Skocz do zawartości
IGNORED

Klub miłośników Musical Fidelity


clo2
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

>xniwax

 

Ale w A5 napęd ten sam co i w A3.5 - chyba dobrze widzę?

Takie stare tanie Sony 222ES, napęd plastik ale robi dobre wrażenie. Ten CDM 4/11 w marantzu plastik ale też "na oko" prezentuje się lepiej. Ale jakie ma to znaczenie. Grunt aby działało i się nie psuło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wyglada na ten sam. Solidność transportu sposób jego zawieszenia, docisk płyty ma znaczenie w przypadku transportu ale obawiam sie, że znowu mogę byc posądzony o wyznawanie jakiegos Voodoo ;).

Tutaj płytka jest znacznie rozbudowana no i w końcu są małe szklane wypierdki Michelsona. Słuchałem tego co prawdaw salonie i podobało mi sie. Problem w tym, ze za tą cene mozna jeszcze lepiej.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,chcę kupić jakiś odtwarzacz cd do mojego zestawu. Mam obecnie jmlab chorus 806v i wzmacniacz pioneer A-676. Pomyślałem, że może kupie sobie komplet musical fidelity A2cd i A2 wzmak, gdyż i tak mam zamiar niedługo wymienić tego pionka na coś innego. Co myślicie o takim połączeniu: MF A2, MF A2cd i chorus 806v ? Czy ma to szanse porządnie zagrać? Niestety nie mam możliwości odsłuchu i muszę się zdać na Wasze opinie. Widzę, że wielu z Was ma lub miało do czynienia z urządzeniami MF, które nie ukrywam bardzo mi się podobają, więc proszę o pomoc. Słucham różnej muzyki, rocka 60' 70', reggae, trochę jazzu czasem jakiejś klasycznej. Lubie ciepły dźwięk ale nie może zamulać, chciałbym aby było szczegółowo i z duża ilością powietrza.

pozdrawiam i proszę o pomoc, Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak do postów mówiących o "audiofilskim powietrzu" w niektórych Musiacalach. To fragment testu dotyczącego A3.5 ze skandynawskiego pisma (poaję za kolegą soso który wkleił to właśnie w innym wątku):

 

"Musical Fidelity A3.5, 6.000,-:

Ten odtwarzacz zawiera w sobie najdrozsze w tym tescie powietrze. Wnetrze jest tak puste, ze gdyby dostalo go dziecko pod choinke to po otwarciu doznaloby kosmicznego rozczarowania.

Naped Philipsa identyczny z tym z Lyngdorfa, wzmacniacz analogowy na parze NE5532 - ups! Tak samo zreszta jak i w Audio Analogue Paganini gdzie mamy NE5534.

Wykonczenie obudowy, mechanika i pilot najtandetniejsze w tescie.

Dzwiek - och, dzwiek! Perspektywa 3D, ilosc detali, granitowo solidny bas, ooooootwarte wysokie tony, powietrze, niemal tak dobrze jak w Lyngdorfie. Wszystko naprawde, naprawde doskonale. Do tego noga sama przytupuje - muzykalnosc i angazowanie sluchacza na najwyzszym poziomie. O dziwo, nie jest specjalnie rozny od A5 z lampami na wyjsciu! Jest po prostu dobrze.

Podsumowanie:

Swietny dzwiek. Placi sie 6.000,- za 15 litrow powietrza ale jakos dzwieku jest warta 6.000,-!

Ot, dylemat."

 

Pusto a ponoć GRA !!! Jednak przemyślana konstrukcja nie wymaga gęstego upakowania i w tym przypadku zupełnie zbędnych elementów;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malper

 

ja jestem 'fanem' MF, ale właśnie cedeków (tych ponoć napełnionych audiofilskim powietrzem :-)),

mam MF A3 i gra właśnie tak jak potrzebujesz (nie wiem jak wygląda w środku), ale...nie z firmowym wzmacniaczem. Ten zamulał do tego stopnia, że już chciałem rezygnować z zakupu cdka. Ten jednak odżył, gdy sprzedawca podłączył mi go do TEAC'a. Wszytko się otworzyło, pojawiły się szczegóły i czysty nie mulący przekaz. Z moją elektroniką też gra b. dobrze. Dlatego ze swej strony polecam cd MF (najlepiej A3), ale do do wzmacniacza, to KONIECZNIE musisz posłuchać, dla mnie dźwięk nie do przyjęcia...ale kto wie, może Tobie się spodoba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>ArtiQ

