Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  718 członków

Rotel Klub
IGNORED

Klub miłośników Rotela


Micke 13
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

34 minuty temu, baksiu napisał:

Micke 13, chyba nie masz żony, sądząc po wystroju pomieszczenia, jesteś szczęściarzem ? a końcówka fajna, tylko trochę się wybija ponad resztę zestawu! Czekają Cię wydatki, a Krell to dopiero początek, miłej zabawy, też lubię ten sport ?

Zalety stanu wolnego ? Trza korzystać póki można ? Jakoś nie mam szczęścia w miłości, pewnie za niski jestem i panny omijają mnie szerokim łukiem ? Teraz moda jest raczej na szczupłych i wysokich niż niskich i przypakowanych ? 

Co do wydatków to nie prędko. Na razie na szybko znajdę sobie jakieś tanie, ale dobrze grające pre, albo po prostu pożyczę jakieś na dłużej od uczynnego kolegi audiofila. Może za pół roku sobie nazbieram powoli na preamp Krella, drugie pół roku będę polował na okazję by go kupić taniej ? Tak posłucham parę latek aż odłoży mi się kasy z zapasem na hi-endowe Dynki i wtedy dopiero się pomyśli czy to będą na pewno znów Dynki, bo też czasem myślę nad jakimiś klasycznymi, vintydżowymi JBLami na gigantycznych wooferach ?  

2 godziny temu, krzysiek napisał:

jak gra ten Krell w porównaniu do Rotela?

Od razu na wstępnie trzeba zaznaczyć, że moje wrażenia są ze słuchania bez przedwzmacniacza i tutaj wyraźnie słychać cechy charakterystyczne takiej konfiguracji, które występowały również gdy używałem dwóch zmostkowanych RB-971 MkII bez pre. Tak więc przesadna neutralność brzmienia. Wiem że niektórzy lubią takie konfiguracje, używają np. pasywnych przedwzmacniaczy, ja jednak wolę być "oszukiwany", m.in. też dlatego po 3 latach odsłuchów wielu dziesiątek par głośnikowych, wybrałem kolumny marki Dynaudio, które jak wiadomo neutralne nie są. Preamp dodaje mięcha, barwy i masy całości, co zwolennicy minimalnej ingerencji w tor uznają za sztuczne podbarwianie = oszukiwanie = odstępstwo od neutralności. Tak więc bez pre, o ile audiofilskie realizacje (takie prawdziwe, czyli nawet nie remastery MFSL Pink Floydów, tylko smooth jazzy Chesky Records), brzmią znakomicie, to już moje ukochane lata 80-te są lekko odchudzone, zwłaszcza CD-ripy, bo winyl-ripy potrafią brzmieć dobrze, wciąż lepiej niż na Rotelach. Różnicowanie realizacji jest wyraźne i źle nagrane albumy brzmią co najwyżej poprawnie (znów brak "dobarwiającego" pre). Z innych ograniczeń jakie narzuca teraz sprzęt to przede wszystkim ograniczona dynamika wynikająca z regulacji głośności za pomocą komputera i suwaka w Windowsie, jest to po prostu zmniejszanie napięcia sygnału do końcówki mocy co zawsze degraduje brzmienie. Choć głębia planów pomiędzy kolumnami jest znakomita, to oderwanie dźwięku od kolumn jest słabe, ponownie to samo było na Rotelach bez pre, teraz rozumiem dlaczego przedwzmacniacze Krella do tych końcówek mocy są takie drogie ? Brak połączenia zbalansowanego XLR, a jak wiadomo wszem i wobec, we wszystkich Krellach to zawsze daje najlepszą jakość dźwięku.

Teraz bezpośrednie porównanie Rotel vs Krell:

Pierwsze co rzuca się w uszy to brak podbitej, wyższej średnicy, charakterystycznej cechy klocków Rotela. Po drugie kapitalna głębia sceny, Rotel gra bardziej do przodu niż do tył, co oczywiście też ma swój urok. Scena jest bardzo podatna na ustawienie (jak wiadomo Dynaudio na Esoteckach są bardzo kierunkowe), tak więc doginając po centymetrze kolumny można sobie dowolnie "spacerować" pierwszym planem za linię, na linii, przed linią kolumn. Ponieważ wyższa średnica już nie "zagłusza" środka, słychać masę wcześniej niedostrzegalnych dźwięków / instrumentów / linii melodycznych. Serio, byłem w totalnym szoku jak słuchałem oklepanego jak mi się wydawało Roxette - Joyride (20 lat regularnie słucham tego albumu) i wyłapywałem w tle bez problemu niesłyszalne nigdy wcześniej, nawet na słuchawkach rzeczy (sorki, ale by uczcić pamięć Marie zmarłej parę dni temu, dziewicze odsłuchy Krella były najczęściej na jej muzyce). Żelazna kontrola basu w całym zakresie z jednoczesnym, niskim zejściem, o wiele niższym niż z RB-990BX. Rotel choć jest znany ze znakomitego basu, nigdy nie dał takiej nad nim kontroli. Krell potrafi zagrać bardziej twardym basem (co mi się akurat podoba, choć wiem że niektórzy wolą misia), ale również dostosować się do nagrania i zaokrąglić kontury, prawdziwy kameleon ? Teraz rozumiem co niektórzy czasem nazywają jednostajnym basem z Roteli. Co ciekawe wszystko jest zależne od nagrania, a więc gdy np. mamy twardy basior od najniższych oktaw po wyższe, to taki będzie zagrany, w całym paśmie, brak rozmiękczania sub-najniższych częstotliwości (czytałem że ten model końcówki Krella radzi sobie nawet z wooferami schodzącymi impedancją do 1 Ohm !). Krell trzyma woofery Dynaudio "za mordę" bez problemu i robi z nimi co mu się żywnie podoba. Jak to ładnie napisał JarlBjorn kiedyś o Audience 72SE: Wzmacniacz powinien narzucać swój charakter brzmienia Dynkom, a to Krell właśnie robi na 200%. O wiele lepiej oddany jest rytm nagrań, linia stopy czy gitary basowej zawsze, nawet w najgorszym zgiełku reszty pasma, jest podkreślona i bez problemu śledzona. Owszem, Rotel również to potrafi, ale Krell wbija kontrolę sekcji po prostu na wyższy level. Bardzo namacalna średnica, wokale wycięte z tła choć nie jak na Rotelu wywalane na twarz. Podejrzewam że z pre będzie już holograficzne oddanie pozornych źródeł dźwięku, zwłaszcza na ustawieniach głośników metodą Audio Physic, którą preferuję i od lat używam. Ale uwaga, teraz cecha czasem podana w opisie tego modelu, z którą się w 100% zgadzam, mianowicie czytałem że nie ma on gładkości nowszych modeli. I faktycznie, jest odczuwalny swego rodzaju "brud", "szorstkość" brzemienia, co dla mnie jest cechą jak najbardziej pozytywną i pożądaną, gdyż idealnie pasuje do Dynek-Rockerek ? Wysokie tony z powodu braku pre cierpią troszkę na brak wybrzmienia, za szybkie wygaszanie (czy jak wolą audiofile "trzy płytowi", brak podbarwienia), to samo było na Rotelach bez pre. Ale nawet mimo to słychać bardzo zróżnicowana oddanie barw blach i piszczałek, Rotele tutaj również grały bardziej jednostajnie i sucho. Teraz ogólnie ocena barwy dźwięku. Słuchałem kiedyś integry Krella KAV-300i, ona brzmi przy tej końcówie szaro i nijako. W sumie podejrzewam (bo bezpośredniej konfrontacji nie było) że Rotel RC/RB-990BX gra lepiej od tej integry, co bardzo dobrze o nim świadczy ! Końcówa mimo żelaznej kontroli i sporej detaliczności (nie analityczności) jest raczej lekko na plus po cieplejszej stronie, nie ma mowy o "szklistości" brzmienia. Zauważcie, że słucham z raczej chłodnym w barwach DACiem Hegla HD11 + lekko rozjaśniającym konwerterze USB-SPDIF Audiophilleo2 i na dodatek jaśniejszych realizacji z lat 80-tych, a dalej uważam że zróżnicowanie barw jest lepsze niż z Roteli, oraz ogólny balans tonalny jest ciemniejszy (ale tu pewnie głównie winna jest ta podbita wyższa średnica Rotela).

