Skocz do zawartości
IGNORED

Test amplifona WL25 na wesoło ;D


sovajazz

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie co mi się dzisiaj przydarzyło!

 

Znudzony szarością dnia codziennego jak zwykle przekręciłem gałkę mojego Amplifona w prawo, dając mu szansę na sprawienie mi radości. Nie wiedziałem wówczas jak wylewnie i lubieżnie (o boże - źle już chyba ze mną) będe mu potem dziękował. Nieświadom nadciągających wydarzeń, niewinnie zapuściłem Cocaine Claptona. Co w tej coce było to sam już nie wiem. Pamietam tylko co się potem działo. A działo się wiele - same dziwy konkretnie. Już na początku Clapton zdawał się osobiście posyłać mi całymi wagonami dynamiczną bryzę na ryja. I dobrze, bo czasami tak lubie, jak mi wiatr z kolumn modeluje włosy. Było to jednak o tyle podejrzane, że znamy się z kokainą (Claptona oczywiście ;) wiele długich lat i wcale nie mało razem przeżyliśmy. Dzisiaj jednak bryza zdawała się być jakaś inna. Zaczynając Cocaine Eric zrobił mi coś niedobrego w krążeniu i płucach, konkretnie nie pamiętam co. Generalnie temperatury to miałem chyba ze 45 stopni - nigdy nie było mi tak zimno i gorąco na raz! Drżałem jak głupi. W niespełna 3 minuty spociłem się jak mysz. Przerażony pobiegłem po termometr. Dlaczego wszystkie termometry w domu pokazują 36.6°C, kiedy mój oddech przypomina wyziewy tego gościa co straszy pod Wawelem. Taaa, to wszystko stawało się coraz bardziej podejrzane. Dla pewności, prewencyjnie, pomacałem się po pysku, czy aby jego właściciel nie przypomina smoka. Nie przypominał, uff, co za radość. Chwile potem (nie bez pewnych obaw), znów wylądowałem w fotelu. Gdy naprzemienne fale gorąca i zimna zdawały się opuszczać moje rozdygotane w ekstazie ciało, dobiegły mnie dźwięki Izabelli Hendrixa. Co to to nieeee! O mamo, znów wróciła nirvana, hera, koka czy jak jej tam jeszcze. Śniło mi się kiedyś, że leciałem w dół. To, co poczułem w tym momencie zweryfikowało moje poglądy na latanie. Zapieprzałem w dół i w góre jednocześnie! Na boki chyba też. Zresztą nie wiem gdzie tam jeszcze. Nie byłem nawet w stanie skupić myśli, kiedy Jimmi począł bredzić coś nocach z Izabelą. Zastawiłbym te dziwke za moje stereo. Słowo. Fala arktycznego lodu podgrzewanego erupcjami wszystkich wulkanów świata, spowodowała chęć zakomunikowania światu jak jest mi dobrze. Darłem ryja ile maszyna wlazła, do czasu aż sąsiad nie zaczął walić patelnią w kaloryfer. Cóż za ewidentny brak kultury. Człowieku - tu się słucha! Po wytłumaczeniu sąsiadowi dlaczego muzyka łagodzi obyczaje począłem się trząść z radości, poruszając czym tylko mogłem (proszę sobie za wiele nie kojarzyć ;O). Z pyska ciekła mi ślina, a właściwie to piana bo jęzor także trzepotał w radosnym uniesieniu. Ciało wyginało mi się w najdziwaczniejszych pozach, i zdawało się kurczyć i rozginać jak w imadle. Powoli poczułem jak mi się włosy na ciele unoszą. Najpierw szło z dołu, od nóg. CO za cholerstwo! Potem przeszło na ręce, żeby na końcu zrobić mi artystycznego afro-condoma na ryju. Raj & koszmar. Cocaine, potem Izabella, a w międzyczasie (bardzo modne słowo ostatnio) Purple Haze. Tego już było za wiele. Ja naprawde potrzebowałem ochłonąć! Czułem się jak kosmonauta w wirówce. E tam - wirówka, przy tym co ja miałem, to pikuś! Bajkonury i inne Florydy powinny ćwiczyć grawitację u mnie w bloku. Ale by mieli jazdę chłopaki, hehe. Po udanej próbie zebrania myśli doszedłem do wniosku, że gdybym posiadał apartament na 40 piętrze manhattańskiego wysokościowca, zapewne wyskoczyłbym ze spadochronem, żeby zaczerpnąć nieco chłodnego powietrza. Najlepiej ze 4 galony na raz. Tymczasem jedyne co mi pozostawało to prysznic. W morde, tylko czemu ta woda była jakaś taka gorąca. Pójde jutro do administracji poskarżyć się na tego kretyna co mi przed odsłuchem zimną w kranach podpieprzył. Nie wiem tylko dlaczego jak mówiłem o tym innym domownikom to zaczeli dziwnie się na mnie patrzeć. Wyrodne dziady. Zresztą nieważne. Ale woda to była gorąca - i bede się trzymał tej wersji! Wytaczając się spod prysznica jak pijany Zagłoba, napadły mnie dziwne myśli. Miałem wrażenie, że bungee przestało mi właśnie wystarczać. Zaczynam poważnie myśleć jak tu skombinować jakieś rolki i linkę, żeby podłączyć się jako ostatni wagon TGV :> Co ten audioholism robi z ludzi. Audio sapiens? Noo.. w sumie to momentami sapałem przecież jak cała lokomotywownia...

