Skocz do zawartości
IGNORED

LOUDNESS WARS


jensen

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami można coś wyłowić ze starych dobrych realizacji na ebay.pl.Widziałem parę ciekawostek u polskiego wystawcy "Dobramarka",więc poczta nie za droga.

Do Allegro się zraziłem,bo co druga płyta zamiast stanu idealnego ma rysy,przytarcia i pogiętą książeczkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krajcar

 

Całkowita zgoda, co do Allegro. Omijać szerokim łukiem, zwłaszcza "stany idealne", bo trudno o coś takiego nawet w przypadku nowych płyt, a co dopiero "piłowanych" przez 10 lat. Ja zawsze opisuję je dokładnie i uczciwie i zdarzało się, że płyty nieużywane oceniałem na 4+.

 

Zawsze jednak zastanawia mnie fenomen rys na płytach. Niedawno zrobiłem przegląd swojej płytoteki pod tym kątem. I nawet wśród najstarszych tytułów, które mam od 18-17 lat i które w czasach młodości (tej pierwszej) używałem w różnych warunkach - na imprezach, wyjazdach, w samochodzie, trudno znaleźć więcej niż jedną-dwie paromilimetrowe ryski. Mają się tak do tych "stanów idealnych" z Allegro, jak niebo do ziemi. Jedyne, co ma prawo być porysowane po tylu latach to pudełko. I wtedy oceniam je na 4- bądź 3+.

 

Dobra, ale trochę zboczyliśmy z tematu.

 

> Catfox_700

 

To tylko jeszcze jeden objaw choroby. Produkcja CD podporządkowana potrzebom odbiorców słuchających muzyki z mp3. Nie dziwi zatem narzekanie na jakość płyt, ale nie ma ona nic wspólnego z ograniczeniami samego formatu, ale z wykorzystywaniem jego mozliwości jedynie w skromnym ułamku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów. Ja to się wogóle dziwię że jeszcze żaden producent odtwarzaczy mp3 samochodowych i wogóle nie wpadł na pomysł instalacji klawisza kompresor działającego równo w całym paśmie. Nie jakieś tam regulacje korektorem bo nie o to chodzi. Kompresor załatwiałby temat raz na zawsze!

Catfox-zastanów się: z 16 bitów płyty mp3 pozostawia 2 pełne bity.

Napisz mi jeszcze raz o nietraceniu szczegółów.

A najbardziej zaj...ste co ostatnio usłyszałem od tzw radiowca że płyty np. Pink Floyd brzmią płasko...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak je już spreparują do przekazu radiowego, to może i brzmią płasko, bo taka natura i wymagania tego medium.

 

Trudno jednak to, co umieszczone poniżej nazwać płaskim. Chyba że chodziło tu o to, iż nie jest nagrane do bólu głośno, to wtedy zgoda. Ale to raczej nie zarzut, chyba że w RMF-ie, Zetce lub podobnym g... Tyle że to są produkty radiopodobne, a nie radio. W odróżnieniu od PRIII na przykład.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchajcie sobie najnowszej płyty Depeche Mode...A właściwie to lepiej nie,bo tego nie da się słuchać.Kto słyszał wie o czym mówię.Straciłem szacunek do tego zespołu,jak można tak spieprzyć dobrą płytę złą produkcją?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrong oraz Miles Away Truth Is

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

audiokarma.org

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

St. Vincent - "Marry Me" z 2007 r. - doskonały album, który spowodował że po dwóch dekadach przeprosiłem się z analogiem i nabyłem nowy gramofon. Doskonały, ale też doskonale zabity kompresją. "Muszę go mieć", ale pozostaje tylko wydanie winylowe, nawet japońska edycja na cd jest tak samo podbita (pobita) jak europejska.

Ale piszę o niem głównie po to by zwrócić uwagę, że problem przestał już dotyczyć majors i głównego nurtu. To płyta wyraźnie niszowa, wydana przez Beggars Banquet - może nie dno undergroundu, ale jednak wytwórnię do tej pory raczej dbającą o brzmienie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem problem się rozszerza ... lecz na szczęście nie na wszystkie 'wydawnictwa'. Przykładem może być ostatnio wydany album Aurora Avishai Cohen`a pod szyldem Blue Note ... jest zrealizowany doskonale. Jednak jak się chce to i można. Oczywiście przykładów można podawać bez liku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

