Coś TOOLowatego ;)

[elkaziorro]

Witam.

Polećcie mi proszę coś, co choć na chwilę pozwoli oderwać mi się od słuchania dokonań Keenana. Wiadomo, TOOL i APC to nie wszystko, ale naprawdę mam problem ze znalezieniem jakiegoś zespołu, który w momentach, gdy mam ochotę na cosik mocniejszego, zadowala mnie do tego stopnia ;)

Sepultura, Soulflay - owszem, Type O Negative - czemu nie, ale żaden z tych zespołów nie ma, moim zdaniem, tego czegoś, tego "rozpędu", tej potęgi, głębi, itd. itp...

Jakie są Wasze propozycje?

[Wuelem]

Girls Under Glass?

[Micke 13]

Potęga ? Głębia ? KYUSS

[elkaziorro]

Kyussa znam całkiem dobrze, ale w porównaniu do Toola jest bardziej surowy, "suchy", co też ma swój urok.

A Girls Under Glass nie znam, ale zainteresuję się nim bliżej... Może jakiś tytuł płyty?

[stumm]

Godsmack,cokolwiek.Jak nie znasz polecam.

[guitarmen]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

to jest tez mocne, teledysk mroczny, niezle niezle.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[elkaziorro]

Goodsmacka nie lubię, nie podchodzi mi wokal

A za muzykę od guitarmen'a podziękuję, ale nie skorzystam :)

[guitarmen]

Aj, szkoda...

[guitarmen]

Ostatnimi czasy propaguje Dream Theater, moze ich sprobuj? wokal ma calkiem inny od tego co mozna w metalu uslyszec

[guitarmen]

Do Toola chyba niekoniecznie podobne, ale jesli chodzi o mocniejsza muzyke, to jest moj faworyt.

[elkaziorro]

Faktycznie, Dream Theatre do Toola nie jest podobne, ale muzyka to zacna. W sam raz na wieczór z kobietką ;)

[Micke 13]

DT, jak to powiedział mój ulubieniec aTom, brandzlowanie gryfu ;P Ale spoko, takiego efekciarstwa też czasem można posłuchać ;) Jeszcze do tego można wtrącić Liquid Tension Experiment, taki Dream Theater bez wokalu i z pseudo-jazzowymi wstawkami, po prostu eksperymentalna muzyka ;)

 

Ale może zamiast szukać w nowościach lepiej posłuchać muzyki z jakiej inspirację czerpią członkowie Toola ?: King Crimson, Yes, Pink Floyd, Rush...

 

Ja od siebie polecę trochę może niepodobne bo brzydkie The Jesus Lizzard, za to nie ulega wątpliwości że tu klimat bezwzględnie wgniata w fotel ;)

[elkaziorro]

Znam Ci ja klasykę, bo w sumie od Floydów i King Crimson zaczęła się moja przygoda z rockiem :)

A The Jesus Lizzard nie słyszałem... Co rozumiesz pod określeniem brzydkie?

[Micke 13]

Ehm... rozumiesz, ten wokal ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

na żywo to ja się boje ich oglądać ;P

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ogólnie muzyka podchodzi pod punk raczej niż pod progresywny metal dlatego nie wiem czy Ci podpasi.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[guitarmen]

Ajj Pink Floyd jak najbardziej:)

Slucham sobie czasami Dark Side Of The Moon na moim zdezelowanym Technicsie, jakos tak lepiej z winyla leci:)

LTE - fakt, DT bez wokalu, brandzlowanie gryfu itd, mi sie dla przykladu podoba pierwszy i drugi utwor:

Paradigm Shift (tego bym na Paradigmach posluchal;))

Osmosis (sciagnalem jakas etniczna muzyke, ta sama melodia byla...)

[guitarmen]

Jesus! okropny ten wokal...