Pierwsza myśl po początkowych dźwiękach jakie popłynęły z nowej końcówy: "No, teraz gra tak jak powinno ! Na darmo męczyłem się tyle czasu idąc zawsze na jakieś kompromisy przewalając budżetówkę, zwłaszcza sterty tanich CD-Playerów za trzy stówy z Allegro. Trza mi było od razu odkładać kieszonkowe od rodziców na Krella ? ". Co wcale nie oznacza że za mniejsze pieniądze nie można złożyć dobrze grającego systemu, jak zwykle wszystko zależy od poprzeczki jaką sobie postawiliśmy. Tak naprawdę cały problem z tym hobby polega na tym czy potrafimy w pewnym momencie powiedzieć sobie stop i zapobiec rozwoju "choroby" ?

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Micke 13 napisał:

Pierwsze co rzuca się w uszy to brak podbitej, wyższej średnicy, charakterystycznej cechy klocków Rotela.

Też to od razu zauważyłem, gdy się przesiadłem na Modwrighta, a także gdy miałem podpiętego Pass Labsa kolegi. To chyba głównie zasługa przedwzmacniaczy Rotela, podłączaliśmy inne pre i podbicie znikało. Niestety pre Rotela oprócz tej koloryzacji nie oferują dźwięku zbyt wysokich lotów ?

Dzięki za tak wyczerpujący opis ?

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, krzysiek napisał:

Też to od razu zauważyłem, gdy się przesiadłem na Modwrighta, a także gdy miałem podpiętego Pass Labsa kolegi. To chyba głównie zasługa przedwzmacniaczy Rotela, podłączaliśmy inne pre i podbicie znikało. Niestety pre Rotela oprócz tej koloryzacji nie oferują dźwięku zbyt wysokich lotów ?

Dzięki za tak wyczerpujący opis ?

Dzwoniłem do fachowca co robi mi końcówę RB-990BX, w poniedziałek odbiorę od niego pre RC-990BX, podłączę do Krella (co prawda dalej tylko RCA, bo dopiero model oczko nowszy 995 ma XLR, choć co prawda niezbalansowane) i wtedy się wszystko wyjaśni ? Mimo wszystko uważam że klocki Rotela, również preampy są bardzo dobre. Porównywałem wielokrotnie RC-990BX z różnymi innymi pre podobnej klasy. Wyciągając średnicę RC robi dobrą robotę, bo dobrze wycina źródła pozorne z tła (oczywiście będą one najczęściej bardzo z przodu), zawsze też dźwięk jest bardziej nasycony i z mięchem, no i najważniejsze bardzo poprawia się dynamika, tak więc zdecydowanie dużo plusów, a tylko jeden minus z tą wywaloną średnicą, którą w sumie można skorygować konfiguracją reszty zestawu. Wspominając tanie CD-playery, nie zapomnę nigdy Akai CD-57, który grał właśnie wycofanym środkiem za to ogromną przestrzenią i w mojej konfiguracji, pokoju i kablach zagrał lepiej (!) od firmowego, oraz wielokrotnie chwalonego CD Rotela RCD-971 (!).  

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.12.2019 o 08:08, Micke 13 napisał:

Gdy jednak naprawy RB-990BX przedłużały się (problem z dostępnością części zamiennych), a ja pozostałem przez dłuższy, bo ponad roczny okres bez możliwości słuchania muzyki, zdecydowałem się w końcu poszukać zastępstwa.

W dniu 20.12.2019 o 08:08, Micke 13 napisał:

I tak oto dwa dni temu pojawił się...

Krell KSA-200B (55kg "spawareczka"):

Żebyś nie spał z deszczu pod rynnę, bo Krell nie ma już tak żywotnych kodów jak Rotell, a KSA-200B jest jeszcze starszy od RB-990BX i jeśli nie jest po recapie może Cię czekać nie lada przeprawa. Ogólnie, to wiem na pewno, że wszystkie części do RB-990BX można bez problemów znaleźć (poza BlackGate-ami, ale mówisz, że te przetrwały...), jak się dobrze poszuka (wiem, bo szukałem kiedyś), a już do Krella nie koniecznie...

W dniu 20.12.2019 o 22:12, Micke 13 napisał:

Słuchałem kiedyś integry Krella KAV-300i, ona brzmi przy tej końcówie szaro i nijako. W sumie podejrzewam (bo bezpośredniej konfrontacji nie było) że Rotel RC/RB-990BX gra lepiej od tej integry, co bardzo dobrze o nim świadczy !

Nie zgodzę się też z tym stwierdzeniem - KAV-300i, o ile jest po recapie z głową (i tu wychodzi trwałość kondów w Krellach oraz umiejętność dobrania zamienników), nie daje szans zestawieniu RC-99xBX/RB-99xBX. Owszem, jest to trochę cieplejsza prezentacja niż z Rotela, ale pod względem zróżnicowania barwowego na basie, kontroli i naturalności średnicy, to zupełnie inny poziom.

W dniu 20.12.2019 o 13:26, Micke 13 napisał:

Tymczasowo brak pre, reguluję głośność z kompa. Jak elektronik mi odda (bo jest na razie u niego by sterować RB-990BX co naprawia) to będzie mój RC-990BX, lub coś pożyczę od kumpli, może coś na lampie.

