je w ręku.

Możne je dostać też u autoryzowanego dystrybutora :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

cześć... tak szybko z Chin... to ile kosztowała przesyłka, jakaś dopłata czy co...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W życiu piękne są tylko chwile...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bardzo mam mozliwosc wypozyczyc jakies kabelki, ale polecono mi kupic shunyate venom 3 jako najtanszy i dobry.

a z tymi scianami to jak to u malarza- nigdy nie ma konca...

rs

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Bractwo :)

 

Papa :) Nawet nie wiesz, ile radości w me serce się wlało, jak załadowałem te lampiszony polecone przez Ciebie :) Tu nie ma co rozprawiać, tu trzeba stwierdzić, że Koledzy z Chin, odwalili kawał najlepszej roboty !!! Średnica - przepieknie wypełniona, to to co je charakteryzuje najbardziej. Lampy grały zaledwie parę godzin, a już pokazują swoją przewagę nad resztą lamp w swojej topologii. Panie i Panowie ogłaszam lidera topologii ECC83 !!! No i ta oprawa (pudełko) - mistrzostwo świata. Dorzucam parę zdjęć, lamp i tego pudełka.

 

pozdrawiam

Artur

 

Jak mialem to napisze cos.

to co sie rzuca od razu po zamianie rogue magnum 99 pre na nowy nabytek czyli shrimpa ,to duzo wieksza dynamika i "prawdziwosc", w tym poprzednim wszystko bylo

takie gladkie,mozna by rzec ladne,ale tym samym nie naturalne, zrodla pozorne to juz przepasc na korzysc shrimpa, a trzeba powiedziec ze poprzednik to drozszy

preamp. jak to z uzywkami bywa, nie obylo sie bez problemikow- logo chyba nie jest podswietlone, wiec nie wiem jak to rozwiazac, na razie napisalem mu o tym,zobaczymy??? teraz pytanie do Was,czy dobrze jest od razu wymienic lampki, czy to zbedne, jesli gra wszystko??? nastepna sprawa to czy zainwestowac w jakis

lepszy sieciowy przewod???na razie gra na czyms podobnym do komputerowego(zreszta w mahi tez oryginalnie dali mi takie,tylko sporo grubsze)???

pozdrawiam

rs

ps.dam jakies zdjecia jak to poustawiam po ludzku-bo malowalem troche sciany.

 

Witaj romanek05,

 

Jak miałem Shrimpa to nie zdążyłem pomieszać lampami a już pojawił się w systemie The Wave, natomiast zdecydowanie można dobrać lepsze lampy niż te które daje Manley. Dlatego też szukaj, bądź niespokojnym lampowym duchem ...

 

Zasilanie, zdecydowanie tak, wymień kabel na lepszy ... nie powiem który (musisz sam poszukać), ale powiem, że trzeba wydać dość dużo kasy (min. ponad 1000 zł za używkę, aby mieć spore zmiany, a nie kosmetykę). No i polecam wymianę zwykłych gniazd ściennych na Furutecha. Te F. w powiazaniu z dobrym kablem, podnoszą system na wyższy poziom, jest bardziej dynamicznie, basior jest bardziej kontrolowany, mocniejszy, lepsza lokalizacja instrumentów.

 

pozdrawiam

Artur

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Złote myśli "Słońca hajenda" ... "Lampa szumi, winyl trzeszczy, Ellipticor nie dla leszczy". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Papa :) Nawet nie wiesz, ile radości w me serce się wlało, jak załadowałem te lampiszony polecone przez Ciebie :) Tu nie ma co rozprawiać, tu trzeba stwierdzić, że Koledzy z Chin, odwalili kawał najlepszej roboty !!! Średnica - przepieknie wypełniona, to to co je charakteryzuje najbardziej. Lampy grały zaledwie parę godzin, a już pokazują swoją przewagę nad resztą lamp w swojej topologii. Panie i Panowie ogłaszam lidera topologii ECC83 !!!

