Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  250 członków

Krell Klub
IGNORED

Klub miłośników Krella


josef
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, piszcz4 napisał:

Miałem i interesuję się więc wiem, że kav-300i jeśli jest w dobrym stanie to słabo się grzeje, a kondensatorom nic strasznego się nie dzieje.

Tu przyznaję, KAV-300i grzeje się znacznie mniej, bo jest znacznie prostszy (niema końcówki zbalansowanej) i ma znacznie mniej nagrzewających się elementów - około 50 małych tranzystorów MPSW42/MPSW92 i 12 końcowych MJ15024/MJ15025 (czy jak kto woli Klellowskie oznaczenia: 484002/484081) ułożonych leżąco na inaczej wyprofilowanych radiatorach (z użebrowaniem w górę), które nie "otulają" reszty i są tylko z dwóch stron. Jednak nadal te 50 w/w tranzystorów pokrywa płytka preampa, a zamiast 3 ściany z radiatora jest... rząd kondensatorów zasilacza, które dostają po tyłku.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, mol01 napisał:

Napisałem dokładnie "zwykle panuje tam w okolicach 100st.C (mierzone)", ale nie ja to zmierzyłem, a facet, który dokonywał naprawy. Druga sprawa, co innego temperatura radiatora (którą, jak napisałem, zweryfikuję osobiście), o której pisze kolega Bumpalump, a co innego temperatura otoczenia tych kondensatorów dogrzewanych dookoła przez kumulowane tam powietrze z radiatorów i z otaczających je tranzystorów SMD, o której ja wspomniałem. Ponadto, jak wiadomo, radiator odbiera ciepło od dużo bardziej nagrzanego tranzystora - te z kolei otaczają PCB końcówki z 3 stron (od wewnętrznej srony radiatora), a na płycie mamy dodatkowo stopień sterujący w klasie A, któremu nie dano na płytce dużych padów chłodzących. Proszę więc, nie zarzucaj mi tu pisania bajek, bo nie ja tu piszę o zbawiennym działaniu ściereczek do styków. No i ja nie zabiegam o uznanie mnie jako jakiegoś guru od czegokolwiek - mam sporą wiedzę techniczną, ale nie podejmuję się sam poważnych napraw, co widać po powyższym przypadku KAV-400xi.

Jak widać, na z pewnością bardzo różnych systemach i na pewno posiadając różne preferencje brzmieniowe, bardzo podobnie opisaliśmy brzmienie KAV-400xi, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że mój "grzebany szrot" gra tak samo jak Twój po wyczyszczeniu styków i założeniu audiofilskich bezpieczników... co obala mit, że jakoby Krell po naprawie, to już nie to samo...

Bajki piszesz i przykład z temperaturą jest czytelny. Nie brnij dalej w ten temat i nie próbuj się teraz tłumaczyć :)  Akurat tu kolega Bumpalump pięknie obnazyl Twoje fantazje na ten temat. Próba lansowania się na guru nie wyszła Ci niestety.

Co do opisu brzmienia to być może gra tak samo dobrze jak mój fabryczny. Nie neguje tego. A może nawet lepiej, wszak jesteś guru i jak sam powiadasz, posiadasz wiedzę ;) Być może nawet większą niż sam Dan :) 

Stwierdzenie, że robiony egzemplarz gra tak samo jak fabryczny, na podstawie kilku zdań o brzmieniu, które jak wiadomo, każdy opisuje na swój sposób, ocenia subiektywnie, rzeczywiście jest idealna miarą do tego :) I pomyśleć, że są tacy, którzy neguja jakiekolwiek testy i porównania bez wykorzystania slepych testów :)