audiokarma.org

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwalebne przykłady można podawać i w mainstreamie. Choćby ostatnia płyta Iron Maiden - A Matter of Life and Death. Po ogromnej wpadce produkcyjnej w poprzednim Dance of Death, panowie wyciągnęli wnioski, płyta jest zrealizowanaznacznie ciszej, niż dzisiejsze standardy i na pewno nic tam nie jest obcięte. Chociaż samo brzmienie nie jest jakieś powalające, ale sposób realizacji jak najbardziej godny pochwały.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wykres Depeche Mode mnie osobiście położył. Aż sobie włączyłem Recoil subHuman. Kapele które mają wyrobioną markę robią już tylko na sprzedaż dla kasy. Muzyka to tylko produkt do lansu. Mogę jeszcze tylko dodać że mój kumpel kupił płytkę DM w Media Markcie i nie działa od chbya ósmego utworu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było sporo złego o remasterach, ale z ostatnich nabytków 2 mogę polecić. Zwłaszcza pierwszy godny uwagi. Muzyka trochę dla tatuśków, ale świetnie zrealizowana.

 

Steely Dan "Aja" (1999) MCA - przypuszczam, że to reedycja remastera z 1991, co wiele tłumaczy

Peter Gabriel "Passion" (2003) RealWorld

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-19060-100006140 1241293600_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast nowe wydanie "Ten" Pearl Jam rozczarowało. Remiks (rys. 3) muzycznie nie zawodzi, brzmi ciekawiej, bardziej surowo, szczerzej od oryginału (rys. 1), ale za głośny, za głośny. Podobnie jak remaster (rys. 2). A mogło być tak pięknie.

Oczekiwałem czegoś więcej, choć całość - jeszcze z DVD Unplugged - bardzo efektowna. Polecam zakup na fan.pl - ponad 20 zł taniej niż np. na Merlinie. Warto. Mimo wszystko. Zwłaszcza jeśli czasy waszej młodości przypadły w okresie, gdy MTV miało jeszcze coś wspólnego z muzyką i "Unplugged" było wydarzeniem, na które się czekało. I można je było obejrzeć kilka razy w m-cu. I to w prime-time. To był czas świetnego rocka. Zaryzykuję twierdzenie, że ostatni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-19060-100006135 1241295369_thumb.jpg

post-19060-100006136 1241295369_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>catfox_700

 

Zgadzam się, to tylko wykresy. Ale jeśli właśnie takie brzmienie artysta i realizator mieli na myśli, to wielka szkoda. Jakoś do wczesnych lat 90-tych artyści i realizatorzy mieli na myśli coś zupełnie innego. Ale jeżeli tak istotne są intencje twórców, to jak tłumaczyć remastery odbiegające od tego, co można było usłyszeć na pierwszych wydaniach? Czyżby te intencje się zmieniły, czy też górę biorą względy pozaartystyczne, co oznacza, że ważniejsze są intencje wytwórni.

 

Pomijam fakt, że coś takiego, jak intencje twórców, czyli "co poeta chciał powiedzieć" są czynnikiem pomijalnym. W odbiorze liczy się tylko gotowy utwór, a ten można przedstawić i ocenić pod względem brzmieniowym choćby za pomocą takiego właśnie wykresu. I tylko o to tu chodzi.

 

Aczkolwiek możemy brnąć w absurdalną próbę dojścia do zamierzeń artystów i wszystkie źle zrealizowane płyty podzielić na 2 kategorie: dobre to będą te, w przypadku których twórca potwierdzi, że chciał, aby płyta tak właśnie brzmiała, a złe to te, w przypadku których artysta stwierdzi, że chciał, żeby brzmiała inaczej, tylko wstrętna wytwórnia i pan od masteringu wszystko popsuli. Obiektywnie jednak wszystkie nadal będą brzmiały tak samo źle. Widziałem tu zresztą już podobny wpis, w którym ktoś stwierdził, że jemu się Death Magnetic zaczęło podobać, odkąd Lars, czy ktośtam stwierdził, że tak miało to brzmieć. To jak stwierdzić, że jakaś płyta jest najlepsza w historii, bo jej twórca powiedział, że tak jest. Nonsens.

 

Głośne nagranie czy brak dekoracji może mieć uzasadnienie artystyczne, owszem, ale czy zawsze oznaczać będzie zmianę na lepsze, podniesienie wartości dzieła? Wątpię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Ostatnia płyta Dave Matthews Band

normalnie brak słów, a płyta muzycznie jest na prawdę dobra

Utwór Corn Bread

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

audiokarma.org

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, "Before these crowded streets" DMB było chyba wolne od złej realizacji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dirty Harry - The Original Score by Lalo Schifrin" (2004) Aleph. Znakomita muzyka w świetnej realizacji. Można zaryzykować określenie: audiofilskiej.