Zobaczysz dopiero wtedy, jak krzykliwy jest preamp Rotela z tej klasy końcówką mocy - sam byłem w szoku, jak pre Rotela źle gra z końcówką z nie swojej stajni. Od siebie polecam preampy Classe - zwłaszcza, jeśli brakuje Ci góry to może być strzał w dziesiątkę.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym opisem brzmienia i różnic oczywiście jak najbardziej się zgadzam i mam niemal identyczne odczucia, ale czekam na reakcję po podłączeniu RC-990BX do KSA-200B - u mnie z "drutem wzmacniającym" Primare A33.2, RC-995 - według mnie grający bardziej "soczyście" niższą średnicą i wyższym basem (co równoważyło z Rotelami wypchniętą wyższą średnicę) od RC-990BX, zagrał po prostu chaotycznie, krzykliwie i szorstko, nie mogłem tego słuchać. I choć przebasowiony Primare PRE30 też mi nie podchodził, to jednak wolałem jego niż RC-995.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, mol01 napisał:

Żebyś nie spał z deszczu pod rynnę, bo Krell nie ma już tak żywotnych kodów jak Rotell, a KSA-200B jest jeszcze starszy od RB-990BX i jeśli nie jest po recapie może Cię czekać nie lada przeprawa. Ogólnie, to wiem na pewno, że wszystkie części do RB-990BX można bez problemów znaleźć (poza BlackGate-ami, ale mówisz, że te przetrwały...), jak się dobrze poszuka (wiem, bo szukałem kiedyś), a już do Krella nie koniecznie...

Kondy były mierzone w październiku tego roku i trzymają jak najbardziej. Rocznik mojego egzemplarza to 93. Ale oczywiście i recap brałem pod uwagę i nawet jeśli miałby kosztować 5 tys zł, to w cenie za jaką kupiłem tą końcówę, a dałem równo 7 tys zł, jak dla mnie dalej się opłacało ? 

Co do części, wg moich informacji jest właśnie odwrotnie. Do tych Roteli zamienników nie ma i trza kombinować z przeprojektowaniem np. całego stopnia tranów sterujących (bo to padło u mnie). Za to Krelle są w całości wymienne i tutaj jest nawet wybór, a więc:

- chińszczyzna, można sobie nawet w całości od zera zbudować Chiński klon końcówki mocy (oraz przedwzmacniaczy), co zresztą początkowo rozważałem, bo są całe moduły do samodzielnego montażu do kupienia na Aliexpress, baa, nawet obudowy do nich ! 

- full made in USA, to co jest droższe, Cougarsaudio.pl napisali mi że do 4 tys zł., z innego źródła dowiedziałem się że to koszt 2 tys zł, co jak już napisałem wliczyłem w koszta i dalej jak dla mnie warto.

- jest sprawdzony i chwalony pogwarancyjny serwis Krella w Wa-wie. 

To jest właśnie powód dla którego wybrałem Krella, można go w całości recapować/naprawić, cały jest wymienny w przeciwieństwie do Rotela ?     

2 godziny temu, mol01 napisał:

Nie zgodzę się też z tym stwierdzeniem - KAV-300i, o ile jest po recapie z głową (i tu wychodzi trwałość kondów w Krellach oraz umiejętność dobrania zamienników), nie daje szans zestawieniu RC-99xBX/RB-99xBX. Owszem, jest to trochę cieplejsza prezentacja niż z Rotela, ale pod względem zróżnicowania barwowego na basie, kontroli i naturalności średnicy, to zupełnie inny poziom.

Z tym nie będę się sprzeczał bo KAV300i nie słuchałem u siebie i nie porównywałem bezpośrednio z Rotelami. Może tylko co do tej naturalności średnicy w KAV, dla mnie jest to wada, nie lubię klocków bez charakteru, tzw. "drutów wzmacniających". 

2 godziny temu, mol01 napisał:

Zobaczysz dopiero wtedy, jak krzykliwy jest preamp Rotela z tej klasy końcówką mocy - sam byłem w szoku, jak pre Rotela źle gra z końcówką z nie swojej stajni.

Jutro przywiozę RC-990BX to się zobaczy. Choć to co piszesz przeczy troszkę temu czego dowiedziałem się od forumowicza josef. Mianowicie miał on w swoim starym systemie właśnie ten pre (dokładnie ten sam gdyż go od niego kupiłem), z KSA-50S, który jest ponoć jeszcze ciut jaśniejszy od mojego i Dynkami Audience 50, tutaj znowu podejrzewam że moje 72SE są jaśniejsze i napisał mi, że ten Rotel był troszkę za ciemny. Sam jestem ciekaw ? Jutro jak go podłączę to oczywiście zdam pełną relację ! W sumie jak najbardziej będzie pasować ona do tematyki klubu, jakby nie patrzeć wyjdzie taka prawdziwa recenzja przedwzmacniacza RC-990BX ? 

2 godziny temu, mol01 napisał:

Od siebie polecam preampy Classe - zwłaszcza, jeśli brakuje Ci góry to może być strzał w dziesiątkę.

Dzięki za cenną sugestię ! Docelowo może kiedyś nazbieram na KRC-3, ale to nie prędko, do tego czasu będę kombinował z czymś solidniejszym od RC-990BX i na XLR-ach, jednak wciąż w "ludzkiej" cenie ?  

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Micke 13 napisał:

Rocznik mojego egzemplarza to 93.

KSA-200B był produkowany od 1989 roku, a w 1993 wchodził KSA-200S, więc masz jakiś egzemplarz z końca produkcji albo źle odczytałeś rocznik z numeru seryjnego. Zaś RB-990BX był produkowany w latach 1992-1997, więc jak by nie patrzeć jest młodszy i ma wyższej klasy kondy od Krella.

27 minut temu, Micke 13 napisał:

chińszczyzna, można sobie nawet w całości od zera zbudować Chiński klon końcówki mocy (oraz przedwzmacniaczy), co zresztą początkowo rozważałem, bo są całe moduły do samodzielnego montażu do kupienia na Aliexpress, baa, nawet obudowy do nich !

Tyle że, trany nawet jeśli mają oznaczenia takie jak na oryginałach Krella, to wcale nie jest ten sam tran produkcji Motoroli, a jakiś szmelc ze zmazującym się napisem.

28 minut temu, Micke 13 napisał:

full made in USA, to co jest droższe, Cougarsaudio.pl napisali mi że do 4 tys zł., z innego źródła dowiedziałem się że to koszt 2 tys zł, co jak już napisałem wliczyłem w koszta i dalej jak dla mnie warto

Tak, tyle że mają oznaczenie Motoroli, a nie Krella i każdy fanatyk marki przy ewentualnej odsprzedawszy będzie się czepiał, że trany były wymieniane i są to "zamienniki" a nie "oryginały Krella" (choć wewnętrznie to te same tany, tylko Krell kazał je Motoroli oznaczyć swoim logiem i oznaczeniem),

31 minut temu, Micke 13 napisał:

jest sprawdzony i chwalony pogwarancyjny serwis Krella w Wa-wie. 

Który najpewniej zakłada trany używane z rozbiórek modeli doszczętnie uszkodzonych - czasami na Allegro/eBay są aukcje z takimi tranami Krella z demontażu za niebotyczne kwoty.

A o źródłach oryginalnych części do Rotela już Ci napisałem na priv wcześniej...

