Higher Intelligence Agency

[camle]

to jakiś koszmar! - czy audiofile słuchają tylko tego "jazzu", "klasyki", albo klasycznego rocka?

a elektronika? - vangelis i jarre? - czy wasze stereotypy są właśnie takie?

określenia ambient dub czy spacemusic coś wam mówią?

Higher Intelligence Agency, Carbon Based Lifeforms, Global Communication, Mysteries of Science, Softspace, Sync24 a także klasyki w stylu The Future Sound of London, Orbital, Autechre, Pete Namlook, itp. "Prawdziwa Świeżość"? ;)

[pavbaranov]

To nie ma nic wspólnego z koszmarem! ;) Nie jestem audiofilem, choć lubię dobre brzmienie, słucham różnej muzyki. Nie ma jednej, która jest jedynie obowiązująca. Na szczęście, choć PIS pewnie miałby co innego w tej materii do powiedzenia. Spośród wymienionych przez Ciebie słuchałem Autechre i Orbital. "Prawdziwa Świeżość"?? Oki. Skoro tak uważasz. Ja szukam gdzie indziej.

[camle]

proszę nie traktować tego wątku jako ataku na gusta!

pav: klasyki klasykami ale raczej egzystujesz w innej przestrzeni estetycznej! - w czym nie ma oczywiście niczego nagannego!.

Ale jeśli będziesz łaskaw wyrazić zdanie o tego typu muzyce (może akurat Orbital i Autechre nie są jakimś szczególnym odnośnikiem dla mnie) - to mi pomoże zrozumieć te "dziwaczne" tendencję u większości :)

[camle]

ps.

zainteresowani zapewne wiedzą o tej internetowej rozgłośni - ale jeśli nie a "egzystują w tej estetyce" to:

soma.fm i Space Station (i ew. Groove Salad) - to jest moja wyrocznia! - a płyt niestety muszę wyszukiwać po całym świecie - i to zazwyczaj u wydawców - w sklepach (zwłaszcza w Polsce) koszmarna pustka :(

[pavbaranov]

camle>

Nie traktuję jako atak. Niczego nie traktuję jako atak. Ale, szczerze powiedziawszy nie bardzo słyszałem muzykę owej "innej przestrzeni muzycznej" dobrze zrealizowaną. Mogę się jednak (i zapewne) mylić. Może w tym problem?

Jak na razie, wolę słuchać innej przestrzeni muzycznej kreowanej na zupełnie naturalnych przedmiotach muzycznych zwanych klarnetami: The Clarinet Trio (3 płyty na Leo). Polecam także wielbicielom Autechre i Orbitu. I innych.

BTW: Namów mnie na coś ciekawego.

[camle]

>BTW: Namów mnie na coś ciekawego.

 

No właśnie! - coś ciekawego :)

dla mnie klarnety i wystrugane z drewna (co to znaczy naturalne?) instrumenty są nudne..

mnie pasjonuje krystalicznie czysto syntezowany dźwięk - bez żadnych niedoskonałości technicznych :)

i w pełni pozbawiona "naturalnych" ograniczeń przestrzeń wyrazu

[dymu73]

A nie można trochę pogodzić tych dwóch światów??

Z jednej strony bardzo lubię Monolake , Pole, ze starszych : Christiana Vogla, Aphex Twin.

Z drugiej dużo radości dostarcza DrakeMateen , Coleman (ile "świeżości" w Sztokholmie 41 lat temu:-))))

 

I tak w ramach tej dyskusji przypomniała mi sie płyta zarówno dla fanów ambitnej elektroniki jak i jazzu:

 

Triosk "The Headlight Serenade"

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[camle]

A nie można trochę pogodzić tych dwóch światów??

a po co łączyć? - lepiej niech zachowają swoją odrębność - w muzyce nie musi być poprawnego politycznie "antyrasizmu" :)

na dowód dodam, że również lubię posłuchać czasami coleman'a czy miles'a...