Jeśli chodzi o zarzucanie komuś czegokolwiek a zarazem  odwracanie kota ogonem i manipulacje a w najlepszym przypadku nadinterpretacje, to przykład sciereczek XLO o których wspomniałem jest na miejscu. W którym to miejscu wspomniałem o ich zbawiennym jak to nazwales wpływie? Mowa jest tylko o czyszczeniu wtykow i ewentualnym zabezpieczaniu przed utlenianiem co ma wpływ na połączenia i transmisję sygnału po zlaczach. Tylko tyle i aż tyle. Rozumiem, że dla Ciebie to bzdura. Bezpieczników innych niż fabryczne, w 400xi nie sprawdzałem ale wyczyszczenie w tym miejscu styków i pokrycie ich płynem Resona ewidentnie miało wpływ na brzmienie 400xi dlatego taki zabieg polecam. A ściereczki xlo do tego nadają się bardzo dobrze i do tego to wydatek paru groszy. Sprawdziłem to doswiadczalnie a nie jak Ty, mierząc temp. radiatorow bez mierzenia jej ;). To tyle w temacie z mojej strony. Nie nrnij dale kolego w te krzaki. Chciałeś zabłysnąć i się nie udało. Poczytaj kolegę Bumpalump. Czegoś się przynajmniej nauczysz. Życzę powodzenia. 

19 godzin temu, Bumpalump napisał:

Elementy typu diody nie wydzielaja zbyt wiele ciepla, wytworzenie temperatury otoczenia jest nie mozliwe, aby to uzmyslowic wyobraz sobie jaka temperature musialby miec grzejnik w pokoju aby nagrzac pomieszczenie do takich 100 stopni.

 

Ale nie to jest najwazniejsze, podzielilem sie po prostu swoim doswiadczeniem i chcialem zwrocic uwage niektorym aby nie demonizowac kondensatorow bo te odznaczaja sie naprawde bardzo dlugim czasem zycia a wyzej wspomniane krelle nie naleza do grupy nadmiernie grzejacych sie wzmacniaczy

 

Pozdrawiam

 

 

I taka jest prawda. Urządzenia te powstały jeszcze w czasach gdy nikt niczego nie produkował tak by po gwarancji się zaraz zepsuło. 

Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, konradwo napisał:

Aby ocenić "wyższość" 300i nad 400xi lub odwrotnie to należałoby obydwa wpiąć w maksymalnie sterylny i przejrzysty system i wtedy w skali bezwzględnej można próbować coś oceniać.
Stwierdzenie, że np. 400xi jest lepszy tylko trzeba mu zapewnić resztę toru, która pokaże barwy to... tak samo jak stwierdzenie, że 300i jest lepszy tylko trzeba mu zapewnić resztę toru, która np. pokaże detal (przykład ogólny, nie odbierajcie słowo w słowo).
No bo dlaczego niby reszta toru poza wzmakiem ma pokazywać barwy? Czemu to nie reszta toru ma być do bólu sterylna i neutralna? Filozofie budowy systemu są różne.
Do tego dochodzi jeszcze akustyka, a gusta każdy ma swoje.

Ja np. jestem zwolennikiem 300i jeśli system jest "równy" i przejrzysty i nie trzeba ratować jego bolączek (w taki neutralnym systemie 400xi nie gra dla mnie), zaś oczko wyżej to dla mnie 500i (tutaj przeskok jest spory, cena również), 400xi to jednak trochę w bok, niezależnie od tego czy ktoś go oceni wyżej czy niżej niż 300i.
A obrońców znajdzie nawet S300i.

Rynek i tak weryfikuje wszystko.
W ostatnim czasie to ceny 300i i 500i poszybowały mocno w górę i skądś się to bierze (opinie o urządzeniach są nie tylko z Polski).

Nie piszę tego aby komuś utrudniać czy poprawiać sprzedaż (klient się zawsze znajdzie, zwłaszcza na Krella).
 

