Skocz do zawartości
IGNORED

Czy Bóg istnieje?


chris77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

>>Qubric

 

Matematyka to dziedzina nauki? A to ciekawe... co jest przedmiotem badań tej nauki? Jak ten przedmiot istnieje? Jest odkrywany, czy konstruowany przez ludzki rozum? Poza tym o jakiej matematyce mówimy? Nie ma żadnej jednej matematyki...

 

Qubric, matematykiem nie jestem, ale metamatematyką zajmuje się nie od dziś. Status teorii matematycznych cholernie mnie interesuje i mam w tej kwestii coś do powiedzenia. Ale to inny temat. Matematyką nie chcę rozstrzygać natury Boga, bo matematyką to ja mogę rozstrzygac conajwyżej naturę np. zbiorów potegowych albo klasy abstrakcji, trójkątów i ciągów pozaskończoncyh. Ale Boga, nie...

 

Pozdrawiam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>chris77

 

Ja sie nie kłócę, ja dyskutuję, a w każdej dłuzszej dyskusji zdażają się ekskursje od tematu :)

 

>>Vlad

 

Nie przeczę, że tak jest, że niezaleznie od długości geograficznej... etc. Ale to nie dowód. Skąd wiesz, ze inni konfabulują? Może doświadczajś innego Boga niż mistycy średniowieczni? Ja tam biorę to za dowód, że jest więcej niż jeden Bóg :))))

 

Pozdrawiam wierzących i niewierzących, fideistów i racjonalistów, gnostyków i agnostyków!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>synromka

 

A skąd wiesz, ze TEN Swiat wygląda tak jak jak wygląda ?

Moze Ci się tylko tak zdaje ?

Moze inni konfabulują ?

Moze doswiadczasz innego swiata niz inni ?

Ja tam biorę to za dowód, że jest więcej niż jeden Swiat :))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sunuromka – jak to bywa z przytoczonymi geniuszami oni twierdzą że ODKRYWAJĄ swoje teorie.

 

Otóż odkrywać można coś co istnieje (jak Kolumb Amerykę). Teorie matematyczne się WYMYŚLA w istniejących głowach tychże przytoczonych geniuszy. I bez ich istnienia żadna TEORIA istnieć by nie mogła – bo by nie powstała.

 

Dodatkowo jeszcze taka uwaga, że teoria matematyczna nie musi odpowiadać istniejącej rzeczywistości – wystarcza już tylko, że model dostatecznie spójnie ją opisuje. Wystarczy że twierdzenie daje się sfalsyfikować a falsyfikat obalić żeby udowodnić teorię.

To są zasady wymyślone całkowicie w ludzkich materialnych umysłach – włącznie z tym że ISTNIEJE niematerialny punkt matematyczny.

I cała matematyka próbuje od wieków odnieść się do rzeczy nieopisywalnych. W matematyce, fizyce, czy wierze nie zdołamy wyjaśnić ani pojąć istoty Boga, (tak jak nie zdołamy pojąć istoty nieskończoności) ponieważ wykracza on poza zakres pojmowania.

 

Dlatego skojarzył mi się z tym co NIEISTNIEJE. Możemy śmiało powiedzieć, że Bóg nieistnieje ponieważ nie spotkamy go w naszym materialnym świecie ani nie pojmiemy naszymi materialnymi umysłami. Tak samo jak nie pojmiemy istoty pojęcia PUSTKA czy NIESKOŃCZONOŚĆ.

 

Sądzę, że przyporządkowanie Bogu desygnatu nieistnienia (czegoś dla nas niepojętego) doskonale oddaje jego naturę i niedostępność oraz, że nic pewnego nie jesteśmy w stanie o nim powiedzieć.

 

Prawda jest straszna - Synuromka - Bóg nieistnieje :))) Nie tylko nigdy go nie spotkasz, nie zobaczysz i nie pojmiesz, ale nawet nie będziesz w stanie określić czym JEST skoro go NIEMA... Taki z niego NIESKOŃCZONY ABSOLUT. Tylko nasze ograniczone słowami umysły nie są wstanie sobie tego wyobrazić – dla nas jeśli napisałem że coś NIEISTNIEJE, to znaczy, że ma jednak jakąś formę istnienia (inaczej nie rozumiemy, bo jesteśmy niewolnikami materii).

 

 

 

 

 

PS. Nie wiem czy pamiętasz aksjomaty w matematyce (tak samo jak aksjomaty w wierze). Co prawda niektórzy starają się je obalać wykazując na nie dowody (np. dowód indukcyjny na to że 2+2=4 już wykonano).

