Fly ME TO THE MOON Porażka Diany Krall

[ASURA]

Na you toube jest parę wykonań tego utworu w tym także w wykonaniu Diany Krall ,wielkiego Franka Sinatry.

 

Ona nawet jest gorsza od pozostałych wykonawców -posłuchajta to żenada

[chick]

Drazni mnie jej maniera wokalna i brak pomyslów na muzykę. przereklamowany towar

[ASURA]

Podobno o gustach się nie dyskutuje ale wystarczy tego zestawienia z you tube posłuchać żeby produktowi marketingowemu Diana Krall zrobić pa pa

[chick]

Mnie zszokował jej album Christmas Songs sprzed bodajże roku. Takiej chały dawno nie słyszałem brrrrrrr

[Frank]

I pomyśleć ,że niedawno była audiofilskim idolem.

[Frank]

A tu wspomniana piosenka:

Nie mogę być obiektywny, Krall nie jest moją faworytką ,ale te wykonanie nie jest takie złe.

Napisałbym nawet,że zaśpiewała Diana ten utwór jakby przeniosła się w czasy Birda,czyli bardzo szybko,ładnie i rytmicznie podkreślając frazy.

Utwór wykonany na całkowitym luziku, z niezłym solem na fortepianie.

W sumie ,nie mam się do czego przyczepić.

Manieryczność - czy własny styl ?

W przeciwieństwie do skandynawskich pieśniarek jest przynajmniej natychmiast rozpoznawalna.

Nawet przez muzycznych lamerów.

 

Szkoda ,że na studyjnych płytach nie śpiewa tak jak na żywo.

[wasylak]

A ja się nie zgadzam- koncertowa płyta (nie pamiętma tytułu) jest bardzo dobra, a juz "Case of You" po prostu rewelacyjne, było kilka wersji wcześniej, ale nikt tak tego naprawdę emocjonalnie nie zaśpiewał.

 

PS.Miałem okres, chyba przejedzenia Kralówną, że też ją równo krytykowałem. Ale po czasie doszedłem do wniosku, że jest świetna. I to, co mi się wydawało denerwującą manierą, okazałą się własnym stylem. Ale przyznam, że rzadko jej słucham, a jeśli już, to najczęściej wybrane kawałki.

[ganzz_gut]

...płyta z Elvisem Costello jest całkiem zjadliwa, reszta to faktycznie takie pitolenie. Piosenki świąteczne słuchałem i powiem, że w święta jakoś przejdzie na czas ubierania choinki, ale potem to na dno szuflady...

[WOJTEK2]

>Frank -:)

Jeszcze ze dwa lata temu wątek miałby kilka tys. wpisów a dziś parę wpisików i to część krytycznych.

Skoro czas Diany minął , to kto teraz jest audiofilskim muzycznym guru ?

[pp]

Frank, 23 Lis 2007, 06:25

 

>I pomyśleć ,że niedawno była audiofilskim idolem.

 

Teraz to Kari Bremnes jest idolką:-))

 

Sorry za OT

[soso]

Jak sie wezmie panie spiewajace w podobnym stylu to Diana wedlug mnie bardzo dobrze sie broni. Wole ja od dlugiego szeregu podobnych w stylu.

 

pzdro

 

soso

[wasylak]

>Teraz to Kari Bremnes jest idolką:-))

>

>Sorry za OT

 

Hehe, Kari Bramnes, to już jest faktycznie źle...

[ASURA]

Frankowi Sinatrze w tej piosence do pięt nie sięga

[wojciech iwaszczukiewicz]

Chciałbym stanąć w obronie D.K.Padł argument,że Sinatrze do pięt nie sięga.A kto z obecnych wokalistów i wokalistek jest w stanie wytrzymać do porównanie?Jaki sens jest porównywać Dianę z Ellą,Billy i Aretą?

Nieporozumienie bierze się chyba stąd,że Krall traktowana jest jako wokalistka jazzowa,podczas gdy w rzeczywistości wykonuje pop z elementami jazzu.I moim zdaniem robi to dobrze .Trzeba zachować tylko proporcje!