 

A mi np wzm. MF E-11 z sony X222ES i zrównoważonymi kolumnami elac (bez jeta, bo ten to ponoć w niewłaściwej konfiguracji może posiać górą) niczego absolutnie nie "zmulał". Cd sonego gra "jasno" i cały zestaw brzmi mi właśnie ciut za "jasno". Bo tak poza tym to masa detali (które giną mi na innym cd), nic się nie zlewa. Rozglądam się nawet teraz za cd, które nie byłoby gorsze od tego soniacza a odrobinę "ciemniejsze".

 

Grunt to właściwy dobór elementów aby to zagrało tak, jak oczekujemy. Potwierdzę jeszcze, że wzmacniacz E-11 jest czuły na zastosowane okablowanie. Można kablami sporo popsuć/poprawić.

Będę miał w tym tygodniu kolejnego cd to wtedy ewentualnie drapnę coś na temat swojej konfiguracji czy udało się to w końcu dobrze ze sobą "pożenić".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety na A3 mnie narazie nie stac, wiec poczekam az sie trafi A2 w jakiejs sensownej cenie.

 

clo2

W takim razie czekam na efekty, oby bylo wszystko w porzadku :-)

Boje sie wlasnie tego zamulenia, ale moje focale graja raczej jasnym dzwiekiem z szybkim basem, wiec mam nadzieje ze nie bedzie zle.

pozdrawiam, Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

annawroc, 8 Lut 2008, 10:39

 

>"Cena minimalna nie została osiągnięta, bo ja nie oddam go za 600 zl," a za ile chcesz go oddać?

 

Wystawilem go ponownie na swistaku, tym razem bez ceny minimalnej ale z wyzszym startem:

http://www.swistak.pl/aukcje/3264953,Wzmacniacz-czystej-klasy-A-Musical-Fidelity-A1.html

 

Po wiecej zapraszam na PW, bo forum to chyba nie najlepsze miejsce na takie sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W espekcie bebechów faktycznie powinno kosztowac 500-600 E , dzwięku nie znam więc sie nie wypowiadam

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza wersja słuchawkowca miala firmowe brzmienie ,mocny gęsty tłusty i bardzo dynamiczny bas,ciepłą średnice i wyraźne wysokie,ostatnia wersja najlepiej wykonana gra szczuplym i precyzyjnym brzmieniem,z gęstości pierwszej wersji nie zostalo nic.Pierwsza wersja grzala sie ,wzmacniacz byl gorący na dotyk,kapitalnie grala po ośmiu godzinach od włączenia do sieci,ostatnia zaraz po włączeniu gra tak samo jak po kilku godzinach.Myśle że te dwie firmy Musical Fidelite i Senneheiser dogaduja się i wzmak jest robiony do najwyrzszego modelu ich sluchawek,bo on jest zpasowany z hd650,a wcześniejszy byl tandemem z hd600.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>lepiotrek

 

Tę cenę 999 funtów widziałem na stronie Musicala (po tyle ma być oferowany w U.K.) . Mała moc (zalecane bardzo efektywne kolumny, a więc spore ograniczenia) a cena ... wcale już nie taka budżetowa. Z cenami to chyba tak, jak w przypadku - stare "garbusy" i nowe VW Bettle;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ustaliła mi się na razie cała konfiguracja (tak już będzie grało;))

MF E-11 + rotel RCD-971 + konnekt Musical Fidelity X-link + głośnikowy Monitor Atmos Air 195 silver (głośniki niezmiennie Elac BS103.2)

 

Nie wiem jak inne sprzęty (musicale) ale ten zestaw jest bardzo wrażliwy na okablowanie. W związku z pytaniem jednego z kolegów na PW (i jego podobnych spostrzeżeń do moich) polecam (w każdym razie na tym E-11 i rodzinie Elektra) eksperymenty z kablami.

