Skocz do zawartości
IGNORED

Alexander na białym koniu


Horst

Rekomendowane odpowiedzi

ty się HORST nie nabijaj, bo ja myślę, że to niedobrze jest dla kraju,

Kwach ma image i jest lansowany i chyba popularny? też jest? dla mnie on jest fałszywy bo udaje, że wszystkim

chce dogodzić i nigdy nie zajmuje jasnego stanowiska, nie mówiąc już o tym, że żyd i komuch.

Te lewusy mogą powrócić, Panie Boże ukarz ich.

Paszoł won! Do Sojuza albo na Kubę! Agencik zasrany! wy***rdalać!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-5543-100000716 1180915887_thumb.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Gdyby Kaczki zajmowały się czyms pożytecznym, a nie szczuciem Polaków przeciw Polakom i ich obrażaniem (stoicie tam gdzie ZOMO, wypowiedzi premiera o Augustów vs reszta kraju, oswiadczenia lustracyjne dla starszego wykładowcy rocznik 1972 i wydawcy gazetki spółdzielni mieszkaniowej, "profanacja" Auditorium Maximum)...

 

Gdyby nie rzucały na wiatr oskarżeń których nie są w stanie niczym poprzeć - wychodząc tym samym na idiotów ("układ", którego wielkie CBA i inne odzyskane instytucje jakoś nie są w stanie znaleźć, konta szwajcarskie, których najpierw jest kilka, potem jedno, a w ogóle jest nieustanne wiem ale nie powiem, doktor G.)....

 

Gdyby w polityce zagranicznej nie zajmowały sie skłócaniem Polski ze wszystkimi z kim się da z wyjątkiem USA (które leżą daleko i Polska im raczej wisi, więc pożytek z tej przyjaźni marny)...

 

Gdyby wiedząc, że mają szansę sięgnąć po władzę (a było to widać od czasu Lecha na ministerstwie sprawiedliwości) zadbali o wykształcenie sobie zawczasu kadr, a nie niebotycznie zaskoczeni sukcesem wyborczym (genialnego stratega politycznego Jarka coś zaskoczyło?) płakali że muszą brać niekompetentnych, bo kompetentni należą do układu...

 

Gdyby nie przynosili co chwila wstydu homofobią, buractwem, zaściankowym zaborczym katolicyzmem, zachowaniem obrzydliwym (np. Jarek sugerujący publicznie, że jego szwagierka jest głupia)...

 

Gdyby nie wzięli do kompanii bezczelnych chamów o korzeniach równie jak nie bardziej podejrzanych niż korzenie Kwacha oraz paranoidalnych palantów od których pomysły od góry do dołu byłyby śmieszne gdyby nie to, że są tragiczne...

 

Gdyby nie byli nieustannie niemili i nadęci (to też się w polityce liczy)...

 

 

...wtedy Kwachu nie miałby czego tu szukać.

 

A tak, chociaż jest śliskawy, choć ma brzydką (wczesną) przeszłość i sporo nieciekawych (wczesnych i późnych) przyjaciół, to na tle okazuje się lepszym wyborem.

antoś, 3 Cze 2007, 22:13

 

>Osłabiacie mnie koledzy...wolę fałszywego Kwacha niż szczerych Kwaków:-)

 

Tak, wiemy. Są na świecie ludzie którzy cenią fałsz ponad szczerość, występek ponad cnotę. itd.

Oczywiście szanujemy ich.

Dzisiaj wieczorem o 22.40 w TVP1 "Nocna zmiana" J.Kurskiego o wydarzeniach sprzed 15 lat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ach te stare nawyki...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

;-D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-3159-100000696 1180959465_thumb.jpg

post-3159-100000697 1180959465_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Gierek z Breżnim trochę delikatniej!

Jak dwie psiapsiulki na mieście!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

dudivan>

 

antoś "Osłabiacie mnie koledzy...wolę fałszywego Kwacha niż szczerych Kwaków:-)"

 

Tak, wiemy. Są na świecie ludzie którzy cenią fałsz ponad szczerość, występek ponad cnotę. itd.

Oczywiście szanujemy ich.