[ASURA]

Jeszcze jak by wyjęła z buzi te kluseczki to tak ogólnie nie wiem czy to taka maniera czy ten typ tak ma

[ASURA]

wojciech iwaszczukiewicz, 25 Lis 2007, 09:15

 

A kto z obecnych

>wokalistów i wokalistek jest w stanie wytrzymać do porównanie?Jaki sens jest porównywać Dianę z

>Ellą,Billy i Aretą?

 

To po kiego grzyba bierze się za tak śliczną piosenkę i ją kaszani czyżby to było żerowanie na młodych słuchaczach którzy nie wiedzą kto to był Frank Sinatra czy Aretha Franklin i wtedy wydaje się świetna z braku ''konkurencji'' (osłuchania młodych ludzi)

Takie praktyki to w sumie codzienność

 

Podam pozytywnego odtwórcę standardów potrafiących uchwycić klimat piosenek niejaki MICHAEL BUBLE

[soso]

Rafaell, 25 Lis 2007, 00:12

 

>Frankowi Sinatrze w tej piosence do pięt nie sięga

 

Przeczytaj sobie pierwsza lepsza ksiazke o Sinatrze a zrozumiesz jego pozycje w historii muzyki. Klepanie frazesow na jego temat w ramach powtarzania dzisiejszego amerykanskiego mitu nie zmienia faktu, ze nie byl to ani wybitny wokalista ani zaden inowator czy wybitna osobowosc. Na jego sukces zlozyl sie pewien ciag wydarzen, ktory ulozyl sie w przedziwna sekwencje, ktora zrodzila mit. Poddajesz sie temu mitowi - w porzadku, Twoja sprawa. Ale mozesz w tym zaslepieniu wpadac w rozmaite pulapki.

 

Dla przypomnienia - Sinatra to takze zaden tam szansonista jazzowy a robil w owczesnym popie a owczesny pop (czy jak kto woli pip) byl silnie powiazany z jazzem a szczegolnie z orkiestrami jazzowymi i takie duze sklady robily atmosfere, ktora lubila owczesna publicznosc. Czepianie sie Krallowny, ze nie jest jazzowa to na tle spiewania Sinatry naprawde brzmi kuriozalnie. Takze w kontekscie instrumentacji.

 

pzdrw

 

soso

[rosim]

A ja lubię Fly ME TO THE MOON w wykonaniu Astrud Gilberto, a ta wersja DK wcale nie jest taka zła, pzdr

[ASURA]

soso, 25 Lis 2007, 11:08

 

Franek i inni jej pokazali jak tą konkretną piosenkę trzeba zaśpiewać (zobatrz sobie na you tube) a ty mi z życiem gangsterskim Franka wyjeżdżasz co mnie k.. jego życie prywatne obchodzi, tak samo nie interesuje mnie czy Krall jest lesbijką czy nie?

 

Ja chcę usłyszeć tą piosenkę z życiem z sercem z rozmachem a nie na pół oddechu zaśpiewaną na imieninach małego Józia u cioci Teresy. Czyżby Diana miał już iść w zaświaty ? sądząc po jej zaśpiewach (w tej właśnie piosence) Przecież ta jej "luzacka"interpretacja pasuje jak musztarda do konfitury

[ASURA]

rosim, 25 Lis 2007, 11:18

 

>A ja lubię Fly ME TO THE MOON w wykonaniu Astrud Gilberto, a ta wersja DK wcale nie jest taka zła,

>pzdr

Faktycznie zła nie jest , zła to by była jakbym ja ją zaśpiewał ale wybacz nie będę cię katował

Pozdrawiam

[soso]

Rafaell, 25 Lis 2007, 11:24

 

>soso, 25 Lis 2007, 11:08

>

>Franek i inni jej pokazali jak tą konkretną piosenkę trzeba zaśpiewać (zobatrz sobie na you tube) a

>ty mi z życiem gangsterskim Franka wyjeżdżasz co mnie k.. jego życie prywatne obchodzi, tak samo

>nie interesuje mnie czy Krall jest lesbijką czy nie?