 

Płyta, którą już polecałem, a teraz polecam jeszcze bardziej, bo udowadnia, że w XXI wieku można zrobić solidne remastery/remiksy. Aż nie chce się wierzyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestrzegam natomiast przed zakupem japońskiego wydania płyty RHCP "Blood Sugar Sex Magik" (2006) Warner. Poligraficznie znakomita replika LP, ale płyta, mimo że jest reedycją, a nie remasterem, odbiega znacząco od wydania oryginalnego z 1991 roku. Podczas odtwarzania wskaźnik nie opuszcza czerwonego zakresu. Wielka szkoda.

 

Poniżej 45-sek wycinki z utworu tytułowego. U góry - 2006, u dołu - 1991. Widać doskonale, co przepadło. To tyle jeśli idzie o legendarną jakość wydań japońskich (w każdym razie w tym przypadku).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze raz dynamika w stylu lat 80. z rewelacyjnie zrealizowanego albumu Michaela Jacksona "Thriller". U góry fragment "Billie Jean", a niżej "Beat It" i solo E. Van Halena. :)

 

Można nie lubić, ale trzeba posłuchać, żeby wiedzieć, czego zostaliśmy pozbawieni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryłem, że niektóre ze stron, do których linki zamieściłem zakładając ten wątek i później, zmieniły swój wygląd i brak już na nich tego, do czego się odwołuję. Cóż, przepraszam zdezorientoanych, ale nie mam na to wpływu. :(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Tutaj macie porównanie króla Popu i jego Thrillera z 1982 roku i tego wydanego na 25th aninversary edition

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Porazka...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> lovecoffe

 

Konkluzja bardzo trafna: "never buy crappy remasters, always buy first prints". Sęk w tym, że o te pierwsze tłoczenia coraz trudniej. Ale poluję bezustannie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej ciekawy przykład 2 re-edycji "Reign in Blood" Slayera. Z 1994 i 2006 roku. Ciekawe wydania, niemal identyczne jeśli idzie o poligrafię płyty i wkładki. I ani słowa o remasteringu. Na drugiej jedynie 2 bonusy i dopisek expanded edition na pudełku. Na pierwszej jedynie na płycie jest data faktycznego wydania 1994, na drugiej już tylko 1986, czyżby zatem reedycja doskonała? Niestety nie. O ile pierwsza wygląda na nietkniętą w porównaniu z oryginałem, druga bardzo się od niej różni. Nie tylko tym, co widać na wykresie, ale i charakterem brzmienia.

 

Co ciekawe re-edycja "Seasons in the Abbyss" z tego samego roku jest po prostu kopią wydania oryginalnego. Pod każdym względem. Różni ją od pierwszego tłoczenia jedynie numer katalogowy. Co więcej jest on kolejny w porównaniu z "Reign in Blood"!, czyli to ta sama partia re-edycji i to zachęciło mnie do kupna re-edycji "RiB", a tu niespodzianka. Ku przestrodze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że mieszkam poza granicami PL i byłem przypadkiem w sklepie muzycznym i zauważyłem, że mieli na wyprzedaży "Exciter" Depeche Mode. Osobiscie pamiętam tą CD z 2001 roku, bardzo mi się podobała. Wziąłem do ręki i czytam informacje na tyle książeczki.

Wydanie Limited Edition z 2007, z tym że na CD nie ma nic wiecej poza 13 oma utworami, które były zamieszczone na wydaniu z 2001 roku. Wytwórnia przez wydana jest CD to niejaka: Venusnote Limited under exlusive licence to Mute Records Limited. Numer CD to CDXTUMM190 LC05834. Jako, że nie miałem tej CD w swojej kolekcji, więc skuszony "promocją" kupiłem.

Przychodze do domu, włanczam i co...?

Od pierwszego utworu Dream On czuć, że płyta jest nagrana głośno...co mnie zaciekawiło:) Miało to wszystko miejsce około 4 miesiące temu, gdy jeszcze nie miałem pojęcia, co to jest "loudness" i "RMS". Teraz bardzo żałuje. bo za te pieniądze miałbym orginał z "second hand" z 2001 roku.

Dla potwierdzenia zamieszczam screen utworu I Feel Loved z tej że CD i jego średni RMS.

Panowie odradzam, tragedia ta wytwótrnia "Venusnote"

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>glubisz

 

Bez wątpienia zjawisko to dotyka płyty jazzowe w mniejszym stopniu (także remastery), ale i one nagrywane są coraz głośniej także przez wytwórnie uznane za audiofilskie jak Telarc.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Tak konkretnie z artystow to nie .Chce tylko zwrocic u w a g e na podejscie do nagrania jako takiego.Naprawde slucha sie tego doskonale bez wzgledu na nazwiska.Naprawde warto sprobowac ,moze jest cos w gigi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.