 

 

dziękuję za trafną ocenę :-) oczywiście szanujemy też wszystko-wiedzących , kryształowych i świętych;-) takich którzy wierzą że politycy są wzorem szczerości i cnót.

 

Myslę że nie jesteś naiwny i pewnie wiesz że czasem trzeba wybrać mniejsze zło.

Naturalnie wiesz lepiej i zaden argument nie jest w stanie zmienic Twojej miłosci do PIS`u. Co jeszcze musi się stać , jakich świnstw muszą narobić kaczki abyś przejrzał na oczy?

O tak, na prawiczce są sami cnotliwi... Cnotliwi złodzieje, przestępcy i polityczni zbrodniarze, których czeka przynajmniej TS - choć dla ZERA Ziobro raczej wystarczy Sąd Powszechny. Farba w dekiel odpierdala im chyba jedynie od tej cnoty.

 

Ciekawi mnie na czym polega ów fałsz i obrzydliwość Kwaśniewskiego?

 

To znaczy ja wiem na czym polega... Na tym, że prawicowe mendy nie mogą znieść jego popularności.

No bo jak gabinet karykatur w rodzaju Giertycha czy Gosiewskiego może ścierpieć osoby kreujące się na gwiazdy pop-kultury politycznej. Podczas gdy oni sami mogliby najwyżej zdobywać popularność w cyrku jako eksponaty wywołujące powszechną uciechę i zdumienie.

 

Ciekawi mnie jednak wytłumaczenie podłoża tej nienawiści z punktu widzenia prawicowych mend.

 

 

 

A zostawiając na boku to wasze skamlenie, zadam

 

JEDYNE ISTOTNE W TYM WĄTKU PYTANIE...

 

Czy ktoś wie jaki zegarek ma na ręku Edward Gierek - na zdjęciu wklejonym przez Dudivana???

Qubric, 5 Cze 2007, 23:40

 

>Ciekawi mnie na czym polega ów fałsz i obrzydliwość Kwaśniewskiego? (...)

>prawicowe mendy nie mogą znieść jego popularności.

 

Popularność Kwaśniewskiego jest taka że aktualnie jest nikim.

Zerem.

Nie ma go.

No, niby jest - w telewizji, ale Mandaryna też jest i co z tego?

Po kolei przegrywał swoje wielkie szanse. Miał zostać szefem NATO - nie został. Miał zostać szefem ONZ - nie został. Jedynie kumplem Bolka-elektryka udało mu się zostać.

>Po kolei przegrywał swoje wielkie szanse. Miał zostać szefem NATO - nie został. Miał zostać szefem

>ONZ - nie został.

 

Nie no, dudi, uwierzyłeś w bajania polskich podatnych do małyszomanię mediów? Nie wiem jak z NATO, ale co do ONZ od początku było wiadomo, że kolej na Azję, i nikt nie bedzie tego specjalnie zmieniał żeby Polacy mogli się poonanizować Kwachem jak Małyszem, Kubicą czy Wojtyłą.

 

Tak jak ostatnio z Bankiem Światowym i następcą Wolfowitza - tego od dziurawych skarpetek i zapewniania przyjaciółce intratnych posad. Ktoś tam bodajże a Washington Post zaczął sobie snuć, że owszem, zwyczaj jest że szefa BŚ wyznacza USA i jest nim Amerykanin, ale może wcale nie musi tak być, może by popatrzeć na nie-Amerykanów którzy mają doświadczenia w transformacjach gospodarczych, i na którymś miejscu tego niezobowiązującego snucia wymienił Balcerowicza.

 

I wystarczyło to, by co poniektóre media (z Gazetką na czele) okrzyknęły Balcerowicza kandydatem. On sam od razu popatrzył na to trzeźwo "W rozmowie ze stołecznym dziennikiem sam zainteresowany nie daje sobie dużych szans. "Nie spodziewam się zmiany na tym stanowisku, ale jeśli by do niej doszło, to decyzja pozostaje w gestii Amerykanów" "(GW za ŻW).

 

 

Więc akurat za owe "niepowodzenia" Kwacha bym nie obwiniał, bo szanse były wyimaginowane.

