Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  249 członków

Krell Klub
IGNORED

Klub miłośników Krella


josef

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

To sprawa zupełnie nietypowa.

Mam taki problem , czy kiedykolwiek komukolwiek z uczestników tegoż zacnego gremium udało się uruchomić auto test (selftest) w Krell Showcase 7.1 Processor w którym urządzenie samo testuje wszystkie we/wy , pamięci i poprawność działania łącznie z oprogramowaniem. Udało mi się to zrobić pilotem zastępczym mpn 305166. Uruchomiłem go przypadkowo za pomocą przypadkowej kombinacji klawiszy a odtworzenie kombinacji jest niemal niemożliwe.

Dzięki . Robert

I jeszcze jedno. Jeżeli ktokolwiek ma na sprzedaż oryginalny pilot do KAV-300i i Krell Showcase 7.1 to chętnie odkupię za rozsądną cenę.

Edytowane przez Robert Ruszczak
poprawa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, mol01 napisał:

Ja się opieram na rzeczach mierzalnych (spadek pojemności kondensatorów nieprzystosowanych to warunków, w których przyszło im pracować), a nie na jakimś audio-voodoo ściereczkach i inszych smarowidłach. I nikt tu nie twierdzi, że jest to niezbędny zabieg, ale ja jestem zdania, że jak coś nie trzyma fabrycznych parametrów, to nie działa już jak powinno (a jak przestanie całkowicie działać, to może być bieda) i warto się tym zainteresować, zanim np. podczas awarii wzmacniacz Ci spali dużo droższe kolumny, choćby były one połączone złotymi kablami i wtykami wyczyszczonymi litrami specyfików, miał złote bezpieczniki i kabel od spawarki na zasilaniu ;)

Pełna zgoda kolego. Tylko na jakiej podstawie twierdzisz, że ten wzmacniacz nie trzyma parametrów? Na podstawie wyssanej z palca teorii, że trzeba w nim co kilka lat kondensatory wymieniać?  Nikt nie neguje tego, że zużyte elementy trzeba wymienić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dyzman69 napisał:

Tylko na jakiej podstawie twierdzisz, że ten wzmacniacz nie trzyma parametrów?

Bo drogi kolego KAV-400xi (tak samo zresztą jak KAV-300i) ma konstrukcyjną "kanapkę" - nad płytką końcówki mocy (bardzo zapchaną grzejącymi elementami), umieszczono płytkę preampa wokoło której jest tylko z 1,5cm przestrzeni przy jeszcze bardziej grzejących się radiatorach. To jeszcze nie niweczy konstrukcji, ale jak dodamy do tego, że na tej dolnej i pod górną znajdują się kondensatory do pracy w otoczeniu 85st.C (czyli najzwyklejsze), a zwykle panuje tam w okolicach 100st.C (mierzone) to już mamy problem. Problem pogłębia się, gdy mamy do czynienia z kondensatorami SMD, i o ile zwykłe elektrolity jeszcze jakoś dają radę (choć teoretycznie nie powinny), to SMD zamknięte w małych aluminiowych puszkach (a jak wiadomo aluminium łatwo przewodzi temperaturę) nie dają rady. Mój egzemplarz najprawdopodobniej legł ze względu właśnie na nie, bo większość nie miała nawet połowy pojemności i drogi kolego, nie stał on w zamkniętej przestrzeni i nic na nim nie stało, więc te trzymane w półkach, których się używa powyżej 2 godzin (wtedy się rozgrzewają najbardziej) mogą w każdej chwili zrobić to co mój podczas awarii - spalić kolumnę.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mol01 napisał:

Bo drogi kolego KAV-400xi (tak samo zresztą jak KAV-300i) ma konstrukcyjną "kanapkę" - nad płytką końcówki mocy (bardzo zapchaną grzejącymi elementami), umieszczono płytkę preampa wokoło której jest tylko z 1,5cm przestrzeni przy jeszcze bardziej grzejących się radiatorach. To jeszcze nie niweczy konstrukcji, ale jak dodamy do tego, że na tej dolnej i pod górną znajdują się kondensatory do pracy w otoczeniu 85st.C (czyli najzwyklejsze), a zwykle panuje tam w okolicach 100st.C (mierzone) to już mamy problem. Problem pogłębia się, gdy mamy do czynienia z kondensatorami SMD, i o ile zwykłe elektrolity jeszcze jakoś dają radę (choć teoretycznie nie powinny), to SMD zamknięte w małych aluminiowych puszkach (a jak wiadomo aluminium łatwo przewodzi temperaturę) nie dają rady. Mój egzemplarz najprawdopodobniej legł ze względu właśnie na nie, bo większość nie miała nawet połowy pojemności i drogi kolego, nie stał on w zamkniętej przestrzeni i nic na nim nie stało, więc te trzymane w półkach, których się używa powyżej 2 godzin (wtedy się rozgrzewają najbardziej) mogą w każdej chwili zrobić to co mój podczas awarii - spalić kolumnę.