Nie do końca tak jest bo np lepszy bas pozostanie lepszym basem w każdych warunkach. Chyba że dla kogoś jego eksponowanie względem reszty pasma, jego spowolnienie i mniejsza zdolność do różnicowania to coś gorszego. I tak można rozebrać brzmienie na kilka innych aspektów i w ten sposób je ocenić i porównać. Poprostu pewne cechy 400xi które są zdecydowanie lepsze niż w 300i będą słyszalne i czytelne w niemal każdych warunkach o ile mówimy o systemach na podobnym poziomie jakościowym choć być może o nieco innym charakterze. By usłyszeć przewagę 400xi nad 300i przynajmniej w kilku ważnych aspektach, nie trzeba tworzyć systemu po tego pierwszego. Generalnie stosując Twoje rozumowanie, to każde porównanie czegokolwiek na danym systemie nie ma sensu bo system taki został zbudowany pod urządzenia go tworzące a nie urządzenie które porównujemy które teoretycznie skazane będzie z góry na porażkę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, mol01 napisał:

Ja się tu na nikogo nie lansuję - Ci co mnie znają i byli u mnie, wiedzą, że jestem bardzo skromnym człowiekiem, który nie rzuca słów na wiatr. Tylko tyle i aż tyle.

Grunt to mieć dobre zdanie o sobie ;)  Zawsze można się po spierać na różne tematy bo to zdrowe i każdy może mieć prawo do swojego, choćby błędnego zdania. Najważniejsze to umieć wyciągać wnioski i umieć przyznać się do błędu.   Nie lubię osób które wyskakują z przeświadczeniem, że są nieomylni i wszystko wiedzący. A zwłaszcza takich które patrzą na innych z gory i wyzszoscią. To jest ta Twoja skromność? A najbardziej nie lubię takich, które odnoszą się do innych z lekceważeniem i od początku narzucają agresywny ton w konwersacji.  Tak więc dziękuję już i życzę powodzenia w dalszym kształtowaniu swojej skromnosci. Co ma piernik do wiatraka, doprawdy nie wiem. Czyżbym gdzieś odniósł się do tego elementu Twojego charakteru i osobowości?  Ale nie odpowiadaj już na to. Nie chcę już więcej prowadzić z Tobą jakiejkolwiek dyskusji. Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mol01 napisał:

Pozostawię to bez komentarza - niech każdy sam oceni, kto tu miał merytoryczne podejście, a kto zaczyna nieskromnie wypowiedź od "Totalna bzdura", nie posiadając elementarnej wiedzy z dziedziny elektroniki.

Totalna bzdura to twierdzenie do którego się odniosłem a które dotyczyło "profilaktycznej" wymiany kondensatorów w Krellu co 5-6 lat. Teza wyssana z palca pod, która Ty, gość z doświadczeniem i wiedzą podpiąłeś swoje wywody. I jedyną rzeczą na potwierdzenie tego ma być fakt, że pierdyknął Ci z nie wiadomo jakich powodów  400xi i pomiary temperatury których nigdy nie wykonałes.      To, że wszystko to jest totalna bzdurą jasno wytłumaczył Ci kolega Bumpalump. Mimo to brniesz w to dalej próbując tłumaczyć i uzasadniać swoje twierdzenia znajomością oznaczeń katalogowych poszczególnych elementów tej konstrukcji. Wow! Jestem pod wrażeniem! Gdybyś się troszkę zastanowił nad zagadnieniem i pomyślał, domyślił byś się, że powietrze zgromadzone nad radiatorami nie jest w stanie nagrzac się do temperatur które podajesz a które z palca sobie wyssales, gdyż cała wierzchnia pokrywa wykonana jest z materiału który sam w sobie dobrze oddaje ciepło a co ważniejsze na dużej powierzchni posiada wiele wentylujacych radiatory otworów. Powietrze, nagrzane od radiatorow nie będzie się gromadzić nad nimi, tylko skutecznie zostanie odprowadzone poprzez właśnie te otwory. Po to zostały zrobione. Proste i skuteczne rozwiązanie. No ale wszyscy wiemy, że wykonałes pomiary temperatury, których właściwie nie wykonałes. Pozwolę sobie to skwitowac milczeniem i na tym zakończyć nasza nikomu nie potrzebną konwersacje. 

