Eric Clapton - koncert w Gdyni

[dino]

Byłem - ciekawi mnie wasza opina.

Moim zdaniem jak zwykle akustyk dał d....

Na dodatek wieza umieszcona w połowie plyty skutecznie blokowała i widok i dzwiek.

A muzyka .. stary dobry blusik (piano troche kulawe), druga gitarka bardzo ciekawa i momentami duzo lepsza od ..gwiazdy.

[rockfanolder]

a mnie sie podobało. druga gitarka faktycznie doskonała. klawiszowiec cos tam zgubił czasem ale to całkowicie wybaczalne, poza tym miał dużo entuzjazmu. Generalnie dobry show, "slowhand" na żywo to, no, no mylsłem że nie dożyję :-) Mam tez obserwcję socjologiczną, iż mimo dużego tłoku publicznośc pachniała dość dobrze

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[zildjian]

a to dlatego ze wialo z polnocy dosc czesto,co poza tym dla siedzacych w sektorach a i b odbilo sie na utracie wrazen dzwiekowych.organizatorzy polecieli w gume i odwrocili ustawienie w stosunku do planu,jaki widzialem w przedsprzedazy.m-ca stojace o polowe tansze i sektor c mialy wiecej mocy,ktorej i tak pulpit zreszta niesymetrycznie ustawiony mogl spokojnie dostarczyc wiecej. Czy moze znowu oszczednosci? Muzycznie takze niedosyt-w wiekszosci tradycyjny by nie powiedziec archaiczny blues,spodziewalem sie wiecej dzielek.nic z ery bluesbreakers,z cream tylko(prawa autorskie?) cieniutki outside woman blues,gdzie nb malo sie nie sypneli,nic z blind faith.w wiekszosci nienajlepsze utwory z solowej ery.o wersjach akustycznych napisales.

[zildjian]

qrw znowu wcielo reszte.dokoncze jutro

[broy]

koncert dobry imho, sporo bluesa, dziadek w niezłej formie, nagłośnienie jak na polskie warunki niezłe (kto był na I.Maiden ten wie). W sumie udany wieczór.

 

pzdr

[zildjian]

Zaskoczyłeś mnie Broyu !!!

 

 

Chris Stainton albo zlewka albo kac, basista także. Świetny perkusista, Bramhall także w formie - nie bez powodu płyta Arc Angels daaawno zdarta. Eric - dobrze ale jednal niedosyt. Miast pipipikowatego Strata z archaicznym fuzzem mógłby choć na chwilę założyć jakiegoś Gibsona - chyba wszystkie sprzedał :-))) Wokalnie bez zarzutu.Nawet w nudnawywch kawałkach ocierających się o gastronomię :-))

 

Dla mnie koncert zaczął się od nomen omen Wonderful Tonight (choć wcześniej perełką było Isn't a pity Harrisona)a potem brawurowo zagrana i zaśpiewana Layla i kaaapitalne przejście w Cocaine. Czy dobrze pamiętam ? Na bis Crossroads ? Cóż za kaszaniaste metrum i tempo ! To chyba dlatego zaczęli 5 minut wcześniej i szybciutko potem zwiali do Berlina nie przywitawszy się porządnie, nie przedstawił także kapeli.

 

Nie kupuję żadnych nowych płyt EC i pewnikiem nie kupię.Muzyka wyprana z emocji,ale niech nie bierze znowu żadnych prochów ani płynów - unicestwiłby się fizycznie.A ja nadal będę słuchał starych płyt i oglądał perełki na dvd jak np ze Stonesami w Madison Square Garden sprzed lat. Chlip :-)))

[broy]

Z tego, co piszesz, również mniemam, że Ci się podobało - lub też przynajmniej znalazłeś kilka plusów. Ja byłem świeżo po koncercie I.Maiden, gdzie nagłośnienie było całkowicie fatalne, stąd miłe skądinąd rozczarowanie. Najważniejsze, że EC zagrał mało popiku, nie było Tears In Heaven (ufff...co za ulga), nie było parapetów, z popowych kawałków zagrał tylko wspomniane Wonderful Tonight. Dlatego imho było całkiem nieźle. Do tego kilka naprawdę fajnych bluesików ;-)

A że mogło być lepiej, więcej bluesa i szczególnie mógł dalej bisować - to już jest oczywiste.

Imho koncert EC był sporo ciekawszy od innego weterana-smuciarza, czyli MK.

pzdr

[zildjian]

Niedosyt mocowy i repertuarowy.

[broy]

Oczywiście był to koncert tzw. 'letni', czyli ładnie, miło, dla każdego coś dobrego, fajna pogoda, piwko itp.

Udany wieczór tak bym to ujął, bez wielkich wzruszeń i poszukiwania drugiego dna.

EC to już niemłody gość i gdzie mu tam łajanka gitarowa w głowie...

[zildjian]

Koncert ocierał się o festyn (by nie powiedzieć - odpust). Znacznie lepiej ten repertuar wypadłby w zamkniętej sali. Na otwartej przestrzeni aż prosi się więcej czaaadu ! Ale muszę przyznać,że Eric nieraz ładnie wymiótł ! :-))

[zildjian]

Broyu

 

Myślisz o Knopflerze ? Ależ gdzie mu do EC ! :-)) A własnie na fabryce puszczam Cale/Clapton - ostatni kawałek bajka.....