I ja to drogi kolego wszystko  rozumiem ale nie odpowiedziałeś mi na zadane pytanie. To, że urządzenie jest tak zaprojektowane a nie inaczej nie świadczy o tym, że należy w nim co parę lat wymieniać kondensatory. A Twój przypadek o niczym nie świadczy jak tylko o tym, że miałeś pecha.  Wzmacniacze te są użytkowane od 20 lat i przez ten czas nie było słychać w sieci o ich awaryjności, zwłaszcza o wymianach kondensatorów czy ich niedomaganiach. Wręcz przeciwnie, są uważane za bardzo solidne, dlugowieczne konstrukcje co też potwierdzam moim byłym egzemplarze, który pracował u mnie przez 6 lat bez jakichkolwiek niedomagan a od ponad 2 kolejnych cieszy się nim kolejny właściciel. Urządzenie nigdy nie było naprawiane.  Dziś ma swoje lata i rozumiem, że warto byłoby dać go do serwisu na przegląd i sprawdzenie paru newralgicznych rzeczy, w tym kondensatorów. Każde kupno urządzenia z niepewnego źródła powinno być powiązane z taką czynnością ale nie strasznie nabywcy wymiana kondensatorów co kilka lat czy jakimiś awariami bo to mocno naciągane teorie.  Jeśli 400 używana jest w normalnych warunkach i w normalny sposób to bez wymiany kondensatorów obejdzie się i przez dekadę i więcej lat. Jak ktoś nie jest pewny jakości tych elementów zawsze może to sprawdzić w odpowiednim do tego miejscu. Oby rzetelnie i profesjonalnie. A tak na marginesie zepsuć się może wszystko i  zawsze. Właśnie czekamy na przesyłkę z końcówką Progresion D, Agostino, która po kilku tyg grania odmówiła posłuszeństwa. Sprzęt nowy i za ponad 100 tys zł a powód awarii był banalny i prosty i nie był po stronie użytkownika. Tak więc Twój przykład kolego o niczym jeszcze nie świadczy. Kupiłeś zapewne jakiegoś zdyszanego szrota bo tani był a teraz psioczysz . 400xi to solidna i dlugowieczne konstrukcja niewymagajaca częstych wizyt w serwisie jak tu niektórzy próbują sugerować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, dyzman69 napisał:

To, że urządzenie jest tak zaprojektowane a nie inaczej nie świadczy o tym, że należy w nim co parę lat wymieniać kondensatory.

Ja nigdzie nikomu nie napisałem, że co parę lat trzeba w nim wymieniać kondensatory, tylko że żeby spać spokojnie intensywnie  użytkując to urządzenie, trzeba co 5-6 lat sprawdzić stan kondensatorów - powtarzam SPRAWDZIĆ, a wymieniać, jak jest potrzeba (choć dobry serwisant pewnie nawet jak jej nie będzie, zaleci wymianę na kondy zdolne do pracy w warunkach 100st. C lub 120st. C, żebyś nie musiał się już nimi martwić).

9 minut temu, dyzman69 napisał:

Kupiłeś zapewne jakiegoś zdyszanego szrota bo tani był a teraz psioczysz .

Co masz na myśli mówiąc "zdyszanego szrota"? Dla mnie w chwili obecnej każdy jest takim, który niema wykonanego powyższego zabiegu wymiany kondesatorów na wyższą temperaturę i nie kupiłbym na pewno drugi raz dziewiczego egzemplarza, bo na wstępie musiałbym myśleć o tym zabiegu, żeby się później nie martwić (bo nic innego się w nim nie zużywa). I mnie nie obchodzą opinie takich ludzi nie mających o tym pojęcia jak Ty, że "400xi to solidna i dlugowieczne konstrukcja niewymagajaca częstych wizyt w serwisie", bo wystarczy poszukać w necie rozbieranych fot tego wzmaka i KAV-300i i na wielu widać jak wół, że kondy zostały wymienione. Może i robię antyreklamę oferowanego przez siebie towaru, ale taka jest prawda i pokusiłbym się o stwierdzenie, że umieszczenie tych kondensatorów w tym akurat miejscu było zrobione celowo przez Krella, jak to robią niektórzy producenci telewizorów LCD montując tandetne kondensatory w zamkniętych przestrzeniach w okolicy grzejących się elementów, jak mogli by to zrobić w zupełnie innym miejscu, tylko po to by skrócić żywotność urządzenia (warto o tym poczytać). A tak poza tym, mojego egzemplarza już ten problem nie dotyczy, więc mój jest w zasadzie aktualnie wyjątkiem wśród "zdyszanych szrotów" ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i żeby nie było łapania za słówka - nie twierdzę, że Krell zamontował tandetne kondensatory jak producenci telewizorów LCD, bo są to bardzo dobre kondy niskoimpedancyjne Nichicon, ale niestety Nichicon takich nie produkuje na wyższe temperatury pracy - może po prostu księgowi Krella zamawiając w wszystko w Nichiconie (innych kondów w 400-tce nie znajdziesz) mieli większy upust i to zadecydowało, że nie wzięli na wyższe temperatury u innego producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, mol01 napisał:

