Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Rozczaruję cię, ale raczej nie wywołasz tu kłótni na dwa tysiące wpisów. Nikt nie jest w stanie udowodnić ani jednego, ani drugiego twierdzenia, więc i żreć się nie będzie o co.

>chris77

 

Udowodnic sie tego - nie da !

TO trzeba - przezyc !

 

Ja osobiscie - widzialem Go, czulem jego istnienie oraz Moc, wiec - WIEM !

(nie musze wiec, w przeciwienstwie do wielu innych, w nic - WIERZYC !).

 

A czy Ty, jestes w stanie mi - UWIERZYC ?

o!

Widze że zdania są podzielone, poprostu się zastanawiam i każdego z nas czasami nurtuje takie pytanie więc zapytałem. A osoby negatywnie odpowiadające na moje pytanie, jakie macie przesłanki że Boga nie ma? Na podstawie czego tak twierdzicie?

A kogo to Bóg zabił?

Jeśli dobrze pamietam to od tysiecy lat ludzie zabijają siebie nawzajem. Co rzadkie jest u innych gatunków ssaków.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

>Vlad

Bog z pewnością jest. Na nieszczeście PRZYSLANIA Go Kościól... !

 

Ciesze sie, że postawiłeś trzy kropki na końcu. Chociaz nie ma sie z czego cieszyć.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Wiara w Boga jest chyba cechą kulturową która wykształciła się u bardziej rozwiniętych osiadłych społeczności plemiennych, posługujących się już mową, narzędziami, przywiązanych do ziemi przez kulturę agrarną. Jest formą kompensacji niewiedzy i niezrozumienia świata, pewnym czynnikiem X, który zastępuje odpowiedzi podstawowe na pytania egzystencjalne.

 

Skłaniam się ku tezie, że Boga nie ma, a wiara w niego jest urawunkowaną psychologicznie potrzebą uzupełnienia opisu świata i bytu człowieka z konsekwencjami typu los, fatum, życie po śmierci, dusza.

 

Podsumowaniem niech będzie cytat z jednej z książek Stanisława Lema:

"- Wierzy pan w Boga?

- Któż dziś jeszcze w niego wierzy..."

>chris77

 

A wlasciwie - o jakiego Boga pytasz ?

 

O Boga z doktryny katolockiej ?

 

TAKIEGO, raczej - nie ma !

 

Jest inny, ktory niekoniecznie byl stworzycielem zycia.

(byc moze On tez ma Swojego Boga !)

 

Bog wg. mnie, to rodzaj organizacji złozonosci, jak komorka - organizm.

(na kazdym poziomie ma nieco inne problemy).

 

Wlasnie wrócilem znad morza, gdzie m.in. wyławialem z wody i przenosilem

w bezpieczne miejsce rozmaite zuczki zalewane przez fale.

(dla nich, ta ingerencja, tez moglaby wydawac się - niepojęta !)

>chris77

 

Czyli jednak mowimy o Bogu - DOKTRYNY katolickiej.

 

 

Czy istnieje Bog Coca Coli ?

 

Dla wyznawcow kultu cargo, ktorym paczka z coca colą spadla kiedys z samolotu na glowę - ABSOLUTNIE ISTNIEJE !

My wiemy, ze - NIE ISTNIEJE ! (nie liczac Prezesa Korporacji Pepsico).

A Cola czy Pepsi istnieją ?

Istnieją !

A którz je Stworzyl, ze spadają z Nieba ?

 

To są ZUPELNIE ROZNE pytania ! (pytania o wiarę, pytania o doktrynę, pytania czy cos (Ktos) istnieje "naprawdę" etc. !

 

Więc najpierw proponuję sprecyzowac - O CZYM w tym wypadku mowimy ?

 

DOKTRYN wiary katolickiej np. z pewnoscia NIE DA SIE - udowodnic !

Doktryn nie da sie udowodnić, a samo istnienie Boga?

Przecież na świecie są dziesiątki cudów które dokonane zostały przez Boga, czy to jest dowód na jego istnienie?

A zło na świecie, dlaczego on nieskączona miłość do niego dopuszcza tym samym aprobując je?

A niewątpliwie , nie może istnieć tylko w umyśle. Bo jeśliby istniało jeno w umyśle, to można by było pomyśleć o nim, że istnieje także w rzeczywistości: a rzeczywiste istnienie to coś więcej niźli istnienie wyłącznie w umyśle. Gdyby więc , istniało tylko w umyśle, wówczas byłoby zarazem czymś od czego coś większego może być pojętym, a to jest niemożliwe. Zatem musi istnieć nie tylko w umyśle, ale i w rzeczywistości.

 

Anzelm z Canterbury "Proslogion".

>chris77

 

>Doktryn nie da sie udowodnić, a samo istnienie Boga?

 

Tez raczej nie ! (chyba, ze jakas przyszla fizyka, psychologia czy inna biologia, udowodnila KONIECZNOSC

organizacji zlozonosci powyzej pewnego progu, w emergentną jakosc, przypominajacą wyobrazanego przez nas Boga !

 

>Przecież na świecie są dziesiątki cudów które dokonane zostały przez Boga, czy to jest dowód na jego istnienie?

 

Ile takich cudow widziales na - WLASNE oczy ?

 

>A zło na świecie, dlaczego on nieskączona miłość do niego dopuszcza tym samym aprobując je?

 

Moze nie ma innego wyjscia ?!

Wcale nie musi i byc moze nawet nie moze byc - DOSKONALY !

Moze byc - ULOMNY, jak wszystko !

Wyimaginowana ABSOLUTNA DOSKONALOSC, MOC SPRAWCZA i WSZECHPOTEZNOSC to tylko wytwor doktryny katolickiej !