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, krzysiek napisał:

wow, mega cena, gratulacje

Potwierdzam, ale jak człowiek nie zna realiów internetowych... Klient, który ode mnie kupował pre i CD Krella też kupił na "pchlim targu" w Bydgoszczy Krella KST-200 (klasa AB, więc sporo mniejszy od KSA-200B, ale i tak kawał kloca) chyba za coś koło 1000zł, tyle że w złym stanie wizualnym.

Ja pamiętam czasy mojej młodości, jak na pchlim targu w Kutnie (pewnie na "Wolumenie" też, ale był dla mnie za daleko) można było znaleźć Krelle, Sonic Frontiers, Audio Research, Parasound itp. (czy nawet modele Marantza, które uważane są dziś za "szlachetny Vintage" za grube pieniądze) w słabym stanie wizualnym, ale nawet nie pytałem o nie, bo nie znałem jeszcze wtedy tych marek, gdyż "gazetek tematycznych" i internetu jeszcze nie było, a ja namiętnie wtedy szukałem ładnie zachowanych modeli Sony, Kenwood, Grundig i Technics (ich katalogi były łatwe do zdobycia w salonach) dla kolegi do 100zł ? Domniemam jednak, że Ci sprzedawcy też nie mieli pojęcia, co sprzedają i można je było nabyć ze "na wagę" pewnie za jakieś 500-1000zł... gdybym ja wtedy wiedział to co teraz, ehh. Pomijam już flagowe modele kolumn T+A sprzedawane po 500zł, które dziś osiągają ceny powyżej 10000zł na eBay, bo i tak bym ich do pociągu nie zatachał na spółkę kumplem.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że tacy właśnie sprzedawcy jak AudioVintage itp. na Allegro, co mają sporo sprzętu wyższej klasy nie zawsze w najlepszym stanie wizualnym, właśnie wtedy sprzątali ten sprzęt z giełd staroci, a teraz oferują go za 10x większą cenę. Mnie wtedy nie było stać nawet na wydatek tych 500zł, więc tak naprawdę nie mam czego żałować, ale w czasach, gdy powstawało Allegro nie jeden oblatany pewnie się na tym dorobił.

Mnie tylko wtedy "bolało", w jakich warunkach te czasami perełki audio u tych handlarzy były składowane z innymi gratami na przerdzewiałych Nysach, Żukach itp. oraz wystawiane, stojąc w błocie i na deszczu/śniegu. Dla nich to był po prostu szmelc z wystawki na zachodzie - nie mieli pojęcia, że jest to coś naprawdę godnego poświęcenia większej uwagi.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, pamiętam te giełdy, mój tata namiętnie na nie uczęszczał, z resztą ja też. Mówiło się wtedy, ze "jedziemy na gadżety" ? faktem jest, ze oferowany tam towar w 99% był w złym stanie wizualnym... dziś bym takiego nie zaakceptował, ale wtedy i za "te pieniądze" to kupowałem na pęczki i zostawialem sobie naj, a reszta na alledrogo, może się nie oblowilem, ale kilka stow wpadło, dziś by mi się nawet zdjęć nie chciało robić, ale wtedy był czas... krelli nie widywalem niestety?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, mol01 napisał:

KSA-200B był produkowany od 1989 roku, a w 1993 wchodził KSA-200S, więc masz jakiś egzemplarz z końca produkcji albo źle odczytałeś rocznik z numeru seryjnego. Zaś RB-990BX był produkowany w latach 1992-1997, więc jak by nie patrzeć jest młodszy i ma wyższej klasy kondy od Krella.

Zgadza się, KSA-200B od 1989 do 1995. Nie oszukujmy się, teraz mamy już prawie 2020r., te kilka lat różnicy na przestrzeni tak długiego czasu to pikuś. Kondy i tak trzeba w końcu będzie wymienić czy to w Rotelu czy w Krellu. Zaś akurat Krell jest o wiele bardziej uprzywilejowaną marką, ludzie zazwyczaj (bo również nie kojarzę Krelli na giełdach pod chmurką ?) o nie dbają i serwisują jak zabytkowe samochody, zaś budżetowego Rotela to najczęściej wywalają na wystawkę i jak potrzebują innego to kupują po prostu nowego z salonu ? Jakość kondów jest bez znaczenia, bo nawet najlepsze nigdy nie będą wieczne, jak dla mnie liczy się przede wszystkim czy wciąż są produkowane i da się je wymienić (Rotelowych Black Gate'ów się nie da).

4 godziny temu, mol01 napisał:

Tyle że, trany nawet jeśli mają oznaczenia takie jak na oryginałach Krella, to wcale nie jest ten sam tran produkcji Motoroli, a jakiś szmelc ze zmazującym się napisem.

Dlatego właśnie odpuściłem sobie składanie tego chińskiego klona Krella z Aliexpress ?  

4 godziny temu, mol01 napisał:

Tak, tyle że mają oznaczenie Motoroli, a nie Krella i każdy fanatyk marki przy ewentualnej odsprzedawszy będzie się czepiał, że trany były wymieniane i są to "zamienniki" a nie "oryginały Krella" (choć wewnętrznie to te same tany, tylko Krell kazał je Motoroli oznaczyć swoim logiem i oznaczeniem),

Jeśli trany padną, a mogą w czymkolwiek, nie musi być to akurat Krell, wtedy chyba nie będzie innego wyjścia i trza będzie wsadzić co dają, inaczej nie zagra w ogóle ? Zresztą z Cougarsaudio.pl to oni chyba mieli na myśli cenę za wymianę zużywalnych elementów jak kondensatory, też o to ich pytałem. Słyszałem o dużej awaryjności mocniejszego modelu Krella KSA-250, ale o 200 krążą raczej dobre opinie. Nawet gra jakoby lepiej od nowszych wypustów (w tym od modeli S). Jest full w klasie A, zaś w tych nowych coś tam kombinowali wyżej już z AB. 

Nic się nie poradzi, taki już urok wszystkich klocków vintage, czasem trza zaryzykować. No i tak to sobie możemy gdybać o każdym elemencie nie tylko wzmacniaczy. Bo czy teraz ktoś się czepia klasycznych, wielkich JBLi czy Infinity z lat 70-80, że już pewnie z kilkadziesiąt razy były w nich wymieniane zawieszenie z pianki ? ? A przecież dalej grają pięknie ? 

Co do odsprzedaży Krella, nie planuje. Zabawę w audiofilstwo zakończyłem już na etapie Roteli. Gdyby ten elektryk w miarę szybko uwinął się z naprawa RB-990BX to nigdy bym Krella nie kupił. Kupiłem go tylko dlatego że już wkurzała mnie ponad półtoraroczna przerwa w słuchaniu muzyki, potrzebowałem jakiegoś sprzętu do słuchania, nie chciałem pożyczać, a jak miałem kupić i wywalić kasę to logiczne że na coś z wyższej półki ? Przyznaję, przez chwilę zastanawiałem się nad nowym Rotelem ze sklepu, może nad końcówką w klasie D. Ale jednak jestem fanem vintageowego stereo, no i zawsze chciałem Krella (ale takiego na moją kieszeń czyli nowe odpadają) ? 