Ja nigdzie nikomu nie napisałem, że co parę lat trzeba w nim wymieniać kondensatory, tylko że żeby spać spokojnie intensywnie  użytkując to urządzenie, trzeba co 5-6 lat sprawdzić stan kondensatorów - powtarzam SPRAWDZIĆ, a wymieniać, jak jest potrzeba (choć dobry serwisant pewnie nawet jak jej nie będzie, zaleci wymianę na kondy zdolne do pracy w warunkach 100st. C lub 120st. C, żebyś nie musiał się już nimi martwić).

Co masz na myśli mówiąc "zdyszanego szrota"? Dla mnie w chwili obecnej każdy jest takim, który niema wykonanego powyższego zabiegu wymiany kondesatorów na wyższą temperaturę i nie kupiłbym na pewno drugi raz dziewiczego egzemplarza, bo na wstępie musiałbym myśleć o tym zabiegu, żeby się później nie martwić (bo nic innego się w nim nie zużywa). I mnie nie obchodzą opinie takich ludzi nie mających o tym pojęcia jak Ty, że "400xi to solidna i dlugowieczne konstrukcja niewymagajaca częstych wizyt w serwisie", bo wystarczy poszukać w necie rozbieranych fot tego wzmaka i KAV-300i i na wielu widać jak wół, że kondy zostały wymienione. Może i robię antyreklamę oferowanego przez siebie towaru, ale taka jest prawda i pokusiłbym się o stwierdzenie, że umieszczenie tych kondensatorów w tym akurat miejscu było zrobione celowo przez Krella, jak to robią niektórzy producenci telewizorów LCD montując tandetne kondensatory w zamkniętych przestrzeniach w okolicy grzejących się elementów, jak mogli by to zrobić w zupełnie innym miejscu, tylko po to by skrócić żywotność urządzenia (warto o tym poczytać). A tak poza tym, mojego egzemplarza już ten problem nie dotyczy, więc mój jest w zasadzie aktualnie wyjątkiem wśród "zdyszanych szrotów" ;D

Nigdzie nie twierdzę, że to Ty napisałeś, że trzeba je wymieniać co parę lat. To tak na marginesie jeśli chodzi o łapanie za słówka. Co zrobili księgowi Krella i dlaczego, nie wiem i nie mnie osądzac. W jednej kwestii się zgadzamy, że jak nasz wzmacniacz ma sporo lat, warto oddać do serwisu na pomiary. I tyle w tej kwestii mam do powiedzenia. A co do szrota to z mojej strony są to tylko dywagacje. Być może nieuzasadnione. Nie wiem co tam miałeś czy masz nadal i mało mnie to generalnie obchodzi. Faktem jest, że wystarczy  nabyc egzemplarz trzymany przez poprzedniego właściciela w jakiejś szafce  z drugim klamotem postawionym na nim i do ręki dostajesz klamota szrota. A ile jest takich dodatkowo grzebanych w srodku. Może taki trafił do Ciebie? Nie wiem. Być może nie.    Ale mniejsza o to.  To Tobie się wysypal wzmak nie mnie.  I żeby nie było, nigdzie nie twierdzę, że w 15 letnim 400xi kondensatory będą trzymały 100%swoich wartości.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, dyzman69 napisał:

Faktem jest, że wystarczy  nabyc egzemplarz trzymany przez poprzedniego właściciela w jakiejś szafce  z drugim klamotem postawionym na nim i do ręki dostajesz klamota szrota.

Faktem jest, że nikt z nas tak naprawdę nie wie przy zakupie używki, jak wzmacniacz był użytkowany przez poprzedniego właściciela - nawet w salonach często stały na nich KAV-280cd, żeby ładnie wyglądało, a wystarczyłoby dać 280-tkę pod spód. To, że sprzedając ktoś Cię zapewni, że stało to na otwartej przestrzeni, takie zaprezentuje zdjęcia, a nawet ustawienie podczas osłuchu, nie oznacza, że w ten sposób to stało cały swój żywot (ludzie się przeprowadzają, zmieniają meble itd.). Druga sprawa, że nawet na wolnej przestrzeni wewnątrz urządzenia jest bardzo wysoka temperatura przy pracy z trudnym obciążeniem, a nikt nie kupuje 200W wzmacniacza, żeby napędzić 50W monitorki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, dyzman69 napisał:

A ile jest takich dodatkowo grzebanych w srodku.

