Skocz do zawartości
IGNORED

Czy Bóg istnieje?


chris77

Rekomendowane odpowiedzi

Fjałkowski ok 1.05 wygłasza tezę ,że  definiowanie może odpowiadać rzeczywistości lub nie

wg niego "nie ma żadnego związku między definicją a rzeczywistością"

dla mnie jest to absurd który przekresla go jako dyskutanta w tej debacie niezaleznie od braku argumentów, które zastapił motywami wiary

Niezrozumienie poziomu dyskusji i próby schodzenia z metafizyki na empiryzm dyskwalifikują Fjałkowskiego jako obiektywnego ateistę, wg mnie jego wypowiedzi umacniają tylko wiarę w Boga

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w dalszej części Fjałkowski przyznaje ,że nie jest ateistą , co potwierdza moje wnioski

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Fjalkowski wyglasza przez caly swoj wyklad tylko jedna teze - Boga nie ma, zostal wymyslony, bo ludzie mieli taka potrzebe. Cel pierwszy(potrzeba) to wtluymaczenie sobie swiata i znalezienie norm dzieki ktorym moglibysmy uwolnic sie od chaosu i zla. Cel drugi to kontrola. I tyle powiedzial do okolo 42 minuty. I to ma byc argumentem za nieistnieniem.

Tak naprawde cel 1szy(w szczegolnosci) jest superargumentem za istnieniem Boga. Bo bez Boga nic nie mialoby sensu-zreszta pan F. o tym mowi.

W 45 minucie mowi o niesprawdzalnosci/niekonkretnosci, co ma byc argumentem za nieistnieniem. No blagam.  Jedni przeciez powiedza, ze nieistnieje, bo nie moge sprawdzic. Drugi powie, ze wlasnie niepojetosc(brak sprawdzalnosci) jest dowodem na istnienie. I tak mozna bez konca.

O Bogu nic na pewno, to znaczy ze mozna wszystko. I to sie nie podoba ateistom/Fjalkowskiemu

Nie ma, bo nie mozna sprawdzic.. A ze byl potrzebny, to go wymyslono.

I tyle powiedzial.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie dyskusja , w głownej mierze nie dotyczyła problemu istnienia Boga, tylko problemu czy filozofia może kompetentnie odpowiedzieć na wszelkie problemy egzystencjalne

spieranie się o wiarygodność przesłanek , czy o fakt braku decydującej odpowiedzi na filozoficzne problemy nie wpłynęła na rozwiązanie załozonego problemu

zresztą podsumowanie Wojtysiaka "nie mozna dac mata jesli przeciwnik nie chce zrobić ruchu" mówi samo za siebie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez slawek.xm

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie ciekawymi były dygresje na temat monizmu (Wszystkie przedmioty i zjawiska są tylko emanatami, atrybutami, stopniami rozwoju jednego rzeczywistego bytu. Cały wszechświat stanowi jednorodną całość. Monizm wyklucza różnorodność, a wielość uznaje za pozór).

w światopogladzie @TomekL3 dostrzegam elementy własnie  tego kierunku, tylko czy słusznie?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że wszystko jest z sobą połączone udowadnia Nassim Haramein - Connected Universe. Wszystko więc jest jednością. Właściwie gdy skierujemy się ku sobie odczujemy to połączenie. Informacyjnie jesteśmy połączeni. Jesteśmy jednością i całością zarazem. Trudno nazwać to ideologią skoro tego doświadczamy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, TomekL3 napisał:

To, że wszystko jest z sobą połączone udowadnia Nassim Haramein - Connected Universe. Wszystko więc jest jednością. Właściwie gdy skierujemy się ku sobie odczujemy to połączenie. Informacyjnie jesteśmy połączeni. Jesteśmy jednością i całością zarazem. Trudno nazwać to ideologią skoro tego doświadczamy.

