Skocz do zawartości
IGNORED

Vinyl Record Make-Up


PhanTom

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ktoś używał? działa? faktycznie wystarcza na 14 LP? co o tym sądzicie?

 

 

pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/34171-vinyl-record-make-up/
Udostępnij na innych stronach

Troche jest z tym pierdzielenia, ale dziala OK. Miałem płytkę OMEGI, której prawie nie dało się słuchać i po zabiegu ożyła :) . Jednak IMHO metoda nadaje się do sporadycznego zastosowania z uwagi na znaczny nakład pracy. Nie wyobrażam sobie wyczyszczenia w ten sposób 200-300 płyt.

Efekty to nawet wypadają, ale to mozolna praca. Po pierwsze, trzeba dobrać dobry pędzelek. Przy malowaniu jednokrotnym czasami folia się podrze - trzeba więc wypracować technikę. Ja malowałem dwukrotnie i problemów z zerwaniem folii nie mialem. Płytki wychodzą wyglancowane na max. Trzaski elektorstatyczne wyeliminowane. W stosunku do myjki Knosti - dużo lepiej. Minusy, to uciążliwość malowania - trzeba dobrze wprowadzić "maseczkę" w "pory" płyty, łatwo przy tej robocie uszkodzić sobie płytę (małe dzieci w pobliżu niezalecane), dość długie suszenie - przy dwukrotnym malowaniu ok. 3-4h na stronę płyty. W sumie metoda (po opanowaniu techniki) dobra dla płyt na których nam szczególnie zależy i mamy czas na pobyt w SPA, dla pozostałych polecam Knosti.

Kupiłem nawet toto coś. Nie otworzyłem jeszcze opakowania, bo zatrzymałem się na etapie poszukiwania dobrego pędzelka. W momencie gdy toto coś zamawiałem, byłem pewny że to będzie w sprayu. Takich aerozoli używano kiedyś w rozgłośniach radiowych, przed przegraniem płyty na taśmę. Trochę mi mina zrzedła. Przydałoby się to nakładać jakimś ręcznym rozpylaczem - kiedyś takich używały panie do lakierowania koafiury. Pamietam, że miała taki mama. Zapytałem żonkę gdzie taki kupić. Podniosła brwi, roześmiała się perliście i zapytała: "Będziesz sobie lakierował głowę ?".

Zadałem pytanie temu allegrowiczowi który toto coś sprzedaje (i produkuje ?), co mogłoby stanowić jakiś rozpuszczalnik dla tej substancji. Trzeba będzie przecież umyć pędzel po robocie, albo rozcieńczyć tę substancję przed rozpylaniem. Odpowiedział mi, że rozpuszczalnikiem może być rozcieńczalnik do farb (nitro ?, olejnych ?) i żeby nie rozcieńczać tego czegoś, bo traci swe właściwości. Z tego co ja wiem, to kombinacja rozcieńczalnika nitro z vinylem = nagła i nieodwracalna śmierć płyty.

Pozostaje chyba pędzelek i prace malarskie, ale nie wydaje mi się, aby można było za pomocą 5 ml tej substancji wykonać dwie warstwy na obu stronach płyty.

Chemikiem nie jestem, ale ostrzegam: WSZELKIE rozcieńczlniki, ktore zawierają ACETON sa na pewno śmiertelnie niebezpieczne dla płyt !!! Nie teoretyzuję. Osobiście przez nieuwagę zniszczyłem fantastyczna płytę winylową potraktowawszy ja niechcący acetonem. Aceton rozpuszcza winyl (polichliorek winylu). Podejrzewam, że rozcieńczlnik o handlowej nazwie NITRO(CELULOZOWY) czy jakos tak może zawierać aceton. Co jeszcze zawiera i co jeszcze narusza winyl nie wiem.

Yul, jak nie pozwolisz na zaschnięcie pędzelka, można umyć pod bieżącą wodą.

 

Dalsze spostrzeżenia - płyty polskie i demoludów czyści się OK (wystarczą dwie warstwy).

Miałem problem ze zdjęciem foli z płytki komanda Pinka Floyda - musiałem malować jeszcze

raz, ale tym razem trzy warstwy. 5ml nie wystarczy na dwie strony płytki (przynajmnie mnie).

Maseczkę można sobie przygotować samemu. Przepis już kiedyś zamieszczałem na tym forum,

ale ponieważ jestem leniwy, kupiłem tą z alledrogo. Na węch wygląda, że to to samo co z

mojego przepisu. Efekt (pod warunkiem, że folia ładnie zejdzie) jest bardzo dobry, tylko ta

upierdliwość w nakładaniu. Robota ewidentnie na długi zimowe wieczory.

  • 1 miesiąc później...

moja opinia o Vinyl Record Make-Up:

 

Bardzo dobra rzecz.

 

Sprawdziłem, czy jeszcze coś wyciągnie z rowków płyt dobrze umytych. W przypadku płyt o płytkich rowkach efekt nie był spektalularny, poprawa była mała, ale była. Natomiast przy starych głębokich tłoczeniach, poprawa była znaczna, aż mnie zaskoczyło, bo te głębokorowkowe płyty były nieźle umyte. Po prostu w przypadku starych płyt ze wględu na głębokość rowków i wiek przyklejonego brudu, trudniej je dokładnie wyczyścić myciem, więc po umyciu warto nałożyć maseczkę (chyba, że ktoś ma profesjonalną myjkę typu VPI).

 

Dodaktowo fajne jest to, że można tą maseczkę stosować miejscowo: np. gdy cała płyta gra bez zarzutu, tylko w jakimś miejscu pojawiaja się zakłócenie o do końca zidentyfikowanym pochodzeniu (bo płyta wygląda czysciutko i ma zero rys). Kładę maseczkę na dane miesce i jak ona tego nie wyciągnie, to przyjmuję, że to trzaski o podłożu fabrycznej wady lub mechanicznego mikrouszkodzenia.

 

Pozdrawiam!

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.