Zjawiska Voodoo w sprzęcie audio :)

[nedj]

-> Belial

"Fakt, kabel sieciowy to główny wątek. Staję z interkonektem."

 

E tam, żeby wysłyszeć IC na ślepo nie trzeba być wcale złotouchym. Ja taki zakład już wygrałem. Co prawda nagrodą nie była bańka, ale mimo to wygrana sprawiła mi dużo radości.

[Cashlack]

Jeżeli ktoś da mi namiar, obiecuję że napiszę wam RECENZJĘ! ;-)))) (wpływu demagnetyzera ;-).

 

Taką wiecie, recenzję, dla których kupuje się te komiksy z gwiazdkami i procentami, w których taki najnowszy wypust Harmana czy NAD`a urasta do rangi prawdziwego High-endu, jest najlepszy w swojej klasie cenowej, a kwiecisty opis wchodzi podprogowo w korę czytacza-marzyciela i sprawia, iż czytacz czuje się cudownie - "są jescze gdzieś tam pięknie grające rzeczy, prawdziwe okazje, najlepsze rzeczy do 2000 zł!!!"

 

Przez przypadek mam akurat 2 identyczne wydania "Nienasycenia" A.M. Jopek...

 

Popuszczę wodzom wyobraźni i dam wam się pośmiać ;-) Jeżeli faktycznie usłysze chociaż minimalną różnicę - niekoniecznie na korzyść, też dam wam znać. Może nawet dla śmiechu zrobię kolejny ślepy test u mnie (a co tam, gość w dom bóg w dom, postawię koleją flaszkę ;-).

 

Tylko kupowac mi się tego badziewia nie chce, bo to 1200 zł, kiedy ja już raczej wybiegam myślami w przyszłość - serwery dźwiękowe, PCM`y zbierane na Nagrach z taśm matek, "audiofilskie" serwery z "a"Tunes z kwiecistymi opisami archeologicznych poszukiwań tej jednej taśmy, technologicznym zaawansowaniem zastosowanych DCSów itp... Idea kręcącego się krążka (srebrnego czy czarnego) to za parę lat będzie naprawdę archeologia.

[martens]

>Cashlack, 29 Paź 2007, 16:42

>Czytam ostatnie wpisy i mam wrażenie, że wątek się kompletnie rozjechał. Wątek miał być o voodoo,

>czyli w pejoratywnym znaczeniu o wciskaniu ludziom kitu za duże pieniądze. Z naciskiem na kit, a

>nie pieniądze.

 

Tak więc wracając do wątku, dla mnie mistrzami tajemnej sztuki voodoo wciąż pozostaje Machina Dynamica

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oraz inne lansowane przez nią inne wynalazki np GSIC-10

„Intelligent chip” GSIC-10 to specjalne urządzenie, kładziemy je na grającym cd-playerze dokładnie nad miejscem gdzie znajduje się płytka na 2 sekundy, a on upgrade’uje brzmienie tej płytki, nie wymaga komentarza. Cena 16usd za 10-cio upgrade’owy, i 40usd za taki na 30 płytek. (cyt za audiovoodoo.alatar.pl)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[nedj]

-> Cashlack

"Może nawet dla śmiechu zrobię kolejny ślepy test u mnie."

 

"Kolejny ślepy test"? A jakie ślepe testy już przeprowadzałeś? Jakie były wyniki?

 

Pisałeś kiedyś:

"Myślę, że małe szanse abyś usłyszał różnicę tuż po podłączeniu kabli. Ilekroć porozłączam kable, brzmienie systemu "siada", potrzeba około dnia aby wróciło do normy."

Nie boisz się, że w przypadku testu cd zdemagnesowane vs. normalne cd brzmienie Ci nie siądzie na parę dni po zmianie płyty w odtwarzaczu?

[Edward]

26 Paź 2007, 18:10

Cashlack, 26 Paź 2007, 13:45

>Wg zaczytanych teorii, w kablach najbardziej "gra" "skwierczenie"

>kondensacji na styku przewodnika i izolatora, oraz przezroczystość gniazd połączeniowych

 

Cashlack,

zapytam Cię jeszcze raz, bo najwyraźniej przeoczyłeś:

czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego jakie brednie tu wypisujesz?

