Skocz do zawartości
IGNORED

Zmarł Joe Zawinul


karbidoczaszka

Rekomendowane odpowiedzi

Zmarł Joe Zawinul, austriacki pianista jazzowy, jedna z legend jazzu - poinformowała we wtorek rodzina. Miał 75 lat.

Zawinul zmarł w wiedeńskim szpitalu we wtorek nad ranem - podała austriacka agencja APA, powołując się na syna artysty, Ericha.

 

Joe Zawinul przebywał w szpitalu od 5 sierpnia. Według austriackiej prasy cierpiał na raka.

 

Koncertował i nagrywał z Friedrichem Guldą, Milesem Davisem. Był współzałożycielem zespołu Weather Report - przez wiele lat najważniejszego zespołu muzyki fusion.

 

Źródło: PAP

There are only two kinds of music - good and bad.

- Duke Ellington -

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/36112-zmar%C5%82-joe-zawinul/
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wczoraj słuchałem sobie "8:30" - nie będzie już Zawinula "na zywo" ale pozostają płyty.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Śmierć Zawinula,muzyka nieodparcie związanego z grupą Weather Report i tzw, jazz-rockiem czyli muzyką fusion.

Rodzi się pytanie jak z perspektywy tych kilkudziesięciu lat odbieramy tę muzykę?Czy obecnie przedstawia ona jakąś wartość,czy się zestarzała?Czy fusion w tamtych latach była czymś nowym i odkrywczym czy też była to ślepa uliczka jazzu i ucieczka w komercję?Jak obecnie ludzie młodzi odbierają jazz-rock?

I na ile Weather Report był zespołem Zawinula a na ile Shortera?

Bo jeżeli o mnie chodzi to czuję do tej muzyki i do tych czasów słabość,ale to był okres młodości.okres burzy i naporu.

Fusion?

 

Ja jestem rocznik 80ty, czyli jeszcze jestem młody :)

Ano odbieram to tak, że z całego fusion podobają mi się głównie płyty Milesa: Bitches, Pangea, Agharta etc. No i ze dwie płyty Hancocka, ale tam raczej więcej funku było niż rocka. Weather i Mahavishnu jest śmertelnie nudne, irytujące, z pseudo-kulminacjami w długich kawałkach, które raczej śmiech wywołują :)

 

Dużo ciekawsze wydają mi się płyty zaliczane do fusion, ale z dominacją funku, czy afro-beatu. Tego mogę słuchać z przyjemnością (i znów np. Miles: "On the corner").

 

Pozdrawiam!

>synromka

 

Obiektywnie oczywiście masz rację,W związku z tym smutnym wydarzeniem postanowiłem odświeżyć sobie wspomnienie muzyki WR.Przesłuchałem "Mysterious Traveller" i "Sweetnighter".Pierwsze wrażenia podobne zwłaszcza jeśli chodzi o klawiatury Zawinula i brzmienie sekcji rytmicznej.Natomiast jeśli wsłuchać się w grę Shortera to dzieje sie tam bardzo wiele ciekawych rzeczy.Można by powiedzieć,że jego gra oparła się upływowi czasu.

Jeśli chodzi o inny sztandarowy zespół jazz-rockowy tamtych czasów Mahavishnu to teraz po latach odbieram go jako rockową młóckę.Pamiętam jak dziś opinię Ptaszyna-Wróblewskiego o M.O. ( u szczytu popularności!).Porównał on muzykę kapeli McLoughlina do ocembrowanego kanału,a muzykę Davisa(elektrycznego) do szeroko rozlanej rzeki.Natomiast "Haed Hunters" Hancocka podoba mi się nadal!

No "Head Hunters" jest bardzo fajne, ja jeszcze lubię "Thrust" z 74-tego roku choć to już bardziej 'popowa" płyta.

Oczywiście z dwojga złego, lepsze jest Weather, natomiast co do samego McLoughlina, to bardzo lubię jego pierwszą płytę "Extrapolation" - ostatnio sobię ją kupiłem na winylu i pozytywnie mnie zaskoczyła: dosyć surowe i trochę ascetyczne granie pograniczu fusion i free, polecam :)

>synromka

 

Extrapolation to zupełnie inna bajka!Znakomita płyta chyba najlepsza w dorobku Johna,jeszcze z okresu angielskiego.Nie ma nic wspólnego z Orchestrą.

