Skocz do zawartości
IGNORED

Rower i kolarstwo


Gość
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

Ciekaw jestem czy wśród nas są jacyś ludzie którzy chorują na prymitywny (z pozoru) wynalazek jakim jest rower.

Sam osobiście jeżdźe kiedy to tylko możliwe, a w wakacje zdarza mi sie przysnąć na kierownicy:P

Jeżeli znajdą sie pasjonaci rowerów miło by było pogadać

Napiszcie jaki typ kolarstwa preferujecie? jeździcie dla relaksu czy ścigacie sie?

Pochwalcie sie ilością kilometrów i osiągnięciami:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jazda szybka czsem wolna dla relasku

najszybciej na prostej "gnałem" 56 km/h, z lekkiej górki ponad 64 (nie patzryłem potem na licznik)

nadłuzszy dystans dzienny po ok 50 km

ogolnie lubie szybko za***rdalać :D

pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower to dla mnie idealny środek do uprawiania pasji krajoznawczej. Ostatnio choruję na Beskid Niski.

Trasa w zeszym tygodniu: grybów, gorlice, bartne, Wołowiec ( Spotkałem Stasiuka! ) olchowiec, przełęcz dukielska, Svidnik, Bardejow, Stara Lubowna, czerwony klastor w Pieninach. czas przejazdu: 7 dni, odległość 300 km.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był już wątek w tym temacie, ale co mi tam. Osobiście uwielbiam ten rodzaj ruchu. Właśnie wróciłem z 5 dniowego wypadu rowerowego (okolice Puław i Dęblina). Mam zamiar wystartować dla zabawy w maratoniku MTB w tym roku - jeszcze nie wiem w której edycji???

Wśród forumowiczów jest takich ludzi znacznie więcej. Znam wielu z nich, a z częścią już fruwałem na rowerku. Zdziwilibyscie się ilu jest amatorów 2 kółek na forum - również maniaków szosy :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

No wlasnie rekin:) Scigalem sie szosowo przez kilka lat. To bylo takie amatorskie sciganie ale zrzeszone. Milo wspominam tamten czas. Potem zaczalem organizowac tzw cyklo triale ale to juz nie to. Pozostal mi poczciwy stary Jaguar zmodyfikowany na dziesiata strone. W zasadzie rama z Jaguara:D Jezdze na nim do dzis i nie chce slyszec o trekkingowych wynalazkach. Niestety jestem starszy o pare kilo wiec jazda juz nie ta. Rekordow predkosci nie pamietam. Wszystko zalezy od przelozen. Kiedys najmniejsza zebatke mialem bodaj 9-tke teraz 11-tke. Najwieksze przelozenie ma 52. 52 na 11 daje po rozhulaniu calkiem dobre efekty. Kiedys przy moim wzroscie 197cm wazylem 85kg dzis... Szkoda gadac ale zaciecie sportowe pozostalo. Pozdrawiam wszystkich milosnikow dwoch kolek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 miesiące temu...

ja jezdze sporo na rowerze....... w tym roku pojechalem sobie z bielska-bialej przez wieden, traviso, wenecje, genue, nicee, do Marsylii, i wrocilem przez geneve, lozanne, berno, monachium, prage do jeleniej gory. 3 800 km, w 200 godz. 26 dni. srednio ok 145 km dziennie. spanie totalnie na dziko :]

 

w przyszlym roku planuje wyjazd do jerozolimy, albo do portugalii :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, też już mialem zakładać taki wątek.

 

No więc też jeżdzę nałogowo rowerem MTB.

 

Rekordowo dziennie przejechałem ok.70km ale nie robie maratonów. Praktycznie codziennie robie ok. 15-20km; latem conajmniej 30...... Wszędzie gdzie sie da poruszam sie rowerem;

 

NO WIęC WKLEJAMY SWOJE RAKIETY!!!!!!!!

 

.....ja zacznę...........

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie (latem) weekendowe wypady po 20-50km dziennie. Jakieś 5 lat temu były również zorganizowane wakacje na rowerach, wtedy ekipą robiliśmy 80-100km dziennie.

Jeżdzę 11-letnim Trekiem-830. Wymieniłem kiedyś opony na wąskie semi-sliki i przednią przerzutkę z 50 zębów, a to ze względu że nie uprawiam off-road następny rower będzie typu trekingowo-turystycznego.

Największy wyczyn, na skutek sytuacji awaryjnej, kontuzji kolegi zmieniającej plany na wyjeździe w Chorwacji , trzeba było się dostać do samochodu odległego 120km dalej i kupić bagażnik dachowy w piątek przed weekendem.