Jednak całkiem możliwe że inna niż ludzka inteligencja (efekt istnienia materii) sformułowałaby całkiem inną matematykę. W której 2

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

synromka, 24 Cze 2007, 19:20

 

Synuromka - a więc od dzisiaj matematyka nie jest nauką??? (LOL) Czyli Einsteina czytałes jakieś kryminały? Beletrystykę? No to juz Ci sie nie dziwię :)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad, 24 Cze 2007, 19:37

 

 

Od dawna przypuszczałem że TEN Świat istnieje tylko dlatego, że to MY jesteśmy w stanie go obserwować. Inni mogą obserwować inaczej i mieć ZUPEŁNIE INNY Świat:)

 

Niestety Synromka naczytał się filozofów i matematyków, fizyków którzy z natury swego geniuszu cierpią na megalomanię, stawiając się niemal w roli demiurgów STWARZAJĄCYCH teorie matematyczne istniejące potem bez niczyjego innego istnienia. Dla nich ich teoria będą samoistnym bytem choćby nie było już nikogo kto je będzie w stanie spisać i przeczytać. W ten sposób zbliżają się do Boga - ale rozumianego w naszym dość trójwymiarowym pojęciu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qubriqu,

 

"Sunuromka - jak to bywa z przytoczonymi geniuszami oni twierdzą że ODKRYWAJĄ swoje teorie."

 

Często tak jest w istocie.

 

"Otóż odkrywać można coś co istnieje (jak Kolumb Amerykę)."]

 

Zgadzam się.

 

"Teorie matematyczne się WYMYŚLA w

istniejących głowach tychże przytoczonych geniuszy. I bez ich istnienia żadna TEORIA istnieć by nie mogła - bo by nie powstała. "

 

Raczej się zgadzam, choć Twoje stanowisko (konstruktywizm) nie jest wolne od trudności, na które wskazywali np. Kartezjusz, Lebniz, Kant, Platon etc, etc.

 

"Dodatkowo jeszcze taka uwaga, że teoria matematyczna nie musi odpowiadać istniejącej rzeczywistości

wystarcza już tylko, że model dostatecznie spójnie ją opisuje"

 

Nie musi odpowiadać i nie może odpowiadać.

 

"o są zasady wymyślone całkowicie w ludzkich materialnych umysłach - włącznie z tym że

ISTNIEJE niematerialny punkt matematyczny."

 

Raczej się zgadzam, choć nachodzą mnie czasem wątpliwości... bo są pewne trudności.

 

"I cała matematyka próbuje od wieków odnieść się do rzeczy nieopisywalnych."

 

Nie cała i nie od wieków.

 

"W matematyce, fizyce, czy wierze nie zdołamy wyjaśnić ani pojąć istoty Boga"

 

Twierdzenie nie uprawnione. Skąd to wiesz?

 

"(tak jak nie zdołamy pojąć istoty nieskończoności)"

 

To akurat w matematyce jest świetnie zdefiniowane i chyba każdy matematyk swietnie to pojmuje.

 

"naszymi materialnymi umysłami"

 

materialny umysł to kwadratowe koło. materialny to może być np. żołądek albo mózg.

 

"Sądzę, że przyporządkowanie Bogu desygnatu nieistnienia (czegoś dla nas niepojętego) doskonale

oddaje jego naturę i niedostępność oraz, że nic pewnego nie jesteśmy w stanie o nim powiedzieć. "

 

Czyli wychodzi na to, że świetnie znasz jego naturę. "Nieistnienie" nie jest desygnatem ani predykatem etc.

 

"Prawda jest straszna - Synuromka - Bóg nieistnieje :))) Nie tylko nigdy go nie spotkasz, nie

>zobaczysz i nie pojmiesz, ale nawet nie będziesz w stanie określić czym JEST skoro go NIEMA... Taki

>z niego NIESKOŃCZONY ABSOLUT. Tylko nasze ograniczone słowami umysły nie są wstanie sobie tego

>wyobrazić - dla nas jeśli napisałem że coś NIEISTNIEJE, to znaczy, że ma jednak jakąś formę

>istnienia (inaczej nie rozumiemy, bo jesteśmy niewolnikami materii)."

 

Zbiór tez bez argumentacji.

 

"Jednak całkiem możliwe że inna niż ludzka inteligencja (efekt istnienia materii) sformułowałaby

>całkiem inną matematykę. W której 2wymyślony równie trafnie jak nasza matematyka. "

 

Nie widzę przeszkód. Tylko że matemetyka nic nie opisuje.

 

"Pomyśl trochę po przeczytaniu kolejnego tomu dzieł Eisteina czy Kanta, to boli mniej niż oczy od

>czytania dzieł Wielkich Filozofów ;)"

 

Przestań walić ad personam, bo to jest chamskie.