no własnie, jesli połaczyć to z reinkarnacją, a więc poglądem ,że najważniejsza jest dusza , która wciąz dąży do połaczenia z "najwyższą energią" i w sumie nie ma znaczenia czy w danej chwili znajduje się ona w ciele karalucha lwa czy człowieka to wniosek jest taki ,że osobowość człowieka nie liczy się w ogóle a więc jak mówił Wojtysiak człowiek jest tylko pozorem bez własnej osobowości i woli, bo nie ma ona znaczenia skoro wszystko od muchy i pieska po postać ludzką jest w sumie jedną energią i jednością

dla mnie takie pojmowanie  istnienia człowieka jest absolutnie nie do przyjecia bo życie staje sie pozbawione sensu transcendentalnego

jesli jak udowodnił na koniec Wojtysiak mamy wolna wolę , to nie jesteśmy pozorem a więc monizm jest błędną filozofią w sensie takim ,że błednie opisuje naturę świata i człowieka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że wchodząc w każdą nową inkarnację nie mamy świadomości poprzednich. To sprytne utrudnienie opóźnia lub wręcz uniemożliwia proces przebudzenia w ciele materialnym. Za każdym razem tworzy się nowa osobowość co jeszcze bardziej komplikuje proces przebudzenia. Gdy jeszcze do tego dodamy cały pakiet zaimplementowanych blokad z poprzednich inkarnacji, który wnosimy bez świadomości tego w nowe życie to już staje się sporym wyzwaniem. Jednak jest to do ogarnięcie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, TomekL3 napisał:

Problem w tym, że wchodząc w każdą nową inkarnację nie mamy świadomości poprzednich. To sprytne utrudnienie opóźnia lub wręcz uniemożliwia proces przebudzenia w ciele materialnym. Za każdym razem tworzy się nowa osobowość co jeszcze bardziej komplikuje proces przebudzenia. Gdy jeszcze do tego dodamy cały pakiet zaimplementowanych blokad z poprzednich inkarnacji, który wnosimy bez świadomości tego w nowe życie to już staje się sporym wyzwaniem. Jednak jest to do ogarnięcie.

a gdzieś Pan te pierdolety wyczytał?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.07.2019 o 08:36, slawek.xm napisał:

Fjałkowski ok 1.05 wygłasza tezę ,że  definiowanie może odpowiadać rzeczywistości lub nie

wg niego "nie ma żadnego związku między definicją a rzeczywistością"

dla mnie jest to absurd który przekresla go jako dyskutanta w tej debacie niezaleznie od braku argumentów, które zastapił motywami wiary

Niezrozumienie poziomu dyskusji i próby schodzenia z metafizyki na empiryzm dyskwalifikują Fjałkowskiego jako obiektywnego ateistę, wg mnie jego wypowiedzi umacniają tylko wiarę w Boga

Bredzisz.

W dniu 10.07.2019 o 18:22, TomekL3 napisał:

To, że wszystko jest z sobą połączone udowadnia Nassim Haramein - Connected Universe. Wszystko więc jest jednością. Właściwie gdy skierujemy się ku sobie odczujemy to połączenie. Informacyjnie jesteśmy połączeni. Jesteśmy jednością i całością zarazem. Trudno nazwać to ideologią skoro tego doświadczamy.

Udowadnia? Z pewnością nie w sensie naukowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
W dniu 4.07.2019 o 00:17, 23031970 napisał:

Jeżeli dusza Adama i Ewy rzeczywiście jest nieśmiertelna  to oznacza , że Bóg jest kłamcą,  a nie szatan. 

 

 

Witam. Zawsze chciałem spytać świadka Jehowy o pewną kwestię dotyczącą ich poglądów na nieśmiertelność duszy i zmartwychwstanie.  

Otóż wyobraźmy sobie, że nauka odnotowała postęp umożliwiający klonowanie ludzi. W dodatku możliwe stało się super dokładne zeskanowanie całej zawartości ludzkiego mózgu i przetransferowanie jej do mózgu klona. Klon po takim transferze dysponuje wszystkimi Twoimi wspomnieniami, uczuciami, nawykami, osobowością. Uważa że jest Tobą i oczywiście w pewnym ograniczonym sensie jest Tobą.  

Teraz wyobraź sobie, że zaraz umrzesz. Zanim to nastąpi naciskasz guziczek i zawartość Twojego mózgu ląduje w mózgu Twojego klona.  

W związku z tym mam pytanie: czemu właściwie taki transfer miałby być dla kogokolwiek czymś godnym pożądania ? Inaczej mówiąc - skoro Ty i tak zaraz nieodwracalnie umrzesz to czy czerpałbyś jakąś pociechę ze świadomości, że po Twojej śmierci kopia Ciebie będzie sobie dalej żyła ( przecież Ty i tak pozostaniesz martwy ).