A zresztą skąd mozemy wiedziec, co jest "Dobrem" a co "Zlem" w JEGO optyce ?!

Astaroth>Jeżeli nas kocha dlaczego dopuszcza to żę dzieje się nam źle? Ale nie jest napisane że jest dobry i zły zarazem tylko dobry.

 

Piotr Ryka> Muszę jeszcze kilka razy przeczytać tą myśl bo za pierwszym razem niezrozumiałem jej:)

problem z Bogiem jest taki, że w Kościele wmówiono wam,

że Bóg to miłujący ojciec który o wszystkich pamięta itd,

stąd biorą się pytania - skoro Bóg to miłujący ojciec itd, to dlaczego dopuszcza zło, itd - to jest naiwne i

dziecięce wyobrażenie o Bogu, propagowane przez kościół, ma to uzasadnienie dla istnienia ładu

i porządku społecznego,

natomiast dla kogoś kto stoi przed dylematami egzystencjalnymi jest po prostu durne.

Bóg to domena mistyków a gadki o miłości czy zbrodniach to domena filozofii.

Dlatego też, Boga można doświadczyć - można też próbować o DOŚWIADCZENIACH mówić,

natomiast nie można mówić o Bogu ani go ogarnąć rozumem.

 

próbki z mistyków (czyli takich ludzi którzy miewali doświadczenia mistyczne i nazywali to Bogiem:

 

Bóg to nie jest nawet Bóg( mistrz Eckhardt),

Już droga do Boga jest Bogiem( Teresa z Lisieux)

>chris77

 

>Ale nie jest napisane że jest dobry i zły zarazem tylko dobry.

 

Osobiscie troche trudno mi sobie wyobrazic, aby posiadajac tak niewyobrazalna Swiadomosc,

i tyle "na glowie", byl "tylko dobry" na zwykly, prosty i zrozumialy, ludzki sposob !

 

"Widzialem" Go "w akcji" i zapewniam, ze on ma WLASNE PROBLEMY, znacznie trudniejsze od naszych !

Robi w sumie to co MUSI (!) i nie jest to w pelni komfortowa robota !

(ja np. raczej bym sie z Nim nie zamienil).

Rozumiem że dla logików taka dwoistość może być problemem bo oni zawsze starają się wyeliminować wewnętrzne sprzeczności ;-), wewnętrzne sprzeczności są złe bo nie pozwalają szufladkować rzeczywistości: to jest białe a to jest czarne ;-) dlatego nawet kosztem

ekwilibrystycznych wywodów logicznych należy je wyeliminować :-)

Podobają mi się trzy ostatnie wpisy i zgadzam się z nimi, że nie pojmiemy Boga, nie ma logicznego, rozumowego wytłumaczenia, pozostaje nam jedynie albo aż wiara w Niego. Która chyba pomaga nam nie zwariować tu na ziemi.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) wkleje linka na temat gnostyków, ciekawie pojmowali świat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Kto udowowni mi że istnieje a kto że nie istnieje?"

 

Proponuję dowód na to, że nie może być dowodu na istnienie bądź nieistnienie Boga. Sięgnij do "Traktatu o naturze ludzkiej" hume'a i "Krytyki czystego rozumu" Kanta. Warto wcześniej zapoznać się z tym, co było w filozofii przed tymi dziełami, bo mogę byc niezrozumiałe.

 

To tyle. Problem jest na tyle rozległy, bo obejmuje zagadnienia z dziedziny nie tylko ontologii, epistemologii, ale też metodologii nauk i logiki, że chyba nie nadaje się na to forum. Wpisy musiałyby zajmować strasznie dużo miejsca. Np. ktoś stwierdziłby, że dowód na istnienie Boga jest niemożwliwy, bo na gruncie empiryzmu nie możemy wychodzić w naszych sądach o tym, co istnieje, czy nie istnieje, poza to, co dane zmysłom i potem ktoś by go zapytał o to, dlaczego empiryzm jest stanowiskiem słuszniejszym od np. racjonalizmu, to tamten, żeby obronić swoje stanowisko, musiałby walnąć "traktacik" na 50 stronic. Niestety prościej się nie da, chyba, że wszyscy jesteśmy po podstawowym kursie z historii filozofii i po kursie z logiki.

 

Pozdrawiam!

Osobiście twierdzę, że jedynym racjonalnym stanowiskiem jest takie zgodnie z którym żadne dowody w tej materii nie są możliwe (inną kwestią jest, że parę "dowodów" w tej materii w historii cywilizacji Zachodu mieliśmy), czyli pozostaje agnostycyzm. Dalczego tak twierdzę? Vide: Hume i Kant.

 

Jest jeden dowód na istnienie Boga, który uznawany był przez bardzo wielu nowożytnych wybitnych naukowców, filozofów, matematyków. Jest to dowów Anzelma z Canterbury. Króciutki i pyszny. Pewnie jest w internecie. Polecam!

 

Pozdrawiam!

synromka

 

>Jest jeden dowód na istnienie Boga, który uznawany był przez bardzo wielu nowożytnych wybitnych

>naukowców, filozofów, matematyków. Jest to dowów Anzelma z Canterbury. Króciutki i pyszny. Pewnie

>jest w internecie. Polecam!

 

A jest. Osiem wpisów powyżej twojego.

chris77, 24 Cze 2007, 14:58

>Pytam o Boga- stwórce wszechświata, wszechwiedzącego, nieskończoną miłość.<

 

I wszechmocnego oczywiscie.

 

Krzysiu, a powiedz mi czy wszechmocny Bóg może storzyć taki kamień, którego sam nie zdoła podnieść?

 

 

 

PS. Od nieskończonej miłosci to chyba jakiś geyowski bóg jest? (LOL)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.