[Cashlack]

Martens> Zaje*** strona ;-D !! uśmiałem się jak dawno - dziękuję.

 

Inne rzeczy też są fajne - co to są te "kamyki w buteleczce" ?? Cena wydaje się atrakcyjna - 160$ za mały słoiczek kolorowych kamyków... które działają jak (wolne tłumaczenie): " wygłuszacz wibracji i absorber EMI/RFI, dzięki atomowowym strukturom kryształów..." - to jest piękne! :-)

 

Psychoakustyka wynalazków na tej stronie działa na poziomie "subatomowym". Wiecie jakie to daje pole dla wyobraźni?

 

Siedzisz sobie i sluchasz muzyki, która i tak nie będzie nigdy tak piękna jak by się chciało lub to jest teoretycznie możliwe... Choćbyś sprzedał dom i rodzinę, to znajdzie się firma co zrobi coś jeszcze "lepszego" jeszcze drożej, dla ludzi którzy nie wiedzą co robić z forsą i np. mają 365 modeli samochodów sportowych (bo się "interesują" motoryzacją).

 

A tak, słuchając sobie muzyki, wyobrażasz sobie jak te kryształy uspokajają "złe" wibracje, zasysają "złe" zakłócenia, dzięki czemu barwa jest gładsza, szlachetniejsza, prawdziwsza - i w twojej głowie taka się właśnie staje. Słuchając tej "czystszej dzięki kryształkom" barwy, odkrywasz ją tak jakby na nowo. Trzeba tylko uwierzyć... (ale mnie zaraz zjedzą koledzy inżynierowie, chyba że mnie po prostu oleją :-))

 

Już dawno temu zauważyłem, że najlepiej dla mnie brzmią te systemy, które nie przeszkadzają w wyobrażaniu sobie, jak by to brzmiało na najdroższym systemie świata. Świetne pod tym względem są głośniczki Creative SBB 240 (49,99 PLN) - nigdy później nie słyszałem takiej gitary elektrycznej jak z tych właśnie. Usłyszane kiedyś późno w nocy na radiobudziku (na tej stronie to by był szerokopasmowy głośnik omnipolarny o maksymalnie skróconej ścieżce sygnału...) "Baboki" FNS`u nigdy później nie zabrzmiały tak "bajkowo", choć męczyłem ten kawałek na naprawdę drogich systemach (bo tam jest wszystko, wokal, bas, przeszkadzajki, klimat, muzyka - mam d*** że to nie są nudne jak flaki z olejem audiofilskie tłoczenia)

 

Ale to są produkty adresowane do innego typu klienta. Dla marzycieli, którzy słuchając muzy na swoim niedoskonałym systemie wyobrażają sobie brzmienie lampowych monobloków, "wiatru w deszczu". A nie osób twardo stojących na "brudnej ziemii faktów", które "wiedzą", że sieciówki czy IC w odpowiednio dobranym systemie nie mają prawa grać, więc w "swojej" psychoakustyce ich "nie słyszą" lub uważają ich wpływ za nieadekwatny co ceny ;-).

[Cashlack]

Chłopaki, po kolei:

 

Nedj> z naprawdę "ślepych" robiłem tylko u siebie porównanie kondensatorów w zwrotnicy wysokotonowca (ten sam typ, inna wartość). Oczywiście grało inaczej, chodziło mi tylko o to, żeby wybrać "na słuch". Przez "kolejny" mam na myśli, że w bliskim czasie będe u siebie robił "oficjalny" ślepy test sieciówek z komisyjnym udziałem kilku kablosceptyków z tego forum z okolic Poznania, stawka nie wygórowana - flasza czerwonego Walkera, trafienia 7/10 (no ok 8/10). Jako że mam 2 identyczne płyty (dobrze nagrane) to będę miał materiał do porównań i tego gadżetu voodoo. Jeżeli JA TO USŁYSZĘ i to wielokrotnie, to będzie to dla mnie większy wyznacznik niż informacja że "to nie może grać".