ale nie po to jest ten wątek abym się tłumaczył dlaczego czegoś nie lubię - mam nadzieję, że znajdzie się ktoś z podobnymi gustami, który coś ciekawego wskaże ;)

[pavbaranov]

>mnie pasjonuje krystalicznie czysto syntezowany dźwięk - bez żadnych niedoskonałości technicznych

 

Niedoskonałości techniczne są wynikiem ułomności ludzkich, a nie instrumentów. A co do pasji - nie będę nawet próbował się wypowiadać. Twoje pasje i fajnie. Dawaj następne nagrania, które Cię pasjonują.

>:)

>i w pełni pozbawiona "naturalnych" ograniczeń przestrzeń wyrazu

 

I tu, imo, niestety nie masz racji. Instrumenty "syntetyczne" są tak samo ograniczone (lub nieograniczone) jak "naturalne". Wszystko zależy od muzyka.

A teraz słucham sobie jak najbardziej syntetycznych dźwięków Nine Inch Nails. Wiem, to nie to o co Ci chodzi ;)

[camle]

pav: a ja akurat słucham tytułowego HIA i "UFO Detection System (Approach-Intercept-Verify)" z albumu "S.H.A.D.O vol2)

bezprecedensowa syntetyczna, minimalistyczna forma przy nieograniczonym przekazie

[camle]

...na tyle syntetyczna i minimalistyczna, że potrafiłbym odręcznie przerysować na kartce przebieg fali :)

potęga tkwi w prostocie formy - jedynie z prostych form można zbudować dowolnie skomplikowane twory - na każdym poziomie abstraktu

[pavbaranov]

Ha, dzisiaj już słuchałem m.in. klarnetów z The Clarinet Trio (Leo Records). Posłuchaj. Jak najbardziej klasyczne instrumenty i... kompletnie nieograniczona forma. Podobnie jak - też dzisiaj słuchane - Duology Marcusa i Daniela (Boxholder). Czyste i o nieograniczonym przekazie.

Dawaj następne!

PS: Aha, i jeszcze BassX3 (Drimala). Dahlgren używa też jakiejś elektroniki, więc może coś i dla Ciebie będzie. Większość jednak kompletnie akustyczna: klarnet basowy, basowy flet, 2 kontrabasy, w tym jeden używający elektroniki właśnie.

[pavbaranov]

>potęga tkwi w prostocie formy - jedynie z prostych form można zbudować dowolnie skomplikowane twory

>- na każdym poziomie abstraktu

 

A tuś mię zaciekawił. Nie wiem, czy "jedynie", ale w dużej mierze zgadzam się z Tobą w tym zdaniu. Pytanie jednak brzmi: czy każdy poziom "abstraktu" można zbudować jedynie z prostych form ;)

 

No i dalej słucham NIN :)

[camle]

tak - zupełnie jak z cegiełkami! - dużo łatwiej się z nich buduje niż np z. nieregularnych kamieni :)

No i dalej słucham HIA ;)

[pavbaranov]

camle>

Hmmm...> Nie wiem.

Pamiętam jednak zdanie Braxtona, o tym, że grając w kwartecie trudno jest zaprzepaścić potencjał, który w nim tkwi. Wobec powyższego muzyka winna być tworzona przez członków zespołu na poziomie: solo, duetów, trio i kwartetu. Jednocześnie. Proste? A dla mnie, to rewelacja.

BTW: Jeśli nie znasz, to posłuchaj duetów Braxtona z Teitelbaumem - bliżej Twojej muzyce. Ba, zaryzykowałbym stwierdzenie, że m.in. dzięki takim dźwiękom ona mogła powstać.