Edytowane przez dyzman69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nadal kolega nie wie o czym pisze - owszem, obudowa jest wykonana z aluminium, aby uwydatnić odprowadzanie dużej ilości ciepła i owszem ma perforację do jego odprowadzania (od góry i od dołu nawet, jak większość zresztą konstrukcji), ale co z tego, skoro miejsce, o którym ja cały czas mówię jest przesłonięte płytkami PCB od tej perforowanej obudowy (od góry i od dołu, dodam, jak to mało zrozumiałe)... I nie piszę o żadnym powietrzu zgromadzonym nad radiatorami, bo nad radiatorami jest wspomniana perforacja, która wydatnie je odprowadza, co można sprawdzić przykładając tam dłoń - cały czas tłumaczę, że chodzi po przestrzeń odgrodzoną radiatorami (od trzech stron), płytami PCB (j/w) oraz tylną ścianką z czwartej strony dla dalszego zobrazowania (niemal zamknięty sześcian), ale koledze chyba brak wyobraźni, skoro pisze zupełnie o czym innym... Jak uda mi się zorganizować pirometr, to zmierzę to kolego specjalnie dla Ciebie - bezpośrednio na radiatorze i bezpośrednio na spornych kondensatorach, proszę tylko o trochę cierpliwości, OK? Ale ja już wiem, jaka będzie Twoja reakcja - przecież zmierzę to na "grzebanym szrocie", a to nie będzie miarodajne, bo przecież taki nie może pracować poprawnie i na pewno jest coś nie tak, skoro tak się grzeje, mam rację?

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musi się kolega tak dla mnie poświęcać. Jak już to proszę to zrobić dla własnego świętego spokoju. Choćby po to by nie trzeba było pisać sciemy na forum.  

A co do radiatorow i płytki  to oczywiście dobrze wiem o co chodzi a to co piszesz pod moim adresem świadczy tylko o tym o czym wspomniałem wcześniej.    Nie będę się z Tobą kłócil jaka temperatura panuje pod nią bo tego nie wiem. Z tego co piszesz, też tego nie wiesz więc mamy remis. Ty twierdzisz, że jest wyższa niż maksymalna temperatura radiatorow a uzasadniasz to rzekomym pomiarem którego sam nie wykonałes. Moim zdaniem konstruktor uwzględnił ten czynnik i jego wpływ na zużycie się niektórych elementów a długoletnie użytkowanie tej konstrukcji bez żadnych problemów tylko to potwierdza. Jeszcze raz podkresle, że nigdy nie było słychać o podwyższonej awaryjności tych urządzeń czy choćby o problemie z kondensatorami co potwierdza że pisanie o konieczności profilaktycznej ich  wymiany co 5-6 lat to jakiś żart by nie nazwać tego dosadniej. 

 Co do szrota i grzebanych urządzeń, wybacz ale nie mam z nimi żadnego doswiadczenia więc pozwolę sobie nie zabrać głosu na ich temat. Są tu inne osoby, które do tej kwestii odniosły się bardzo stanowczo. I nie mam powodów im nie wierzyć. Tematu wymiany elementów w tej konstrukcji nie przrrabialem bo nie miałem przez 6 lat użytkowania 400xi takiej potrzeby. Nie wiem więc czy ktoś kto to chce lub musi zrobić, będzie miał dostęp do części fabrycznych czy skończy się jedynie na zamiennikach?  Nie zawsze takie części są dostępne i nie zawsze można odczytać jakie konkretnie podzespoły został użyte. A to czy Twój egzemplarz gra tak samo dobrze jak fabryczny -( a może i lepiej?) mało mnie interesuje. Cieszę się, że jesteś z niego zadowolony bo nie ma nic gorszego niż ciągły brak satysfakcji z brzmienia własnego systemu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.01.2019 o 14:59, konradwo napisał:

Rynek i tak weryfikuje wszystko.
W ostatnim czasie to ceny 300i i 500i poszybowały mocno w górę i skądś się to bierze (opinie o urządzeniach są nie tylko z Polski).