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam zmienić serwisanta, po 2-ch miesiącach w naprawie, zabrał bym mu zabawkę. Mój takie tegesy naprawia w miesiąc, jeśli części mają być porządnie, w tym 3-tyg czekania na tajle. Jeśli ma być na zwykłej chinszczyznie, to tydzień wystarczy. Tak jak mowi mol01, przy odrobinie cierpliwości oryginalne graty możesz mieć do miesiąca w domu, to nie prom kosmiczny ? pewnie i te black gate byś gdzieś wyczarowal na ebayu, choć pewnie za absurdalne kwoty. Rozumiem że ten twój lezak serwisowy, to poprzednik rb1080, jeśli gra podobnie, to w sumie fajny sprzęt, ale do 2kzl, chyba porównanie z krellem jest zbyteczne, ten zawodnik chodzi w wyższej wadze i nawet mój rb1090 miałby z nim spory problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, baksiu napisał:

Polecam zmienić serwisanta, po 2-ch miesiącach w naprawie, zabrał bym mu zabawkę. Mój takie tegesy naprawia w miesiąc, jeśli części mają być porządnie, w tym 3-tyg czekania na tajle. Jeśli ma być na zwykłej chinszczyznie, to tydzień wystarczy. Tak jak mowi mol01, przy odrobinie cierpliwości oryginalne graty możesz mieć do miesiąca w domu, to nie prom kosmiczny ? pewnie i te black gate byś gdzieś wyczarowal na ebayu, choć pewnie za absurdalne kwoty. Rozumiem że ten twój lezak serwisowy, to poprzednik rb1080, jeśli gra podobnie, to w sumie fajny sprzęt, ale do 2kzl, chyba porównanie z krellem jest zbyteczne, ten zawodnik chodzi w wyższej wadze i nawet mój rb1090 miałby z nim spory problem...

Problem w tym że na początku mi się nie spieszyło, a on ma opinię bardzo zajętego, bo naprawy rtv to jego hobby, a nie praca zarobkowa. Brałem po uwagę zwłokę i nawet pół roku mi nie przeszkadzało. Akurat kompa nowego kupiłem i grałem sobie w nowe gierki ? Potem gdy już się przeciągało i chciałem powoli swoją końcówę, to on ją już rozłożył na czynniki pierwsze, tak więc jakbym miał ją zabrać to chyba w woreczku... A nie każdy nowy serwisant do którego bym ją zaniósł będzie się chciał babrać po kimś w takiej robocie. Tak więc skoro już zaczął to niech skończy. Problemem nie jest to że on tego nie potrafi zrobić, tylko nie ma czasu. Nawet nie chodzi o kasę, bo sam mi mówił że to groszowe sprawy, ale o robotę która jest czasochłonna.  

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Micke 13 napisał:

Jest full w klasie A, zaś w tych nowych coś tam kombinowali wyżej już z AB. 

KSA-200S to też w pełni klasa A, dopiero w serii FPB (od 1996r) zaczęły się kombinacje pod nazwą "Bias II", czyli coś w stylu "pływającej klasy A", ale jak dla mnie klasa A Krella z reguły brzmi zbytnio ociężale. Może i nadaje się to do kolumn zamkniętych z dużym basowcem (od 30cm), ale nowoczesne kolumny z małymi "pukaczami" wspomaganymi bass reflexem zaczynają dudnić przy takim napędzie.

5 godzin temu, baksiu napisał:

krelli nie widywalem niestety

4 godziny temu, Micke 13 napisał:

bo również nie kojarzę Krelli na giełdach pod chmurką

Były były - ja widywałem, tak jak wszystkie wymienione wyżej marki (jak i parę innych z High-Endu) na giełdzie w Kutnie (wystawiający w głównej mierze Ci sami, co i we Włocławku) w drugiej połowie lat 90-tych. Końcówki Krella i lamowe Audio Research stały często pomieszane z jakimiś koncertowymi Crestami i Behringerami na jednej stercie - porysowane i pordzewiałe na deszczu, albo pod jakimś kineskopowym monitorem do komputera, który dziś nawet nie był by wart jednej stopki do takiego klocka. Teraz to oczywiście już nikt tego na giełdach niema, co najwyżej jakieś "zabytkowe" modele odtwarzaczy DVD, najniższe modele amplitunerów z uwalonym procesorem i wypalone plazmy... ale ten facet w Bydgoszczy wypatrzył tego Krella ze 2 lata temu, więc czasem trafić można, ale ja już lata nie byłem na takim przybytku. Sam byłem w szoku, jak to opowiadał - ponoć za remont dał drugie tyle i zadowolony, bo i tak go to wyniosło 1/3 ceny tego modelu. I to go skłoniło do złożenia (jak to mówił) "wierzy Krella" - ogólnie za drugim razem po KPS-30i przyjechał z synem i odniosłem wrażenie, że to jego syn bardziej był bardziej zorientowany w tym, co kupują.

4 godziny temu, Micke 13 napisał:

Słyszałem o dużej awaryjności mocniejszego modelu Krella KSA-250, ale o 200 krążą raczej dobre opinie.

Ja słyszałem znowu, że najbardziej bezawaryjny i najlepiej brzmiący to jest KSA-150 (swego czasu polowałem na KSA-200S), a wyższe i nowsze modele są przekombinowane - więc ile wypowiedzi, tyle opinii. Ja też twierdzę, że następcy RB-990BX (RB-991 i RB-1582) nie są już tak dobrzy, ale wszystkie przesłuchałem na tym samym systemie i w tym samym pomieszczeniu, zaś opinie na temat Krella często wypowiadane są na podstawie odsłuchów w zupełnie innych warunkach i mają tylko sprzyjać sprzedaży danego modelu. Niemniej jednak już nawet KSA-150 to wielki ponadwymiarowy kloc, a taki KSA-50 to znowu raczej nic powalającego, więc ja zacząłem myśleć też o KST-200, bo jest to bardzo fajnie grający wzmak, a nie jest tak ogromny jak potwory w klasie A.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, mol01 napisał:

KSA-200S to też w pełni klasa A, dopiero w serii FPB (od 1996r) zaczęły się kombinacje pod nazwą "Bias II", czyli coś w stylu "pływającej klasy A", ale jak dla mnie klasa A Krella z reguły brzmi zbytnio ociężale. Może i nadaje się to do kolumn zamkniętych z dużym basowcem (od 30cm), ale nowoczesne kolumny z małymi "pukaczami" wspomaganymi bass reflexem zaczynają dudnić przy takim napędzie.

No widzisz, ja mam za to takie info, cytuje: "KSA-200S to jeszcze późniejszy model który już udaje że gra w klasie A (zmienny bias zależnie od obciążenia)". 

