Skocz do zawartości
IGNORED

LISA GERRARD - impresje pokoncertowe


brbr

Rekomendowane odpowiedzi

Dopłynąwszy rzeką ulic można wreszcie schwycić świeże emocje.A tych roztrącone lustro wciąż drży niczym woda w szklance na stoliku przy tejże kobiecie.Chwała jej za ten głos;niczym mantra zaczarowała pełną salę.Uwiodła to szeptem,to dzwonem kruszącym swego głosu.Skala wielkiej nieprzeciętności.Na tym tle jednak skromne intrumentarium i zaszumione sample wypadły blado.Lecz ten głos nieziemski...długo jeszcze będzie wybrzmiewał echem w zmysłach...

Zachęcam tych co byli do dzielenia się wrażeniami :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/33100-lisa-gerrard-impresje-pokoncertowe/
Udostępnij na innych stronach

Cudowny koncert, tragiczne nagłośnienie. Miałem nieszczęście siedzieć po prawej stronie sali, blisko sceny (V rząd) gdzie szumy, brumy i trzaski wydobywające się z głośników próbowały zabić atmosferę tego niesamowitego zjawiska. Na szczęście nie do końca im się udało, ale drobny niesmak pozostał. Absolutna nirwana osiągnięta podczas utworów pozbawionych sampli - zwłaszcza The Wind That Shakes The Barley, no i kołysanka na koniec z akompaniamentem pianina (nie pomnę tytułu).

 

A kolesia który krzyknął Dead Can Dance należałoby solidnie zglanować za wyczucie i dobry smak. Na szczęście fantastyczna reakcja Lisy i reszty publiczności jakoś zneutralizowały ten ewidentny faux pas.

Olo78,

a dlaczego chciałbyś "solidnie zglanować" tego pana?!

może on naprawdę tak zatęsknił do muzyki dead can dance, że nie mógł się opanować, wzruszony do głębi tak pięknym koncertem?? wysmakowana ponoć* muzyka lisy gerrard powinna łagodzić obyczaje; należało więc, stęsknionemu powrotu na światowe sceny dead can dance, koledze wybaczyć, a po koncercie - postawić dużą wódkę na uśmierzenie jego wewnętrznego bólu; a Ty chcesz go - cóż to za słowo! - "zglanować" ?! ;-D

*piszę "ponoć", bo nie wiem , raczej nie słucham muzyki tej pani - szybko mnie nudzi ;-)

x.

A tam xanax, ja to w życiu nikogo nie zglanowałem ani nie zglanuję - niesamowicie spokojny człowiek ze mnie i brzydzę się przemocą. To była tylko taka figura słowna, nie do końca fortunna, zgadzam się. ;-)

 

Również tęsknię za Dead Can Dance, ale nie uważam aby było to najlepsze miejsce i czas aby to artykułować.

Olo78

a ja lubię takie nieoczekiwane momenty, szczególnie na "natchnionych" publicznych zgromadzeniach ;-D one wprowadzają niesłychaną atmosferę - wpierw zamieszanie, potem zmieszanie, a na koniec - święte oburzenie zebranych ;-D ok, kończę offtopic, debatujcie dalej o nudnej muzyce ;-)

x.

Nie komentuję, nie oceniam - różne są dewiacje... ;-) Cieszę się że ta muzyka jest dla Ciebie nudna, dzięki temu będę czuł się bezpieczniej na ewentualnych kolejnych koncertach ;-)

Olo78,

ależ ja nigdzie nie napisałem, że bywam autorem takich skandali np. na koncertach - ja tylko lubię je obserwować; a muzyka lisy gerrard (w każdym razie ostatnia płyta) jest zwyczajnie nudna i już ;-)

ok, naprawdę koniec off-topica ;-)

x.

  • 1 rok później...

13 listopada 2008 w Warszawie w Bazylice Ojców Salezjanów odbędzie się koncert Lisy z Klausem Schulze

 

Biletów zostało niewiele ...

... żeby był jakiś porządek i sens tego wszystkiego nieznanego i tajemniczego, stworzył człowiek bogów, osadził ich w miejscach niedostępnych i ich mocom oddał swój los ...

  • 8 miesięcy później...

a niebawem wydana zostanie płyta z koncertu :o)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

... żeby był jakiś porządek i sens tego wszystkiego nieznanego i tajemniczego, stworzył człowiek bogów, osadził ich w miejscach niedostępnych i ich mocom oddał swój los ...

  • 6 miesięcy później...

Może ni z gruchy i z pietruchy. Czytając forum wpadłem na gości którzy piszą o najlepszych koncertach jakie słyszeli. Niestety na gust nie ma mocnych i nie wolno go krytykować, ale fani dobrego brzmienia powinni przynajmniej posłuchać Lisy Gerrard w bazylice na Pradze albo Lacrimosy. Nie wspomnę o Jertho Tull bo bilety w 10 rzędzie sprezentowałem 20 letniemu synowi a sam obejrzałem na stojąco Lacrimosę.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.