Z serii 'daj mi buzi!' mamy to zapomnianych: Ola i Jozek

 

 

*

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Marek Jan Chodakiewicz: "Brudna przeszłość Aleksandra Kwaśniewskiego" 2007-05-18 (09:31) PolishSlavicCenter.org

 

MIESIĘCZNIK CENTRUM POLSKO-SŁOWIAŃSKIEGO

POLISH & SLAVIC CENTER

Serving

Polish-American Community

Since 1972

www.PolishSlavicCenter.org

GAZETA BEZPŁATNA: NEW YORK . NEW JERSEY . VOL. III, NR 31 . KWIECIEŃ 2007

 

Brudna przeszłość Aleksandra Kwaśniewskiego {Icka Stolzmana}

 

Od redakcji: Poniżej zamieszczamy obszerne fragmenty artykułu prof. Marka Jana Chodakiewicza przetłumaczonego z języka angielskiego.

 

Kiedy prezydent i premier Polski - bracia bliźniacy Kaczyńscy - składali w październiku 2006 wizytę w Waszyngtonie, obaj wyrazili poparcie dla byłego polskiego szefa państwa, postkomunisty Aleksandra Kwaśniewskiego, który aspirował do funkcji nowego sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Reakcją Białego Domu była żenująca cisza. Chociaż George W. Bush popierał wcześniej Kwaśniewskiego, to zmienił zdanie i Stany Zjednoczone postanowiły poprzeć w ONZ koreańskiego ministra spraw zagranicznych Ban Ki-moona.

Wielu uważało, że Bush porzucił Kwaśniewskiego, ponieważ Polak nie był już więcej potrzebny Stanom Zjednoczonym tak, jak wcześniej, gdy zobowiązał się użyć polskich wojsk podczas inwazji i okupacji Iraku. To był jego pierwszy krok na drodze do najwyższego stanowiska w ONZ. Teraz jednak Kwaśniewski stracił wartość. Południowa Korea stała się ważniejsza, szczególnie w świetle nuklearnych zagrożeń ze strony jej północnego sąsiada. Tak więc realpolitik wykoleiła szanse polskiego kandydata.

Przynajmniej tak to wygląda oficjalnie. Być może jednak inny czynnik odegrał rolę. Być może amerykański prezydent wiedział więcej niż chciałby wyjawić. Być może Bush chciał uniknąć poważnego kłopotu.

Od długiego czasu krążyły pogłoski na temat nieprzyjemnej przeszłości Kwaśniewskiego. Jest więc bardzo możliwe, że Stany Zjednoczone chciały zapobiec skandalowi. Nazwijmy to zablokowaniem syndromu Austriaka Kurta Waldheima. Od 1972 do 1981 był on sekretarzem generalnym Narodów Zjednoczonych. W jego przypadku bezmyślne zlekceważenie historii doprowadziło do sensacyjnego ujawnienia nazistowskiej działalności genseka ONZ przed i podczas II wojny światowej. Podejrzewano też, że Sowieci świadomi przeszłości Waldheima szantażowali go, by zapewnić sobie antyamerykańskie i antyizraelskie stanowisko ONZ.

Przeszłość Kwaśniewskiego mogła podobnie uczynić tego polityka podatnym na postsowiecki rosyjski szantaż, a tym samym na antyamerykańskie nastawienie.

 

LUSTRACJA

 

W 1995 Kwaśniewski stał się postkomunistycznym prezydentem Polski i musiał złożyć oświadczenie stwierdzające, że nie był agentem tajnej policji, ani z nią nie współpracował. Dopuścił się wówczas krzywoprzysięstwa.