No i mój jest teraz grzebany w środku - i nie ukrywam tego, bo dla mnie to żadna ujma, że ktoś lepiej dobrał elementy niż fabryka, a każdy co bardziej ogarnięty po zdjęciu obudowy będzie widział, co zostało wymienione i że nie została odwalona robota "Mietka z serwisu na rogu", który w życiu nie trzymał w ręku porządnej lutownicy, tylko zegarmistrzowska robota kogoś kto ma pojęcie, sprzęt i wprawę.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mol01 napisał:

Faktem jest, że nikt z nas tak naprawdę nie wie przy zakupie używki, jak wzmacniacz był użytkowany przez poprzedniego właściciela - nawet w salonach często stały na nich KAV-280cd, żeby ładnie wyglądało, a wystarczyłoby dać 280-tkę pod spód. To, że sprzedając ktoś Cię zapewni, że stało to na otwartej przestrzeni, takie zaprezentuje zdjęcia, a nawet ustawienie podczas osłuchu, nie oznacza, że w ten sposób to stało cały swój żywot (ludzie się przeprowadzają, zmieniają meble itd.). Druga sprawa, że nawet na wolnej przestrzeni wewnątrz urządzenia jest bardzo wysoka temperatura przy pracy z trudnym obciążeniem, a nikt nie kupuje 200W wzmacniacza, żeby napędzić 50W monitorki.

I tu się zgodzę chyba, że znasz właściciele i wiesz co i jak. A co do monitorów to bym polemizowal. Nie każdy kupuje takie wzmacniacze do ostrego lojenia. Wydajność  i zapas mocy przydają się w różnych gatunkach muzycznych i nie koniecznie tylko w głośnym graniu z dużymi podlogowkami. Ale to akurat jest drugoplanowa kwestia. 400xi grzeje się też wystarczająco i bez obciążenia więc..... 

Podałeś wcześniej przykład 300i. Nie dziwie się, że większość istniejących egzemplarzy ma coś wymieniane. To konstrukcje już nawet ponad 20 letnie i wcześniejszą wymiana kondensatorów np mogła być już niezbędna. To konstrukcja dużo starsza a więc i bardziej, dłużej ekspolatowana. To oczywistość. Rozmawiamy jednak o 400xi i nie słychać było na forach by urządzenie to było dotykane awariami. Nie było też słychać o potrzebie przyspieszonej wymianie kondensatorów a moje wieloletnie korzystanie z tej konstrukcji potwierdza to co tu pisze. Tak więc moje słowa tutaj odnoszą się do wpisu w którym ktoś sugerował wymianę kondensatorów co parę lat co moim zdaniem jest mocno przesadzone i niepotrzebnie budzi obawy u osób, które są tym urządzeniem zainteresowane.  To wszystko z mojej strony. Pozdrawiam 

11 minut temu, mol01 napisał:

No i mój jest teraz grzebany w środku - i nie ukrywam tego, bo dla mnie to żadna ujma, że ktoś lepiej dobrał elementy niż fabryka, a każdy co bardziej ogarnięty po zdjęciu obudowy będzie widział, co zostało wymienione i że nie została odwalona robota "Mietka z serwisu na rogu", który w życiu nie trzymał w ręku porządnej lutownicy, tylko zegarmistrzowska robota kogoś kto ma pojęcie, sprzęt i wprawę.

Wiesz, akurat na to można patrzeć różnie. Są tacy dla których stan fabryczny jest świętością. Innym to nie przeszkadza. Różnie z tym jest. To samo tyczy się zewnętrznych śladów użytkowania. Dla jednego milimetrowa ryska na górnym blacie jest zgrzytem a dla innego wygięty panel przedni czy rysa przez pół obudowy, nie stanowi problemu hehe. Jak to mawiają, każda potwora znajdzie swego amatora. I dobrze! Życzę samych dobrych wrażeń i bezproblemowego użytkowania! 

Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.12.2018 o 20:50, konradwo napisał:

No i 300i w razie czego sprzeda się szybciej, obserwując ogłoszenia z ostatnich miesięcy (jeśli wystawione w rynkowej cenie).