Wiedziałem, że tak będzie:)))

Dla ścisłości: lampy odkrył Makumba i to on był tym Mikołajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że tak będzie:)))

Dla ścisłości: lampy odkrył Makumba i to on był tym Mikołajem.

Faaajny Mikołaj. Czemu do mnie taki nie chce przyjść? :-(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że tak będzie:)))

Dla ścisłości: lampy odkrył Makumba i to on był tym Mikołajem.

 

Witaj,

 

Tak podejrzewałem, że to Makumba, bo on jest prekursorem prawie wszystkich najlepszych lamp w naszych Manleyach. Dzięku Ci o Wielki Makumbo :) Jak Ty te lampy namierzasz? Wróżką jesteś, czy przewalasz górę szkła, rujnując przy tym lekutko budżet domowy? A może masz dobrych informatorów (czytaj: przewalasz net w poszukiwaniu audio - grala)?

 

Pozdrawiam i idę odkrywać na nowo płyty :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Złote myśli "Słońca hajenda" ... "Lampa szumi, winyl trzeszczy, Ellipticor nie dla leszczy". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie te lampy PSVANE 12AX7-T to naprawde są takie dobre... ze umywają się przed nimi Telefunkeny i Simensy E83CC i ECC83 a przy 12AT7-T PSVANE Telefubkeny i Simensy ECC801 ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W życiu piękne są tylko chwile...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturze! I cóż odkryłeś nowego w starych płytach? Może podasz jakieś przykłady?

 

Witaj Papa :)

 

To nie tylko średnica lepiej gra, praktycznie każdy aspekt muzyki się zmienił. Ot takie ok. 300 zł a tyle daje frajdy. Człowiek na nowo odkrywa, że instrumenty są jeszcze lepiej zaznaczone na scenie, talerze perliście wybrzmiewają, basiorek przepięknie mruczy, a to dopiero może z 15 godzin grania. To jest ta przewaga elektroniki lampowej nad tranzystorową, że można co jakiś czas, bez wymiany całego klocka, przedefiniować swój obraz osobistego "audio - ideału". Dawno nie miałem takiej frajdy ze słuchania muzyki.

Wracając do odkryć muzycznych starych płyt - to delektuję się teraz na nowo płytami polskiego zespołu Riverside. Myślę, że to zdecydowanie nie Twoje klimaty, ale dla mnie, wybrzmienia gitar i tajemniczy glęboki głos wokalisty, na nowo zostaje zdefiniowany w moim odmienionym systemie.

 

Pozdrawiam i idę dalej, dalej, dalej ...

Artur

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Złote myśli "Słońca hajenda" ... "Lampa szumi, winyl trzeszczy, Ellipticor nie dla leszczy". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Arturze, fakt, Riverside kompletnie nie znam.

Pamiętacie, jak kiedyś pisałem że sprzęt będzie dobry wtedy, gdy odtworzy bezbłędnie Zeppelinów z pierwszych nagrań CD? Nawet nakleiłem na płyty magiczną naklejkę Harmonixa i mówiłem, że to wystarczy. Czy ja wiem? Teraz (KAP-777) nie ma bałaganu na średnicy, da się słuchać, ale ostatecznie brzmi to tak, jak by się oglądało film panoramiczny na TV sprzed lat ( z odnisieniem do sposobu przekazywania dźwięku).

The Beatles - również stare wydawnictwo CD - dobrze, ale nie powala.

O dziwo, najlepiej brzmią polskie płyty ze Złotej Kolekcji, np. Niemen, Skaldowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeppelin, Beatlesi, Doorsi - mogą i zagrają w domu jak na żywo. Z racji bliskości terytorialnej do papageno to piszę, bo można to sprawdzić.

Drogą do tego jest system aktywny. A piszę dlatego, bo firma, którą lubię zalecała do niedawna gorąco elektronikę Manleya jako partnera do osiągnięcia wiecznego dźwiękowego szczęścia. Manley jest prywatnie wykorzystywany przez jednego z dwóch konstruktorów.