Według prawicowego tygodnika "Głos", w sierpniu 2000 wewnętrzna służba bezpieczeństwa - Urząd Ochrony Państwa (UOP) - solidarnościowego rządu Polski przekazała sądowi teczkę Kwaśniewskiego. Miała to być lustracja sprawującego urząd prezydenta. We wrześniu 2000 sąd orzekł, że przedłożony materiał faktycznie dotyczył Kwaśniewskiego. Sąd stwierdził ponadto, że Kwaśniewski był zarejestrowany jako agent tajnej policji - Służby Bezpieczeństwa (SB) Nie odnaleziono jednak specyficznych danych dotyczących jego działalności jako agenta. Jak się okazało wszystkie mające z tym związek dokumenty zostały zniszczone. Sąd orzekł zatem, że nie można stwierdzić, iż Kwaśniewski dopuścił się krzywoprzysięstwa. Tym samym oznaczało to wyrok uniewinniający. Zdaniem chrześcijańsko - narodowego "Naszego Dziennika" postkomunistyczni sędziowie raz jeszcze oczyścili jednego ze swoich.

 

POJAWIAJĄ SIĘ DOKUMENTY

 

Odnaleziono jednak więcej dokumentów dotyczących Kwaśniewskiego. UOP udostępnił raport komunistycznej tajnej policji na temat olimpiady w Seulu (1988). Według raportu, w "ścisłym przywództwie" polskiej ekipy olimpijskiej znajdowali się tajni agenci. Faktycznie wśród siedmiu osób stanowiących "ścisłe przywództwo" pięć było agentami. Ich szefem był ówczesny komunistyczny minister sportu Aleksander Kwaśniewski. Faktycznie zlokalizowano znacznie więcej dokumentów mających powiązania z politykiem. By docenić benedyktyński wysiłek badaczy i archiwistów, konieczne jest parę słów na temat ich metodologii. (Interesująca monografia pod redakcją dr Filipa Musiała z Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie ("Wokół teczek bezpieki: Zagadnienia metodologiczno-źródłoznawcze, Kraków: Instytut Pamięci Narodowej, Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, 2006").

Polska Służba Bezpieczeństwa dokonywała okresowych czystek w archiwach usuwając pewne kategorie dokumentów. Największe niszczenie dokumentów miało miejsce pomiędzy styczniem i kwietniem 1990, znaczny czas po tzw. wolnych wyborach w czerwcu 1989, rzekomym upadku komunizmu. Szacuje się, że 70 procent wszystkich raportów komunistycznej tajnej policji zostało zniszczone przy całkowicie biernej postawie liberalnego premiera Tadeusza Mazowieckiego, nominowanego przez lewicowe skrzydło "Solidarności".

Niemniej jednak dokumenty przechowywane w Instytucie Pamięci Narodowej mogą wystarczyć do ustalenia niektórych zasadniczych faktów, a czasem nawet krwawych szczegółów działalności sieci agentów - agentury. Jest to możliwe dzięki archaicznemu systemowi przechowywania materiałów przez SB. (...)

 

AGENT "ALEK"

 

Według danych z jego teczki Aleksander Zdzisław Kwaśniewski, pseudonim "Alek" zarejestrowany był po raz pierwszy przez SB 23 czerwca 1982. Była to wstępna rejestracja w kategorii "zaba" (zabezpieczenie). Oznaczało to, że nawiązano kontakt i zbadano czy mógłby być zwerbowany. 29 czerwca 1983 rejestracja Kwaśniewskiego została zmieniona na TW - tajny współpracownik. Jego numerem rejestracyjnym tajnej policji był 72204, a 4645 numerem porządkowym karty w katalogu tajnej policji. "Opiekunem" - oficerem prowadzącym Kwaśniewskiego był kapitan Wytrwał. Agent zarejestrowany był najpierw w Wydziale XIV Departamentu II (kontrwywiad) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. 3 grudnia 1983 przeniesiono do Wydziału VII Departamentu III zajmującego się infiltracją i kontrolą mediów. Agent został wyrejestrowany 9 września 1989. Oznacza to oficjalną datę zakończenia jego stosunków z tajną policją PRL.