Związek tej hipotetycznej sytuacji z kwestią śmiertelności duszy jest następujący. Jeśli dusza umiera razem z ciałem to zmartwychwstanie nie byłoby niczym innym niż tylko stworzeniem Twojego "klona" wypełnionego Twoimi wspomnieniami. Oczywiście klon byłby przekonany, że jest tym "prawdziwym" Tobą i cieszył się ze zmartwychwstania ale my obaj wiemy że to nieprawda. Nie byłby Tobą bo Ty byłbyś martwy i taki byś pozostał. Nie uważasz, że  w takim ujęciu zmartwychwstanie to tandetna sztuczka i prymitywne oszustwo ?    

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Jaranek. napisał:

ale my obaj wiemy że to nieprawda. Nie byłby Tobą bo Ty byłbyś martwy i taki byś pozostał.

Jesteś pewien?

Po kolei. Abstrahując od wieku. Załóżmy, że klon "rodzi się" razem z "właściwym" ciałem ale pozostają w Korporacji Życie. 

Współistnieją oba byty. Nie jesteś w stanie dociec, który jest prawdziwy jeżeli do mózgu klona wgrasz pamięć właściwego bytu. 

Są nierozróżnialne.

Istnieje pojęcie tożsamości. Za Wiki: "Tożsamość osobista – bycie tym samym człowiekiem (tą samą osobą), bycie sobą, bycie tym za kogo się podajemy. Tożsamość to więcej, niż identyczność, jednakowość – przykładowo dwóch braci bliźniaków może wyglądać identycznie, jednak każdy z nich będzie miał własną tożsamość. Jest to fakt, że ktoś jest tą osobą, za którą się podaje. Fakt, że ktoś nosi takie, a nie inne nazwisko."

Uzupełnię. Byt człowieczy może udowodnić swoją tożsamość na dwa sposoby: 

1. Ma jakąś cechę szczególną. Zakładamy tu, że klon jest identyczny i nie następuje degeneracja ciała. Brak rozpoznawalności !

2. Wie coś unikalnego. Zna jakiś sekret. Po przegraniu mózgu oba byty znają sekret. Brak udowodnienia unikalności i rozpoznawalności.

Jedynie oznaczenie przez Korporację klona pozwoli na jego rozpoznawalność. 

Zauważmy, że nawet degeneracja ciał nie pozwoli rozróżnić tożsamości. Oba byty żyją i się zmieniają. Jeżeli zmiany nie są rejestrowane są nierozpoznawalne. Jedynie osoby z otoczenia (ciągła obserwacja) bytów mogą je rozróżniać w krótkiej perspektywie. Np. jeden z osobników skaleczy się i pozostanie ślad...

Ale kto przed sądami przyszłości wygra bój o tożsamość; wąska grupa bliskich czy Korporacja Życie?!

@Jaranek. jesteś pewien swej tożsamości?

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2020 o 01:41, Jaranek. napisał:

 

Witam. Zawsze chciałem spytać świadka Jehowy o pewną kwestię dotyczącą ich poglądów na nieśmiertelność duszy i zmartwychwstanie.  

Otóż wyobraźmy sobie, że nauka odnotowała postęp umożliwiający klonowanie ludzi. W dodatku możliwe stało się super dokładne zeskanowanie całej zawartości ludzkiego mózgu i przetransferowanie jej do mózgu klona. Klon po takim transferze dysponuje wszystkimi Twoimi wspomnieniami, uczuciami, nawykami, osobowością. Uważa że jest Tobą i oczywiście w pewnym ograniczonym sensie jest Tobą.  

Teraz wyobraź sobie, że zaraz umrzesz. Zanim to nastąpi naciskasz guziczek i zawartość Twojego mózgu ląduje w mózgu Twojego klona.  

W związku z tym mam pytanie: czemu właściwie taki transfer miałby być dla kogokolwiek czymś godnym pożądania ? Inaczej mówiąc - skoro Ty i tak zaraz nieodwracalnie umrzesz to czy czerpałbyś jakąś pociechę ze świadomości, że po Twojej śmierci kopia Ciebie będzie sobie dalej żyła ( przecież Ty i tak pozostaniesz martwy ).