 

"Niestety Synromka naczytał się filozofów i matematyków, fizyków którzy z natury swego geniuszu cierpią na megalomanię, stawiając się niemal w roli demiurgów STWARZAJĄCYCH teorie matematyczne istniejące potem bez niczyjego innego istnienia. Dla nich ich teoria będą samoistnym bytem choćby nie było już nikogo kto je będzie w stanie spisać i przeczytać. W ten sposób zbliżają się do Boga - ale rozumianego w naszym dość trójwymiarowym pojęciu."

 

Podaj nazwiska filozofów, matematyków, którz tak twierdzili. Nie wiesz o czym mówisz.

 

Nie ma w Tobie woli do przedyskutowanie problemu. Ty WIESZ! Nie ustosunkowywyujesz się do zarzutów, nie odpowiadasz na pytania. Walisz ad personam, co skreśla Cie jako dyskutatnta. Trochę szacunku do innych poglądów, co Cię tak wkurzyło? To że mam inne poglądy? Prawie na dzień dobry zacząłeś mnie obrażać, że jestem synem Giertycha, potem że nie myślę i tylkko czytam zidiociałych filozofów. Dobrze że Ty myślisz. Mimo wszystko pozdrawiam Cię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Synuromka - takie odpowiedzi, to moge na każde twoje zdanie napisać w pięciu wariantach i gówno z tego wyniknie.

 

 

Jak pisze że nasze umysły są matrialne to ni ebędę ci dawał wykładu z filozofii ani psychologii zebyś raczył poczuć "zbiór tez z argumentacją".

Wygląda na to ze musisz jeszcze więcej poczytać... Wątpię tylko czy starczy ci na to życia :)))

 

Może zróbmy inaczej. Ja napisze - BÓG NIEISTNIEJE. A Ty obal tę tezę... Możesz w tym celu użyć całej dostępnej wiedzy matematycznej czy filozoficznej...

 

Powodzenia!

 

 

 

PS. A wiesz że istnieją przypuszczenia, że foton może mieć masę? I gdzie wtedy będzie geniusz Einsteina? ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisałem w google pytanie z tematu i wyskoczyło coś takiego:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Swoją drogą ciekawe co by się stało gdyby objawił się ludzkości, jak zmieniło by sie nasze życie, postrzeganie świata i ludzi, jak bardzo byśmy się zmienili

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie łam się! Podobno Kartezjusz obliczył dokładnie i matematycznie datę armagedonu. Końca świata w którym Bóg zstapi na Ziemię i zrobi porządek z bluźnierczym kościołem!

Podobno ma sie to stać w 2060 roku. Może dozyjesz!

 

Oczywiście TEN Bóg będzie miał pejsy i myckę :)))

 

 

 

PS. Zastanawiałeś się co jest, kiedy nie ma NIC?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu - może zacznij od tego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) choć źródło tekstu może się zdawać za niezbyt poważne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by zadać pytanie: "czym jest śmierć"?

Różnica pomiędzy ludźmi wierzącymi i nie wierzącymi polega na tym, że ci pierwsi tak naprawdę nie wierzą w śmierć. Śmierć jest zbagatelizowana, jest tylko przejściem w inny etap życia, czyli jej nie ma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie z tego powodu, Americano - muzułmanizm zdaje się być znacznie atrakcyjniejszą religią od chrześcijaństwa...

Pomyśl sobie - muzułmanin będzie miał po śmierci tak jak w najlepszym życiu! Każdy dostanie czterdzieści dziewic na posługi (co prawda chyba nie napisano w tej religii do jakiego nieba idą dziewice po śmierci i dlaczego nie mają tak dobrze - ale to przecież drobny szczegół :)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Może zróbmy inaczej. Ja napisze - BÓG NIEISTNIEJE. A Ty obal tę tezę... Możesz w tym celu użyć całej dostępnej wiedzy matematycznej czy filozoficznej..."

 

Nie mogę jej obalić, własnie takie jest moje stanowisko, że dowody są tu niemożliwe.

 

Coż, nazwisk matematyków ani filozofów ni podałeś, a więć jesteś totalnym ignorantem, który wali ad personam :)))))))))))))))))

 

Pozdrawiam! Twój materialny umysł!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qubric

zgadza się, ale problem prawdziwości religii i istnienia Boga (jakiegoś) to inne kwestie. Religie jako część tzw. kultury są wytworem człowieka. A przecież nie wszystko w kosmosie jest wytworem człowieka. Coś jednak JEST i to coś było długo przed nami. Pytanie Leibniza pozostaje w mocy: "dlaczego jest COŚ a nie raczej NIC?"

