Zagubione audiofilskie przypadki

[Rolandsinger]

Panowie, nie oszukujmy się. Audiofil to istota wrażliwa, nieco wyalienowana, o bardzo konserwatywnych obyczajowo poglądach, zdystansowana wobec zastanej rzeczywistości kreowanej przez kanały MTV/VIVA. Często spotykam się z romantyczno-idealistycznym stosunkiem do życia, a zwłaszcza do płci pięknej wśród Kolegów audiofili. Nie dziwi mnie to, w końcu jak powiada mądre ludowe porzekadło - muzyka łagodzi obyczaje. Doświadczenie wskazuje jednak wyraźnie, że to najgorsze, co może spotkać audiofila szukającego jakiejś niuni do "wspólnych odsłuchów".

 

Zakładam ten wątek powodowany wizytą mojego dobrego znajomego, który wpadł do mnie wczoraj spanikowany z problemem - w mojej ocenie - arcybanalnym: otóż zabiega on od jakiegoś czasu o pewnego aniołka (w istocie ładne dziewczę) wysyłając jej kwiaty, liściki, miłe eski, maile, a nawet drobne prezenciki. Już niewiele brakowało by zechciała umówić się z nim na romantyczną kolację........tymczasem przypadkiem dowiaduje się, iż jego Maleństwo udało się do klubu informując go z bólem serduszka, że jest lekko przeziębiona i przez weekend będzie leżała grzecznie w łóżeczku. W klubie nieźle szalała, czego sam byłem zaintrygowanym świadkiem, a biedny miś siedział w domu klecąc eska za eskiem ze współczuciem i łzami w oczach, pytając z niepokojem, czy biedactwo już się lepiej czuje i czy czegoś nie potrzebuje.

 

Najsmutniejsze jest to, że mam pełną świadomość przyczyn jego porażki. Jakie one są - ktoś wie?

[jaroomen]

Bo to zła kobieta była...............

[_WILU_]

wysyłając jej kwiaty, liściki, miłe eski, maile, a nawet drobne prezenciki

 

I tu popełnł WIELGACHNY błąd !

[camle]

no babsztyla trzeba było solidnie wychędożyć a nie kwiatuszki, liściki, eski ?

[npl]

kiedyś wszystko było prostsze...

[Ralf_U]

Może ją zemdliło ;)

[kapelli]

camle i wilu mają rację

nic dodać nic ująć

 

babe trzeba wychędożyć, to sama przyjdzie.

a żby ją wychędożyc, to trzeba pocałować wpierw.

a zeby wpierw pocałować to trzeba byc facetem a nie przymilającą sie ciotą

 

kwiatki miłe smsy i takie bzdety to można zostawić na później,

chyba że spotkał jedną z bardzo niewielu kobiet którym się to podoba (kolega tam ma swoją dziewczyne, ale to nader spokojna istotna i ponad pol nocy w klubie przedkłada spacer czy film)

ale to wyjątek

 

lasce trzeba pokazać 2 rzeczy:

1. z tobą czy bez - i tak sobie poradze

2. pokazać, że innymi się też interesujesz i jestes atrakcyjny

 

zazdrość to najsilniejsza broń żeby zdobyć babe.

nie ma silniejszej.

[wojciech iwaszczukiewicz]

>Rolandsinger.

 

A co to ma wspólnego z audiofilizmem?Skąd przekonanie,że audiofile to osobniki o konserwatywnych obyczajowo poglądach?

Może po prostu katował ją swoją muzyką która jej nie pasowała.

[camle]

Wojsciechu, Roland wysupłał już tezę... przetłumaczę:

audiofil = kozia dupa

[wojciech iwaszczukiewicz]

>camle

 

Jakież to proste!

[parantulla]

Rolandsinger, 7 Paź 2007, 17:48

 

>Najsmutniejsze jest to, że mam pełną świadomość przyczyn jego porażki. Jakie one są - ktoś wie?

 

Mówiąc krótko i nie zagłębiając się w szczegóły, to laska najzwyczajniej w świecie go olewa sikiem prostym, ale z drugiej strony świetnie się bawi obecnym stanem rzeczy mając błazna pod telefonem na każde zawołanie w razie czego, gdyby któregoś dnia nie miała co ze sobą zrobić i nudziła się okropnie. Koniec wywodu, bo na takie szmatławce to nawet szkoda prądu i tyle, tylko kopa w dupę zapalić i pogonić badziewie jak najdalej.

[Rolandsinger]

I jak zwykle Parantulla jesteś niezawadny.

 

Z tym, że gdyby on nie umizgiwał się do niej, podszedłbym do jej zgrabnej dupeczki w tym klubie i wypie...ił jak Rocco Siffredi. Tylko po tym, to ona by do mnie pisała te eski, a ja bym to zlewał. Tylko dlaczego tak wielu kolegów audiofili myśli o kobietach jak o delikatnych kwiatach które trzeba muskać i otaczać przepychem, a to największy bład jaki można popełnić?

[cir]

daj mu te płyty z techno

[camle]

cir... trafił w sedno - prawdziwy macho - jebaka słucha tylko techno... przynajmniej pożycz koledze parę płyt - zrobisz mu przysługę

[lenam]

Rolandzie, uważam, że dla dobra sprawy powinieneś się jednak poświęcić i wydymać laseczkę, a potem epizdod zrelacjonować z detalami koleżce. Będzie bolało, to jasne, ale może się chłopak wyleczy, a niewykluczone, że i cos zrozumie. Ty zaś, druhu, będziesz miał nie tylko jaja jak wydmuszki, ale i poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Zatem już się tu nie przechwalaj, tylko do dzieła!

[Witek B.]

Rolandsinger, 7 Paź 2007, 21:27

>podszedłbym do jej zgrabnej dupeczki w tym klubie i wypie...ił jak Rocco Siffredi.

 

Kto to jest Rocco Siffredi i jak on to robi? Na kredyt?

[dymu73]

Ejże Rolandzik osiedlowy Buraku , dlaczego swoich marzeń "jestem wielki i długi jak Rocco" nie realizujesz w zakładce stereo?? Jakoś tam zawsze przez pomyłkę miałeś najbliżej......

[Staszek_s]

...a poza tym, tak na dzień dobry zajść od tyłu i od razu wydymać? A później jak rozumiem tym esemesem ewentualnie swoje imię przesłać, aby tak kunsztownie poderwana kobieta przynajmniej wiedziała, kto zacz był ten co to ją od tyłu "zapoznawał"...

Taaa, miłosć to piękna rzecz, niejedno ma imię i chadza czasami różnymi drogami - mówią że krętymi, ale to koledzy jasno udowodnili, że banalnie prostymi.

pzdr

[parantulla]

Witek B., 7 Paź 2007, 22:15

 

>Kto to jest Rocco Siffredi...

 

To jest obiekt westchnień tych wszystkich porządnych i niedostępnych księżniczek, z którymi trzeba się cackać i robić z siebie kretyna, żeby w ogóle liczyć na cokolwiek. A prywatnie to znany aktor niskobudżetowych filmów porno.

 

>...i jak on to robi?

 

Długo i mocno ze szczególnym upodobaniem kobiecego odbytu.

 

I tak to właśnie z nimi jest, że będą ciemnotę wciskać i robić maślane oczka, że niby one nie wiedzą o co chodzi, bo przecież żadna nie jest taka, a tylko spuść ją z oczu i... i lepiej od razu zapomnij.