Związek tej hipotetycznej sytuacji z kwestią śmiertelności duszy jest następujący. Jeśli dusza umiera razem z ciałem to zmartwychwstanie nie byłoby niczym innym niż tylko stworzeniem Twojego "klona" wypełnionego Twoimi wspomnieniami. Oczywiście klon byłby przekonany, że jest tym "prawdziwym" Tobą i cieszył się ze zmartwychwstania ale my obaj wiemy że to nieprawda. Nie byłby Tobą bo Ty byłbyś martwy i taki byś pozostał. Nie uważasz, że  w takim ujęciu zmartwychwstanie to tandetna sztuczka i prymitywne oszustwo ?    

Można  sklonować mózg,  ale nie umysł. 

Poza tym , po co (hipotetycznie) chcesz klonować umysł (gdyby nawet istniała taka możliwość),  skoro można by go przetransferować do nowego mózgu biologicznego vel elektrycznego , nie budząc przy tym rozterek egzystencjalnych oryginalnego oraz sklonowanego umysłu (nie mózgu) ?

 

10 minut temu, skynyrd napisał:

Ja pier**lę - jest na rynku coś, o czym nie wiem?

Potrafisz rozweselić - dziękuję Skynyrd ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.07.2019 o 10:11, kazik-t napisał:

Temat przegadany, przebrzmiały. Wiadomo nic. A nic jest prawdziwsze od tematu. Łatwiej jest dociekać pragnień chłopca z drewna, bo tego ostatecznie wystrugał ktoś żywy, zza ściany czy płotu. Sąsiad lub inny członek narodu.
Nie da się kręcić lodów w nieskończoność. Zemdli.

A chłopiec z drewna, miał tak wielką wolę, że ożył. I miał tak wielkie pragnienie, że urosło mu to z czego inni chłopcy niekoniecznie są dumni.

Właśnie,  kto nas wystrugał ?

P.S.

Żeby mieć "wolę " trzeba wprzódy ożyć , wszak nieboszczyk nie ma pragnień .?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, skynyrd napisał:

Ja pier**lę - jest na rynku coś, o czym nie wiem?

A wyobraź sobie, jak jest po tym o czym nie wiesz...!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością tak zwani ,bogowie istnieją .........I to nie w pojedyńczej osobie ,jest ich całkiem wielu .

To dlatego nie jestem Katolikiem ani zadnym innym wyznawcą religi mnoteistycznej .

stworzenie dla ludu jedynego ,jednego Boga miało na celu tylko ścisłe podporządkowanie Ludzi ....

Zostało to wymyślone tylko po to aby utrzymywać wladze nad ludzmi .przez innych ludzi .

stara wiedza ludzkości mówi zawsze jednym glosem ze było Wielu Bogów ,nigdy Jeden .

Nawet w katolicyzmie nie udało sie skutecznie zwalczyć prastarej wiary w istnienie wielu Bogów ..

Ludzie na całym swiecie modlą sie nie do jezusa czy Boga tylko konkretnie do Matki Boskiej ...

Która jest wyrażnie kimś innym ...Taki prosty przyklad .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, 23031970 napisał:

Można  sklonować mózg,  ale nie umysł. 

Poza tym , po co (hipotetycznie) chcesz klonować umysł (gdyby nawet istniała taka możliwość),  skoro można by go przetransferować do nowego mózgu biologicznego vel elektrycznego , nie budząc przy tym rozterek egzystencjalnych oryginalnego oraz sklonowanego umysłu (nie mózgu) ?

 

Wyrażę się jaśniej bo zupełnie się nie zrozumieliśmy.

Jeśli jako świadek Jehowy nie wierzysz w istnienie duszy będącej nieśmiertelnym nośnikiem jaźni to znaczy, że według tego poglądu z chwilą śmierci ciała całkowicie przestajesz istnieć. Zgodzisz się ze mną ?  

Zatem Twoja wiara w zmartwychwstanie jest tak naprawdę jedynie wiarą w to, że kiedyś w przyszłości Bóg stworzy doskonałą kopię Ciebie. Pytanie brzmi: czy tak pojmowane zmartwychwstanie jest dla Ciebie wystarczające ? Czy obietnica tego, że po Twojej śmierci po świecie będzie hasała Twoja wierna kopia uważająca, że jest Tobą jest dla Ciebie godna uwagi jako "nagroda" ?