W połowie lat dziewięćdziesiątych pojawiły się zarzuty, że Kwaśniewski był rosyjskim agentem o pseudonimie "Kat". Twierdzono ponadto, że w sierpniu 1993 "Kat" spotkał się w pobliżu Gdańska ze swym "opiekunem" byłym oficerem KGB Władimirem Ałganowem. Kiedy te zarzuty stały się upublicznione, postkomunistyczne sądy oczyściły Kwaśniewskiego z podejrzeń o spotkaniu z Ałganowem. Sąd skupił się jednak na tym pojedynczym przypadku z sierpnia 1993. Kluczowym "dowódem "niewinności" Kwaśniewskiego była karta kredytowa i operacje bankowe mające wykazać, jakoby Kwaśniewski był w Irlandii w czasie zarzucanego mu spotkania. Dokumenty bankowe zostały udostępnione przez BIG Bank (obecnie Millenium) zarządzany przez postkomunistycznego kleptokratę Bogusława Kota.

 

APARATCZYK

 

SB była mocno zaangażowana w tworzenie elity komunistycznej Polski. Współpracuj, a będziesz nagrodzony. Sprzeciw się, a będziesz ukarany: odmówi ci się pracy, awansu, stypendium zagranicznego, paszportu lub specjalnych bonów na dobra konsumpcyjne niedostępne dla zwykłych obywateli. Twoje dzieci nie będą mieć wstępu na uniwersytet. To była minimalna kara. Sprzeciwiaj się czynnie, a możesz być uwięziony lub nawet zabity. Współpracuj i donoś na swą rodzinę, przyjaciół i sąsiadów, a zgarniesz nagrody. To była standardowa metoda negatywnej selekcji polskiej elity pomiędzy latami 1944 i 1989, a Kwaśniewski był jednym z głównych beneficjentów tego systemu.

W 1977, jako student Uniwersytetu Gdańskiego, wstąpił do partii komunistycznej. Nigdy nie uzyskał dyplomu, choć do niedawna utrzymywał, że ma stopień magistra. W czasie rejestracji na agenta tajnej policji Kwaśniewski był aktywistą młodzieży komunistycznej i redaktorem naczelnym studenckiego tygodnika "Itd". W związku z tym miał za zadanie donoszenie na kolegów dziennikarzy. W 1984 r. awansował na szefa partyjnego dziennika "Sztandar Młodych". Od 1985 r. do 1987 r. Kwaśniewski był ministrem ds. sportu i młodzieży. Stał również na czele Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ponadto w latach 1987 -1990 kierował Committee for Youth and Physical Culture. Wtedy to z kasy organizacji zginęło 100 mln. dol. W marcu 2006 r., prokurator publiczny, z opóźnieniem [spowodowanym prezydenturą A.K.] wszczął dochodzenie w tej sprawie.

 

WZLOT DEMOKRATY

 

Tymczasem Kwaśniewski upajał się karierą gwiazdora w Polsce po roku 1989. Najpierw był jedną z czołowych osobistości postkomunistycznej Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej (SDRP), a później Sojuszu Demokratycznej Lewicy - obie były wcieleniami przeobrażonej partii komunistycznej. W końcu, w 1995 r. został wybrany prezydentem państwa. Wygrawszy ponownie wybory w roku 2000, Kwaśniewski zakończył swą drugą kadencję prezydenta w 2005 roku.

Po "upadku" komunizmu w 1989 r. Kwaśniewski szybko przemienił się w liberalno-demokratycznego polityka. Utrzymując za pośrednictwem dawnych towarzyszy moskiewskie powiązania, jednocześnie grał na amerykańską stronę. Latem 1989 r. kiedy ustanowiony został pierwszy solidarnościowy (ale zdominowany przez komunistów) rząd, agent "Alek" zaprosił na lunch ambasadora USA Johna Davisa. "Jestem teraz w opozycji" - powiedział mu. Kwaśniewski kontynuował uprzejmie i zręczne nawiązywanie stosunków. W rezultacie Bill Clinton wysłał mu doradców od public relations i udzielił mu wsparcia, co pomogło mu w jego nieznacznym zwycięstwie nad Lechem Wałęsą w prezydenckich wyborach w 1995 r.

Jednak co najistotniejsze, Kwaśniewski wygrał, gdyż w Polsce nie było dekomunizacji, lustracji byłych agentów i nie uporano się z polską totalitarną przeszłością. Postkomuniści byli w stanie pozować na liberalnych demokratów. Ich ciągła zmiana stanowisk i opinii była cyniczną i bezczelną rutyną.