Do moich Dynek również znalazłem, że polecane są raczej te starsze Krelle. A z tymi różnicami w niuansach brzmienia pomiędzy modelami to aż tak bym się nie przejmował, w końcu po to jest system dzielony żeby sobie jeszcze to co chcemy modelować przedwzmacniaczem ? 

7 minut temu, mol01 napisał:

Ja też twierdzę, że następcy RB-990BX (RB-991 i RB-1582) nie są już tak dobrzy, ale wszystkie przesłuchałem na tym samym systemie i w tym samym pomieszczeniu

Dodam, że identyczne opinie mają anglojęzyczni użytkownicy tych Roteli, jest dokładnie jak napisałeś, brzmieniowo w większości stawiają oni RB-990BX na pierwszym miejscu. Sam nie miałem okazji porównać jakby co.

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i oczywiście zgodzę się, że w każdym sprzęcie i każdy kondensator kiedyś ząb czasu nadgryzie - ale jak porównuję kondy w Rotelu RB-990BX, które w większości są na 105st.C, a sprzęt klasy AB, który aż tak bardzo się nie grzeje, a w Krellu na 85st.C tuż koło tranów pracujących w klasie A i grzejących się dużo bardziej, to coś tu jest nie tak. Dodatkowo jak to porównać do Classe czy Spinx, gdzie na napięciu 30-35V masz kondy przystosowane pod 50/63V, a w takim Krellu czasem na napięcie niemal na styk, to też wielkiej żywotności nie ma co im wróżyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak istotne jest że nie ma problemów z recapingiem. Masa audiofilów ma te Krelle, można powiedzieć że ich serwisowanie to już rutyna ? 

Aha, jeszcze co do spowolnionego basu, mnie to nie dotyczy. Przypominam że wspomagam się subem RELa w obudowie zamkniętej. Mały, kompaktowy model na 25cm wooferku, jednak wybrany właśnie ze względu na swój szybki, krótki i punktowy bas ?

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Micke 13 napisał:

No widzisz, ja mam za to takie info, cytuje: "KSA-200S to jeszcze późniejszy model który już udaje że gra w klasie A (zmienny bias zależnie od obciążenia)". 

Gdzieś miałem ulotkę modeli "S" i była tam mowa o klasie A, ale nawet płynnie zmieniany bias to zupełnie co innego niż klasa AB.

Godzinę temu, Micke 13 napisał:

Aha, jeszcze co do spowolnionego basu, mnie to nie dotyczy. Przypominam że wspomagam się subem RELa w obudowie zamkniętej.

Ja w każdym razie nie słyszałem żadnego z KSA, ale wiele takich opinii o nich, no i KAV-400xi (wiem, tylko pre w klasie A) mnie w tym utwierdził - bas jest potężny i wielobarwny, ale ma tendencję do powiększania miękkich składowych, a twarde nie są tak twarde jak z Rotela (który tylko wszystko gra twardo na swoją modłę). Swoją drogą mając takiego potwora Krella i wspomagać się subem - raczej rzadko spotykane rozwiązanie... niemniej, jak mówisz, to sprzęt ma służyć muzyce i to pochwalam.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, mol01 napisał:

Ja w każdym razie nie słyszałem żadnego z KSA, ale wiele takich opinii o nich, no i KAV-400xi (wiem, tylko pre w klasie A) mnie w tym utwierdził - bas jest potężny i wielobarwny, ale ma tendencję do powiększania miękkich składowych, a twarde nie są tak twarde jak z Rotela (który tylko wszystko gra twardo na swoją modłę). Swoją drogą mając takiego potwora Krella i wspomagać się subem - raczej rzadko spotykane rozwiązanie... niemniej, jak mówisz, to sprzęt ma służyć muzyce i to pochwalam.

Oh, już Ci piszę jak ja to odebrałem u siebie ? W porównaniu do mojego RC/RB-990BX, ten KSA-200B (na razie bez pre) gra zdecydowanie bardziej twardo i konturowo ! Od razu na to zwróciłem uwagę, bo jest to dla mnie ważne jako właściciela Dynek-rockerek. Jakby co, sama końcówka Rotela bez RC-990BX wcale bardziej twardo nie gra. Oczywiście, z tego Krella to nie jest jednostajne, męczące, twarde łupanie, ale właśnie zależne od nagrania basu na płycie. Jednak występuje tutaj pewne pożądane zjawisko o którym często pisze JarlBjorn. Zwraca on uwagę na to, że te mocarne, amerykańskie końcówki mocy mają jakoby utwardzony bas. To trzeba usłyszeć by w pełni zrozumieć, ale postaram się opisać ? Mianowicie przede wszystkim jest pełna kontrola. Bas na nagraniu może sobie być rozmiękczony, a i tak dalej wygaszanie będzie wzorowe, czyli miękki, lecz wciąż szybki, niewlokący się, dalej uderzający choć miękko. Utwardzenie najlepiej jest słyszalne na ścieżkach które akcentują rytm. Krell bez problemu radzi sobie z chaosem na nagraniu, oddanie rytmu zawsze jest odczuwalne i co ciekawe nie ważne czy na wyższych, średnich czy niskich zejściach. Rotel akcentuje tylko wyższy i średni bas, ale jakby muzyk się uparł i nagrał np. gitarę basową czy stopę perkusji tylko poniżej pewnych częstotliwości, będzie spowolnienie, osłabienie uderzenia. Mogę nawet podać konkretny przykład albumu, mianowicie na pierwszej płycie Shellac - "At Action Park" występuje takie zjawisko (co ciekawe na kolejnych, np. "1000 Hurts" jest już ok). Krell nie ma z tym problemu. Nic nie spowalnia, nie zamula, uderzenie zawsze jest obecne. Na pewno wiele zależy od kolumn, bo już słyszałem ten jednostajnie twardy bas ze swoich Roteli gdy podłączyłem do nich monitorki Acoustic Energy, ale wg mnie jest to przegięcie w drugą stronę. A co do KAV-400xi to ja słyszałem model KAV-300i, no i zgadzam się, właśnie coś podobnego było również tam ? Odebrałem ten bas jako niby taki bardziej liniowy, neutralny, ale ciężko było nie odnieść wrażenia że mój Rotel "kopał" zdecydowanie bardziej, może nie audiofilsko, ale na pewno bardziej rockowo, jakby miał wbudowany korektor. Pewnie dlatego często w złych zestawieniach Roteli jest wzmianka o bule na średnim i wyższym basie, typowe zjawisko użycia korektora lub regulacji barwy tanim potencjometrem.  

Stałem się zwolennikiem subwooferów w stereo od kiedy usłyszałem co mogą one poprawiać na moich, nie do końca audiofilskich nagraniach ? Poza tym jestem realistą, fizyki nie da się oszukać, nikt mi nie wciśnie kitu o hi-endowym basie z monitorków wielkości pudełek na buty z bas reflexem ? Prawdziwy bas jest z głośnika nie z dziury, a więc mają być centymetry na wooferze i obudowa zamknięta, koniec pieśni ? A jako że teraz zestawów głośnikowych stereo w obudowach zamkniętych ze świecą szukać, można śmiało bawić się subwooferami, tym bardziej że jest już naprawdę spory wybór wśród modeli dedykowanych specjalnie do muzyki ? 