         

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Jaranek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swiadkowie jechowi to jest sekta podszywająca sie pod Chrześcijaństwo majaca na celu wyssać pieniądze z ludzi .Moze na starcie mieli jakieś ideały .nic z nich nie zostało .

Zwykli krwiopijcy sscy krew ludzi a dokladniej majatki ludzi ....

100 procent sekty zero duchowości .To o swiadkowych jehowych .

gnać ich w piz dziec jak ktos zobaczy bo zniszcza ciebie i twoja rodzine ,.

zebyście wiedzieli oco chodzi ,jak swiadkowi jechowi znajda osobe ktora wciagna do siebie wymuszaja np ,wydziedziczenie dzieci jesli ci nie wejda w ich wiare !!!!!to sa fakty nie zadne plotki.

znam osobiście sytuacje gdzie rodzice przekazali wielkie majatki na tą sekte pozbawiajac wlasne dzieci spuścizny ......ponieważ one nie chciały tego debilizmu.

w sumie klasyka ,tak samo działaja marksiści ,te same mechanizmy .

A bogowie istnieją ,tylko nie zajmują siem tym co sie dzieje w mrowisku ....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez atmeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, atmeg napisał:

Swiadkowie jechowi to jest sekta podszywająca sie pod Chrześcijaństwo majaca na celu wyssać pieniądze z ludzi .Moze na starcie mieli jakieś ideały .nic z nich nie zostało .

Zwykli krwiopijcy sscy krew ludzi a dokladniej majatki ludzi ....

100 procent sekty zero duchowości .To o swiadkowych jehowych .

gnać ich w piz dziec jak ktos zobaczy bo zniszcza ciebie i twoja rodzine ,.

zebyście wiedzieli oco chodzi ,jak swiadkowi jechowi znajda osobe ktora wciagna do siebie wymuszaja np ,wydziedziczenie dzieci jesli ci nie wejda w ich wiare !!!!!to sa fakty nie zadne plotki.

znam osobiście sytuacje gdzie rodzice przekazali wielkie majatki na tą sekte pozbawiajac wlasne dzieci spuścizny ......ponieważ one nie chciały tego debilizmu.

w sumie klasyka ,tak samo działaja marksiści ,te same mechanizmy .

A bogowie istnieją ,tylko nie zajmują siem tym co sie dzieje w mrowisku ....

 

Zasadniczo rzecz biorąc chcącemu nie dzieje się krzywda.  Bardziej dziwi mnie to za jak słaba obietnicę się sprzedają . Nawet jeśli przyjąć, że religie są oszustwem to trzeba się zgodzić, że proponują swoim wyznawcom rozmaite atrakcyjne nagrody typu dziewice albo zjednoczenie z Absolutem, wieczne życie w raju itp itd - od wyboru do koloru. Natomiast żeby dać się doić w zamian za obietnicę, że Bóg kiedyś w przyszłości po Twojej śmierci stworzy  idealną kopię Ciebie ( a Ty pozostaniesz martwy ) trzeba być naprawdę mało wymagającym ?       

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Jaranek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jaranek. napisał:

 

Wyrażę się jaśniej bo zupełnie się nie zrozumieliśmy.

Jeśli jako świadek Jehowy nie wierzysz w istnienie duszy będącej nieśmiertelnym nośnikiem jaźni to znaczy, że według tego poglądu z chwilą śmierci ciała całkowicie przestajesz istnieć. Zgodzisz się ze mną ?  

Zatem Twoja wiara w zmartwychwstanie jest tak naprawdę jedynie wiarą w to, że kiedyś w przyszłości Bóg stworzy doskonałą kopię Ciebie. Pytanie brzmi: czy tak pojmowane zmartwychwstanie jest dla Ciebie wystarczające ? Czy obietnica tego, że po Twojej śmierci po świecie będzie hasała Twoja wierna kopia uważająca, że jest Tobą jest dla Ciebie godna uwagi jako "nagroda" ?

         

Załóżmy,  że jesteś geniuszem i własnoręcznie zbudowaleś doskonałą maszynę cybernetyczną , świadomą swego istnienia oraz obdarzoną wolną wolą i inteligencją.