 

Co tam środek i bas..., że dobry czy lepszy... instrumenty są genialne. Z prawdziwą skalą i dynamiką, szlachetną obecnością. Manley tak gra :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Wuelem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeppelin, Beatlesi, Doorsi - mogą i zagrają w domu jak na żywo. Z racji bliskości terytorialnej do papageno to piszę, bo można to sprawdzić.

Drogą do tego jest system aktywny. A piszę dlatego, bo firma, którą lubię zalecała do niedawna gorąco elektronikę Manleya jako partnera do osiągnięcia wiecznego dźwiękowego szczęścia. Manley jest prywatnie wykorzystywany przez jednego z dwóch konstruktorów.

 

Co tam środek i bas..., że dobry czy lepszy... instrumenty są genialne. Z prawdziwą skalą i dynamiką, szlachetną obecnością. Manley tak gra :-)

\No dobrze. To jakie ewentualnie monitorki aktywne poleciłbyś do Stingreya? Ja niestety mam ten sam problem ze słuchaniem starych,rockowych kapel. Niby wszystko fajnie dopóki w utworze nie zaczyna się dziać. Ostatnio doszedłem do wniosku, że nadszedł czas na wymianę płyt cd na LP i powoli to czynię. Dźwięk ze starej, poczciwej czarnej płyty w przypadku starych nagrań to jest to - przynajmniej w moim odczuciu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturze, fakt, Riverside kompletnie nie znam.

Pamiętacie, jak kiedyś pisałem że sprzęt będzie dobry wtedy, gdy odtworzy bezbłędnie Zeppelinów z pierwszych nagrań CD? Nawet nakleiłem na płyty magiczną naklejkę Harmonixa i mówiłem, że to wystarczy. Czy ja wiem? Teraz (KAP-777) nie ma bałaganu na średnicy, da się słuchać, ale ostatecznie brzmi to tak, jak by się oglądało film panoramiczny na TV sprzed lat ( z odnisieniem do sposobu przekazywania dźwięku).

The Beatles - również stare wydawnictwo CD - dobrze, ale nie powala.

O dziwo, najlepiej brzmią polskie płyty ze Złotej Kolekcji, np. Niemen, Skaldowie.

Papa, ja od lat testuje sprzęt na "Dazed and Confused".Jesli nie zagra, to znaczy że sprzęt nie jest wart uwagi.Audiofilskie pierdy gra dobrze nawet jamnik z bazaru...Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papa, ja od lat testuje sprzęt na "Dazed and Confused".Jesli nie zagra, to znaczy że sprzęt nie jest wart uwagi.Audiofilskie pierdy gra dobrze nawet jamnik z bazaru...Pozdrawiam

A czy kiedykolwiek na czymkolwiek ta płyta zagrała? Czy, kiedyś dobrze zagrała w Twoim systemie, w którym był Manley? Pytam dlatego, że jak wiemy, jest na rynku cała masa byle jak wydanych płyt, które nigdy nie zagrają. Kiedyś, kiedy konfigurowałem swój pierwszy system, sprzedawca opowiedział mi o człowieku słuchającym nagrań z czterech płyt, których dało się słuchać na sprzęcie za kilkaset tysięcy. Oczywiście, mam świadomość tego, że to jedna z wielu opowieści krążących w audiofilskim świecie ponieważ nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, ale prawdą jest, że "audiofilskie pierdy" jak raczyłeś określić ten gatunek muzyki, to najczęściej bardzo dobrze nagrane i wydane płyty, czego nie można powiedzieć o wydaniach płyt np. rockowych. No i na koniec - moim skromnym zdaniem sprzęt jest godny uwagi wtedy, kiedy można na nim wysłuchać zdecydowanej większości płyt ze swojej kolekcji, tym bardziej jeśli jest to muzyka różnych gatunków. Pozdrawiam Tatusiu marnotrawny :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Mam półkę z płytami nie do słuchania. Jej zawartość podlega fluktuacjom w zależności od systemu, jaki akurat posiadam. Niektóre z tych płyt na chwilę dostępują zaszczytu stania pomiędzy tymi dobrymi, ale nie na długo. Są po prostu źle nagrane i chyba nic się z tym nie da zrobić (jednak im lepszy sprzęt, tym lepiej grają, choć nie tak, jakbym chciał). A że względy sentymentalne robią swoje, to inna sprawa. Gdy mi szczególnie zależy na jakiejś starej płycie, szukam japońskiego remasteru i wtedy - przeważnie - sprawa jest załatwiona.