 

Edward> Pracuję w banku, kończyłem ekonomię, jako hobby słucham muzyki i czytam co się da o tematyce audio, ale nie chce mi się wchodzić na poziom elektrotechnika, bo nie mam na to czasu, a to jest kupa wiedzy. Której efektem ma być, że coś SŁYCHAĆ ALBO NIE SŁYCHAĆ. Wy mi tu cały czas o fizyce na poziomie "3 kule bilardowe", choć sami wiecie że 10 kuli już nie wyliczysz (chyba że na papierze, ale gdzie naprawdę poleci to "Bóg wie").

Z tym napięciem i częstotliwością - oczywiście że sieciówka tego nie zmieni, bo to FAKTYCZNIE jak woda ze strumyka - wiruje, chlupocze, szumi... łapiesz?

[nedj]

-> Cashlack

"Przez "kolejny" mam na myśli, że w bliskim czasie będe u siebie robił "oficjalny" ślepy test sieciówek z komisyjnym udziałem kilku kablosceptyków z tego forum z okolic Poznania, stawka nie wygórowana - flasza czerwonego Walkera, trafienia 7/10 (no ok 8/10)."

Hehe, odważna decyzja. Ale obawiam się, że ewentualną swoją porażkę będziesz tłumaczył jak wcześniej ("Ilekroć porozłączam kable, brzmienie systemu "siada", potrzeba około dnia aby wróciło do normy."). Oby jednak tak nie było.

 

 

"Jeżeli JA TO USŁYSZĘ i to wielokrotnie, to będzie to dla mnie większy wyznacznik niż informacja że "to nie może grać"."

Jestem pewien, że na "widno" usłyszysz :)

[Cashlack]

>>kondensacji na styku przewodnika i izolatora, oraz przezroczystość gniazd połączeniowych

>

>Cashlack,

>zapytam Cię jeszcze raz, bo najwyraźniej przeoczyłeś:

>czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego jakie brednie tu wypisujesz?

 

Edward>

 

Brednie? Dla kogo? Kogoś kto słucha, czy kogoś kto myśli że wszystko wie? O naskórkowości pewnie wiesz wszystko, o kondensacji pewnie też. Ja wiem niewiele, pozostaje mi zawierzyć moim uszom i własnemu osądowi czy to co słyszę jest tym na co chcę wydać moje pieniądze.

[Cashlack]

No i dlatego ma być komisyjnie i na ślepo ;-)

[stachu7012]

Od pięciu dni testuję platformę antywibracyjną Troksa. Podszedłem do tego na zasadzie próby dla zabawy, raczej sceptycznie, no bo przecież dwa kawałki deski i gumki między, nie powinny wpływać na dźwięk. Ponadto mój odtwarzacz Linn Genki jest uważany za mało wrażliwy na bajery itp. (chociaż podobno na kable sieciowe też miał być kompletnie odporny, a w praktyce listwa i kabel Ansae zrobiły swoje). Zatem wsadziłem Troksa pod CD (czyli jest płyta granitowa na której wszystko stawiam, na tej płycie Troks i na tym Linn) i się nieźle zdziwiłem.

Przede wszystkim zmiany w przestrzeni (bardziej w tył i na boki). Ponadto dalszy postęp w kierunku oderwania muzyki od głośników. No ale co najważniejsze: WYGŁADZENIE WSZYSTKIEGO, czyli bardziej delikatny (jak to mówią - jedwabisty) sopran. Ale największe zmiany w średnicy - słychać więcej szczegółów w średnicy. Ogólnie dźwięk jest bardziej muzykalny, spokojniejszy, ale z drugiej strony tam gdzie coś się szybko dzieje (np. fortepian potrafi tak szybko "przelecieć frazą", że tak swoich płyt wcześniej nie słyszałem).

