Skocz do zawartości
IGNORED

LOUDNESS WARS


jensen

Rekomendowane odpowiedzi

W związku z krytycznymi opiniami dotyczącymi realizacji jednej z najbardziej wyczekiwanych płyt ostatnich lat (no, tego roku na pewno), czyli "Death Magnetic" Metalliki, pomyślałem, że warto bliżej przyjrzeć się zagadnieniu loudness wars.

 

Chciałbym, aby ci - o ile są tacy - którzy nie zetknęli się z tym terminem, dzięki temu wątkowi uświadomili sobie jego wagę i negatywny wpływ na brzmienie dzisiejszych płyt CD. Być może - tak było w moim przypadku - pozwoli im on zrozumieć, dlaczego słuchanie większość współczesnych - zwłaszcza rockowych/popowych - albumów jest wysiłkiem przekraczającym ludzkie możliwości, doznaniem wyczerpującym i frustrującym. I że w większości przypadków wina nie leży po stronie samej muzyki (choć to kwestia dyskusyjna) ani tym bardziej posiadanego sprzętu, ale kultywowanego przez wytwórnie płytowe, zwłaszcza w ostatniej dekadzie, przekonania, iż LOUDER IS BETTER.

 

Z kolei tych, którzy z problemem loudness wars już się zetknęli, czy też może mieli już świadomość jego istnienia, bo stykami się z nim wszyscy, czy tego chcemy, czy nie, zapraszam do podzielenia się swoimi doświadczeniami i odczuciami w tej kwestii. Mile widziane będą rekomendacje i antyrekomendacje płyt, tak nowych, jak i remasterów starszych tytułów.

 

Wszystkich na początek zachęcam do zapoznania się z zagadnieniem w kilku ciekawych linkach (wszystkie są w języku angielskim, o czym z góry uprzedzami i za co przepraszam):

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - tutaj interesujące są zwłaszcza linki na dole strony do Hall of Fame/Shame

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne zjawisko, powoli a skutecznie zabijające muzykę. Co z tego, że będziemy mieli wspaniały sprzęt, jak nie będzie czego na nim słuchać...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazzz, 18 Wrz 2008, 01:14

 

>Malkontenci nie idący z duchem czasu...

 

 

To co ostatnio się wyrabia z nagraniami to raczej cofanie się w rozwoju!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak nie muszę nie kupuję wersji remasterowanych. No chyba,że nie ma innej możliwości.

w starych wersjach mam całe AC/DC,KISS, remasterowane Iron Maiden i niestety Megadeth ( dodatkowo REMIXED - bagno). Głuchy wyczuje różnicę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miam pewną płytę na analogu, gdy zobaczyłem jej wersję na CD remasters i jeszcze w atrakcyjnej cenie to kupiłem i co? Wróciłem do winylu.W cyfrowej wersji te nagrania są jakieś bezduszne i miejscami przesterowane.Brzmią bardzo głośno i może atrakcyjnie dla kogoś kto nie słyszał tych z czarnej płyty.Po prostu nie wciągają...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> oldboy, 18 Wrz 2008, 14:46

 

Remastery Megadeth są brzmieniowo akurat bardzo dobre... Chociaż fakt, że nie wszystkie słyszałem, ale Rust in Peace, Coundtown to Extinction i Youthanasia grają świetnie. Iron Maiden też nie jest złe. Ale posłuchaj np. AC/DC niektórych wydań, albo Scorpions... to jest zgroza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wkładajcie wszystkich "remasterów" do jednego wora. Istnieją remastery tworzone w celu zupełnie przeciwnym - patrz . niektóre wydania japońskie, o msfl nie wspominając. Tam występuje proces wręcz odwrotny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wkładamy wszystkich remasterów do jednego worka!Są płyty zrobione genialnie i ze smakiem i nie muszą to być pozycje z wytwórni audiofilskich, ale niepokoi fakt, że część nagrań i to renomowanych wykonawców jest zrealizowana jak dla głuchych albo właścicieli "jamników"!Szkoda mi tylko muzków, którzy sporo pracy włożyli w powstanie płyty a efekt końcowy jest mizerny i to nie z ich winy...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paul_67, 18 Wrz 2008, 19:47

>Nie wkładamy wszystkich remasterów do jednego worka!