 

Co do Dased and confused, to zgadzam się z Ojcem Założycielem, ten kawałek jest bezlitosny dla sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość chml

(Konto usunięte)

Mam półkę z płytami nie do słuchania. Jej zawartość podlega fluktuacjom w zależności od systemu, jaki akurat posiadam. Niektóre z tych płyt na chwilę dostępują zaszczytu stania pomiędzy tymi dobrymi, ale nie na długo. Są po prostu źle nagrane i chyba nic się z tym nie da zrobić (jednak im lepszy sprzęt, tym lepiej grają, choć nie tak, jakbym chciał). A że względy sentymentalne robią swoje, to inna sprawa. Gdy mi szczególnie zależy na jakiejś starej płycie, szukam japońskiego remasteru i wtedy - przeważnie - sprawa jest załatwiona.

 

Co do Dased and confused, to zgadzam się z Ojcem Założycielem, ten kawałek jest bezlitosny dla sprzętu.

 

Ja mam troche inne doswiadczenia; slabe rzeczy graja niezle na slabym sprzecie. Lata temu, w czasach Diory i Altusa Zeppelini grali az milo. Pozniej im sprzet byl lepszy, tym plyty kurzyly sie coraz bardziej. A ze LZ mam akurat na analogu (brytyjskie oryginaly, nie polskie piraty) - poszly w odstawke na dlugi czas. Przy torze Audio Note - istna tragedia. Pozniej z Manleyem bylo troche lepiej ale sluchac dluzej sie nie dalo. Z Tannoyami - krew z uszu.

W obecnym torze Zeppelini powrocili. Z checia siegam po te nagrania. Odstepstwa od neutralnosci to blogoslawienstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy kiedykolwiek na czymkolwiek ta płyta zagrała? Czy, kiedyś dobrze zagrała w Twoim systemie, w którym był Manley? Pytam dlatego, że jak wiemy, jest na rynku cała masa byle jak wydanych płyt, które nigdy nie zagrają. Kiedyś, kiedy konfigurowałem swój pierwszy system, sprzedawca opowiedział mi o człowieku słuchającym nagrań z czterech płyt, których dało się słuchać na sprzęcie za kilkaset tysięcy. Oczywiście, mam świadomość tego, że to jedna z wielu opowieści krążących w audiofilskim świecie ponieważ nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, ale prawdą jest, że "audiofilskie pierdy" jak raczyłeś określić ten gatunek muzyki, to najczęściej bardzo dobrze nagrane i wydane płyty, czego nie można powiedzieć o wydaniach płyt np. rockowych. No i na koniec - moim skromnym zdaniem sprzęt jest godny uwagi wtedy, kiedy można na nim wysłuchać zdecydowanej większości płyt ze swojej kolekcji, tym bardziej jeśli jest to muzyka różnych gatunków. Pozdrawiam Tatusiu marnotrawny :-))

Mówiąc o "audiofilskich pierdach"mam na mysli wiekszość ( wiem że się narażę) produkcji fimy Linn,Naim czy Chesky Records.Nie udzielam się na forum zbyt często, bo szkoda bić pianę.Słucham muzyki.Nie znam ( poza wydaniami, reedycjami MFSL) "audiofilsko" nagranych płyt Coltrane'a,Davisa,Petersona itd.Nie wiem na jakiej podstawie okreslileś jaką muzykę mam na myśli.