PS: Dalej NIN ;)

[camle]

oczywiście, że posłucham pav - jak tylko będę miał sposobność to przesłucham wszystko co mi wpadnie w łapy! (tak też właśnie robię) - a z pewnością niczego nie odrzucam z "założenia" :)

...sprawdziłem - Braxtona nie mam w kolekcji - dzięki - sprawdzę :)

PS: nadal HIA ;)

[pavbaranov]

camle>

Bardziej chodzi o owego Teitelbauma. Richarda zresztą. Był współtwórcą pionierów muzyki elektronicznej w Musica Elletronica Viva. Braxton jest zdecydowanie bardziej jazzowo-współczesny :)

PS: A ja muzykę zmieniłem. Gra album firmowany przez Roberta Planta i Alison Krauss.

[camle]

>Bardziej chodzi o owego Teitelbauma.

 

tak, właśnie się zorientowałem z internetowych wieści, że to raczej Teitelbauma jest tym "zupełnie świeżym" w duecie :) - za chwilę przesłucham sampla

[camle]

Duo improvisation - Nicklesdorf.

Nie wiem czy to reprezentatywna próbka - ale mogę to z czystym sumieniem dołączyć do mojej kolekcji awangardy ;)

[pavbaranov]

Każda próbka Teitelbauma jest dla niego reprezentatywna. Dołączaj. W przypadku duetu z Braxtonem będziesz miał "stare" syntezatory (Moog itp) i do tego saksofony. Dla mnie ciekawe.

[santadog]

Wlasnie slucham plyty, ktora pasuje do tematu:)

 

Port-Royal "Flares" [Resonant]

 

Polecam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[camle]

Zapraszam wszystkich "odważnych", którzy nie poddają się "jedynie słusznym audiofilskim trendom" do przedstawiania wrażeń, wykonawców, albumów.

Jest tej muzyki sporo - ale niestety dostęp do niej jest mocno ograniczony a i sama świadomość o istnieniu perełek może bezpowrotnie zostać utracona :)

[Astaroth]

Dla mnie taka elektronika jak wymieniona na początku jest zbyt krystaliczna, zbyt syntetyczna, zbyt kliniczna...

 

W muzyce "muszę czuć ten piach" więc polecam: Sigillum S - zwłaszcza wczesne albumy mające w sobie jakiś pierwiastek szaleństwa. (choć z dostępnością pewnie będzie bardzo ciężko)

[Astaroth]

Idąc dalej tropem "brudnej" elektroniki mógłbym polecić jeszcze np: Women of the SS

[Astaroth]

I pewnie jeszcze dziesiątki innych, ale chyba przejąłbym Twój wątek camle a mam wrażenie że taka niegrzeczna muzyka Cię nie interesuje ;-)

[camle]

Astaroth:

nie wiem czy mnie nie interesuje - jak znajdę gdzieś jakieś sample to się dowiem ;)

ale pisz - wątek jest dla dobra ludzkości :)

[camle]

...Sigillum S ma na stronie sample ale w Quicktimie - a ja za żadne skarby świata nie skażę swojego komputera oprogramowaniem od Appla a wyszukiwarki na "Women of the SS" znajdują mi jakieś niemieckie brudy ;)

[Astaroth]

camle jak masz zainstalowanego Flasha to tu są 4 utwory z ostatniego albumu, ale ja wolę raczej te starsze z przełomu lat 80/90

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Astaroth]

Co do Women of The SS to raczej żadnych sampli nie znajdziesz bo to wszystko było wydawane w latach osiemdziesiątych i głównie na CC przez Inner-X-Musick - label który chyba już nie istnieje, tak więc pozostaje albo szukanie po aukcjach i zakupy po astronomicznych cenach (praktycznie wszystko to serie limitowane) albo polowanie w necie.

[camle]

no. posłuchałem sobie tego Sigillum i co prawda mroczne ale całkiem zjadliwe klimaty... :)

 

ps.

tak a propos przykładów, które przydałem na początku to warto zajrzeć na:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

francuską wytwórnię specjalizującą się w tego typu klimatach, gdzie ostatnio kupowałem parę płytek.

większość utworów można posłuchać w całości i dobrej jakości

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )