Skocz do zawartości
IGNORED

Ulubiona kawa


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam jeśli Ktoś będzie miał okazję kupić paczkę kawy w STARBUCKS. Emocje gwarantowane. Satysfakcja również.

Bardzo dużo piłem dalmayera crema sprowadzanego z Niemiec i ów trunek ze Starbucks(rónież zakupiony u zachodnich sąsiadów) jest chyba lepszy.

poza tym są jeszcze takie marki jak Illy warte przetestowania.

 

a tak na co dzień to pijam w pracy niestety Lavazza z ekspresu jura impressa z5 i muszę przyznać, że wyżej wymienione kawy z ekspresu ciśnieniowego za 400 zł są dużo smczniejsze

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladalem program o tej kawie z ,,kocich,, bobkow, bardzo ciekawy proces od poczatku do zaparzonej filizanki podanej ludziom do porownan i na koncu info jak zostala pozyskana hehe miny mieli nietegie.

 

 

A ja i tak lubie najlepiej kawe z ekspresu cisnieniowego u moich kolegow w zaprzyjaznionym salonie audio we Wroclawiu :)

 

robix

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robix, 14 Lut 2009, 14:32

 

>Ogladalem program o tej kawie z ,,kocich,, bobkow, bardzo ciekawy proces od poczatku do zaparzonej

>filizanki podanej ludziom do porownan i na koncu info jak zostala pozyskana hehe miny mieli

>nietegie.

>

>

 

 

he he

bo darmowy to i ocet slodki :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kanadyjscy naukowcy udowodnili, że najdroższa kawa świata zawdzięcza swój niezwykły smak dzikim kotom, ponieważ ziarna, z których powstaje muszą być wcześniej zjedzone i... wydalone przez zwierzęta.

 

Ziarna odmiany Kopi Luwak są przysmakiem cywet, czyli dzikich afrykańskich drapieżników przypominających wyglądem mangusty, a najlepszą kawę przygotowuje się właśnie z ziaren znalezionych w ich odchodach.

 

Smakosze kawy płacą nawet do 40 dolarów za filiżankę napoju z rosnących w Etiopii ziarenek, a cena kilograma kawy przekracza 700 dolarów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 8 miesięcy temu...

Od dłuższego czasu "wdrażam się" w kulturę kawy i mam pewne przemyślenia. Owszem, zdaje mi się słyszeć głupstwa, szczególnie kiedy sam mówię ale postanowiłem się podzielić kilkoma z nich.

 

W naszym klimacie i przy stylu życia kultura kawy napotyka przeszkody. W Niemczech jakoś kultura kawy jest taka jaka była czyli "porządna porcja", neutralna taka że bezpłciowa (dobra) lub tani kwas (tania z Aldi), pojawia się tam inny styl ale głównie w metropoliach zachodnich (i... kupują włoskie ekspresy oraz kawy). Mam znajomą w Norwegii i w Oslo można wypić dobrą kawę, jest kilka świetnych punktów gdzie bariści dbają dokładniutko o każdy detal ale atmosfera i podejście mile od włoskich kafejek, poza tym brak eksperymentów, w Szwecji też jest podobno parę takich dokładnych "poprawiaczy włoskiej metody" ale poza tym panuje zalewówka. Moki z kawiarek nie znają (tak jak i w Niemczech). To kraje północne.

 

I właśnie. W Polsce polecałbym odstawienie espresso (ciśnieniówki) i zakup jednej z tanich kawiarek Bialettiego. Kupić do tego jakiś tańszy młynek żarnowy i kupować tańsze odmiany włoskich kaw oraz... Wosebę arabica (Woseba jako baza do cappu i macchiato). Dużo mniej zachodu a ceny u nas zbójeckie, żeby coś z ekspresu ciśnieniowego wyszło to trzeba się postarać (pół ekspres pół młynek) a do kawiarki rodzaju moka wystarczy zmielić ziarna na średnio i wio. Jakoś mało Włochów ma u siebie w mieszkaniach ciśnieniówki - tam piją własnie z kawiarek typu moka a na espresso idą na dół do kafejek i punktów na ulicy. Który Włoch bawił by się sam ekspresem (cała ekspresologia), życie ma być wygodne. Tyle że u nas mało która kafejka ma dobre espresso... (tam też jest różnie). Taka domowa moka będzie tańsza (mieszanki do moki są tańsze niż do espresso), prostsza w obsłudze a w smaku nieraz lepsza niż w naszych "profesjonalnych" kawiarniach.

Dotąd mieliśmy jakieś niemieckie metody na lurę czy plujki. A jeszcze w XVIII wieku w Warszawie kawa stała się popularna i wśród pospólstwa o czym jęczał Kitowicz (upadek sztuki parzenia, chrzczenie kawy mielonym zbożem itd). Niemcy dołożyli do tego cykorię (z czego śmiał się Mark Twain podczas podróży po Europie) a co później sami przejęliśmy (na szczęście tylko w zbożówce).

 

Na polskie realia jeżeli nie ma się za dużo pieniędzy i chęci do nauki obsługi kapryśnych ekspresów kolbowych (automaty to niestety bardzo nie to, jeszcze Jura ujdzie ale ceny.....) to kawiarkę a la Bialetti, młynek żarnowy i kawa w ziarnach na kilogramy. Prosto, taniej i dobrze.

Żeby nie było jak w Literackiej przed wojną: "mała czarna a wstyd".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawie piszesz ale niewiele z tego rozumiem,

ja sypię dwie łyżki kawy mielonej Jacobs z paczki do szklanki i zalewam wrzątkiem

a potem to piję

 

jestem kawowym barbarzyńcą?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plujka akurat najbardziej szkodzi. Najzdrowsze jest paradoksalnie espresso bo kontakt wody z kawą najkrótszy (do 30-35 sekund). Plujka to taki czaj tyle że kawa ma w sobie więcej chemii. Nie warto, szkoda żołądka (potem to się odbije). Lepiej niż marną kawę wypić sobie herbatę, zdrowiej i w naszych warunkach taniej (za to we Włoszech nie da się (prawie) wypić dobrej herbaty).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

no i wkład. na pobudkę:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w dzień:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

na wieczór:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak poza tym arabika ma malutko kofeiny - z mlekiem można ją dawać dzieciom bez żadnych konsekwencji ale broń boże plujkę bo leżąca w płynie kawa zabija na raty. Arabika jest droższa od robusty która jest ni to drzewkiem ni krzakiem (a rośnie jak chwast). Robusta ma 5xwięcej kofeiny i jest drewniana i raczej kwaśna chociaż Hiszpanie opanowali sztukę doboru i palenia 100%robusty która nie odrzuca (np. przed paleniem dosypują cukier).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast plujki lepiej już kupić rozpuszczalną. Nie szkodzi, smak ma dzięki dobranym chemicznym domieszkom (jak MacDonald) a kofeinę dosypują tam dokładnie (kiedy ma być) więc to "najdokładniejsze" w produkcji kawy :D W końcu dla armii ją wymyślono (IIwś). Doskonale zaprojektowany napój. Nie jest to kawa ale nie zaszkodzi a swoje zadanie spełni.

A kawy do kubka nie sypać, to przyszło po II wojnie światowej a teraz nie wiadomo jak wyplenić. Tak samo jak denaturat - znał to ktoś przedtem?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr, 19 Paź 2009, 00:55

 

>Który Włoch bawił by się sam ekspresem (cała ekspresologia), życie ma

>być wygodne.

 

ja wiem czy taka logia, mi to się właśnie wydaje expresowo proste i szybkie, mam taki najprostszy expresik rozkręcany

 

płuczę, sypię, 5min napar gotowy, dosypuję cukru, dolewam 2/3 zimnej wody z czajnika i chlup w dziób, co dzień z rana od lat- nigdy to by mi się z *logią nie kojarzyło

 

mam taki, może odrobinę większy

 

jak widać są też wersje elektryczne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-11853-100002902 1255945744_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Horst

 

O tym własnie mówiłem. To co pokazałeś na wstawionych zdjęciach to maszynka do moki. Ciśnienie różnie w zależności od konstrukcji 3-4 bara a nie 9-9,5 jak w ciśnieniówce. To świetna metoda bo odporna na wiele zależności, po prostu wsypuje się kawę do filtra, podgrzewa wodę i już. Nie jest tak esencjonalne i nie da się wydobyć całego bogactwa kawy ale trudno tym zepsuć kawę (co jest łatwe w espresso) a efekt jest lepszy niż w wielu kafejkach. Są wersje z górnym zasobnikiem na mleko które podczas parzenia kawy samo się pienia i łączy z kawą - ma się coś w stylu ni to "muciato" :D (urządzenie nazywa się Bialetti Muka) ni to cappu. A kawa ma być do tego mielona średnio - grubiej niż do espresso przy czym większość pakowanych niemieckich czy polskich kaw "espresso" ma grubość mielenia pasującą do moki (dlatego do espresso absolutnie potrzebny jest własny młynek, z innych też względów).