Nie piszę tego aby komuś utrudniać czy poprawiać sprzedaż (klient się zawsze znajdzie, zwłaszcza na Krella).
 

300i oraz 500i to są już stare wzmaki i ich posiadacze doskonale zdają sobie sprawę, że teraz lepiej się ich pozbyć bo mamy okres dobrej koniunktury gospodarczej więc ludziska kupują różne zabawki za zawyżone ceny. Kasa łatwo wpada do kieszeni to można poszaleć.

Jakbym miał te wzmaki też bym teraz chciał je upłynnić. A cenę wali się od czapy aby potem mieć z czego zejść. Taka jest zasada w polskim rynku wtórnym. 

A jeszcze jedno w odniesieniu do niektórych wpisów...

Krell 400xi jeśli nie był grzebany nie ma prawa się zepsuć współpracując ze sprawnymi kolumnami o normalnej impedancji i skuteczności. Nawet na wrednych monitorach o skandalicznie niskiej skuteczności. 

PS: Wpis nie zawiera lokowania jakiegokolwiek Krella;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kav300i ma jedno newralgiczne miejsce, zasilacz preampu, wystarczy poprawic w tym miejscu zimne luty i mozna spac spokojnie, w przeciwnym razie w skutek awarii tego zasilacza bardzo czesto leca bardzo drogie wzmacniacze operacyjne a i czasem potrafi pociagnac koncowke mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Bumpalump napisał:

Kav300i ma jedno newralgiczne miejsce, zasilacz preampu, wystarczy poprawic w tym miejscu zimne luty

Pod stabilizatorami napięcia i w ich okolicach - strasznie się grzeją i są obstawione... kondensatorami. Ale KAV-300i ma luty bezołowiowe i jeżeli ktoś tam nie grzebał przy użyciu LC60, to raczej ciężko by puściły.

Tak wygląda tam płytka od spodu:
https://www.diyaudio.com/archive/gallery/showphoto.php/photo/5355/size/big/cat/index.html

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę też sobie poczytać tutaj:

A zwłaszcza post:

W dniu 19.02.2017 o 00:53, Marek.S napisał:

Nie szukajcie niegrzebanych KAV300i tylko z glową serwisowanych bo 300i bedzie sie powoli masowo sypał a konkretnie ta sekcja która w oryginale się gotuje i jest przykryta pod górnym PCB.

 

DSC00250_Large_.JPG

DSC00247_Large_.JPG

 

Tutaj egzemplarz który mój kumpel dostał do naprawy, zdjęcia z wczoraj. To błyszczące to nie klej/lakier a elektrolit, zdążył już też ostro weżreć się w płytkę:

 

zX0IyFp.jpg

 

ff2MLjv.png

Edytowane 19 Lutego 2017 przez Marek.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, moreno1973 napisał:

300i oraz 500i to są już stare wzmaki i ich posiadacze doskonale zdają sobie sprawę, że teraz lepiej się ich pozbyć bo mamy okres dobrej koniunktury gospodarczej więc ludziska kupują różne zabawki za zawyżone ceny.

Najstarsze 300i i 500i mają 21 lat
Najstarsze 400xi 17 lat.
Różnica więc można powiedzieć zaciera się i każdy z nich jest stary

Ja teraz kupiłem 500i, za niemałą bo obecnie rynkową kwotę i wcale nie mam zamiaru się go pozbywać :)
Kawał świetnego pieca, ciężki do pobicia w kategoriach ogólnych.
Jeśli chodzi o stan techniczny czy nawet wizualny to nie ma się do czego przyczepić.

Krell history.docx

Edytowane przez konradwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.01.2019 o 21:08, konradwo napisał:

Krell history.docx

Skąd Ty to wziąłeś? Fajna tabela, ale ciekaw jestem na ile wiarygodna? Nie wiem, jak lata, ale jest tam mnóstwo błędów w oznaczeniu modelów...