Tak więc szosą przy wybrzeżu Chorwackim (kto był to wie jak to wygląda :-) 120 km zrobione od 7 do 15 w prawie 40-sto stopniowym upale po dosyć górzystej trasie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..ja w tym sezonie samochodem zrobilem 5600 , a rowerem 14000:), wystartowelrm w 26 wyscigach na szosie i w terenie ( 2 wygralem :)), rower to pasja i cale moje zycie,dziennie trenuje do 3-4 h , teraz blogo dreptam z moja Pania po 1.5h , dlatego lubie jesien:) , moge wtedy nie patrzec na ...wage i jesc to na co mam ochote:) , pzdr jacekG

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwa rowery, jeden klasyczny mtb na ramie Author Sector, którym połykam kilometry, jeżdzę do pracy itp. Do niedawna miałem drugi rower, tym razem do szaleństw

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

niestety skardziono mi go, co mocno przeżyłem, szczególnie stratę amortyzatora, który miałem dwa tygodnie. Pracował poprostu cudownie.

 

Obecnie ryzykując niedozywienie z powodu braku środkuw finansowych, kupiłem sobie nową ramę do ostrzejszej jazdy. Jest piękna.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nie bede pisał co znaczy dla mnie rower, to największa pasja mojego życia

 

Pozdrawiam rowerowców!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>adik,

 

Drugie zdjecie nie wchodzi

 

 

Ten amor kosztował na pewno fortune, strzelę że powyżej 2kzł a ten rowerek na nim to już rasowa zjazdówa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też lubię rower, a że mieszkam w Bielsku- to górski. Lubię wyjeżdżać i zjeżdżać, a że idzie zima, powiem, że kiedyś, jak jeszcze mi się chciało jeździć w deszczu, błocie, śniegu i w ogóle cały rok- na oponach z kolcami, z dobrymi efektami śmigałem po stokach narciarskich:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie obydwa linki działają. W dniu swojej premiery w 2004 roku Shiver SC kosztował coś koło 3 tysięcy. Ja kupiłem go za 800, w idealnym stanie, wyglądał jak z fabryki.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

W tym roku niestety dużo km nie dało rady zrobić... cóz.

Max. prędkośc na prostej to miałem 77,7km/h (za tirem) , z górki 73,7. Jeżdzę na Kellys AXIS 2005

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Niestety od poczatku wakacji nic nie pojezdzilem. Kontuzja i operacja lakotki spowodowana moja druga pasja czyli pilka nie pozwolila mi na to.Ale w przyszlYm sezonie...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 lata później...

Witam serdecznie.

Nie wiem czy jest już temat o naszych rowerkach jesli jest to prosze o przypomnienie bo nie moge znaleść :( a jesli nie ma to poco zakladać nowy lepiej odświerzyć starszy :)

Ja od siebie to już dawno nie zmienialem swojego pędzidła jakos nie było czasu a że jakis czas temu ...kilka latek przeprowadzilem sie do Szkocji z Austrii to rower mój stary rower niedawno znów do mnie przywendrował z polski w paczce :) I że tutaj nikt u mnie ze znajomych sie tym nie interesuje to było by miło czasem sobie pogadac o rowerkach ale nie ukrywam że zaległości w sprawie rowerowej podejżewam że mam duże, a kiedys jakies 4-6 lat temu mnie to bardzo interesowało, a że czas nie sprzyjał ostatnio to teraz idzie na lepsze i muszę sobie rowerek troszku odrestaurowac bo lubie skubańca i nie zamienię na innego :) . to tyle na poczatem odemnie i postaram sie wkleic zdjecie mojego ustrojstwa jak znajde wmiare ostatnie, czyli wmiare na czase. to jest z 2009 roku ale nic si enie zmienilo. :)

pozdrawiam serdecznie Wojtas

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Analogowa Grupa Wywrotowa. Wojtek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rowerze praktycznie od zawsze ;) Chociaż przez ostatnie lata miałem przerwę. W zeszłym sezonie odezwał się bakcyl znów, sprzedałem starego GT (nie bez bólu) i kupiłem nowy:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

i od lipca do połowy listopada co dzień do pracy i jak czas pozwolił w weekendy gdzieś tam ;) Ścigać się nie lubię - lubię jeździć, zwiedzać i cieszyć się widokami ;) Liczę też na powrót w góry pod dawno temu zrobiliśmy ze znajomym mały Tour pod Beskidzie i byłem wniebowzięty (chociaż na podjazdach wcale nie było tego po nie widać ;)).