 

Kiedyś ktoś w żartach napisał, że można tak by w nieskończoność stawiać antywibracyjne płyty, kolce, kolce pod kolce .....

No i oczywiście spróbowałem. Postawiłem Troksa na kolcach/podstawkach Spike2. Efekt: "kiszka". Scena na boku i po skosie kolumn - prawie znikła. Scena zrobiła się po prostu wąska.

 

Nie mam pojęcia dlaczego ta platforma działa. Czy to deski, czy gumki ??? Nie za bardzo jednak mnie to interesuje. jeśli macie możliwość, spróbujcie.

[foxbat]

>Czy to deski, czy gumki ???

 

 

zdecydowanie gumki, deski sa tylko po to by obejsc patent vibrapodow...

[_Kuba_]

no to jest mistrzostwo świata:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

wystarczy zadzwonić, a za jedyne 60 dolców apgrejdują wam sprzęt przez telefon :D

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[foxbat]

_Kuba_, 28 Lis 2007, 19:51

 

>no to jest mistrzostwo świata:

>

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>

>wystarczy zadzwonić, a za jedyne 60 dolców apgrejdują wam sprzęt przez telefon :D

 

e tam.... na naszym forum tez sa tacy magicy....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[npl]

tweak nr. 1 - podłączyć prąd.

nawet największe autorytety tego świata nie wiedzą czemu włączenie urządzeń może mieć pozytywny wpływ na dźwięk choć wiele osób stwierdziło że włączony sprzęt gra lepiej od wyłączonego...

[vector]

npl,

....a jam taki preamp co jak jest wylaczony to swieci a jak wlaczony to za cholere - ciemnosc.......to jest prawdziwy tweak!

[npl]

tweak nr. 2 - pod

[npl]

tweak nr. 2 - podłączyć głośniki. grają o niebo lepiej od niepodłączonych

tweak nr. 3 - zgasić światło. widać jasno ogniska pozorne... ;)

[stachu7012]

Pozwolę sobie jednak pociągnąć wątek Troksa - merytorycznie. Napisałem, że eksperyment w postaci podłożenia kolców/podkładem Spike2 pod platformę nie powiódł się. Fakt. Mój eksperyment polegał jednak na tym, że trochę po "chamsku" podłożyłem cztery Spiki pod oryginalnie umieszczone w dolnej płycie Troksa kolce/śruby. Jak jednak zrobimy to bardziej z sensem, czyli po prostu np. trzy Spiki podkładamy pod platformę (czyli że na Spikach opiera się platforma - dolna deska) - efekt jest bardzo ciekawy. Przede wszystkim poprawiają się soprany. Są wyraźniejsze, bardziej przejrzyste. No i ponownie - więcej szczegółów w średnicy.

 

Życząc tym, którzy nie spróbowali i się śmieją - ABY JEDNAK POPRÓBOWALI.

 

Pozdrawiam.

[stachu7012]

Czyli efekt jest taki. Wydawało mi się, że mam trochę "przymulony" sopran ze względu na miedziane kable. Teraz po wsadzeniu kolców pod platformę - jest istotna poprawa w tym zakresie. Ciekawe skąd się to bierze. Czy tyle tych wibracji jest wokół?

[Cashlack]

Stachu> źle, że udzielasz (udzielamy sie) w wątku o pejoratywnej nazwie "voodoo". Bo to nie jest żadne voodoo. Uwagi są ciekawe, ja bez większego sprawdzania mam zamiar pójść na całość i jak tylko finanse pozwolą, pójdzie kanapka : 3 kolce, granit, 3 kolce, granit, 3 kolce, granit, poziomnicą kontrola, jedwab pod nóżki... :-)

 

Spróbuj z jedwabiem pod nóżki / elemety płaskie (ale nie kolce! ;-) , facet od Yba twierdzi, że trochę podności scenę do góry. Jeszcze nie próbowałem, ale przypuzczam, ze jak już włoże, to po prostu zostawię ;-). A jak fak Faktycznie podniesie, to też dopisze.