A ja mam słabość do fusion, najbardziej chyba do Return To Forever, jednak dziś - obowiązkowo ;) - Zawinul - obecnie "Heavy Weather". Mam swiadomość, że to jednak był ślepy zaułek, o czym świadczą liczne, późniejsze próbki sztandarowych artystów fuson - nawet chociażby ostatnie płyty McLaughlina (nie Loughlina) czy DiMeoli, jednak nie przeszkadza mi to w smakowaniu ekspresji tkwiącej w tych nagraniach (np. After The Cosmic Rain).

<><

Panowie, dyskusje o wartości i znaczeniu nurtów fuzyjno-jazz-rockowych proponuję przenieść jednak tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

(wątek na pewno wart odświeżenia i ożywienia)

 

a ten temat pozostawmy samemu zmarłemu artyście i wspomnieniom z nim związanym...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To napisz, ze szkoda człowieka chociaż Ci się nie podoba to co robił.

Uwazam, że pisanie dyrdymał na temat stylów muzycznych mozna sobie akurat w tym wątku darować.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

> synromka

 

>Czyli co, tylko peany wolno pisać? A jak ktoś ma takie wposnmienia, że mu się on nie podobał? :)

 

myślę, że potrzeba jeszcze paru lat, żebyś zrozumiał, że tego typu wpisy w wątku poświęconym PAMIĘCI zmarłego człowieka są nie na miejscu.

 

a krytykę (masz do niej oczywiste prawo) zamieść w wymienionym przeze mnie miejscu.

>xniwax i dong

 

Zdrowo przesadziliscie!

 

W takim razie wypada przyłączyć się do tego co napisał Chick w drugim wpisie i ......zamknąć wątek.

Może warto wspomnieć słynna zdanie głośno wypowiedziane z koncertu Józia Z w SK:

'Joe, zawinula ci się koszula!'

 

A rząd parapetów milczał i biedak nie mógł sobie poradzić z tymi wszystkimi korgami, wurlizterami, moogami...;-)

 

potem widziałem JZ na festiwalu jazzowym w Vienne w ramach etnojazzowego projektu i jakoś mnie to nie przekonało i potem jeszcze w Polsce też grał

 

 

Muzyka WR ma wiele pięknych momentów i lubię czasem do niej wracać, choć elektronika jako taka zestarzała się niebywale szybko. Wiele rozwiązań brzmieniowych, aranżacyjnych jest dziś ciężkich do przełknięcia.

WR to jednak mistrzowie fusion i takich ich zapamiętamy.

A JZ był założycielem i podporą tej kapeli przez cały czas.

>chick

 

Właśnie o to mi chodziło,o spojrzenie na twórczość Zawinula z perspektywy czasu i osadzenie jej w kontekście muzyki tamtych lat.Jak wspomniałem była to muzyka mojej młodości,fascynowałem się nią w okresie studenckim.

Wydawała mi się bardzo nowoczesna,odkrywcza i świeża.Jednak teraz po tych kilkudziesięciu latach słucham zupełnie czego innego ( avant jazz) i jazz-rock wydaje mi się ślepą uliczką.Ponownie słuchając WR łapię się na tym,że zwracam uwagę przede wszystkim na grę Shortera,a nie Zawinula.

Niemniej na pewno pozostaną mi w pamięci takie kompozycje Zawinula jak: Mercy,Mercy,Mercy ,Birdland oraz In a silent way.

wojciech iwaszczukiewicz

 

Pierwsze płyty WR uważam za wibitne w swoim gatunku. Dzięki Zawinulowi i Shorterowi muzyka WR zaistniała. Faktem jest, że to co robił przez ostatnie lata nie bardzo przypadło mi do gustu ale tak jak napisał Wojciech za Mercy,Mercy,Mercy ,Birdland oraz In a silent way... ale i pare innych nalezy mu się miejsce w pamięci.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.