Jeszcze jedno - moca to nie mocca. Pierwsze jest metodą zaparzania i efektem końcowym, drugie to odmiana arabiki. Swoją drogą przejęcie upraw kawy było pierwszym interesem który stał za awanturą Mussoliniego w Etiopii. Przemysł kawowy jest dla Włoch potężnym sektorem gospodarki, mają tradycje i stosunki na całym świecie (ich własne uprawy - plantacje od Afryki do Ameryki Południowej i Indii).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mocca

 

lubię właśnie kawy typu arabika, jasny suchy proszek po zmieleniu, podobno słabsza ale smaczniejsza, he he tym samym się kieruję przy piwnych przyjemnościach

 

nie przepadam za sztanami typu robusta (tańsza ponoć), gorzkie ciemne tłustawe

 

]:->>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acha filtra w tym nie ma, jest blaszane sitko napar ciśnieniowo leci do góry, u dołu jest proste ustrojstwo które jest de facto syfonem w który para wtłacza wodę do góry

 

najważniejsze że szybko gotuje, łatwe w czyszczeniu utrzymaniu, proste w całości- no i malutkie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To blaszane sitko w kafetierce to właśnie filtr. W wysokociśnieniowych jest podobnie - w kolbie tkwi stalowa (lepiej) perforowana drobniutko wkładka (w kafetierce dziurki są oczywiście większe) i pompa tłoczy wodę w kawę. Sitko o tak małych dziurkach pełni jednocześnie rolę przegrody dzięki czemu w portafiltrze (kolba+sitko) utrzymuje się ciśnienie. Są różne dewiacje np. npf czyli naked portafilter na którym wychodzi lepsza krema i wszystko widać (bez kurków - walec filtra jest po prostu ucięty).

A ciekawe rzeczy to ekspresy ręczne np:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Dużo zachodu, pracy ale można uzyskać świetne efekty. Oczywiście przy odpowiedniej kawie :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->cezary

 

90%racji. Espresso jest bazą ale istnieje przecież doppio, lungo, wszystkie rodzaje mlecznych mniejszych i większych ale i to zaledwie połowa objętości "wiedeńskiej" czyli lury z bitą śmietaną.

 

Jest jeszcze coś takiego jak ristretto. Podobno jest to wunderwaffe Italii bo doprowadza do zejścia barbarzyńców z północy :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cezary, 19 Paź 2009, 16:21

 

>>Horst.Cóż,nie zalapałeś.Kawę pijemy w naparstkowych filizankach,a nie w półlitrowych szklanicach.

 

"*my" (w ciąży? w partii? skąd ta liczba mnoga?)

 

z rzadka widuję ludzi z tymi naparstkowymi- choć nic a nic mi to nie wadzi

 

ja piję tak jak piję, 1/3 mocna esencja + 2/3 woda

 

i to wcale niewyszukane gatunki, smakuje mi, wystarczy

 

dodatkowo jest expresso- szybko, w temperaturze dla mnie optymalnej

 

jeśli innym smakuje ładunek z naparstka- też nie szkodzi

 

choć ja akurat piję swoją porcję na czczo- więc dla mnie jest zdrowiej tak jak jest

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki piotrze,

 

zrozumiałem że mam pić rozpuszczałkę bo zdrowsza,

 

a słyszałem inne opinie ale ci wierzę,

 

a podobno rozpuszczałkę robią w ten sposob że zaparzoną kawę odparowywują: suszą i granulują to co zostało - to tam też musi być sporo chemii żeby to wszystko w kupie utrzymać

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawa rozpuszczalna jest w pełni sprawdzona bo jest raczej produktem a nie typową spożywką. Fakt, to odwodniony napar ale zmajstrowany w optymalnych warunkach tak że z kawy nie wydzieliły się toksyny (i tego pilnują, to robią koncerny z zapleczem naukowym a nie Luigi z Neapolu). Smakiem nijakie bo surowo rozpuszczalna smaku praktycznie nie ma - to co czujemy to dodatki w mikroskopijnych ilościach a że działają... Plujkę też można wypić ale od razu w ciągu paru minut, dłużej to masakra szczególnie że wszystko się miesza w tej szklance. To że coś jest organiczne nie oznacza od razu że jest zdrowe. Cykoria też jest naturalna a w stanie surowym potrafi ostro zatruć, dlatego ją akurat trzeba długo wygotowywać, stąd poroniony jest dawny niemiecki sposób na łączenie jej z kawą bo już z mielonym zbożem to co innego - palone zboże nie wydziela "na postoju" takiego syfu jak stojąca kawa.