A jesli chodzi o Zeppów, to niestety im dalej tym gorzej.Mam kilka róznych wydań pierwszej płyty i z przykrością stwierdzam,że najlepiej brzmi wersja nieremasterowana.A już szczytem skopania dźwieku jest wydanie japonskie Physical Graffiti.

Czy Zeppy zagrały na Manleyu?Tak,zdecydowanie tak.A jeszcze lepiej graja na obecnym Lebenie....

Dodam na koniec, że sprzęt, o czym zapewne nie pamięta większość audiofili, jest tylko celem, a nie środkiem.To muzyka doprowadziła nas do sprzętu, nie na odwrót.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez wojtek r100r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz podać parametry tej nieremasterowanej(wytwórnia, rok i miejsce wydania, numer seryjny)?

Oczywiście, ale najwczesniej za 3 tygodnie, bo aukurat wczoraj zacząłem pracę ( delegacja).Jak wrócę oczywiście.Rozumiem że pytasz o cd?Bo ten nosnik miałem na myśli.Chciaż na vinylu tez cos mam,mimo że z czarnej płyty od 2 lat nie korzystam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Oczywiście, ale najwczesniej za 3 tygodnie, bo aukurat wczoraj zacząłem pracę ( delegacja).Jak wrócę oczywiście.Rozumiem że pytasz o cd?Bo ten nosnik miałem na myśli.Chciaż na vinylu tez cos mam,mimo że z czarnej płyty od 2 lat nie korzystam.

Tak, chodzi o CD. Poczekam. To pewnego rodzaju obsesja :))

 

Oczywiście, że muzyka prowadzi to sprzętu, choć w moim przypadku ( a pewnie nie tylko) jest wyjątek. Chyba o tym wspominałem, że gdy kupiłem porządny transport, dźwięk fortepianu do tego stopnia mnie zafascynował, iż zgromadziłem sporą kolekcję pianistyki. Wcześniej praktycznie nie słuchałem takiej muzyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, chodzi o CD. Poczekam. To pewnego rodzaju obsesja :))

 

Oczywiście, że muzyka prowadzi to sprzętu, choć w moim przypadku ( a pewnie nie tylko) jest wyjątek. Chyba o tym wspominałem, że gdy kupiłem porządny transport, dźwięk fortepianu do tego stopnia mnie zafascynował, iż zgromadziłem sporą kolekcję pianistyki. Wcześniej praktycznie nie słuchałem takiej muzyki.

Oczywiście,jak zajadę do domu dam znać.Ja w dalszym ciągu pracuje poza domem, więc słucham głównie plików na laptopie.Oczywiście wyposażonym w porządne głosniki do muzyki.Ma to swoje dobre strony, bo po pracy mam duzo czasu na słuchanie.

Miło wspominam moją wizytę kilka lat temu u Ciebie.Może jeszcze kiedyś uda się zahaczyć o te strony.

Częściowo zgoda, jesli chodzi o fortepian.U mnie fortepian zagrał właściwie, jak wprowadziły się do mnie Harbethy.No i już nie chcą wyjść.Inna sprawa, że obok kontrabasu, to mój ulubiony instrument.A jak w dodatku występują razem...

Jesli chodzi o Zeppelinów, to jeszcze nie słuchałem ostatniego remasteru.Ale niestety, nie jestem bezkrytyczny jesli chodzi o japoński mastering.Mam kilka płyt masterowanych przez Japońców ( nie mówię o K2 JVC -to inna bajka)których mógłbym nie mieć.Polecam ciekawy artykuł w przedostatniej chyba polityce na temat masteringu.Na polityka online też jest.Wypowiada się niejaki Piotr Nyka.Ciekawa rzecz...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o "audiofilskich pierdach"mam na mysli wiekszość ( wiem że się narażę) produkcji fimy Linn,Naim czy Chesky Records.Nie udzielam się na forum zbyt często, bo szkoda bić pianę.Słucham muzyki.Nie znam ( poza wydaniami, reedycjami MFSL) "audiofilsko" nagranych płyt Coltrane'a,Davisa,Petersona itd.Nie wiem na jakiej podstawie okreslileś jaką muzykę mam na myśli.