Po prostu stworzyłeś żywą istotę. 

Ów maszyna cybernetyczna (żywa istota), którą skonstruowałeś jest zbudowana z CIAŁA  (śrubki,  nakrętki,  drążki, mikroprocesory, trybiki , kółeczka, silniki, kondesatory, itd.) oraz DUSZY (program).Do jej działania(czytaj :życia) niezbędna jest również energia,  z racji jej konstrukcji będzie to energia elektryczna , w którą również,  ów istotę zaopatrzyłeś .

I teraz załóżmy,  że ów istota cybernetyczna (którą stworzyłeś,  której znasz każdy krok oraz myśl,  której napisałeś umysł {nie mylić z mózgiem} , itd.) uległa wypadkowi anihilacji. 

I teraz rodzi się pytanie ,  co musiał byś zrobić,  aby ją ponownie przywrócić do istnienia?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, atmeg napisał:

Swiadkowie jechowi to jest sekta podszywająca sie pod Chrześcijaństwo majaca na celu wyssać pieniądze z ludzi .Moze na starcie mieli jakieś ideały .nic z nich nie zostało .

Od początku takie były. Niejaki Charles Taze Russell, ich założyciel i  twórca Strażnicy, handlował cudowną pszenicą !

Cytat

„Cudowna” pszenica potwierdzeniem niewidzialnej obecności Chrystusa. Brzmi cokolwiek tajemniczo, ale założyciel Świadków Jehowy (którzy do 1931 roku nosili nazwę „Badacze Pisma Świętego”) – Amerykanin Charles Taze Russell – czerpał jakiś czas zyski ze sprzedaży „cudownej” pszenicy. Otóż w „Strażnicy” z 1908 roku (która jest do dzisiaj sztandarowym czasopismem wydawanym przez Świadków Jehowy) Russell zamieścił informację o rolniku który odkrył pszenicę o zwiększonej wydajności. Dla „proroka” Russella była owa pszenica błogosławieństwem od Boga czymś w rodzaju specjalnego znaku potwierdzającego niewidzialny powrót Chrystusa na ziemię, który to powrót, jak nauczali wówczas Badacze (później zarzucono tą naukę na rzecz roku 1914), miał się dokonać w 1874 roku. Wkrótce więc  zakupił tą „cudowną” pszenicę  i rozpoczął handel nią.

 

Oczywiście nie jako osoba prywatna, ale jako Prezes Towarzystwa Strażnica. Był na tyle bezczelny, że żądał ceny 60-krotnie większej niż rynkowa. Do kasy Towarzystwa wpłynęło sporo pieniędzy od naiwnych rolników. W sierpniu 1911 roku redaktorzy gazety „Brooklyn Daily Eagle” oskarżyli Russella o oszustwo, za co ten wytoczył im proces o zniesławienie. „Cudowna” pszenica na potrzeby procesu została przebadana przez specjalnie powołaną do tego niezależną komisję, której werdykt był dla Russella zdecydowanie niekorzystny. Russel musiał pokrywać koszty procesu. Wcześniej ogłosił też, że niezadowoleni z pszenicy mogą otrzymać zwrot kosztów. Dla zainteresowanych podaję niektóre źródła powyższych informacji: „Strażnica” z dni 1.10.1910, 15.05.1911 i 15.02.1913. Warto przy okazji wspomnieć, że Towarzystwo Strażnica handlowało również „fasolą milenijną” (żądając aż jednego dolara, sumę wówczas niemałą, za zaledwie pięć sztuk fasoli) i „milenijną bawełną”.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

10 minut temu, 23031970 napisał:

Załóżmy,  że jesteś geniuszem i własnoręcznie zbudowaleś doskonałą maszynę cybernetyczną , świadomą swego istnienia oraz obdarzoną wolną wolą i inteligencją.

Po prostu stworzyłeś żywą istotę. 

Ów maszyna cybernetyczna (żywa istota), którą skonstruowałeś jest zbudowana z CIAŁA  (śrubki,  nakrętki,  drążki, mikroprocesory, trybiki , kółeczka, silniki, kondesatory, itd.) oraz DUSZY (program).Do jej działania(czytaj :życia) niezbędna jest również energia,  z racji jej konstrukcji będzie to energia elektryczna , w którą również,  ów istotę zaopatrzyłeś .