 

Myślałem też o obciążnikach na gumkach na wiszące kable sygnałowe, żeby nie chodziły jak struny...

[dymu73]

Używałem troksa pod cedeka (Linn Mimik) i niezauważylem zmian w brzmieniu. Ale ceniłem sobie tą platformę za co innego : dzieci mogły uderzać w szafkę i odtwarzacz ile chciały, żadnego przeskakiwania płyt niezanotowałem. Czyli jednak działa:-))

pzdr

[npl]

jak antywibracyjnie...

sam próbowałem sorbotanowych nóżek pod sprzęt (made in china, z klubu stereo.de). nie zauważyłem poprawy a sprzęt dziwnie wyglądał...

[pepe.g]

belial to 'geniusz',chwała mu za to, bez takich...ten biznes juz dawno by upadł

[pepe.g]

sorry, tak pochłonął mnie temat ,ze nie zauwazyłem daty.swoją drogą proponuje omówic temat wpływu pogody na brzmienie sieciówek

[Belial]

pepe.g=gówniarz

 

Zastanawiałeś się czy odpowiem na twoja prowokację "kloniku"? Przez 331 dni napisał 3 posty!!! Buahahaha!!!

Musisz pepe bardziej wysilać swoją makówkę! Na Technicsie sieciówek nie usłyszysz! Wracaj do "senicz CLUB", tam jest miejsce dla ciebie. Malućki jesteś w tym twoim myśleniu, żal mi ciebie. Chcesz poznać prawdziwą wartość mojego intelektu? Wejdź na kurnik, pogramy w szachy. Buahahaha! Gdzie oni się rodzą?

[pepe.g]

Belial.przeczytaj swoje wpisy w tym temacie.Ja zyje z ludzi twego pokroju.Jestes swietnym klijentem i za boga nie chciałem cie urazic.Mysle ze śmiało mogłbys pociagnąć wątek wpływu pogody na brzmienie sieciówek .Przecież jakis musi byc...kabel -pogoda.pogoda-kabel.kabel -pogoda .do kroćset, coś w tym musi być

[senicz]

Belial handluje sieciowkami? no prosze. A tak sie dobrze zapowiadal. Zanam kilku konstruktorow co sie nawet niezle zapowiadali. Ale poszli na manowce kablarskie.

[Belial]

pepe.g

 

Już za późno! Rozdam swoje sieciówki ubogim, będą mieli zamiast wędek;)

 

senicz

 

Czy Tobie Platforma Obywatelska spadła na głowę? Jak można wysnuć tak irracjonalny wniosek?? Zresztą komu ja się dziwię? Seniczowi???

[flojd]

Ciekaw jestem po co Ci-Co-Nie-Słyszą podnoszą taką dyskusję o kablach, sieciówkach i demagnetyzerach? Chcą faktycznie komuś udowodnić że jest półszalony i łatwo ulega perswazji? Chcą się lepiej poczuć że nie mają i że mieć nie będą takiego sprzętu? A może chcą żeby ktoś ich przekonał i wziął odpowiedzialność za ich wydane na ten cel pieniądze?

Wg mnie jeśli nie słyszycie róznicy w kablach, sieciówkach i po zastosowaniu demagnetyzera to albo macie uszkodzony słuch, albo Technicsa, albo problem z własną psychiką i uzewnętrzniacie to na forum. Dajcie sobie spokój ze sprzętem, zacznijcie zbierać znaczki, więcej czasu spędzac na wyprowadzaniu psa, albo malowaniu i nie każcie się przekonywać. Ja poeksperymentuje, czasem uznam że nie ma to znacznego wpływu na to czego ja szukam w muzyce, czasem uznam że ma, tylko że nie stać mnie na taki wydatek, ale nie będę wmawiał swoich często niesprawdzonych przekonań z pasją świadka Jehowy (z góry przepraszam wszystkich świadków Jehowy).

Z okazji 6 grudnia Tym-Co-Nie-Słyszą życzę miłych wątpliwości, a Tym-Co-Slysza wytrwalości w polemikach.