[zildjian]

a na chacie calosciowo niezbyt udany derek & the dominos-live at the fillmore,czeka delaney & bonnie & friends

[Violet]

Generalnie było OK. Trochę atmosfera festynu, trochę koncertu. Gdzieś tam daleko grał i śpiewał pan EC,a ludzie się gibali w rytm muzyczki. Mi się podobało, ale bez przesady. Wolałbym Jego koncert w sali koncertowej, a nie na powietrzu, nawet na Molu Południowym w Gdyni, zwanym błędnie Skwerem Kościuszki. Na szczęście pogoda dopisała, bo dzień później to już była pogodowa Sodoma :)

[broy]

No właśnie, z tej udanej pogody należy się cieszyć bardziej, niż z EC ;-)

A jakby jakaś trąba powietrzna na drugi dzień go zdmuchnęła...

[dino]

Widze ze wieksosc ma podobne odczucia co ja.

Natomiast zastanawia mnie podla jakosc naglosnienia co robi sie nagminne.

Paczki byly polskie (fotis)bylo ich ewidentnie za malo i zle ustawione.

Wyglada na to ze z imprezami w pl jest jak z proszkami do prania - oszczenosci bo polska wszystko lyknie.

Za 140 pln i 260 km dojazdu dalo sie zyc ale serdecznie wspolczuje tym ktorzy kupili drogie bilety.

Zanim kupie bilet na jakis inny koncert w pl dobrze sie zastanowie.

[zildjian]

Dżwięk jako taki nie był podły,nawet niezły ale za maaaaaało mocy !!! Ja przed następnym wystepem będę pytał jakie organizatorzy zabezpieczyli paczki. Przypomina mi się Procol Harum z Opery Leśnej - wszystko fajnie prócz poweru.

[broy]

dino

 

trza było z allegro za 90 brać!

[dino]

Pracowalem w tym dawniej i porownujac dostepny obecnie sprzet bylo podle,

Basu (podstawa przy blusikach) malo

Bebny - stopa skompresowana na bramce szumow to samo z tomami nadawalo sie na wiejski festyn. Blach malo, werbel tez wytlumiony

Gitarka lewa OK

Eric - na strato fatalnie - akustyk zapominal ze gwiazda gra czasami podklady i wyciagal gitarke non stop

Klawisz - oj synkopy ta ja tam nie uslyszalem

Podstawa to proporcje (zgranie stopy z basem) i kumatox akustyka (nie wolno faworyzowac instrumentow i pilnowac kto co w danym momencie gra)

Idealnie jest wtedy kiedy ustawienie odsluchow powoduje samoczynne "zglasnianie" sie muzykow ale nasi kolesie od naglasniania Opola Sopotow itp tej sztuki nie opanowali.

Generalnie wszyscy ida na latwizne i nie dodaja na ziemi osobnych zestawow niskotonowych (bardzo pomagaja w plenerach) a potem ... malo mocy

[zildjian]

wszystko sie zgadza,zwlaszcza to o basie,ale blaszek akurat mi nie brakowalo.a propos,jakich uzywal?

[Chris ST]

To prawda. Nagłośnienie jeżeli nie przywiezie kompletu ze sobą wykonawca woła o pomstę do nieba. Pamiętam Dream Theater ze Spodka chyba w zeszłym roku, jak zobaczyłem te stare pudła, które ostatni raz widziałem na koncercie Black Sabbath to się załamałem. No i podczas koncertu słychać było jeden bełkot. Wkurzyłem się na maxa i zacząłem krążyć po Spodku szukając lepszego brzmienia. Ale niestety jak pojawiła się gitara to zniknął wokal itd.. Skandal..

[dino]

No zidlian - kazdy słyszy co kocha (moze stałeś z prawej strony)

Czasami brakuje mi "komuny" gdzie kapele przyjezdzały z swoimi paczkami i akustykami( i woda mineralną i sokami i....)

Nie było lipy

 

A teraz panie typu K&K oferują koncert gwiazdy za:

 

1. FULL (200% normalnej stawki)

2. LEKKI FUL (pare osób zarobi)+ (150% normalnej stawki)

3. LIGHT (kochane przez organizatorów - wpadacie kapelą pomiędzy innymi kocertami, lokalne nagłośnienie, bez zobowiązań i bisów - spadace wynajęta awionetką na miejsce właściwego koncertu)

[dino]

sorrki zildjian

 

znowu nie wiem jak sie ta miejscowość w Turcji? nazywa

[zildjian]

avedis zildjian od 1623,z tego co wiem -istanbul.najlepsze blachy juz byly. Ad rem,tiaa,pamietam budgie w gorace lato '82 w oliwii,w ktorej nie mialo prawa zabrzmiec.wtedy moda na tuby,crossovery itd.a tu paczki szerokopasmowe i dzwiekowiec latajacy po sali i szukajacy czegos! Znalazl,zabrzmieli rewelacyjnie. Dwa lata pozniej elton john takze szerokopasmowce,chyba po 8 w jednej skrzyni