 

Nie zrozumiales mnie. Mnie takze nie obchodzi powiazanie z zyciem gangsterskim. Mialem na mysli fakt, ze Frank nie mial wcale dobrej prasy przez lata a srodek jego kariery to wrecz taka sytuacja, zepies z kulawa noga nie chcial przychodzic na jego wystepy a krytyka nigdy nie zachwycala sie nim specjalnie o ile nie miala czarnych wlosow pokrytych brylantyna.

Frank Sinatra jest typowym przykladem czlowieka, ktorego swietnie opisal Proust - jezeli jestes nijaki to robisz miejsce dla wyobrazni. Takimi gwiazdami byli miedzy innymi Sinatra i Bogart (ten od Casablanci). Oszczednosc srodkow wyrazu daje miejsce na wlasne dodatki widza czy sluchacza. Tak, w tym byli mistrzami obaj ci panowie. Na tym takze wyrosl ich mit. Slyszalem i mam na plytach kilka wykonan piosenek Sintary, ktore sa markowane dosc nieznanymi nazwiskami ale wciaz sa daleko bardziej 'zaawansowane' niz surowe podanie tekstu przez Franka, ktory w ten sposob potrafil interpretowac, ze ludzie zamiast sluchac co on sam ma do powiedzenia skupiali sie na tym co sami mysla w danym momencie tracac kontakt z artysta. W ten sposob byl on mistrzem i w ten sposob budzil uwielbienie no bo przeciez skoro dawal miejsce na wlasna interpretacje sluchaczowi to stawal sie najlepszym interpretatorem - nie stawial ograniczen. Ale to nie zmiania faktu, ze takie podejscie oznaczalo takze dosc mierny wokal o waskiej skali glosu i posopolitej barwa. A tak jest w przypadku 'mistrza'. Mozna lubic Sinatre, mozna podziwiac jego podzwigniecie sie zmaganie z losem. Mozna podziwiac go jako czlowiek, ktory nigdy nie pokazal kim tak naprawde jest tak wokalnie jak i w zyciu. Mozna podziwiac go bo niechcacy wytworzyl mit na wlasny temat. Ale z punktu widzenia muzyki nie byl to prawdziwy gigant.

 

pzdrw

 

soso

[ASURA]

soso, 25 Lis 2007, 11:49

Napisz w ten sam sposób tekst o Dianie Kraal jak ona właściwie śpiewa staraj się to tak zrobić jak o Franku i będzie dobrze ale proszę przyłóż się, bądż Temidą z odsłoniętymi uszami a oczy miej zasłobnięte i nie patrz na Dianę :)

Pozdrawiam

Rafaell

[soso]

Rafaell, 25 Lis 2007, 12:20

 

>soso, 25 Lis 2007, 11:49

>Napisz w ten sam sposób tekst o Dianie Kraal jak ona właściwie śpiewa staraj się to tak zrobić jak o

>Franku i będzie dobrze ale proszę przyłóż się

 

Nie ma sprawy.

 

Diana Krall nie ma skali glosu, jej brawa jest niemal monochromatyczna, nie potrafi interpretowac, jest slawna tylko dlatego, ze odbila sie od dna. Na jej koncerty nikt nie chodzi. Jest odpowiednikiem naszego Mieczyslawa Fogga.

 

Wystarczy? ;-)

 

 

pzdrw

 

soso

[Yanoosh]

> ganzz_gut (o Christmas Songs)

"... w święta jakoś przejdzie na czas ubierania choinki, ale potem to na dno szuflady..."

 

I myślę, że właśnie tak miało być.

To nie jest płyta dla fanów jazzu do słuchania na co dzień,

tylko płyta na czas świąt dla słuchaczy, którzy już mają dość tradycyjnych kolęd.

Ja ją kupiłem z takim nastawieniem i nie byłem zawiedziony,

a jeżeli ktoś liczył na arcydzieło jazzowe, to faktycznie mógł się zawieść.

[wasylak]

Na przykładzie niektórych wpisów widać, że nie klasa wykonawcy jest problemem, ale rozmiar oczekiwań. A może ktoś (D.Krall?) coś komuś (srodze zawiedzionym?) obiecał i nie dotrzymał słowa?