 

THE SNAFUS

 

Oto krótka lista przypadków (snafus) Kwaśniewskiego, o których na przestrzeni lat informowały rozmaite źródła, włączając lewicową "Gazetę Wyborczą", centrową "Rzeczpospolitą", populistyczny "Dziennik" i prawicowy "Nasz Dziennik".

 

1. W 1995 r. kiedy miał być wybrany postkomunistycznym prezydentem ujawniono, że Kwaśniewski sfałszował rozliczenie podatkowe. "Zapomniał" wspomnieć, że jego żona Jolanta miała akcje firmy ubezpieczeniowej i zarobiła na nich15.000 dol. (w tym czasie przeciętne miesięczne zarobki w Polsce wynosiły ok. 200 dol.).

 

2. Również w tym czasie (październik, listopad 1995 r.) Kwaśniewski popełnił krzywoprzysięstwo składając oświadczenie w państwowej komisji wyborczej. W dodatku do zaprzeczania swym powiązaniom z komunistyczną tajną policją, Kwaśniewski fałszywie utrzymywał, że uzyskał dyplom magistra na Uniwersytecie Gdańskim. Powtórzył później te kłamliwe przechwałki w polskich i zagranicznych mediach (ostatni raz w "Frankfurter Rundschau" 24 listopada 1995). Po wyborczym zwycięstwie Kwaśniewski przyznał w końcu w wywiadzie dla lewicowego tygodnika "Polityka", że nie uzyskał dyplomu. Wcześniej polskie media kontrolowane w większości przez postkomunistów i lewicowców przemilczały oficjalne oświadczenie władz uniwersytetu, które dwukrotnie - w październiku i listopadzie 1995 r. zaprzeczyły twierdzeniom kandydata na prezydenta. Solidarnościowa opozycja zaskarżyła wynik wyborów ze względu na to fałszywe oświadczenie. Postkomunistyczny Sąd Najwyższy odrzucił skargę (zaledwie jeden sędzia powstrzymał się od głosu).

 

3. W grudniu 1995 r., po wprowadzeniu się do Pałacu Prezydenckiego Kwaśniewski wynajął swe mieszkanie przyjacielowi Włodzimierzowi Wapińskiemu - skazanemu przez sąd handlarzowi narkotyków. Wapiński, który skazany był również za nielegalne posiadanie broni i posługiwanie się sfałszowanym paszportem, wplątany był w malwersacje dotyczące funduszy państwowych (30 mln dol.), uzyskanych za pośrednictwem Kwaśniewskiego, na fabrykę osocza, która nigdy nie została zbudowana. Prezydent zaprzyjaźniony był również z szeregiem innych moralnie kontrowersyjnych postaci włączając Marka Dochnala. W październiku 2004 r., po wybuchu skandalu z Orlen Gasoline Company i aresztowaniu Dochnala, ich wspólne interesy wyszły na światło dzienne. Kwaśniewski wypierał się znajomości z nim, jednak po tym jak media zaprezentowały ich wspólne zdjęcie z 1997 r., prezydent zamilkł.

 

4. W marcu 1996 r. Kwaśniewski spotkał się w Puszczy Białowieskiej z Aleksandrem Łukaszenką z Białorusi. Kwaśniewski upił się do tego stopnia, że po spotkaniu usiłował na oczach kamer wejść do swej limuzyny przez bagażnik. W październiku 1996 r., w ONZ Kwaśniewski został sfotografowany gdy owijał się polską flagą. Zachodnie media pisały, że był pijany. Wreszcie we wrześniu 1999 r., uczestnicząc w ceremonii upamiętniającej polskich oficerów zastrzelonych w Lesie Katyńskim przez NKWD, Kwaśniewski upił się, bełkotał, zataczał się i nie był w stanie iść o własnych siłach. Postkomunistyczny premier Leszek Miller i prezydencki personel wymogli na ekipach TV (pracujących nieomal bez wyjątku dla kontrolowanych przez postkomunistów stacji TV), by materiał nie został nadany. Skandal ten został publicznie potwierdzony przez Kwaśniewskiego dopiero po zakończeniu przez niego kadencji.