Bo to zwyczajnie duzo lepszy wzmacniacz niz np 300iL

W dniu 19.01.2019 o 16:42, Manolo napisał:

Pojawiła się jednak inna kwestia, trochę z boku, podczas wymiany wiadomości na prive usłyszałem, że Krell miewa problemy z kondensatorami SMD, ponieważ grając w klasie A mocno się grzeje. Z tego co twierdził mój rozmówca, powinno się je wymieniać profilaktycznie co 5-6 lat, bo bez tego może być spora bieda kiedy coś walnie

Kondensatory te pracuja w dalekim sasiedztwie z elementami wydzielajacymi cieplo wiec o ich trwalosc mozesz byc spokojny

Druga sprawa ten wzmacniacz nie pracuje w pelnej klasie A, zreszta wyobrazasz sobie 400W wydzielanego ciepla na radiatorach tego Krella? zobacz sobie dla przykladu jak wyglada radiator w Pliniusie SA-100 ktory ma 100w w klasie A

W kalsie A pracuje sam stopien sterujacy, co nijak ma sie na ilosc wydzielanego ciepla w tym wzmacniaczu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mol01 napisał:

To jeszcze nie niweczy konstrukcji, ale jak dodamy do tego, że na tej dolnej i pod górną znajdują się kondensatory do pracy w otoczeniu 85st.C (czyli najzwyklejsze), a zwykle panuje tam w okolicach 100st.C (mierzone) to już mamy problem. Problem pogłębia się, gdy mamy do czynienia z kondensatorami SMD, i o ile zwykłe elektrolity jeszcze jakoś dają radę (choć teoretycznie nie powinny), to SMD zamknięte w małych aluminiowych puszkach (a jak wiadomo aluminium łatwo przewodzi temperaturę) nie dają rady.

Jakim cudem otoczenie moze miec 100 stopni skoro nawet radiatory nie osiagaja temperatury wyzszej jak 70
Kondensatory SMD sa wykonane w takiej samej technologii jak kazde inne elektrolity, zwyczajne tez sa zamkniete w aluminiowych puszkach, roznia sie tylko wyprowadzenia

8 godzin temu, mol01 napisał:

(choć dobry serwisant pewnie nawet jak jej nie będzie, zaleci wymianę na kondy zdolne do pracy w warunkach 100st. C lub 120st. C, żebyś nie musiał się już nimi martwić).

Akurat Krelle to takie wredne urzadzenia ktorym bardzo ciezko cokolwiek dobrac w zamienniku jesli chodzi o kondensatory (wyjatek stanowia tylko koncowki KSA) wiec jakakolwiek zmiana tych kondensatorow to murowana degradacja brzmienia, duzo juz tego przerobilem, wielokrotnie mialem egzemplarze po serwisie i fabryczne, te z wymienionymi kondensatorami nie graly juz jak krell.

8 godzin temu, mol01 napisał:

bo wystarczy poszukać w necie rozbieranych fot tego wzmaka i KAV-300i i na wielu widać jak wół, że kondy zostały wymienione.

I te wzmacniacze nie graja juz nawet w polowie tak dobrze jak oryginal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bumpalump napisał:

Jakim cudem otoczenie moze miec 100 stopni skoro nawet radiatory nie osiagaja temperatury wyzszej jak 70

 

2 godziny temu, Bumpalump napisał:

Kondensatory te pracuja w dalekim sasiedztwie z elementami wydzielajacymi cieplo wiec o ich trwalosc mozesz byc spokojny

 

2 godziny temu, Bumpalump napisał:

W kalsie A pracuje sam stopien sterujacy, co nijak ma sie na ilosc wydzielanego ciepla w tym wzmacniaczu

No nie wiem, czy radiatory nie osiągają więcej jak 70st.C (zmierzę), ale tak czy inaczej cały czas dogrzewają wnętrze kanapki, w której dodatkowo znajduje się koło 200 tanzystorów (w tym stopnia sterującego w klasie A, o których wspominasz) i diod SMD wyściełających niemal całą wolną powierzchnię płytki końcówki, a one też się mocno grzeją i są właśnie w bezpośrednim sąsiedztwie rzeczonych kondensatorów! Zaś przewlekane kondy są większe i przeważnie są pokryte tworzywem sztucznym/lakierem, a w SMD masz goły kubeczek aluminium i łatwiej ulegają warunkom zewnętrznym.

1 godzinę temu, Bumpalump napisał:

wiec jakakolwiek zmiana tych kondensatorow to murowana degradacja brzmienia, duzo juz tego przerobilem

Akurat w moim są założone nowe Nichicony, takie jak w oryginale, żeby właśnie ktoś nie powiedział, że założone Panasonici, czy inne na wyższe temperatury coś zmieniły/pogorszyły w brzemieniu. Mówię tylko, że facet który mi to robił przekonywał mnie, że dla pewności lepiej byłoby założyć coś wytrzymującego wyższe temperatury. Tak, czy inaczej, nowe wytrzymają więcej niż kilkunastoletnie zamontowane od nowości i można spać spokojnie przez następnych parę lat. Mówiąc o lepszym dobraniu elementów niż fabryka miałem też na myśli wyselekcjonowane tranzystory i kondensatory z większej partii, bo w fabryce płytę zalutowuje maszyna z taśmy i lutuje jak leci nie sprawdzając parametrów każdego elementu - może od początku były felerne?
 