OK, już wiem:
http://www.threshold-lovers.com/2009/09/29/krell/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie testuję topową swego czasu końcówkę Krella FPB 700CX (bardzo pięknie utrzymaną) o wadze 82kg. Dla fanów tranzystora może to być bardzo ciekawa alternatywa w genialnej na dzisiejsze czasy cenie. Póki co to najlepszy Krell jakiego miałem. Kawał solidnej maszyny spokojnie konkurującej z obecnymi Vitusami czy Gryphonem. Bardzo kulturalne granie z płynną i gładką średnicą, delikatną górą i silnym basem w pełnym jego zakresie. Nie występuje problem nadmiernie obszernego basu jak w olbrzymich A-klasowcach. Do metalu, rocka i agresywnych gatunków muzycznych jak znalazł. Świetnie radzi sobie z wysterowaniem moich dość trudnych w napędzeniu kolumn. Żeby zagrać wyraźnie lepiej trzeba wydać wysokie sumy za nowe d`Agostino. Poniżej tego poziomu nie widzę dla niego konkurencji tranzystorowej.

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

Edytowane przez Szymon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.01.2019 o 21:08, konradwo napisał:

Ja teraz kupiłem 500i, za niemałą bo obecnie rynkową kwotę i wcale nie mam zamiaru się go pozbywać :)
Kawał świetnego pieca, ciężki do pobicia w kategoriach ogólnych.
Jeśli chodzi o stan techniczny czy nawet wizualny to nie ma się do czego przyczepić.

Miałem go u Siebie przez jakiś czas. Solidna maszynka ale to czarne powyżej dopiero robi robotę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Szymon napisał:

Obecnie testuję topową swego czasu końcówkę Krella FPB 700CX (bardzo pięknie utrzymaną) o wadze 82kg. Dla fanów tranzystora może to być bardzo ciekawa alternatywa w genialnej na dzisiejsze czasy cenie. Póki co to najlepszy Krell jakiego miałem. Kawał solidnej maszyny spokojnie konkurującej z obecnymi Vitusami czy Gryphonem. Bardzo kulturalne granie z płynną i gładką średnicą, delikatną górą i silnym basem w pełnym jego zakresie. Nie występuje problem nadmiernie obszernego basu jak w olbrzymich A-klasowcach. Do metalu, rocka i agresywnych gatunków muzycznych jak znalazł. Świetnie radzi sobie z wysterowaniem moich dość trudnych w napędzeniu kolumn. Żeby zagrać wyraźnie lepiej trzeba wydać wysokie sumy za nowe d`Agostino. Poniżej tego poziomu nie widzę dla niego konkurencji tranzystorowej.

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

Wczoraj słuchaliśmy tej końcowki kilka bitych godzin . Bardzo dobry wzmacniacz ,było sporo porownań z innymi zabawkami .Rzetelny wzmacniacz mocy .Nie napompowany przesadnie tak jak A-klasowe Krelle ,dosyć zwarty i dosyć gładki w wyższej średnicy .Żeby chcieć lepiej z tranzystora ,to trzeba drogie Dany D' Agostino kupić a i tu przepaści nie ma . Fajne brzmienie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Szymon napisał:

Obecnie testuję topową swego czasu końcówkę Krella FPB 700CX (bardzo pięknie utrzymaną) o wadze 82kg. Dla fanów tranzystora może to być bardzo ciekawa alternatywa w genialnej na dzisiejsze czasy cenie. Póki co to najlepszy Krell jakiego miałem. Kawał solidnej maszyny spokojnie konkurującej z obecnymi Vitusami czy Gryphonem. Bardzo kulturalne granie z płynną i gładką średnicą, delikatną górą i silnym basem w pełnym jego zakresie. Nie występuje problem nadmiernie obszernego basu jak w olbrzymich A-klasowcach. Do metalu, rocka i agresywnych gatunków muzycznych jak znalazł. Świetnie radzi sobie z wysterowaniem moich dość trudnych w napędzeniu kolumn. Żeby zagrać wyraźnie lepiej trzeba wydać wysokie sumy za nowe d`Agostino. Poniżej tego poziomu nie widzę dla niego konkurencji tranzystorowej.