 

Krótko o zmianach:

1. Konnekt Musical Fidelity X-link + głośnikowy Monitor Atmos Air 195 silver : Dźwięk rozdzielczy, przestrzenny. Dobrze i w miarę precyzyjnie zarysowane instrumenty które są rozlokowane na scenie "w głąb". Dzięki nim odnalazłem najwięcej szczegółów których do tej pory na płytach nie słyszałem (dla przykładu, poza szczegółami sensu stricto muzycznymi;) - słychać np na jednej z płyt stukanie krzesła którego nie słychać z innymi kablami). Dźwięk szczegółowy ale nie natarczywy, wysokie obecne ale delikatne. Czytelnie i przyjemnie.

 

2. konekt Audioquest Sidewinder + głośnikowy Monitor Atmos Air 195 silver : dźwięk ma więcej basu, jest od razu słyszalnie masywniejszy ale ... znacznie mniej szczegółów. Scena "wgłąb" się skurczyła. Nie podobało mi się kompletnie i Audioquesta wypiąłem.

 

3. Konnekt Musical Fidelity X-link + głośnikowy Sonic link AST-75. Pierwszy raz robiłem teraz eksperyment w tym systemie. Wcześniej zanim dotarło do mnie cd rotela, to paradoksalnie (bo kabel jest niby "ocieplający") z innym cd było to najlepsze połączenie ("bo zdjęło "koce" z blach perkusyjnych). Teraz też w relacji do opisów "nominalnych właściwości" tego przewodu też jest zupełnie inaczej niż można by wnioskować (przed słuchaniem;)).

Wysokich dużo i stały się w tej konfiguracji nieco natarczywe. Basu też więcej. Ten kabel zamiast ocieplić to wyostrzył brzmienie. W innych zestawieniach np klawesyn w partii basso continuo na jednej z płyt jest cofnięty i nieco przytłumiony a tu nagle stał się bardzo słyszalny i "wyszedł" do przodu. Niestety jest lipa bo przestrzeń została spłaszczona zupełnie a kontury lokalizacji poszczególnych instrumentów rozmyte (może i stąd też wrażenie spłaszczenia sceny) - ten aspekt brzmienia można by świetnie zilustrować wskazaniem na jakiś impresjonistyczny obraz malowany w dodatku dużymi plamami. Dźwięk przy tym wydaje się najwyraźniejszy ale mało zróżnicowany, brak mu delikatności i zwiewności która obecna jest w zestawieniu 1.

 

Na moje ucho różnice w dźwięku są naprawdę duże, więc napisałem powyższe aby osoby którym czegoś "brakuje" w dźwięku ich musicali poeksperymentowali z kablami zanim zapadnie decyzja o sprzedaży urządzenia. Może być tak, że kable w tym przypadku naprawdę potrafią wiele zmienić. Do tej pory nie miałem jeszcze aż tak wrażliwego na kable zestawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Arek__45

 

Gdyby było do nowego (którego jeszcze zresztą chyba nie ma w sprzedaży) i było przez chinoli dokładnie sklonowane, to pewnie warte uwagi. Tym bardziej, że cena nowego A1 to ... 999 funtów a więc niemało za tak słabowity mocowo wzmacniacz;). Tylko jeszcze potrzebna płytka przedwzmacniacza i trafo.

Pojawią się fotki z "bebechami" nowego A1, to się obaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno mnie zaliczyć do klubu, ale podczas ostatniej b. przyjemnej wizyty w tophifi w Katowicach po raz pierwszy słuchałem sprzętu tej firmy ale najtańszego wielkości midi jakoś A100 (tj. wzmaka z cd i cd jako źródła do lampowej jolidy 302B, która była głównym celem odsłuchu). Oczywiście jolida zagrała lepiej (bardziej dynamicznie) ale ciągle mam pewne obawy przed lampą. sprzedaca stwierdził, że MF chrakterem dźwięku zbliza się w kierunku lampy. Grało z vienna acoustics i było całkiem fajnie ale godzinny odsłuch nie pozwala wypracować jednoznacznej opinii. Jak koledzy specjaliści oceniają te klocki - niewielka moc (2x50W) mi nie przeszkadza, ale czy naprawdę komponenty w tym modelu chociaż w części pochodzą z droższych MF, bo jednak 4500zł za wzmak to nie mało. Swoją drogą czy MF nie planuje jakiegoś all in one za np. 5K - bo jak widać potrafią wydobyć dobry dzwięk z "małej ilości części".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.