Właściwie jesteśmy kulturą herbacianą i wódczaną, po PRLu wróciło normalne piwo chociaż od razu wpadliśmy w czas wielkich koncernów - piwa z koncentratów i dolewanego spirytusu..., polska kultura kawy ledwie dotrwała do międzywojnia. PRL wyrządził spustoszenia, życie w miastach dopiero ostatnio wraca powoli do przedwojennej normy a i to z oporami (jak ktoś chce otworzyć kawiarnię czynną od wczesnego rana to mieszkańcy protestują :D ). Ludzie! Kiedyś to Wieniawa sobie na koniu do dobrej knajpy wjechał a teraz... co za ludzie. Wtedy to chyba nawet więcej Bugatti po Warszawie jeździło :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>PRL wyrządził spustoszenia, życie w miastach dopiero ostatnio

>wraca powoli do przedwojennej normy a i to z oporami

 

tak, u nas nawet delikatesy "otwarli" w końcu, po tych wszystkich stonkach i biedronkach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz rozwinąć temat szkodliwości "plujki"?

osobiście nie przepadam za kawą z ekspresu (no chyba, że ktoś umie to zrobić i da naprawdę dobrą kawę ale to nie często spotykam) a temat rozpuszczalnych przemilczę bo to syf a nie kawa

bezkofeinowe to już w ogóle makaskra (wypłukiwanie kofeiny rozpuszczalnikami) - po co to ktoś w ogóle pije? ani smaku, ani aromatu tylko brudna woda...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawa zalewana i trzymana tak jakiś czas uwalnia roślinne tłuszcze złożone które bardzo obciążają wątrobę a wespół z różnymi ciężkimi estrami podrażnia jelito cienkie (coś jak olej rycynowy). Z tego powodu jeszcze bardziej szkodliwa jest kawa "po turecku" czyli trzykrotnie zagotowana ale oni nigdy tego nie piją na czczo, dodają do tego olbrzymie ilości cukru (przyśpiesza rozkład) i piją raczej przez odpoczynkiem niż rano.

Kawa rozpuszczalna nie jest praktycznie kawą, chemicznie jest dużo mniej drażniąca niż powyższy granat gastryczny a smak rozpuszczalnej nie ma nic do tego. Kwas w czymś takim nie jest tak dokuczliwy jak w kiepskiej kawie mielonej gdyż sam granulat rozpuszczalnej zawiera w sobie cukry roślinne co przyśpiesza rozkład tego co się pije. Dlatego można ją pić litrami bez poważnych konsekwencji (poza tymi z większą ilością kofeiny).

A propo kaw bezkofeinowych. Płukanie rozpuszczalnikami to pomysł amerykańsko-niemiecki (wspólny patent). Włosi i Hiszpanie produkują natomiast także kawy praktycznie bezkofeinowe (0,1-0,3%) na bazie arabiki oczyszczając odpowiednie odmiany wodą. Owszem, wypłukuje się także nieco aromatu i olejków ale także dlatego inaczej tą kawę palą i zawsze dodają wtedy nieco słodu i cukru (trochę jak w hiszpańskich i portugalskich robustach torrefacto). Bezkofeinowa Cafe Saula czy Goppion smakuje daleko lepiej niż najlepsze Tchibo czy Jacobs. Można? Można.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teksty o działaniu kawy, w tym związek ze sposobem jej przygotowania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

różnie to bywa z audiofilskimi coffefilskimi dogmatami

 

jeszcze w kudłatym prl za buractwo uchodziło przechowywanie kawy w stanie zmielonym, teraz w wyrafinowanych czasach łunijnych to norma, tak się kawę po prostu sprzedaje

 

wtedy, za reżymu, trzeba było mieć tzw. "młynek" aby być trendi, no reżym po prostu reżym

:-/

 

ja od rozpuszczalnej to dostawałem coś w rodzaju migrenowej alergii, zupełnie mi poza tym jedynym przypadkiem nieznanej

 

tyle, na razie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wtedy, za reżymu, trzeba było mieć tzw. "młynek" aby być trendi, no reżym po prostu reżym"

 

Jakie tam trendy ?

Młyn był koniecznością,sprzedawano kawę ziarnistą, mielona była wówczas towarem egzotycznym i raczej nie występującym w zdecydowanej większości sklepów.

Oczywiście była możliwość zmielenia kawy w sklepie,ale bardzo często sklepowy młyn bywał niesprawny.

:-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jak taka kawa pachniała, pamiętacie?

w sklepie jak zmielili, ech jaki zapach.

co się stało z tym aromatem? czy to także przy okrągłym stole okradziono nas z aromatu kawowego?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.