 

5. W sierpniu 1996 r. Kwaśniewski przyznaje list żelazny Andrzejowi Gołocie z Chicago - zawodowemu bokserowi polskiego pochodzenia. Gołota poszukiwany był (nakazem aresztowania) przez władze w związku z pobiciem kilku osób. Ten zbir obracał się w Polsce w podejrzanym towarzystwie rozmaitych mafiosów. Zapłacił jednak 100.000 dol. "charytatywnej" fundacji kontrolowanej przez Kwaśniewskiego i uzyskał zezwolenie na podróżowanie do Polski bez jakichkolwiek przeszkód.

 

6. We wrześniu 1997 r. podczas wizyty w Kielcach lądując na lokalnym lotnisku Kwaśniewski namówił własnego szefa personelu, postkomunistę Marka Siwca do przedrzeźniania Jana Pawła II. Ku wielkiemu uradowaniu prezydenta Siwiec wyszedł z prezydenckiego helikoptera, "pobłogosławił" wszystkich znakiem krzyża, klęknął i ucałował ziemię. Prezydencka świta była zachwycona. To żenujące przedstawienie zostało stylmowane.

 

7. W lutym 1998 r., podobizna Kwaśniewskiego i jego poparcie dla firmy produkującej meble znalazły się w ogłoszeniu reklamowym. Prezydent argumentował, że on tylko popierał polską firmę konkurującą na rynkach azjatyckich. Później okazało się, że właścicielem firmy jest szwagier żony Kwaśniewskiego. Wówczas Kwaśniewski zaprzeczył, jakoby dał komukolwiek zezwolenie na użycie swej podobizny.

 

8. W 1998 r. Kwaśniewski był pośród kilku wysokich rangą postkomunistycznych dygnitarzy, którzy nabyli za grosze luksusowe, komunalne mieszkania i domy. Prezydent Polski zapłacił za nieruchomość kilkaset dolarów, gdyż władze Warszawy (również postkomuniści) obciążyły go za nią na podstawie hiperinflacyjnych cen z roku 1990 r. Postkomunistyczne sądy orzekły, że te transakcje były "w zgodności z prawem." Dochodzenie w tej sprawie zostało właśnie rozpoczęte.

 

9. Przez cały okres prezydentury, Kwaśniewski skrycie i jawnie popierał weteranów komunistycznej tajnej policji. Nadał m. in. najwyższe odznaczenie państwowe Stanisławowi Suproniukowi - czołowemu oprawcy stalinowskiej ery. To on doprowadził do porwania i zastrzelenia żony dowódcy prozachodniego podziemia. W chwili śmierci była w ósmym miesiącu ciąży. Dzięki temu i podobnym mu czynom Kwaśniewski doczekał się przydomka "Prezydenta wszystkich kagiebistów."

 

10. W 1977 r. Piotr Filipczyński vel Peter Vogel zamordował brutalnie starszą kobietę i spalił jej zwłoki, by zapobiec wykryciu zbrodni. Został jednak schwytany i skazany na karę więzienia. W 1983 r., komuniści pozwolili mu wyjechać z Polski i osiedlić się w Szwajcarii, gdzie stał się bankierem. Po 1989 r. Vogel pojawił się w Polsce, gdzie szybko zdobył przydomek "księgowego lewicy." Vogel zamieszany był w wiele podejrzanych interesów, malwersacji i operacji prania pieniędzy, włączając sprawę Orlenu. Vogel miał bliskie powiązania z Władimirem Ałganowem z KGB (rzekomym "opiekunem" Kwaśniewskiego) i zamieszkującym w Wiedniu współpracownikami polskiej komunistycznej tajnej policji Andrzejem Kuną i i Aleksandrem Żaglem - obaj byli wplątani w sprawę Orlenu. W czerwcu 1999 r. Kwaśniewski zainicjował proces amnestyjny Petera Vogla, którego w końcu ułaskawił w grudniu 2005 r. - przed samym zakończeniem prezydentury.