[elkaziorro]

A ja sobie nie posłucham, bo w robocie siedzę :(

[dave37]

Thin Lizzy.Tam jest coś pieknego co gra równiez Gary Moore.Piosenka dla ukochanej: "Still in love with you"

[Maro]

A może coś rodzimego? Taka COMA na przykład sroce spod ogona nie wyskoczyła, a polskie teksty docierają do świadomości co bardziej wrażliwego Kowalskiego. Mogę przypuszczać, że ktoś rozmiłowany w Tool'u podkochuje się również w Systemie. Jak znalazł mamy Scars on Broadway Darona Malakiana, składankę hitów typu heavy i nie tylko ;-) Mamy Elect the Dead z tej samej branży, dzieło systemowego pobratymca Serj'a Tankiana. Jest też fajna rzecz popełniona przez muzyków Porcupine Tree i Dream Theatre, nazywa się to OSI Office of Strategic Influence. Jest klimat, są riffy, łagodny wokal i 'szczypie duszę' aż miło.

Oczywiście, jest jeszcze Puscifer 'V is for Vagina', czyli projekt Keenan'a skłaniający do kalkulacji ile jest procent tool'a w tool'u (niewiele w tym cipkoferze).

Jest tego trochę, posłuchaj.

[kyuss3]

Rzuć uchem na Danzig i mocno w Polsce niedoceniany Monster Magnet, który nagrał przynajmniej 2 fenomenalne płyty. Ze dwa lata temu byłem na ich koncercie w Stodole - jeden z lepszych gigów na jakich w życiu byłem.

 

A i tu klasyki trochę ;-)

Wielki kyuss i jego klasyczne kawałki:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I co lepsze blues for the red sun czy sky valley?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Micke 13]

->kyuss3

Może zaskoczę, ale mi się chyba najbardziej podoba mocno zjechany i wielce niedoceniany … And the Circus Leaves Town ;)

[kubedes]

elkaziorro, 8 Sie 2008, 15:30

 

>Witam.

>Polećcie mi proszę coś, co choć na chwilę pozwoli oderwać mi się od słuchania dokonań Keenana.

>Wiadomo, TOOL i APC

>Jakie są Wasze propozycje?

 

LAIBACH

 

oprócz tego Ministry (z projektami pobocznymi w stylu Revolting Cocks - polecam! i Pigface) - płyty "Psalm69" i "Filth Pig"

warto zwrócic uwagę na: Neurosis także Helmet i Prong ale to już bardziej "mechaniczne" granie - ja ich (Helmeta i Pronga) na własny użytek zaszufladkowałem do IMNY co można tłumaczyc jako Industrial Metal New York. Może to dlatego że za dużo ich słuchałem siedząc w NY?

[guitarmen]

Laibach i Tool?

a to nie sa przypadkiem calkiem inne gatunki muzyczne? tak mi sie zdawalo zawsze.

[kyuss3]

-Micke 13, 8 Sie 2008, 23:49

 

Zaskoczyłeś mnie ;-)

[kubedes]

guitarmen, 9 Sie 2008, 00:11

 

>Laibach i Tool?

>a to nie sa przypadkiem calkiem inne gatunki muzyczne? tak mi sie zdawalo zawsze.

 

a co mają gatunki do rzeczy?

liczą się emocje! niech chłopak posłucha, może mu się spodoba ;-)

polecam: "Opus Dei" "Let It Be" i "Kapital"

[kyuss3]

Z Toolem to dziwna sprawa. Kiedyś naprawdę ich ceniłem, ale czym więcej ich słuchałem, z coraz większą pewnością stwierdzam, że to pretensjonalne dupki. To robienie sie na proroków, świrujący pseudo-charyzmatyczny Maynard James Keenan, sekciarstwo, pseudo głębokie teksty, jakas dziwna ideologia, cała ta otoczka wokół zespołu. Jedno wielkie gówno. Muzycznie całkiem ok, ale ta otoczka odrzuca mnie od ich muzyki. AENIMA to jedyna płyta którą ze spokojem jestem w stanie wysłuchać. Fajny klimat, dość transowe granie - naprawdę w porządku. Koncert w Hali "Mera" to kompletna porażka. Żenada. Był ktoś?