 

 

 

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zastanawiałem się, czy dopisać, że jakby nie patrzeć, to RB-990BX jest najmniej twardym modelem Rotela i to jest jego atut, ale nadal nie umie odegnać naturalnie miękkiego basu, bo jednak Rotelowy charakter cały czas w nim drzemie...

Miałem u siebie i KAV-300i i KAV-400xi - ten drugi jest bardziej analityczny i ma bas wpasowujący się w opisy A-klasowych pieców Krella (potężny i preferujący miękkie partie - do trzęsienia szklankami w kredensie), a KAV-300i czaruje średnicą i ma mniej skupiający na sobie uwagę bas (czyt. jest go mniej i nie popada w żadne skrajności przy nadarzającej się sposobności, choć nadal stroniący od twardości). W kategoriach absolutnych KAV-400xi jest lepszy - bardziej dobitny i nie pozwalający umknąć żadnemu szczegółowi (mlaśnięcia, wdechy itp. są jak na tacy) w dobrych realizacjach, ale jeśli słuchamy starszych nie koniecznie dobrze nagranych utworów, to KAV-300i jest przyjemniejszy w odbiorze (nawet paździerze mają dobry drive i nie męczą). Tak, czy inaczej, obydwa potrafią różnicować bas dużo lepiej od mimo wszytko twardo i "jednostajnie" grającego RB-990BX i mają zdecydowanie bardziej naturalny przełom średnicy i góry, co także przekłada się na świetną przestrzeń bez walenia na twarz sceną przed kolumnami. Niemniej jednak, to co zrobił u mnie pre Classe we spółkę z końcówką Primare ukazało największą paletę barw basu - od nieprzesadnie miękkiego (ale nadal odczuwanego na klacie i schodzącego do czeluści) po ulta-szybki (ale nie na tyle twardy, by powodować łupanie w skroniach od werbla), do tego lekko "lampowa" holograficzna średnica z ciepłym wokalem i precyzja góry, jakiej na niczym innym nie uświadczyłem w życiu (to słychać od pierwszych taktów i zwaliło mnie z nóg za pierwszym razem). Do pełni szczęścia brakuje mi nieco ataku na wyższym basie, w czym specjalizował się Rotel (i był w tym najlepszy), ale jak na razie, czego bym nie posłuchał, to brzmi "matowo" i beznamiętnie przy tym tandemie.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Micke 13, a nie myślałeś, ze możesz mieć spory problem z akustyką w tym wąskim pomieszczeniu na poddaszu, któremu przez ściętą ścianę dodatkowo brakuje kubatury?! Może stąd twoje eksperymenty z subem, które w warunkach amatorskich kończą się z reguły fiaskiem, bo ciężko zszyc ze sobą pasma kolumn i subwoffera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, baksiu napisał:

Micke 13, a nie myślałeś, ze możesz mieć spory problem z akustyką w tym wąskim pomieszczeniu na poddaszu,

Też o tym od razu pomyślałem zobaczywszy jak mało przestrzeni jest między bazą, a tylną ścianą, w dodatku idącą pod skosem, ale zdaje się @Micke 13 właśnie kiedyś tu wspominał o walce z akustyką przy pomocy suba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, baksiu napisał:

Micke 13, a nie myślałeś, ze możesz mieć spory problem z akustyką w tym wąskim pomieszczeniu na poddaszu, któremu przez ściętą ścianę dodatkowo brakuje kubatury?! Może stąd twoje eksperymenty z subem, które w warunkach amatorskich kończą się z reguły fiaskiem, bo ciężko zszyc ze sobą pasma kolumn i subwoffera.

Odpowiem po kolei co byś się nie pogubił ? 

1. To nie jest poddasze tylko normalny pokój na piętrze, mieszkam po prostu w domku ze szpiczastym dachem, takim jak dzieci rysują w przedszkolu ? 

2. Akustyka jest lepsza niż w kwadratowych czy prostokątnych pomieszczeniach, skosy niwelują fale stojące które tworzą się w wyniku interferencji czyli wielokrotnego nakładania na siebie odbitych fal dźwiękowych. Poza tym pokój jest po adaptacji (polecam zajrzeć do mojego profilu i do zakładki "o mnie").

3. Kubatura jest wystarczająca, ok 26m2 (wiadomo, że każdy chce jak najwięcej, ale drugiej ściany już burzył nie będę ?). Kształt pokoju, oraz umieszczenie bazy kolumn na dłuższej ścianie sprzyja ustawianiu kolumn w konfiguracji Audio Physic które od lat preferuje, a które jest wzorem jeśli idzie o odwzorowanie źródeł pozornych. Zgadza się, w ustawieniu na krótszej ścianie będzie lepszy bas ale kosztem efektów przestrzennych, nie można mieć wszystkiego, coś za coś. Stereofonii i przestrzeni ustawieniem już nie poprawię, bo jak wspomniałem metoda Audio Physic to jest max co da się wycisnąć ze stereo, zaś bas zawsze da się dopalić ot choćby jak w moim przypadku subem ? Tak więc baza kolumn na ścianie dłuższej  > krótszej.

4. Eksperymenty z subem to robiłem z 10 lat temu, na dzień dzisiejszy wszystko działa na tip top, zaś te domniemane problemy ze zszywaniem suba z kolumnami to mit. Jak sub jest dobry i dedykowany do muzyki, a nie jakieś buczadło do kd, to nie ma problemów i nic nie trzeba zszywać. Choćbyś ustawił tego suba byle jak na ucho (w sensie na pokrętłach, nie miejsce gdzie stoi) to i tak dźwięk będzie zawsze lepszy niż bez suba. Jak pobawisz się troszkę pokrętłami to zawsze będzie tylko poprawa. Zresztą już o tym wspominałem nie raz, suba używam jako aktywnej regulacji basu na nagraniach które tego potrzebują. Jak nagranie jest zmasakrowane loudnessem to i tak buczy bez sensu, więc logiczne jest że nie ma po co w ogóle odpalać suba.

5 godzin temu, mol01 napisał:

Właśnie zastanawiałem się, czy dopisać, że jakby nie patrzeć, to RB-990BX jest najmniej twardym modelem Rotela i to jest jego atut, ale nadal nie umie odegnać naturalnie miękkiego basu, bo jednak Rotelowy charakter cały czas w nim drzemie...

Z Roteli miałem jeszcze tylko RB-971MkII. Słuchałem ich zmostkowanych jako mono bloków oraz jednego osobno w stereo. Teraz ciężko mi tak dokładnie opisać różnice miedzy nimi a 990BX, nie ten sprzęt, nie ta akustyka (wtedy słuchałem w innym pokoju). Wydaje mi się, że ich bas był może i twardszy ale też jednocześnie słabszy, mniej dynamiczny i nasycony, generalnie jednak 990BX miał lepszego "kopa".