I teraz załóżmy,  że ów istota cybernetyczna (którą stworzyłeś,  której znasz każdy krok oraz myśl,  której napisałeś umysł {nie mylić z mózgiem} , itd.) uległa wypadkowi anihilacji. 

I teraz rodzi się pytanie ,  co musiał byś zrobić,  aby ją ponownie przywrócić do istnienia?

 

 

Sądzę, że skoro znam każdą myśl tej anihilowanej istoty oraz dysponuję odpowiednim potencjałem to mogę w jej miejsce stworzyć nową istotę i "wgrać" jej kompletny zapis oryginału. 

Z mojego punktu widzenia ( jako tego Twórcy obu istot ) oraz z punktu widzenia wykonanej przeze mnie "kopii" nie będzie żadnej różnicy. Natomiast z punktu widzenia anihilowanego "oryginału" różnica będzie kolosalna ponieważ on nadal pozostanie martwy. W tym własnie tkwi słabość tej koncepcji.    

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Jaranek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jaranek. napisał:

 

Wyrażę się jaśniej bo zupełnie się nie zrozumieliśmy.

Jeśli jako świadek Jehowy nie wierzysz w istnienie duszy będącej nieśmiertelnym nośnikiem jaźni to znaczy, że według tego poglądu z chwilą śmierci ciała całkowicie przestajesz istnieć. Zgodzisz się ze mną ?  

Zatem Twoja wiara w zmartwychwstanie jest tak naprawdę jedynie wiarą w to, że kiedyś w przyszłości Bóg stworzy doskonałą kopię Ciebie. Pytanie brzmi: czy tak pojmowane zmartwychwstanie jest dla Ciebie wystarczające ? Czy obietnica tego, że po Twojej śmierci po świecie będzie hasała Twoja wierna kopia uważająca, że jest Tobą jest dla Ciebie godna uwagi jako "nagroda" ?

         

Jaranek  koncepcja śmiertelności duszy nie jest pionierskim pomysłem Świadków Jehowy,  jej autorami są starotestamentowi pisarze biblijni. 

A tak w ogóle,  to skąd Ci przyszedł do głowy pomysł,  że jestem Świadkiem Jehowy??

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, 23031970 napisał:

 

A tak w ogóle,  to skąd Ci przyszedł do głowy pomysł,  że jestem Świadkiem Jehowy??

 

 

 

Przepraszam jeśli Cię w ten sposób uraziłem. Po prostu przedzierając się przez szambo wzajemnych wyzwisk w tym wątku ( albo w tym o organizacjach religijnych ) natknąłem się na jakieś wyzwiska pod Twoim adresem których autor to właśnie sugerował. Nie każ mi szukać tego posta bo ponowna lektura tego całego gówna na pewno mnie zabije ?    

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jaranek. napisał:

 

 

 

Sądzę, że skoro znam każdą myśl tej anihilowanej istoty oraz dysponuję odpowiednim potencjałem to mogę w jej miejsce stworzyć nową istotę i "wgrać" jej kompletny zapis oryginału. 

Z mojego punktu widzenia ( jako tego Twórcy obu istot ) oraz z punktu widzenia wykonanej przeze mnie "kopii" nie będzie żadnej różnicy. Natomiast z punktu widzenia anihilowanego "oryginału" różnica będzie kolosalna ponieważ on nadal pozostanie martwy. W tym własnie tkwi słabość tej koncepcji.    

Jeśli odołączysz zasilanie od swojego "oryginalnego"  komputera,  a potem znów je przywrócisz , to przez to Twój  komputer nie będzie już "oryginalnym " komputerem?

Teraz, Jaranek. napisał:

 

Przepraszam jeśli Cię w ten sposób uraziłem. Po prostu przedzierając się przez szambo wzajemnych wyzwisk w tym wątku ( albo w tym o organizacjach religijnych ) natknąłem się na jakieś wyzwiska pod Twoim adresem których autor to właśnie sugerował. Nie każ mi szukać tego posta bo ponowna lektura tego całego gówna na pewno mnie zabije ?    

Nie ma sprawy ?, natomiast ów autor już niejednego dyskutanta  zwymyślał od Żyda,  lewaka,  ŚJ ,itd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 13

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.