 

Najdłuższy dobowy dystans to 180 km jak wymyśliliśmy skoczyć do Kazimierza na pierogi ;). Najwięcej z górki wyciągnąłem nieco ponad 80 kmh przy zjeździe z Gubałówki. Ale i tak podjazdy fajniejsze ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś robi wypady w góry, to ja na taki 3-4 dniowy wypad się piszę. Już kilka razy byłem i fajnie jest :) Ostatnio we wrześniu byłem w Kłodzku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yuurei, widzę że dosiadasz Canyona :) Do wakacji również posiadałem rowerek tej firmy, konkretnie model Grand Canyon 8.0. Świetna maszynka. Sprzedałem, bo to był mój drugi rower, a jakieś dwa tygodnie później skradziono mi Meridę, którą planowałem sobie zostawić i zostałem bez roweru.

Ostatnio jednak na urlopie nudziłem się i postanowiłem złożyć sobie coś, czym będę mógł do pracy dojeżdżać. I powstał rowerek na ramie Stevens S6 pro, amor Suntour Epicon, manetki XTR dual control, hamulce tarczowe XTR, reszta osprzętu XT (przerzutki, korba).

 

Co do wyjazdów w góry, to z racji że mam 70 km do Karkonoszy, jestem tam tak często, jak tylko mogę. Szczególnie lubię czeską stronę. I również preferuję głównie jazdę rekreacyjną, choć co roku dwa, trzy maratony muszę zaliczyć ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak. Normalnie miał być Trek ale kumpel mi zaproponował Canyona (na początku myślałem, że robi sobie jaja i jakiegoś makrokesza proponuje ;)), a ponieważ stosunek ceny do osprzętu bił Treka na głowę to postanowiłem zaryzykować i nie żałuję.

Aczkolwiek małe modyfikacje już wprowadziłem. Ale maluśkie: sztyca Thompsona seatback, karbonowa kierownica Syntace i piankowe gripy Bontragera bo te standardowe w Canyonie to masochizm nieco ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również jak Piotr zazdroszczę góralom. U mnie zaczęło się od kolarstwa szosowego i torowego. Trenowałem 7 lat, zrobiłem pewnie coś pod 80-90 tkm wyczynowo na rowerze (skończyłem w kategorii junior, gdyby nie to, że zacząłem w wieku 11 lat to pewnie byloby więcej tych kmów). Potem, po przerwie przekonałem się do górala i z bratem kilka razy skoczyliśmy w góry. Pierwszy wypad, pierwszego popołudnia skończył sie moim oglądaniem czeskiej strony Karkonoszy ze śmigłowca ratowniczego - pozrywałem ścięgna w barku po efektowynym wielokrotnym salto mortale. Siedząc na łące czułem jak puszczają mi w barku ścięgna i wiązadła i wszystko się przemieszcza - powiedziałem: kur+wa brachu, nie jest dobrze - bezcenne :-)

Teraz niestety mniej jeżdżę, ale po zakończeniu remontu wracam na rower.

Najwyższa prędkość zarejestrowana zimą, na zimowym złomie podczas zgrupowania w Karpaczu, na zjeździe z Jakuszyc: 96km/h (i to na rowerze z błotnikami, ogólnie złom). Widok gościa w maluchu którego wyprzedza rower: becenne :-)

Jednodniowy największy dystans: 215 km (na szosówce).

Pozdrawiam wszystkich maniaków.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... w czerwcu za mocno przykozaczyłem i zapuściłem dacha. Zaliczyłem niespodziewaną hopę i zrobiłem niespodziewane salto mortale przy dużej prędkości. Znalazłem się w sytuacji bez wyjścia ze względu na prędkość i wysokość lotu :). Lot na ręce i silne wbicie się głową w ziemię. Oraz barkiem. Od tamtej pory w nieznanych mi miejscach jeżdżę już z rezerwą na "nietypowo wybijające ukształtowanie terenu" :) Jeżdzę na fullu. Ostatnio trochę po śniegu. Nie jest źle. Jeżdżę zupełnie amatorsko i sezonowo. Mój najdłuższy dystans nie jest mi dokładnie znany, ale to około 180km na Harpaganie. Moja max prędkość to 73km/h, ale z dużymi sakwami podczas dużej wyprawy :) Prędkość powtarzana kilkakrotnie - obroty na odcince z powodu standardowych przełożeń mtb :) (łytytytyttt)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zeszły rok obył się całe szczęście bez większych wypadków i mam nadzieję, że w tym będzie podobnie. Kilka razy zaliczyłem przysłowiową glebę podczas maratonów, jednak kończyły się one zwykłymi stłuczeniami.

Rekordy prędkości biłem niegdyś na zjeździe z Odrodzenia, maksymalnie 92 km/h. Teraz niestety asfalt tam jest takiej jakości, że boję się jechać szybciej niż 60 km/h.