 

Generalnie zgadzasz się w tej kwestii więc czego krzyczysz? Poprzednie posty niejako na to wskazywały, stąd taka moja prośba.

 

>Są płyty zrobione genialnie i ze smakiem i nie

>muszą to być pozycje z wytwórni audiofilskich,

 

Oczywiście że tak. Tyle że nie rozmawiamy o płytach generalnie, tylko bardziej o remasterach.

 

> ale niepokoi fakt, że część nagrań i to renomowanych

>wykonawców jest zrealizowana jak dla głuchych albo właścicieli "jamników"!Szkoda mi tylko muzków,

>którzy sporo pracy włożyli w powstanie płyty a efekt końcowy jest mizerny i to nie z ich winy...

 

Jeśli to "renomowany" muzyk, to on doskonale wie co robi i zdaje sobie z tego sprawę. I na to idzie. Ma wybór - może zdecydować się na poprawny, zgodny ze "starą sztuką" mastering i... sprzedać mniej płyt. To proste.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paul_67, 18 Wrz 2008, 20:29

>To gdyby Metallica poprawnie zrealizowała swoją płyte to by ich sprzedała mniej?

 

Żeby uściślić - niewykluczone że Metallica zrealizowała swój materiał poprawnie, natomiats zmasakrowany został na etapie masteringu. Ale odpowiadając na pytanie - tak.

Tzn, żeby była jasność - nie chcę odnosić się do tego jednego przypadku, mogę mówić jedynie o ogólnych zasadach - taki mastering jest "wymuszany" przez stacje radiowe, sieci handlowe itd. Tak po prostu chcą i albo godzisz się na to, sprzedając później milion płyt, albo schodzisz do "audiofilskiej niszy" i sprzedajesz ułamek tego jakiejś garstce ludzi, którzy są w stanie to docenić...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazzz, zawsze realizowano nagrania tak, żeby dobrze brzmiały na każdym sprzęcie. Omawiany problem dotyczy zwiększania "głośności", kompresując materiał podnosząc "średnią" RMS do masakrycznych wartości. Kiedyś odstęp RMS od wartości Peak wynosił około 10, 12 dB. Potem 8 dB. Dzisiaj niczym wyjątkowym są 4dB, a to już oznacza po prostu wałek, jaki widać na widmie współczesnych realizacji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ten album został spieprzony przy masteringu, to zawsze byłaby jeszcze szansa, na poprawiony remaster wydany za jakis czas. Niestety wszelkie złudzenia w tej kwestii rozwiewa T. Jensen, który jako autor masteringu, znalazł sie w pierwszym szeregu osób obwinianych za fatalne brzmienie albumu. Oto jego komentarz:

 

"I’m certainly sympathetic to your reaction, I get to slam my head against that brick wall every day. In this case the mixes were already brick walled before they arrived at my place. Suffice it to say I would never be pushed to overdrive things as far as they are here. Believe me I’m not proud to be associated with this one, and we can only hope that some good will come from this in some form of backlash against volume above all else."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

>Jazzz, zawsze realizowano nagrania tak, żeby dobrze brzmiały na każdym sprzęcie. Omawiany problem

>dotyczy zwiększania "głośności", kompresując materiał podnosząc "średnią" RMS do masakrycznych

>wartości. Kiedyś odstęp RMS od wartości Peak wynosił około 10, 12 dB. Potem 8 dB. Dzisiaj niczym

>wyjątkowym są 4dB, a to już oznacza po prostu wałek, jaki widać na widmie współczesnych realizacji.

 

 

Dzieki temu zabiegowi sprzęt nie gubi szczegółów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...albo schodzisz do "audiofilskiej niszy" i sprzedajesz ułamek tego jakiejś garstce ludzi, którzy są w stanie to docenić..."