A jesli chodzi o Zeppów, to niestety im dalej tym gorzej.Mam kilka róznych wydań pierwszej płyty i z przykrością stwierdzam,że najlepiej brzmi wersja nieremasterowana.A już szczytem skopania dźwieku jest wydanie japonskie Physical Graffiti.

Czy Zeppy zagrały na Manleyu?Tak,zdecydowanie tak.A jeszcze lepiej graja na obecnym Lebenie....

Dodam na koniec, że sprzęt, o czym zapewne nie pamięta większość audiofili, jest tylko celem, a nie środkiem.To muzyka doprowadziła nas do sprzętu, nie na odwrót.

No tak,"audiofilskie wydanie" znaczy dobre jakościowo, dlatego nie wiedziałem, dlaczego użyłeś określenia "pierdy". Mam kilka wydań zremasterowanych płyt np Pink Floyd czy Dire Straits, które też nie chcą grać. To fakt, że muzyka doprowadziła nas do sprzętu, ale bez dobrego sprzętu nie da się raczej czerpać przyjemności ze słuchania muzyki. Ja, podobnie jak Papa im lepszy sprzęt miałem w domu, tym częściej zaczynałem słuchać muzyki, o której słuchanie nigdy bym siebie nie podejrzewał. Oczywiście, taki sprzęt, jakim w tej chwili dysponuje Papa raczej nie jest i chyba nie będzie w moim zasięgu ale to co mam mi (na razie) wystarczy. Co do piany - podzielam Twoje zdanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak,"audiofilskie wydanie" znaczy dobre jakościowo, dlatego nie wiedziałem, dlaczego użyłeś określenia "pierdy". Mam kilka wydań zremasterowanych płyt np Pink Floyd czy Dire Straits, które też nie chcą grać. To fakt, że muzyka doprowadziła nas do sprzętu, ale bez dobrego sprzętu nie da się raczej czerpać przyjemności ze słuchania muzyki. Ja, podobnie jak Papa im lepszy sprzęt miałem w domu, tym częściej zaczynałem słuchać muzyki, o której słuchanie nigdy bym siebie nie podejrzewał. Oczywiście, taki sprzęt, jakim w tej chwili dysponuje Papa raczej nie jest i chyba nie będzie w moim zasięgu ale to co mam mi (na razie) wystarczy. Co do piany - podzielam Twoje zdanie.

 

 

Audiofilskie pierdy to audiofilskie pierdy. Muzyka to muzyka. Albo się ją lubi albo nie. Jeśli lubisz, a nawet bardzo lubisz - dajmy na to - jeździć na nartach, to nie musisz jeździć na nartach "audiofilskich" aby mieć z tego jeżdżenia ogromną frajdę. Proste i czyste.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiofilskie pierdy to audiofilskie pierdy. Muzyka to muzyka. Albo się ją lubi albo nie. Jeśli lubisz, a nawet bardzo lubisz - dajmy na to - jeździć na nartach, to nie musisz jeździć na nartach "audiofilskich" aby mieć z tego jeżdżenia ogromną frajdę. Proste i czyste.

Lepiej tego nie można ująć.Ja słucham,z racji pracy, na kompie odpowiednio przygotowanym.I wierz mi, nie boli słuchanie Coltrane'a,Petersona czy właśnie słuchanego Stinga.Nie potrzeba do tego audiofilskich wynalazków.Po bez mała 30 latach zabawy w audiofilizm do takich wniosków dochodzę.Co oczywiście nie oznacza, że wracając do domu, nie słucham muzyki na sprzęcie "audiofilskim".Ale można bez niego żyć, a tym bardziej czerpać przyjemność ze słuchania muzyki.A audiofilskie pierdy to wszelkiej maści samplery, które od razu wyrzucam do kosza.To również "muzyka" o "niskiej zawartości cukru w cukrze".Nie pasjonują mnie fruwające talerze po pokoju...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Znowu będzie bicie piany, przepraszam.

