Skocz do zawartości
IGNORED

Koncert Rolling Stones , CZAD !


dogon

Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację. Niech się uczą od starych wyjadaczy i rzemieślników, artyzmu wiele tam nie było.

Jakieś to takie nieszczere było. Rock'n' roll to jednak nie jest zabawa dla panów w tym wieku.

Nie da się wykrzesać choć odrobiny entuzjazmu i osiągnąć satysfakcji, kiedy tysięczny raz na koncercie gra się "Satisfaction". Nie masz wrażenia, że czasami muzycznie trochę przynudzali, że atmosfera siadała, że ludzie ziewali?

Ogólnie zabawa świetna, reżyseria i oprawa koncertu robiła naprawdę piorunujące wrażenia (scenografia, światła, nagłośnienie - najwyższy możliwy poziom - to jednak The Rolling Stones).

Tylko coś tak czuję, że większych wspomnień ten koncert po sobie nie pozostawi. W moim przypadku na pewno.

Mocna 4 i nic więcej.

Eeeee!

Nadal dużo w nich poweru i spontaniczności.

Ale 4 plus , to dobra i uczciwa ocena.

W czasie pierwszego koncertu sam byłem jak emeryt.

Wszyscy byli zaskoczeni witalnością.

Stones byli zszokowani tym że Polacy znali ich doskonale .....

Dzisiaj Jagger co roku jeździ do stadniny w Janowie Podlaskim, na konika panie ! Kilka razy gadaliśmy, wszak mam tam swoje trzy grosze.

Normalny , równiacha po przejściach.

Do Janowa to raczej Watts jeździ, no chyba że Jagger też się przyłączył i nic mi o tym nie wiadomo ;)

Byłem na Stonesach w Chorzowie w 1998 bodajże - pamięam ogromne show. Fakt, że dziarskie z nich dziadki, jednak największym przeżyciem w kategorii koncertów rockowych był jednak Jethro Tull w Sali Kongresowej - bardziej kameralnie, żadnego show, za to więcej sedna - Muzyki.

<><

dogon, 26 Lip 2007, 08:27

>Dzisiaj Jagger co roku jeździ do stadniny w Janowie Podlaskim, na konika panie ! Kilka razy

>gadaliśmy, wszak mam tam swoje trzy grosze.

 

 

A może to był stajenny Wattsa?

bednaar i zildjian,

 

Ladnie to tak nasmiewac sie z kolegi. Skoro rozmawial z Mickiem i to kilka razy w Janowie to tak bylo - kropka i szlus. Sam zreszta mam zdjecia Micka zrobine osobiscie przeze mnie w Janowie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Emeryci rozsiedli się na ławeczce i mękolą??? Od kiedy to rocka można grać do jakiegoś roku życia???

Bluesmanom wolno do śmierci, jazzmanom wolno do śmierci a rockmani do bani???

 

Mick w Janowie jest boski, jego kumpel od koni też niczego...

 

A Jethro Tull przystępniejszy, nie na otwartych stadionach, gdzie mozna się przeziębić i nawet luzy są na widowni!

muzyka łagodzi obyczaje

"Mick to raczej w Janowie nigdy nie był "

 

Czego to ludzie nie wymyślą.

To ciekawe , biorąc pod uwagę że łykną trzy najlepsze Araby ze stadniny !

 

Mister Mick ma domek z całkiem niezłą łączką nad jednym z ładnych, mazurskich jezioreczek.

Jest bardzo często bywalcem w naszym grajdołku.

Ma tylko jednego ochroniarza , przynajmniej gdy jest prywatnie.

>Adamski

Nie wiem co ty walisz ale działanie zaczyna brać mnie za serce.

 

Co innego obecność na jakiejś tam aukcji kolesi z R.R. a co innego że chłop ma chatę nad jakimś tam bajorem.

Kto ci naopowiadał bajek że Janów Podlaski jest w warmińsko-mazurskim ?

Zresztą proszę, nie opowiadaj bajek. Charlie rzeczywiście bywa w Janowie i kupuje tam konie. Mick w Polsce prywatnie raczej nie bywa. Myślę że chociaż raz ukazałoby się zdjęcie w prasie. On raczej preferuje zamki nad Loarą

>Adamski

Ręce mi już opadły.