 

Szkoda tylko, że metallica tak nie zrobiła tym bardziej, ze stać ichfinansowo na zejscie do "audiofilskiej" niszy...ale moim zdaniem powinni raczej juz zejść juz do krypty.

 

Jak dla mnie rozczarowanie tak muzyczne jak i pod wzgledem jakosci nagrania.

 

Poza tym status metaliki jest taki, ze jakośc nagrania powinni kontrolować i nie pozwolic na wydanie takiego gniota (brzmienie).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, to z Metalliką to juz dzisiaj dwa.

Widzę, że tobie też już ciąży.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazzz, 19 Wrz 2008, 16:15

 

>Dzieki temu zabiegowi sprzęt nie gubi szczegółów.

 

Po to stosuje się kompresory. Jednak takie wartości kompresji służa jednak już czemu innemu.

ps: Jeśli uda ci się przebrnąć kiedyś przez jakiś "audiofilski szajs" w postaci nagrań zrealizowanych np przez Chesky, gdzie często nie używa się kompresów w ogóle, zwróć uwagę na to, ileż to "szczegółów" ci umyka... :)

pps: Żeby dobrze nagrać swoją partię bez użycia kompresora, trzeba być muzykiem wybitnym. Byc może dlatego taki sposób nagrywania wykorzystują często muzycy jazzowi, popowi/rockowi właściwie nigdy... :)

Ale znów mieszamy dwa odrębne tematy - wykorzystanie kompresora podczas nagrywania i podczas masteringu...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, że choć "DM" dał początek temu wątkowi, to nie jest on poświęcony wyłącznie tejże płycie. Podobnie jak dyskusji, kto, jakiego gniota i gdzie zostawił (jeśli Panowie chcecie wymienić się uwagami na ten temat, piszcie do siebie na pocztę).

 

Nadal liczę na powrót do bardziej merytorycznej dyskusji, jaka w pierwszych wpisach w tym wątku, a także na wymianę poglądów odnośnie poszczególnych realizacji. Ja dziś na przykład słuchałem Dead Can Dance "Aion" w wydaniu hybrid SACD (warstwa CD) i byłem raczej rozczarowany. Było głośno, niski zakres podbity, nieszczególna dynamika, a szczegóły zlewają się w jedną całość. Płyta wydana co prawda przez nieaudiofilską wytwórnię 4AD, ale remastering firmowany przez Mobile Fidelity powinien być gwarancją jakości.

 

Wobec tego zaczynam poważnie zastanawiać się, czy inwestować w wydanego przez MoFi Santanę "Abraxas", bo może okazać się, że budżetowy remaster (Sony/Columbia), jaki posiadam w niczym mu nie ustępuje. Czy to zjawisko dotknęło już także wytwórni, które zawsze były synonimem najwyższej audiofilskiej jakości?

 

Niedawno kupiłem składankę Rebubliki wydaną przez polski Pomaton, ot, tak, bo usłyszałem parę ich kawałków w radiu i mnie zainteresowały. No i było niedrogo. Nie miałem żadnych oczekiwań co do brzmienia, a ono mnie absolutnie zaskoczyło. Nie spodziewałem się tak dobrej realizacji. Czy to kwestia dobrej jakości materiału wyjściowego, czy też zrobionego z głową masteringu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna ofiara: "SABATON - Metalizer".

Kolejna plyta, ktora ma przegieta kompresję, ze az trzeszczy...

 

Mam naprawde tego dosyc! Czy juz nie da sie dobrze nagrac plyty?! Drodzy dzwiekowcy, wezcie sobie ceglowke i walicie sie nia w swoją glowę az do skutku! Ja nie wiecie co to cegła, dajcie mi swój adres, z checią was odwiedzę!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Jeszcze jeden ciekawy link.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jensen, 11 Paź 2008, 08:56

 

To samo, po polsku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

czy wie ktoś może czy japońska wersja PHCP "californication" też jest tak masakrycznie zmiażdżona jak ta dotychczasowa?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

fajna pyta, ale nie wiem czy jest sens zamawiać...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.