 

11. Podobnie w grudniu 2005 r. Kwaśniewski ułaskawił postkomunistycznego wiceministra sprawiedliwości Zbigniewa Sobótkę, który ostrzegał gangsterów o planowych policyjnych operacjach. Sobótka został uznany winnym i skazany na więzienie, ale prezydencki akt łaski uwolnił go.

 

12. W marcu 2001 r., Kwaśniewski zawetował ustawę dotyczącą przywrócenia własności. Prawo przywracałoby poszkodowanym osobom (żydom i chrześcijanom) własność prywatną skonfiskowaną przez nazistów i komunistów, lub udzielało im rekompensaty.

 

13. W lutym 2002 r., Kwaśniewski podpisał wysmażoną przez postkomunistyczny parlament ustawę zapobiegającą lustracji personelu tajnych służb demokratycznej Polski.

 

14. W lutym 2002 r. ujawniono, że Kwaśniewski był wtajemniczony w skandal pokątnego handlu wpływami - tzw. sprawę Rywina. Występując w imieniu mgliście określonej "grupy sprawującej władzę," Lew Rywin zwrócił się do właścicieli i wpływowych postaci polskich mediów żądając łapówki.

W grudniu 2005 r. kiedy dziennikarz polskiej TV poprosił Kwaśniewskiego o skomentowanie jego prezydentury, odchodzący prezydent stwierdził: "minione dziesięć lat będę uważał zawsze za najpiękniejszy okres mego życia."

 

Kwaśniewski najwyraźniej pragnął kontynuować swój "piękny okres" w Narodach Zjednoczonych. Na szczęście jego plan spełzł na niczym.

 

Marek Jan Chodakiewicz

 

Skrótów dokonała redakcja (Miesięcznika Centrum Polsko-Słowiańskiego)

 

z:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Molibden, 8 Cze 2007, 18:39:

>...

z:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...<

znalazło sobie dziecko nową zabawkę i wkleja ten bełkot w kolejnych topicach ....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie bełkot tylko czysta prawda, o to chodzi. Chyba że masz na myśli bełkot tego pijanego pana. Bo on jest bełkotem.

Może ktoś chce mieć pełniejszy obraz ex-prezydenta? Nawet jeśli nie, to ja mu go dostarczę!

Młodzież musi trochę wiecej wiedzieć bo jest nieobeznana z najnowszą historią.

A wklejał będę - bo kto mi zabroni?!

Też coś znalazłem i sobie wkleję linka, niech młodzież czyta:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>12. W marcu 2001 r., Kwaśniewski zawetował ustawę dotyczącą przywrócenia własności. Prawo przywracałoby poszkodowanym osobom (żydom i chrześcijanom) własność prywatną skonfiskowaną przez nazistów i komunistów, lub udzielało im rekompensaty.

 

A co z niewierzącymi, niezdecydowanymi i tymi którzy uważają że to nie jest zasrany interes władz aby wiedziec jakiego są wyznania?

Przynajmniej miał barwną przeszłość. A co można będzie napisac o Kaczyńskim? Żony nie zdradzi bo nie ma. Prędkości nie przekroczy bo nie ma prawa jazdy. Wódki zdaje się nie pije więc do samochodu przez bagażnik nie wejdzie, zresztą większość modeli ma próg za wysoko więc i na trzeźwo nie dałby rady. Konta nie ma nawet w polskim banku, więc co dopiero w szwajcarskim. Najwyżej może zagłaskać kota. Przypomina się dowcip Mleczki z podpisem "każdy ma takiego king konga na jakiego sobie zasłużył"

Pijackie konfabulacje rolnika w brudnych gumofilcach-gnojoskokach nie nadają się do publikacji nawet w "Fakcie".

I wcale "UFOnauci" go nie oszukali - podali mu przecież zwycięskie CYFRY - tak jak chciał. Polski rolnik jak się uchleje to nie takie rzeczy potrafi wymyślić. Kiedyś kilku po pijaku, testując swoją "męskość" zaczęło okładać się po głowie zamarzniętymi burakami. Jednen odciął sobie stopę piłą łańcuchową. Kolejnemu to było mało - i ze słowami "to patrzcie na to!" odciął sobie głowę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.