Bóg z tobą.

 

Uważnie czytaj , i troszkę pokory w życiu.

 

P.S.

 

Byś się zdziwił ile i kto ma takich wiejskich chałupek między innymi na pojezierzu mazurskim.

Czad i wypierd, jak by powiedział Z.Hołdys (znam, znam:). Szkoda że Mick i Charlie nie wjechali na scenę na swoich koniach z Janowa, najlepiej z orężem naszej husarii w dłoniach. Koncert na Służewcu, aż sie prosiło:).

Jeziora w Anglii co prawda bywają ogrodzone prywatnymi posesjami do tego stopnia że wolny dostęp do wody wynosi ok. 50m na całą linie brzegową, ale przeciez Mick dałby chyba radę załapać sie tam na ten prywatny dostęp:).

adamski, 26 Lip 2007, 14:04

 

>Mick to raczej w Janowie nigdy nie był. Koncert NIESAMOWITY!!!!!. Kyuss, chyba jesteś z tych,

>którzy za prawdziwą sztukę uznają tylko rock progresywny. Śmieszne to i straszne zarazem.

 

 

A na podstawie których moich słów wyciągnąłeś tak błyskotliwy wniosek, że za prawdziwą sztukę uznaję rock progresywny, hę? NIE CENIĘ PROG-ROCKA (żebyś zrozumiał co się do Ciebie mówi - dlatego dużymi literami).

Kolejny koleś, który wie lepiej od innych co oni lubią. Ręce opadają. Musisz być z koalicji - wiesz najlepiej.

Zresztą o koncercie się nie wypowiadaj, bo widziałem Cię jak siedziałeś w samochodzie na Ursynowie ( ul. Rosoła, róg Płaskowickiej, zaraz obok sklepu z firankami), jadłeś surowe ziemniaki maczając je w sosie tatarskim i przy otwartych oknach próbowałeś cokolwiek usłyszeć. Byłeś wku...na cały świat bo z kuchennego blatu zapomniałeś zabrać zapakowanych w piątkowy "Przegląd Wędkarski" kupionych w promocji pieczarek z ekologicznej plantacji. A na fotelu pasażera siedział koalicjant Łyżwiński z Samoobrony. Śmieszna i zarazem straszna sytuacja.

 

(sorry Dogon za offtopika, ale człowiek chciałby sobie o koncertowych wrażeniach na luzie pogadać, a tu przyłazi jakiś koleś i zaraz "Śmieszne to i straszne zarazem" i coś tam o rocku progresywnym gada. No bez sensu kolo zupełnie)

Luzzik.

 

Ale przyznasz że Adamski jedzie na ciekawych używkach ?

 

Co innego mu się pisze, co innego czyta , inaczej rozumuje i inaczej odpowiada.

Fajnie że jeszcze z pretensjami.

Ten to dopiero jest luzak.

(Przyznaję rację w 100%.

Wiesz, on zjada nieobrane, surowe ziemniaki. A uprawy są pryskane jakimś chemicznym świństwem (do kupienia w każdym dobrym sklepie rolniczym). Kup, spróbuj i wyluzuj się dogonie ;).

 

Robił ktoś z Was zdjęcia podczas koncertu?

Ja uważam, że lepiej stałoby się gdyby Tatianka zagrała dłużej i to po Stevie Harleyu. NIestety ale Harley to wypalona gwiazda i nic ciekawego (poza odmianą słowa fuck) nie zaprezentował. Oczekiwałem na jego song "Somebody Called Me Sebastian", ale na próżno, zresztą może i lepiej, bo głos już nie ten. Dostał brawa, bo nazwa oryginalna i w ogóle "zagramaniczny artysta". A nasza Tatiana - fajny, rytmiczny pop soul z czarnymi muzykami, a poza tym - JAK SIĘ RUSZA! Szkoda, że tak krótko, ale to pewnie przez OKOLICZNOŚCI.

kyuss, ale się uśmiałem, tekst niezły. Myślę że możemy zakończyć wymianę zdań bo żaden drugiego na pewno nie przekona. A tak swoją drogą to chyba koalicję założyliście Wy, przynajmniej na forum. pozdro.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.