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Aha, jeszcze co do basu. Oczywiście nie bez znaczenia jest, że moje kolumny, choć podłogowe mają "tylko" 17cm woofery. Jednak nawet gdybym chciał je zmienić na coś większego zamiast suba, to znów pojawiają się problemy z oderwaniem dźwięku od kolumn. Wielkie woofery potrzebują większej odległości od słuchacza. Przerabiałem to u siebie gdy miałem pożyczone na odsłuchy stare, klasyczne JBLe Decade 36, na dwóch 25cm. Choć z drugiej strony Japończycy, dla których przecież audiofilia jest narodowym hobby, słuchają takich potworów w jeszcze mniejszych klitkach. Trza by dokładnie się przyjrzeć jakie oni metody stosują że ten dźwięk im tam się "trzyma kupy" ?   

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to skoro ustawienie a'la AP ci pasuje, nawiasem mówiąc mi też ?, to może kup coś z oferty tego producenta, już małe Tempo6, których uzywam, pozwolą ci zrobić z tego suba gustowny kwietnik, zwlaszcza jak wymontujesz z niego głośnik ? masz tam po dwa basowce na kolumnę, a przestrzennosc dźwięku jest nie do pobicia w tej cenie, ścianki frontowe są ultra wąskie. Pomieszczenie mieszkalne na pietrze, bezpośrednio pod dachem to poddasze, lokal nieuzytkowy w takiej lokalizaji, to strych. 26m2 po podłodze, to przy tym stopniu zagracenia i skosnej scianie, to kubatura pokoju ok 18m2, czyli o subsonicznym basie zapomnij, po adaptacji można użyć najmniejszych podlogowek, lub solidnym monitorow, a ty tam suba wrzucasz... odważnie ?

Edytowane przez baksiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Micke 13 napisał:

Z Roteli miałem jeszcze tylko RB-971MkII.

Ja przerobiłem wszystkie modele serii 900 i o większą miękkość od RB-990BX można by posądzić jedynie RB-960BX, ale jest to wynikiem bardziej jego zamulenia na całym paśmie, niż samego charakteru basu. RB-97x w ogóle nie schodzą nisko i choć jest szybko i twardo, to nie czuć tego basu, a ich jaskrawa średnica w tym absolutnie nie pomaga. Najtwardszy bas otrzymałem z RB-980BX, który gra wręcz efekciarsko wyższym basem i brak mu trochę ogłady - to może się bardzo podobać, bo jest fest dynamika, a bas punktowy i "kopie" bezustannie, jednak w ogólnie nie wybrzmiewa i nie schodzi tak nisko jak 990-tka (tu niezaprzeczalnie czuć jego moc). Niemniej jednak, RB-990BX nie tylko basem się wybija - reszta pasma też jest na innym poziomie niż w pozostałych Rotelach, on gra wręcz dostojnie nawet na tle dużo nowszego RB-1582, w którym da się wyczuć lekką nerwowość na górze pasma. No ale Rotel Rotelem - można lepiej, ale jak widać na moim i Twoim @Micke 13 przykładzie - trzeba już porządnie sypnąć groszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, baksiu napisał:

No to skoro ustawienie a'la AP ci pasuje, nawiasem mówiąc mi też

Wszystko zależy od kubatury pomieszczenia - w dużym zdecydowanie lepszy efekt uzyska się ustawiając kolumny na krótszej ścianie, a w małym na dłuższej - po prostu baza musi mieć swoją szerokość, bo inaczej można zapomnieć o precyzyjnej lokalizacji na scenie i byciu "w centrum wydarzeń". W moim uznaniu ważne jest też zachowanie symetrii ustawiania bazy względem osi pokoju - gdy nie jest zachowana, metoda AP ze skręceniem kolumn "wprost do uszu" i blisko osadzonym miejscem odsłuchowym też pomaga,. Jednak dla mnie to za bardzo "studyjny odsłuch" - obrazowo, wolę siedzieć na środku widowni, a nie w pierwszych rzędach. Siedząc blisko bazy "zatopisz się" w muzyce, ale nie ogarniesz ogółu muzycznego wydarzenia z wybrzmieniami i pogłosami "sali" (i nie mówię tu o pogłosie niezaadaptowanego pomieszczenia odsłuchowego, a o tym zamierzonym przez realizatora).

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, baksiu napisał:

No to skoro ustawienie a'la AP ci pasuje, nawiasem mówiąc mi też ?, to może kup coś z oferty tego producenta, już małe Tempo6, których uzywam, pozwolą ci zrobić z tego suba gustowny kwietnik, zwlaszcza jak wymontujesz z niego głośnik ? masz tam po dwa basowce na kolumnę, a przestrzennosc dźwięku jest nie do pobicia w tej cenie, ścianki frontowe są ultra wąskie. 

Przyzwyczaiłem się do brzmienia Dynaudio, więc raczej już tylko większe, może Hi-Endowe Dynki. Ewentualnie jakieś vintage JBLe czy inne Infinity, ale to musiałbym posłuchać czy mają w sobie jakieś ciepełko jak Dynki ? 

1 godzinę temu, baksiu napisał:

Pomieszczenie mieszkalne na pietrze, bezpośrednio pod dachem to poddasze, lokal nieuzytkowy w takiej lokalizaji, to strych. 26m2 po podłodze, to przy tym stopniu zagracenia i skosnej scianie, to kubatura pokoju ok 18m2, czyli o subsonicznym basie zapomnij, po adaptacji można użyć najmniejszych podlogowek, lub solidnym monitorow, a ty tam suba wrzucasz... odważnie ?

No więc wyobraź sobie że nad sobą mam jeszcze strych (który można też przerobić na pokój, wielu moich sąsiadów tak ma), a nad strychem nawet jeszcze poddasze ? 

A tak w ogóle to widzę że kolega niezbyt doświadczony i powtarza stare audiofilskie mity ? Subsoniczny bas jak najbardziej jest... z suba właśnie ? Zaś co do odtwarzania niskich częstotliwości w małym pomieszczeniu poczytaj o zasadzie "pneumatycznego sprężania powietrza w pokoju". Podpowiem, jak myślisz, dlaczego w słuchawkach jak najbardziej słychać niski bas ? Toż to jest ekstremalnie miniaturowa "powierzchnia odsłuchu". Albo może od razu podam link do odpowiedniego artykułu, choć to w sumie lenistwo że sam jeszcze na niego nie wpadłeś, ten i podobne opracowania są dostępne w sieci już od kilkudziesięciu lat:

https://www.hifi.pl/porady/ogolne/niskibas.php

No i jeszcze, gdyby te wszystkie problemy o jakich piszesz występowały, należałoby poddać w wątpliwość wielopokoleniowe doświadczenia audiofili z Japonii. Jak wspomniałem audiofilia to jest ich hobby narodowe, oni jakoś nie mają problemu z wstawianiem wielkich gratów do jeszcze mniejszych niż mój pokoików ? 

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.