Zmarł Jan Kaczmarek

[Gustaw]

Elita,

60-minut na godzinę

Studio 202.

:-(

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gustaw]

Przepraszam. Miało być na bocznicy. Proszę o przeniesienie wątku.

[cir]

pamietam jak po upadku PZPR rozpaczał ze nie bedzie o czym robic kabaratu a polityczne sa najlepsze :-)

[xanax]

[*]

 

"A mnie się marzy kurna chata

Zwyczajna izba zbita z prostych desek

Żeby się odciąć od całego świata

Od paragonów, paragrafów i wywieszek.

Zaszyć się w kącie w kupie liści,

tak, żeby tylko koniec nosa było widać

Nic nie zamiatać, nic nie czyścić

Nie kombinować, co się jeszcze może przydać..."

[navy1]

Blues, panie Janek, blues....

To jest prawdziwa STRATA. Najpierw Andrzej Waligórski, teraz Jan Kaczmarek.

[Gość discomaniac71]

Czesc Jego pamieci.

[dong]

R.I.P.

[dudivan]

Mój ulubiony tekst Kaczmarka:

 

Jeziora pozornie są takie cudowne

Gdy lekka przykrywa je falka,

Jedyne na niby są takie spokojne

W ich głębi śmiertelna wre walka.

 

Wypływasz łódeczką, zanurzasz się w trzcinie

Co brzegi znienacka porasta,

Dwa metry pod tobą, w bagiennej głębinie,

Bandytyzm, sadyzmy, bestialstwa.

 

Tam szczupak bandyta pluje na lina

I okoń się czai na żabę,

Sandacz na płotkę swój parol zagina

Węgorz się wbija w doradę.

 

Tam rak wodny żulik dopadłszy robaka

Zamęcza go w sposób haniebny.

Sum goni pędraka, leszcz męczy ślimaka,

Liczą się tylko zęby.

 

A w górze słoneczko i miły zefirek

I zielsko rozrasta się sielsko,

Na zielsku nenufar a nad nim motylek

Z tą swoją słodyczą anielską.

 

I można by całkiem z uciechy oszaleć

I rzucić się na to z oskomą,

Lecz chętkę tę miłą hamuje wytrwale

Ta jedna niemiła świadomość:

 

Tam w głębi panoszy się licho podstępne,

Krwiopjcze, zgryźliwe, nerwowe,

Siedząc w topieli nie miłej i mętnej

Knują swe plany niezdrowe.

 

Zżerają się stare bezzębne sielawy

Wzajemnie nad sobą się pastwiąc,

Zaś w nocy gdy wszystko to niby zasypia

Rdza zżera stare żelastwo.

 

Rdza zżera stare żelastwo

Stare żelastwo zżera rdza...

 

Facet miał swój styl, zarówno w tekściarstwie jak i wykonawstwie ("wzajemnie nad sobą się pastwiĄĄĄĄĄĄĄĄc!").

Warto również wspomnieć o roli Pacjenta w kultowym "Pamiętniku młodej lekarki".

[Kubek]

proszę nie regulować odbiorników, on naprawdę tak wygląda

[nowy40]

Szkoda , szkoda.

[ted125]

Dołączam do tych którzy Go mają w pamięci!Nieodżałowana strata!Pozostanie w pamięci na zawsze nierozerwalnie z tą niezapomniana audycją!Dodawał ducha,optymizmu w tych trudnych latach PRL-u.

[Piotr Ryka]

Niezapomniany pacjent młodej lekarki oraz autor i uczestnik mnóstwa innych przezabawnych skeczy, które w ponurych czasach sowieckiej okupacji podnosiły na duchu.

 

Poczułem się wczoraj dotknięty do żywego i niezmiernie zażenowany, kiedy publiczna telewizja odejście pana Janka skwitowała jednym zdaniem, a zaraz potem wyemitowała obszerny materiał poświęcony jakiemuś tam jubileuszowi szmaty medialnej „Klan”. Staczamy się, przeraźliwie staczamy. Kultura podupadła w stopniu zatrważającym. Wstyd przyznać, ale nie można inaczej, za okupacji sowieckiej było pod tym względem lepiej.

 

No nic, dziękujemy panie Janku, że pan z nami był.

[kolekcjoner]

Zanim zdechnie w oceanie

Struty ropą śledź ostatni,

A ostatniej trawy źdźbło przykryje pył.

Zanim w leśniczówce Pranie

Gigantyczny motel stanie,

Zanim ciszę leśną zmąci jazgot pił,

Zanim zniknie pod betonem

Osiedlowych skwerków reszta,

A w piwnicy odda ducha szara mysz,

Zanim wszystko, co zielone,

Co pachnące w trawie mieszka

Na podeszwach rozniesiemy wzdłuż i wszerz -

 

Do serca przytul psa,

Weź na kolana kota.

Weź lupę, popatrz pchła,

Daj spokój, pchła to też istota.

Za oknem posadź bluszcz,

Niech się gadzina wije.

A kiedy ciemno już

I wszyscy śpią

I matka śpi, ojciec śpi, córka śpi, żona śpi,

Zapylaj georginie.

 

Nim zatruje aerozol

Do cna życie morskim świnkom

I przesłoni góry ciąg dymiących hałd,

Nim słowiki i skowronki

Stracą głosy i umilkną

W metalicznym ryku rozwydrzonych aut,

Nim karmiona sztucznie krowa

Da zielone, chude mleko,

Zanim wzruszysz się wąchając sztuczny kwiat,

Zanim naturalny erzac

W krew ci wejdzie tak daleko,

Że polubisz plastikowy śmieszny świat

 

Do serca przytul psa,

Weź na kolana kota.

Weź lupę, popatrz pchła,

Daj spokój, pchła to też istota.

W jeżyny nura daj,

Lub usiądź na mrowisku,

To może nie jest raj,

Lecz trwaj tam, trwaj, w jeżynach trwaj

Wiosna, maj, a ty trwaj,

Bo to jest w końcu wszystko.

[conri]

Cześć - Panie Janek ............

Jak tam na górze , jak tam w ogóle........

[Yanoosh]

[*] :-(

[TomekL3]

To był niesamowity facet.........w 60 minut na godzinę Rycerze i Pan Dziamdziak...................