Przywołana wyżej COMA to taki Tool w polskiej wersji; taki buracki, swojski, prowincjonalny. W sam raz dla zblazowanych, "nadwrażliwych" licealistek, które wciąż głębi szukają. Tam jej nie znajdą. Grafomańskie teksty, wtórna muzyka ( na początku lat 90 coś takiego się grało),a tytuł "Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków"...no ręcę opadają ;-) Można coś bardziej idiotycznego wymyślić? No można? Przemyślcie sprawę. Rogucki ma znakomity głos, ale niestety wykorzystuje go w tandetny sposób.

[Micke 13]

A propo ideologii:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Niemniej popieram postawę kolegi kyuss3a. Tool i ta cała jego Lachrymologia (czy co oni teraz tam innego wyznają), czy to przypadkiem nie za mocne robienie wody z mózgu ? Nie wiem, może za mało wnikam w te ich matematyczne teksty, wolę posłuchać muzyki. Ale mi to wygląda na zbytnie epatowanie ideologią, taki przerost treści nad formą, niedługo to się nowa religia z tego utworzy, Toolizm ;P

 

Jeszcze propo zawartości muzycznej, dla mnie oni idą do przodu. Lateralus jak i 10 000 Days to najlepsze albumy, z tym że ciężko mi wybrać który lepszy ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[mdavis]

ISIS - kapela z USA

 

[elkaziorro]

No ładnie ładnie się koledzy rozpisali :)

 

A ja zacznę może od propozycji Maro, czyli Comy i SOAD. Anie jedno ani drugi mie nie podchodzi. Coma to wtórna muzyka i masakrycznie kiepskie, grafomańskie teksty - oczywiście jak dla mnie.

SOAD i wszystkie jego pochodne są dla mnie zbyt jednolite. Takie napieprzanie w co tylko się ma. Nie powiem, w zasadzie każda płyta jest ok, ale na jedno, może dwa przesłuchania. Potem robi się nudne

Porcupine Tree męczyłem kiedyś i jak na razie mam do nich lekką niechęć

Vaginka całkiem ciekawa, całkiem nie toolowa ale jak dla mnie nie ma takiego poziomu jak inne "dzieła" Keenana.

 

Danziga i Monster Magneta nie słuchałem. Szczególnie Monster zawsze kojażył mi się z prostym metalem dla starszych panów ujeżdżających swoje wspaniałe czarne maszyny ;)

 

Laibacha też przerabiałem, w sumie to tylko jedną płytę (nie pamiętam tytułu) i wtedy mi jakoś nie za bardzo podszedł. Może na złą płytę trafiłem, a może w złym momencie jej słuchałem... :)

Z Isis było podobnie

 

A co do Toola i ich pretensjonalności to owszem, zgodzę się z tym, ale dodam, że mam to głęboko w d... :) Dla mnie liczy się ich muzyka. Kiedyś moja Kobietka dyskutowała z kolegą na temat muzyki Bjork, którą to moja Kobietka uwielbia. A jaka Bjork na codzień jest pieprznięta, chyba większość wie. No i kolega się dziwił, że jak może słuchać kogoś takiego, kto nie raz na koncertach potrafi strzelić focha, zwyzywać kogoś ze swojej ekipy itp. Kobietka ma powiedziała: "wiesz, dla mnie Bjork może nawet gównem żucać w widownię i mi będzie to zwisać, no chyba, że trafi we mnie... Wtedy się wkur... Ale nie dla tego, że będę śmierdzieć, ale dla tego, że to gówno pewnie pozatyka mi uszy..."

Najważniejsza jest muzyka, a nie to, co się dzieje dookoła :)

[guitarmen]

Co do wpisy kyussa - doskonale napisane, szkoda, ze niewielu z tych licealistek mozna to przetlumaczyc

 

Elkaziorro - no chyba faktycznie nie ma co sie przypierdzielac do tekstow, muzyka jest najwazniejsza z tego calego "all". A Bjork tez lubie;)