2 godziny temu, Bumpalump napisał:

Bo to zwyczajnie duzo lepszy wzmacniacz niz np 300iL

Jeśli chcesz wyjść na kolejnego forumowego guru serwisu Krelli, to słabo to widzę - jestem w posiadaniu serwisówki do KAV-400xi i tak się składa, że jest ona również serwisówką od KAV-300iL. Końcówka mocy jest identyczna, różnica może (ale nie musi) polegać na ilości przekaźników w preampie (większość 400-setek ma dodatkowe, odłączające masę sygnałów wejściowych, ale te z początków produkcji mają dokładnie ten sam preamp) i tym, że KAV-300iL ma guziczki, a KAV-400xi pokrętło regulacji głośności (a płytka sterująca na froncie jest niemal taka sama i niema nic wspólnego brzmieniem, bo wysyła jedynie sygnały sterujące do preampa). A Ty się wypowiadasz, że niby KAV-300i jest jakoby lepszy niż KAV-300iL, a KAV-400xi najlepszy? To ciekawe ucho widzę masz :D

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o wyzszosci 300i nad pozostałymi wiec nie wiem po co mi tu porównujesz konstrukcje 300il i 400xi

Serwisówki to ja tez posiadam do wszystkich urzadzen krella

Kondensatory i ich zywotnosc to temat rzeka, niestety w tym przypadku nie moge sie z Toba zgodzic, sa wzmacniacze gdzie kondensatory maja ciezko ale nie sa to wzmacniacze 300i, 300il, 400xi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Bumpalump napisał:

Pisałem o wyzszosci 300i nad pozostałymi

Odniosłem inne wrażenie, ale OK - czym Twoim zdaniem KAV-300i się wybija ponad? Mam też i KAV-300i i wiem, jak ona gra.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zupełnie odmienne zdanie - może i bas z KAV-400xi jest nieco powłóczysty, ale ma o wiele większą paletę barw a szczegółowość reszty pasma, rozdzielczość i precyzja lokalizacji źródeł pozornych jest moim zdaniem znacznie lepsza. KAV-300i znów gra bardzo "lekko" na basie i raczej nie jest mistrzem przestrzenności i precyzji, gra bardziej środkiem w porównaniu do 400-tki, więc może rzeczywiście dawać wrażenie bliższej prezencji, ale nie na każdych kolumnach.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mol01 napisał:

Odniosłem inne wrażenie, ale OK - czym Twoim zdaniem KAV-300i się wybija ponad? Mam też i KAV-300i i wiem, jak ona gra.

Widzisz, czasem warto się dwa razy zastanowić zanim coś się chlapnie. Zamiast na guru, wyszedles na bajkopisarza. Pisałeś że zmierzyles temperaturę a okazuje za chwilę że to bajka. 

Kolega bumpalump ocenił chyba charakter ogólny urządzeń i to które pod tym względem mu odpowiada bo w skali bezwzglednej 300 i w większości aspektów nie ma startu do 400xi. 300il nie słuchałem więc na jego temat się nie wypowiem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mol01 napisał:

Ja mam zupełnie odmienne zdanie - może i bas z KAV-400xi jest nieco powłóczysty, ale ma o wiele większą paletę barw a szczegółowość reszty pasma, rozdzielczość i precyzja lokalizacji źródeł pozornych jest moim zdaniem znacznie lepsza. KAV-300i znów gra bardzo "lekko" na basie i raczej nie jest mistrzem przestrzenności i precyzji, gra bardziej środkiem w porównaniu do 400-tki, więc może rzeczywiście dawać wrażenie bliższej prezencji, ale nie na każdych kolumnach.