[ASURA]

Dokładnie tak jak w tej piosence koniec refrenu "a za wodzem nic"

[mikowaj]

>soso

 

Bez kitu co za argumentacja.

 

>Przeczytaj sobie pierwsza lepsza ksiazke o Sinatrze a zrozumiesz jego pozycje w historii muzyki.

 

No ja przeczytałem kilka książek o Sinatrze. I co?

Dowiedziałem się z nich między innymi, że techniki kontroli oddechu podczas śpiewu, opracowane przez Sinatrę są do dnia dzisiejszego absolutnym minimum jeśli chodzi o podstawy teoretyczne wokalistyki. Jasne, może się jego twórczość nie podobać, ale nie było i pewnie nie będzie drugiego artysty z tak perfekcyjnym warsztatem.

 

>faktu, ze nie byl to ani wybitny wokalista ani zaden inowator czy wybitna osobowosc.

 

Sinatra nie był wybitnym wokalistą? W sumie o gustach się nie dyskutuje, ale Ty nie masz jak widzę gustu, więc czuje się usprawiedliwiony.

 

>Dla przypomnienia - Sinatra to takze zaden tam szansonista jazzowy a robil w owczesnym popie a

>owczesny pop (czy jak kto woli pip) byl silnie powiazany z jazzem a szczegolnie z orkiestrami

>jazzowymi

 

No to tak jak Parker, on grał przecież chamski pop, a że wtedy pop grało się w klubach na 52 to już inna je bajka.

Soso, proszę Cię pokornie, przeczytaj swój wpis uważnie i puknij się w czoło.

 

Czepianie sie

>Krallowny, ze nie jest jazzowa to na tle spiewania Sinatry naprawde brzmi kuriozalnie

 

A jak Ty właściwie definiujesz wokalistę jazzowego, co? Masz jakieś o tym pojęcie w ogóle? Potrafisz wymienić pięciu żyjących chociaż? Bez zaglądania do googla?

[murasz]

A ja muszę się z wami nie zgodzić. Moim zdaniem właśnie Michael Buble jest doskonałym przykładem produktu marketingowego (jest dobry i lubię go czasami posłuchać), a Diana Krall potrafi zbudować zdecydowanie lepszy klimat, a i sam akompaniament jest na wyższym (artystycznie) poziome. Buble jest wygładzony i ugrzeczniony zdecydowanie bardziej.

Wiem, że można się jej twórczością zmęczyć, ale nie oznacza to, że staje się ona wówczas kiepskim artystą. Jest też sporo ambitniejszej muzyki w kategoriach kobiecej wokalistyki jazzowej (choćby Patricia Barber), ale jednocześnie jest ro muzuka kierowana do innego odbiorcy, albo na inną okazję. Frank Sinatra na pewno jest wyższej klasy artystą niż Krall (przynajmniej narazie), ale nie oznacza to, że wszyscy muszą preferować słuchanie jego muzyki nad np muzykę Diany. Ja np wolę odwrotnie.

Co do Christmas Songs, to jest to moim zdaniem najlepsza i najbardziej klimatyczna płyta świąteczna jakiej miałem okazję kiedykolwiek słuchać. Nie oceniam jej w kategoriach artystycznych, ale wystarczy ją włączyć i od razu robią się święta, a jak jeszcze pada śnieg za oknem, to bez dwóch zdań ...

[pete]

Sinatra to średniak i nic tego nie zmieni, gdyby nie powiązania z mafią to nikt by tego nie słuchał, ale śpiewa milutko jak większość średniaków. Jak widać amerykańska reklama działa niezawodnie nawet na nas.

[Frank]

Ale jajca !

Fantastyczny wątek !

Parker saksofonistą popowym ?

Be-pop ,no może można uznać za pop :-)))

Sinatra ?

Szansonista !

Ileż jeszcze można wyczytywać głupot wypisywanych przez internetowe lamerstwo.

Odpowiedz jest jedna:

W nieskonczoność !!!!!!