Dziś dostałem z cdjapan I płytę Zeppelinów wydaną na SHM. No i od tego trzeba było zacząć (płyta wydana w 2008 roku). Oszczędziłbym sporo kasy. Wreszcie gra jak należy. Ale czy grałoby tak samo na ówczesnym sprzęcie? Tego się nie dowiem. Forsa jest dla dorosłych: masz - wydajesz, nie masz - nie wydajesz.

Wracając do płyty: jest to wersja zremasterowana cyfrowo przez samego Page. Ino, że na SHM i poprawiona przez Japończyków. Pierwotnie gitarzysta postawił na swój instrument i na bębny, zdecydowanie za bardzo je eksponując. Stąd trudny do opanownia - nawet dla dobrego sprzętu - syf. Bębny na starej płycie brzmią pudełkowato, blacha nie ma dźwięczności (podobno były to talerze Paiste), cały instrument wręcz włazi na głowę. Scena sciśnięta, pomieszana. U japończyków muzycy stanęli na swoich miejscach, bębny ładnie z tyłu, gitarzyści po bokach. Wyjec z przodu. Całość nabrała mnóstwo powietrza, instrumenty nie sprawiają wrażenia sztucznych. Pogłos boski.

Wiem, że różni różnie piszą o wydaniach SHM, ja piszę, co słyszę. Oczywiście SUBIEKTYNIE. I jeśli ktoś chce, to życzeniowo. A co mi tam. Wreszcie z przyjemnością słucham Led Zeppelin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rowniez mam wrazenie ze najwieksza zaleta płyt shmcd to inna realizacja i mnostwo czystego powietrza reszta czyli inne budowa/konstrukcja plyty to chyba marketing

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Płyty takie, siakie czy owakie ważne, żeby grały tak jak chcę. Zjeżdżanie czy zsuwanie się ze stoku " bela jak" na "bela czym" to dobra zabawa i wielka frajda byle była bezpieczna. Muzyki słucham wszędzie gdzie się da i na czym się da (nawet na stoku) i w zależności od tego czy jest ona tylko tłem (wtedy po prostu mi towarzyszy), czy też słucham jej świadomie - mam do niej określone wymagania. Po to wydaję coraz więcej kasy na coraz droższy sprzęt ażeby dźwięk, który dociera do moich uszu sprawiał mi coraz więcej przyjemności. Ot i cała filozofia na temat słuchania muzyki - przynajmniej w moim przypadku. Pozdrawiam wszystkich Manleyowców i nie tylko z nadzieją, że nie zamarzły Wam klawiatury.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Chyba jednak zamarzły. No, ale przyszła odwilż więc można coś skrobnąć. Np jak grają lampki w ładnych pudełeczkach po wygrzaniu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Użytkownicy+

Polecam ciekawy artykuł w przedostatniej chyba polityce na temat masteringu.Na polityka online też jest.Wypowiada się niejaki Piotr Nyka.Ciekawa rzecz...

 

Możesz podać linka ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak zamarzły. No, ale przyszła odwilż więc można coś skrobnąć. Np jak grają lampki w ładnych pudełeczkach po wygrzaniu?

 

Witaj R63 i pozostali Bracia w Manleyu i nie tylko w Manleyu :)

 

Jest taki zapier .... że nie ma kiedy taczki załadować :) Muzyka płynie tylko w weekend i to 2-3 max. 5 godzin!!! Dlatego też, jeszcze nie osiągnąłem szczytu możliwości sonicznych lampek z ładnych pudełeczek. Jestem chyba na 50 godz. wygrzewania. Jest piknie, a czy będzie jeszcze pikniej? Mam nadzieję, że tak.

 

pozdrawiam

Artur

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Złote myśli "Słońca hajenda" ... "Lampa szumi, winyl trzeszczy, Ellipticor nie dla leszczy". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.