A dystans maksymalny to 212 km.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Rower to niegdyś moja jedyna szansa na wyrwanie się gdzieś dalej od domu.

 

I chyba skrzętnie to wykorzystywałem. Oczywiście 30 i więcej lat temu wybór był skromny. Jeździło się więc jakimiś Albatrosami do Świnoujścia (ze Szczecina).

Miałem nawet epizod w jednym ze znanych szczecińskich klubów kolarskich. Bardziej poświęcałem się wówczas piłce nożnej ;). Ale z wspomnianymi przez Disco Jaguarami miałem do czynienia.

 

Rower traktowałem jako świetne spędzanie czasu. Tak poznałem swoja żonę :).

 

Jak tylko pojawił się gatunek zwany kolarstwo górskie, natychmiast w to wszedłem. Ku przerażeniu otoczenia zainwestowałem nawet w markowy rower niewyobrażalnej wartości (rower roku 1993 z tego co pamiętam). Patrz zdjęcie (lepszego nie mam). Znawcy wiedzą co to za marka…

 

Mojego pupila użytkuję do dziś! Dożywotnia gwarancja na ramę, osprzęt czasami wymieniany.

 

Upodobałem sobie podjazdy pod strome górki, na których mam jeszcze (!) szczeniacką satysfakcje jak dokładam młodszym o 20 lat Kumplom… Takie tam niskie instynkty…

 

Oczywiście na dystansie ze mnie to turysta. Obecnie trasy dzienne (tylko weekend`y) to z rodziną 20-30km. Dłuższe rzadkie dzienne przejazdy to do 100km. I zastanawiające jest, że nie można zebrać na nie grupy przyjaciół…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojojoj, no to Pan nie tylko ekranowaniem żyje ;)... marka zaczynająca się od liter cann w 1993 roku? A kończąca się na ondlale? Ja wtedy jeździłem na wiejskiej kozie. W tamtych czasach to musiał być rolls royce...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do grzegorz7

ty widze masz crocodyla jaki to model? wyslij wiecej zdjec prosze... :)

mojej padaczce porobie zdjecia jak najszybciej..

ale wiem ze jest to model F2000 na rok chyba 1998....

z oryginalnym rocs-chokiem z przou i całym na xtr- ze....

pozdrawiam wojtas :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Analogowa Grupa Wywrotowa. Wojtek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje zdjęcia z września 2010

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-17391-039043500 1294359000_thumb.jpg

post-17391-089418200 1294359011_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cannondale

Ano.

Model M700. Surowizna. Żadnych amortyzatorów.

Wówczas rzeczywiście kosztował majątek. Kupiony był nieco później niż rok wejścia na rynek.

 

Zdjęcia poszukam. Może nie być, aczkolwiek wydaje się, że były…

W piwnicy jest w stanie „rozłożonym”. W sezonie zrobię fotki…

 

A przedstawione zdjęcie to nie chęć zagadki lecz, zobaczcie na co robiłem zoom:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-21293-057527700 1294362710_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz, za***iste hamulce :-) Takie to mój ojciec mial w pierwszym góralu Rometa, który kupiliśmy za jego odszkodowanie ze złamanej kostki ;-) Rower gruchot, wielki i ciężki, ale był góral!

 

W 1993 to ja chyba jeszcze jeździłem na Huraganie ojca, który mam zresztą do dzisiaj jako szosówkę... Ech lezka w oku się kręci, mimo, że taki stary jeszcze nie jestem.

Ja teraz zupełnie rekreacyjnie jeżdżę, nieregularnie nawet, ale siła w nogach, technika pozostały.

Obecnie jeżdżę na lamerskim, ciężkawym Scottiez YZF2 - sprzęt raczej do skakania niż typowy maratonowy MTB, ale może kiedyś zmienię na coś lżejszego.

A swój wypadek miałem ze względu na dobicie przedniego amora - w zakręcie, przy prędkości coś koło 60kmh wpadł mi w 'rowek' odprowadzający wodę (takie biegnące w poprzek szlaków pieszych w górach) i reakcja byla natychmiastowa: katapulta w górę :-) Teraz sie czlowiek śmieje, ale mogłem upaść na kark i byłoby papa.

 

A czy ktoś z kolegów wie co to są klasyczne przełaje? ;-) Jeździł ktoś? Czy tylko MTB? MTB to oczywiście co innego, ale proponuję wjechać zimą w śnieg, piach i błoto do lasu na szosowym rowerze, z wąziutkimi oponami ;-) to jest dopiero fun. A jak fajnie spływa się po drzewach jak się akurat nie trafiło między dwie brzózki - bezcenne ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.