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

 

Śliczności!

A jak się sprawdza w spokojniejszych klimatach wokalowych i jazzawych??

Trzeba castem łączyć?

ciągłe zmiany ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie gra mniejsza 400-ka, z "dedykowanym" pre KCT. 
Od prawie dwóch lat nie czuję potrzeby zmiany, gra to fenomenalnie.

Mam kable CAST, ale wychodzi że dobry XLR gra lepiej.

Jakie pre i jakie kolumny mieliście to tej 750-ki?
Czy ta 750-ka jest na sprzedaż?

 

Edytowane przez tybero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzupełniłem historię uprzędzeń Krella o brakujące modele do dnia dzisiejszego bazując na kilku źródłach - weryfikacja i poprawki mile widziane (zwłaszcza jeśli chodzi o klasę pracy urządzeń po 2000 roku):
 

Krell history.docx

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.02.2019 o 18:25, pierote napisał:

Śliczności!

A jak się sprawdza w spokojniejszych klimatach wokalowych i jazzawych??

Trzeba castem łączyć?

Nie mam obecnie do dyspozycji przedwzmacniacza z systemem sterowania prądowego cast aby go porównać do klasycznego połączenia XLR.

Przy połączeniu kablami XLR gra bardzo dobrze.  To równo grające urządzenie więc w każdym rodzaju muzyki radzi sobie co najmniej dobrze. Pozostaje kwestia do czego go porównamy. U mnie do monobloków Amplifona WM300 jeszcze żadne urządzenie nie zbliżyło się na tyle blisko abym zapragnął je nabyć ale szukam :)  Biorąc jednak pod uwagę konkurencję rynkową poza w/w monosami to bardzo mocny zawodnik. Wolę tego Krella niż jakiegokolwiek Maka, Accu czy Vitusa, których słuchałem.

Tego typu końcówki służą do sterowania kolumn trudniejszych w napędzeniu o niskiej impedancji i/lub grających w dużych pomieszczeniach. Urządzenia lampowe grające z podobnym lub większym wigorem są nieprzyzwoicie drogie więc zakup takiego tranzystora można traktować jako pewnego rodzaju oszczędność środków. Przy zapewnieniu rozdzielczej reszty toru dla wielu osób może to być urządzenie docelowe podobnie jak nowsze i jeszcze lepsze d`Agostino. Podłączałem do niego 3 pary kolumn tj. Magico, elektrostaty Logana CLX i Ethosy S16hz i ewidentnie najlepiej współpracuje z tymi ostatnimi. Kolumny przeładowane niskim basem nie będą dobrym wyborem. Ta końcówka lubi żeby porządnie ją obciążyć, wtedy pokazuje pazur. Nie wolno podłączać żadnych ciepłych kluch na źródle bo będzie koniec grania.

 

Edytowane przez Szymon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, tybero napisał:

U mnie gra mniejsza 400-ka, z "dedykowanym" pre KCT. 
Od prawie dwóch lat nie czuję potrzeby zmiany, gra to fenomenalnie.

Mam kable CAST, ale wychodzi że dobry XLR gra lepiej.

Jakie pre i jakie kolumny mieliście to tej 750-ki?
Czy ta 750-ka jest na sprzedaż?

 

Kolumny już opisałem,  końcówka najlepiej wypadła ze Studio 16Hz Ethos Arctico. Genialna współpraca tak jak z d`Agostino Jakich paczek używasz do swojego Krella?  Obecnie posiadam 2 przedwzmacniacze dzielony Jeff Rowland oraz Khozmo ale korzystam ze sterowania bezpośrednio z dCS Vivaldi, gra w takim połączeniu zdecydowanie najlepiej.

To jest końcówka stereofoniczna 700cx, 750 Mcx to były monoski. Urządzenie jest mojego znajomego więc zapytam odnośnie chęci sprzedaży. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.