 

Pytanie o Boga jest nieroztrzygalne na gruncie rozumu człowieka. Bo nie da się odpowiedzieć NIGDY na pytania: czy coś mogło powstać z niczego? Czy Bóg był zawsze i czym ew. kim jest? Co to jest czas? Co było na początku, czy wogóle był początek? Czy jest jakiś cel/kres rozwoju kosmosu? Co to jest życie organiczne - czym różni się np. martwy Jan od tego samego Jana, który jeszcze przed chwilą żył (czy życie jest tylko mechanicyzmem, przemianą materii). Dlaczego wszystko, co żyje chce generalnie żyć dłużej i organizmy ewolucyjnie tak bardzo się komplikują? Dlaczego ta materia "chce" być w jakiejś postaci A nie w postaci B?

 

Wiara może dawać nadzieję, że jest coś więcej niż tylko mechanicyzm i przypadkowość i są ku temu powody. Ale kondycją człowieka myślącego jest niepewność i wątpienie. Musimy się męczyć jak ten B. Pascal ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadasz, po to Bóg dał rozum aby człowiek sam dokonywał wyboru.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chrystus mówił do żydów jesteście jak groby pobielane na zewnątrz a w srodku pełne plugactwa,no i jak tu nie wierzyć,komuś kto tez poniekąd był żydem,on zawsze mówił prawdę!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ted125

a jednak ludzie dodali i ujęli, nie otrzymaliśmy "prawd" bezpośrednio sms-em do mózgu, choć dla wszechmogącego byłby to żaden problem, do każdego człowieka - w ziemi świętej ale i w Afryce i w australijskim buszu i tysiącach miejsc gdzie Jezus nie dotarł, oraz przed jego narodzeniem - kiedy setki pokoleń ludzi nie dostąpiło tego zaszczytu obcowania z "prawdą" a ich życie upłynęło w modleniu się do drzew, kamieni, różnych bóstw, zmarłych, albo na ateizmie. A dzisiaj to niby jak jest? Religia ma zapewnić przekonanie, że ma się rację i "spokój ducha". Spróbuj przekonać Mormona, że jego "Księga Mormona" jest wyssaną z palca bajką o kolejnym objawieniu Jezusa. I co, nie jest to "dodanie" do objawienia czyli fałsz? A wszystkie ewangelie (tzw. apokryfy), nie uznane arbitralnie przez kościół katolicki, to nie jest "odjęcie"? Skąd niby ma być wiadomo, gdzie jest zapisana prawda a gdzie brednie? Ksiądz to powie? No, ale tu trzeba by wierzyć, że ksiądz mówi prawdę ;) I tak się dzieje, jak widać.

 

Przepraszam, ale generalnie to mnie ten temat już nudzi. Pozostawiam pole dla innych.

Wiara jest czymś osobistym. Mam wrażenie, że religia przeciwnie, jest masowa, zabija tajemnicę nie dając jednak wiarygodnych odpowiedzi. Zapełnia jedynie luki, zaślepia na sprzeczności, w wielu przypadkach usypia rozum. Religie mają w sobie mechanizmy psychologiczne, które prowadzą do fanatyzmu i zaślepienia sporą część wyznawców.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię tych spraw trywializować, ale najprościej jak się da : bóg "istnieje" tylko i wyłącznie w umysłach ludzi w niego wierzących. Tylko tam. Bóg przestaje przystawać do stanu świadomości człowieka współczesnego; kościoły stają się coraz mnie wypełnione. To się na naszych oczach dzieje. To są ciekawe czasy. Religia i bóg "umierają". Mam nadzieję, że pierwszy dzień początku końca wiary i religii już się dokonał i, że ten proces będzie następował w postępie geometrycznym. Bardzo żarliwie nie wierzę w boga.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żarliwie że zrobiłeś z tego osobistą religię?

No cóż neoateizm jest teraz w pewnych kręgach bardzo modny...

Zastanawiam się tylko ilu z tych zupełnie nowych ateistów ma w głębi siebie cichutką nadzieję że jednak Bóg istnieje...

Ja taką nadzieję mam, mimo iż żadnej religii nie wyznaję od kiedy pamiętam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Astaroth, 25 Cze 2007, 02:06

 

A niby jak, cud jakiś chłopina zobaczy?

Gorzej będzie, gdy twoja wiara wystawiona zostanie na próbę.

I za to, żeby tak się nie stało możesz się pomodlić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomodlić?

Nie znam żadnych modlitw, nie wyznaję żadnej religii, ale wiem że... wiara? a może nadzieja? w Jego istnienie jest w stanie pomóc człowiekowi w ciężkich chwilach, dlatego śmieszą mnie takie ostentacyjne neoateistyczne wyznania w stylu: "Nie wierzę w boga" (koniecznie z małej litery). Teraz można się z tym spotkać bardzo często, po fanatyzmie takich wypowiedzi łatwo poznać jak długo taka osoba przepracowywała tę myśl w głowie. Czasami okazuje się że nie jest to niewiara w Boga ale nienawiść do narzuconej religii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.