A tu masz rację. 400 jest bardziej wyrównana, liniowa i naturalna. Jeśli połączy się ja z resztą toru w którym nie będzie brakować barwy, wypełnienia  i spójności, 400xi zaprezentuje się jako wzmacniacz mający wszystkie cechy na wyższym poziomie niż 300i i nie usłyszymy żadnych braków na tle starszej konstrukcji. Ta ostatnia zaś w większości aspektów będzie musiała uznać wyższość 400xi. 300i gra bardziej środkiem i basem, który jest obszerniejszy niż w 400xi i wolniejszy. Zdecydowanie mniej roznicowany. Średnica przez wielu oceniana wyżej niż w 400xi ale w rzeczywistości jest  laskawsza dla ucha w związku z wypełnieniem niskiego zakresu w sposób który opisałem wyżej. Dodatkowo na łagodniejszy obraz całości, co wielu odbiera za przewagę 300i nad 400xi, rzutuje również Góra pasma. Trochę bardziej cofnięta i delikatniejsza względem 400xi. To przez to większość uważa 300i za bardziej muzykalną ale jest to naciągane pojęcie gdyż odbywa się to kosztem rozdzielczości, detalicznosci i zróżnicowania i dla mnie to nie muzykalnosc tylko złagodzenie, odstępstwo od neutralności i liniowosci. 400xi nie brakuje myzykalnosci. Osiąga ja tylko w inny sposób, bardziej wyrafinowany i prawdziwy a by to usłyszeć wystarczy spełnić warunki o których napisałem na wstępie powyżej. 

Kolega Bumpalump preferuje bliższe granie jak to opisał powyżej a to pokazuje, że mam rację twierdząc, że ocenia te wzmacniacze nie pod względem jakości poszczególnych aspektów jak 1 do 1, skupiając się na ogólnym łatwiejszym przekazie. Wzmacniacz powinien przede wszystkim rzetelnie wzmacniać sygnał mu dostarczony więc roznicowac nagrania, realizacje.  400xi robi to zdecydowanie lepiej niczego nie narzucajac z gory, np wspomnianej przez kolegę bliskości grania wymienionej jako zaletę. Z 400xi można zbudować zdecydowanie bardziej wyrafinowany dzwiekowo system i choć różnica nie jest może na poziomie klasy (choć ja zaryzykowalby to  w ocenie) to jednak różnica jest naprawdę spora. Bez dwóch zdań 400 to dużo lepsze urządzenie brzmieniowo od 300i. Nie ujmując nic temu ostatniemu, bo to też świetna maszyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dyzman69 napisał:

Zamiast na guru, wyszedles na bajkopisarza. Pisałeś że zmierzyles temperaturę a okazuje za chwilę że to bajka. 

Napisałem dokładnie "zwykle panuje tam w okolicach 100st.C (mierzone)", ale nie ja to zmierzyłem, a facet, który dokonywał naprawy. Druga sprawa, co innego temperatura radiatora (którą, jak napisałem, zweryfikuję osobiście), o której pisze kolega Bumpalump, a co innego temperatura otoczenia tych kondensatorów dogrzewanych dookoła przez kumulowane tam powietrze z radiatorów i z otaczających je tranzystorów SMD, o której ja wspomniałem. Ponadto, jak wiadomo, radiator odbiera ciepło od dużo bardziej nagrzanego tranzystora - te z kolei otaczają PCB końcówki z 3 stron (od wewnętrznej srony radiatora), a na płycie mamy dodatkowo stopień sterujący w klasie A, któremu nie dano na płytce dużych padów chłodzących. Proszę więc, nie zarzucaj mi tu pisania bajek, bo nie ja tu piszę o zbawiennym działaniu ściereczek do styków. No i ja nie zabiegam o uznanie mnie jako jakiegoś guru od czegokolwiek - mam sporą wiedzę techniczną, ale nie podejmuję się sam poważnych napraw, co widać po powyższym przypadku KAV-400xi.

Jak widać, na z pewnością bardzo różnych systemach i na pewno posiadając różne preferencje brzmieniowe, bardzo podobnie opisaliśmy brzmienie KAV-400xi, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że mój "grzebany szrot" gra tak samo jak Twój po wyczyszczeniu styków i założeniu audiofilskich bezpieczników... co obala mit, że jakoby Krell po naprawie, to już nie to samo...

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elementy typu diody nie wydzielaja zbyt wiele ciepla, wytworzenie temperatury otoczenia jest nie mozliwe, aby to uzmyslowic wyobraz sobie jaka temperature musialby miec grzejnik w pokoju aby nagrzac pomieszczenie do takich 100 stopni.

 

Ale nie to jest najwazniejsze, podzielilem sie po prostu swoim doswiadczeniem i chcialem zwrocic uwage niektorym aby nie demonizowac kondensatorow bo te odznaczaja sie naprawde bardzo dlugim czasem zycia a wyzej wspomniane krelle nie naleza do grupy nadmiernie grzejacych sie wzmacniaczy

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby ocenić "wyższość" 300i nad 400xi lub odwrotnie to należałoby obydwa wpiąć w maksymalnie sterylny i przejrzysty system i wtedy w skali bezwzględnej można próbować coś oceniać.
Stwierdzenie, że np. 400xi jest lepszy tylko trzeba mu zapewnić resztę toru, która pokaże barwy to... tak samo jak stwierdzenie, że 300i jest lepszy tylko trzeba mu zapewnić resztę toru, która np. pokaże detal (przykład ogólny, nie odbierajcie słowo w słowo).
No bo dlaczego niby reszta toru poza wzmakiem ma pokazywać barwy? Czemu to nie reszta toru ma być do bólu sterylna i neutralna? Filozofie budowy systemu są różne.
Do tego dochodzi jeszcze akustyka, a gusta każdy ma swoje.