 

 

Autor niniejszego popapranego zgoła tekstu nie ponosi odpowiedzialności za użytkowanie wzmacniaczy w/w firmy. Posiadają one (nie)odpowiednie atesty, więc winą za wszystkie ostre jazdy na czworakach proszę obarczać konstruktora, nie mnie. Zastanawiam się tylko, kto im dał ten atest - przecież dragi są na wisłą zakazane. Oświadczam również, że nie współżyję z moim wzmacniaczem ani z jego konstruktorem (a fe..). Nie mam także częstych i upierdliwych biegunek, nie pluje pod wiart ani nie jem psu z miski. Kaftan też już mi zdjęli. Nareszcie. Będe znów mógł pisać ile wlezie. Może przeczyta to sfora takich popaprańców jak ja. :>>>>>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sova - Ty sie lepiej przyznaj z czym ta Koke mieszales?? whisky, wodka, piwo?? :) - to tlumaczy uderzenia goraca ;) A Amplifon powinien na opakowaniu umiescic napis - nie stosowac rownoczesnie z kokaina i alkoholem :) Musze posluchac tego wzkama!! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no sovajazz, tylko Ci pozazdrościć udanego zakupu, to wspaniale kupić coś i być tak zadowolonym i cieszyć się...

Cholera, sam "smaka" złapałem na tę lampkę...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęściarz:-) Ale mi też się zdarzają takie odloty. Ostatnio robiło mi się na przemian zimno i gorąco, kiedy po podłączeniu B&W DM705 jeden z tweeterów nie grał wcale. A że dałem dzień wcześniej czadu, pot mnie oblał że hej. Nic to, głupota nie boli, poluzowała się jedna blaszka łącząca gniazda:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sova "Misiu". Poczytaj Ty robaczku Lema Kongres Futurologiczny (a może już czytał co?). Matrix jak nic. Jak mi się podgrzeje wzm. to też się będę logował. Pogrzebałem w zwrotnicy wszetecznicy- co to prąd przetwornikom zabiera- i będę wyczulenie absorbował fale akustycze, konkludując zmiany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, jak będe tyle godzin dziennie spędzał w fotelu to szybko zostane misiem :)

a lema lubię, choć przyznaje, że za rzadko mnie chęć nachodzi ostatnio na lekturę książek... taki już ten cyberświat jest - komputery i komputery ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała ta zadyma powstała przez kolegę Parmenidesa, i jego gwałtownych i niebezpiecznych żądań a propos recenzji mojego Amplifona. Prawdziwa recenzja już wkrótce!

Niech tylko teraz Parmenides nie wybrzydza ;), bo potrzebuje nieco czasu żeby przeleźć z tego mojego ostrego odlotu do bardziej przyziemnej oceny ;O)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

macie racje Glista... macie racje... grafomania i wiedza różnymi ścieżkami chodzą... dlatego cały czas się uczę - jak ten przysłowiowy jasio...

Jasiu - to tak wyszło przy okazji :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponieważ widać, że "wicie i rozumicie" sowajazz, to "sprawdzajta i badajta" ten jakże ciekawy temat....

 

PS. acha i napiszta cóś jeszcze w sprawie...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie się podobało - dzięki:)

wprawdzie ni cholery nie zrozumiałem jak to gra ale jak pojadę do staszowa to wezmę Claptona. serdeczne pozdrowienia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL; no, Leszek, tym razem to ja też mu życzę zdrowia, ale tak ... bez specjalniej nadziei, biorąc pod uwagę okoliczności ;))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, glista już sie dzisiaj przyznał na chacie, że bedzie z Wami "wirtualnie"... czyżby ryzyko dekonspiracji było za wysokie? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie sovajazz, mylisz się, byłem tylko raz na czacie i to krótko jak i bardzo dawno temu, zamieniłem wtedy kilka zdań z kornikiem....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 20

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.