KENWOOD KR-6600

knopek · 4 Stycznia 2009

Nigdy nie miałem amplitunera, a ten mi się bardzo spodobał :)

Czy zagra on lepiej od tego co teraz mam ? (patrz o mnie)

Chodzi mi o starsze amplitunery.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy może coś z tego lepiej zagra ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie znam się także może jakieś przemyślenia czy porady :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

msyl · 4 Stycznia 2009

Fajnie wygląda ten Kenwood :)

Niebezpieczne w starych wzmacniaczach i amplitunerach jest to, że po pewnym czasie wszystkie potencjometry i przełączniki zaczynają trzeszczeć. Miałem kiedyś Kenwooda KAX-9010, rocznik ok. 1980, który miał też dużo bajerów. Dużo "pstryczków" zaś oznacza dużo połączeń na drodze sygnału. Każde jest słabym punktem i każde może zacząć się psuć.

W moim wzmacniaczu, po pewnym czasie, praktycznie każdy guzik czy pokrętło miały negatywny wpływ na sygnał. Po włączeniu sprzętu trzeba było po parę razy ruszyć każdym przełącznikiem zanim dźwięk się ustabilizował.

Jeśli nie lubisz sam grzebać w sprzęcie, czyścić, smarować i na niego chuchać i dmuchać, to jest to zły wybór.

Aha - najważniejsze - wzmacniacz nie grał poprawnym dźwiękiem, był wyraźnie za ostry.

Polecam za to niektóre wyższe odtwarzacze Kenwooda, zwłaszcza te z początku lat 90-tych.

HM69 · 4 Stycznia 2009

Dawno temu przeczytałem w tym wątku wypowiedz jedengo forumowicza, który w sposób bezpardonowy wypowiedział się na temat wiekowych tunerów. Przez grzeczność nie będę przytaczał. Jednak jego wypowiedz gdzieś tam mi utkwiła w pamięci. Przez cały ten okres miałem różne tunery wsokiej klasy. Jednak moje zadowolenie z poszczególnych modeli było delikatnie pisząc różne.

W poszukiwaniu coraz dokładniejszego tunera wymieniłem czy też przesłuchiwałem wiele konstrukcji. Przed każdą wymianą wertowałem forum, czy też cały internet.

Z czasem doszedłem do pewnych prostych ale jak oczywistych wniosków. Prawie wszystkie opisy tunerów, testy czy też porównania poszczególnych modeli nigdy nie uwzględniają czynnika czasu. Pisząc prościej w przypadku testów odnoszą się one do poszególnych nowych modeli, a opisy używanych modeli w zasadzie zawsze pomijają ich wiek czy też czas t.z. życia technicznego. Okazuje się jednak, że właśnie czynnik czasu zabiera poszczególnym modelom w trochę różnym tempie część ich sprawności technicznej. Tunery mają mniejszą selektywność, czułość, mniejsze tłumienia pomiędzy kanałami, zmieniają czułość w trakcie odbioru konkretnej stacji, pojawiają się dziwne szumy, syczenia przesłuchy i wiele innych zjawisk. Wszystkie te objawy starości są precyzyjnie pomijane w opisach internetowych wystawianych tunerów na sprzedaż. Sprzedający ogranicza się do wskazania rysek na obudowie lub uwagi o przepalonej żaróweczce z jednoczesną deklalacją, że opisana usterka nie ma żadnego złego wpływu na działanie urządzenia. Regułą jest przemilczasie daty produkcji danego tunera. I tak aukacja za aukcją.

Przy kupnie tunera w miejscu również do rzadkości należy poprawna instalacja antenowa w celu sprawdzenia możliwości kupowanego tunera. Uwaga ta dotyczy również sklepów i komisów.

Na to wszystko nakłada się coraz większy brak serwisów i warsztatów naprawczych. W tunerach wysokiej klasy nie wystarczy wymienić kondensator czy opornik ale po wymianie częci trzeba to wszystko na nowo ustawić. Potrzebna jest dokumentacja warsztatowa i odpwoiednie oprzyrządowanie. Sam miernik z targu i lutownica często nie wystarcza. Stan taki w drastyczny sposób obranicza możliwość przywrócenia pierwotnego stanu kupionemu tunerowi. Brak jest również warsztatów/laboratoriów w których można by było za niewielką opłatą dokonać pomiaru rzeczywistych parametrów technicznych kupionego tunera.

Dlatego coraz częściej wysokie parametry naszego ślicznego tunera zachowane są jedynie w posiadanej instrukcji, katalogu firmowych lub na zagranicznej stronie www.

Dlatego często te stare tunery są już tylko ładne i wypowiedz forumowicza o, której pisałem na początku nabiera konkretnej treści. Stare tunery najczę.ciej już tylko ładnie wyglądają ale ich właściwości sonicze są o wiele gorsze od współczesnych konstrukcji.

Dlatego przed kupnem takiego historycznego tunera porównajmy jego granie z jakimś współczesnym tunerem na jakiejś odległeś stacji radiowej. Wnioski z takich porównań mogą ostudzić niejeden zamiar kupna fajnie wyglądającego tunera.