Ja np. jestem zwolennikiem 300i jeśli system jest "równy" i przejrzysty i nie trzeba ratować jego bolączek (w taki neutralnym systemie 400xi nie gra dla mnie), zaś oczko wyżej to dla mnie 500i (tutaj przeskok jest spory, cena również), 400xi to jednak trochę w bok, niezależnie od tego czy ktoś go oceni wyżej czy niżej niż 300i.
A obrońców znajdzie nawet S300i.

Rynek i tak weryfikuje wszystko.
W ostatnim czasie to ceny 300i i 500i poszybowały mocno w górę i skądś się to bierze (opinie o urządzeniach są nie tylko z Polski).

Nie piszę tego aby komuś utrudniać czy poprawiać sprzedaż (klient się zawsze znajdzie, zwłaszcza na Krella).
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Bumpalump napisał:

jaka temperature musialby miec grzejnik w pokoju aby nagrzac pomieszczenie do takich 100 stopni.

Tylko, że w pokoju nie masz 3 rozgrzanych ścian do, jak twierdzisz, 70st.C (ja twierdzę, że więcej) a na nich 48 grzejników potrafiących się rozgrzać do 150st.C (dane z serwisówki tranzystora mocy 2SC4886/2SA1860), ciasno ulokowanych na każdej z nich i sięgających do połowy ich wysokości oraz podłogi wyłożonej 40 farelkami rozgrzanymi do 150st. C (dane z serwisówki tranzystora sterującego BF722/BF723), oraz około 150-cioma mniejszymi BC847/BC857... zachowajmy skalę jeśli już, kolego.

Aha, bym zapomniał, sufit też masz nagrzany, bo na stropie masz kilka kolejnych grzejących się elementów (płytka preampa), ale to można już pominąć przy ilości emitowanego ciepła przez resztę okładu.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i z sufitu wiszą jeszcze dwa grzejniki w postaci mostkół prostowniczych preampa, a po środku pokoju stoi 8 wielkich szaf (kondensatory zasilacza końcówki) i Ty się znajdujesz między tą szafą a ścianą z grzejnikiem,  pod stopami farelki, a nad głową zepsuty klimatyzator wiejący gorącym powietrzem...

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Bumpalump napisał:

150 stopni to jest granica wytrzymalosci struktury tranzystora

Być może, ale żeby radiator się nagrzał do Twoich 70st.C to tranzystor musi mieć co najmniej 50% więcej. Tak, czy inaczej dalszą polemikę uważam za bezcelową, bo poszliśmy w analogię pokoju i grzejników, a nie o to tu chodziło. Moim zdaniem projekt mechaniczny KAV-300i/400xi jest zły, bo wystarczyło przesunąć transformator na bok i dać preamp obok niego - wtedy nic by się nie grzało, ale zaraz ktoś powie, że trzeba by ciągnąć kable od gniazd i trafo by wnosiło zakłócenia w preampie - myślę, że taka firma jak Krell już nie z takimi problemami sobie radziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 21.01.2019 o 15:49, tmpd napisał:

Dzień dobry.Otworzyłem oddzielny wątek ale już umiera.Może w klubie Krella wskażecie głośniki do Krell KAV-300 i.Muzyka to rock i metal.Cena używek do 10 000PLN.

Dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam.

 Do kav300, nie s300!! dobre są 2 drogi na iluminatorach! Trudne głośniczki i wydajny wzmacniacz i to grało. Świetne brzmieniowo robił Grzegorz z S16Hz - Ariesy oraz robi wspomniany YB - opis jego iluminatów jest na diyaudio.

Tak sobie myślę że do 400xi to by możma o 3 drożnych lochach pomyśleć :)

 

Edytowane przez pierote
fikołki

ciągłe zmiany ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem i interesuję się więc wiem, że kav-300i jeśli jest w dobrym stanie to słabo się grzeje, a kondensatorom nic strasznego się nie dzieje. Mój trafił na przegląd do serwisu Krella, wszystko pomierzone, sprawdzone i stwierdzono, że wszystkie kondensatory jak nowe. 

mol01 a Twoja 400 popsuła się u Ciebie czy kupiłeś uszkodzoną? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 14

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.