Skocz do zawartości
IGNORED

DSS Blacknote


kamilat

Rekomendowane odpowiedzi

raczej pendrive będzie bardziej na miejscu. wybieranie muzyki z terabajtowego dysku przy pomocy małego wyświetlacza jaki ma DSS może być świetnym sposobem na zabijanie nudy.

 

cegłę wavelenghta słuchałem i nie byłem zadowolony, od cegiełki znacznie lepszy jest bechmark dac1 pre, szczególnie że może on pracować również jako wzmak słuchawkowy, który z grado brzmi całkiem dobrze :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> tadeo

 

To jednak inny rynek. DSS30 gra jak CD za 12k zł. Czy CD, które kosztowało 3 lata temu 12k zł dziś kosztuje 3k zł ??? Myslisz, że DSS30 jako "komputer" potanieje za 3 lata ? Produkty "high-endowe" nigdy nie tanieją. Nawet jak pojawia się konkurencja to cena nie spada tylko pojawia się wersja mk2 ;-) Taka specyfika rynku ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Buchardt A500 + ARCAM CDS50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> Awo

 

Być może był to skrót myślowy. Chodziło mi o to, że Blacknote niestety nie może być realnie traktowany jako w pełni samodzielne urządzenie - jego własna przestrzeń dyskowa jest za mała. I z tego powodu wymaga w praktyce dodatkowej przestrzeni w postaci kart, pendrive'a, dysku sieciowego czy komputera. W tym sensie nie ma specjalnej przewagi nad "czystymi" USB DACami.

 

I do tego rzeczywiście koszmarna nawigacja własna. Nie ma siły, trzeba dokupić coś do sterowania np. zapowiedziany LCD, pytanie za ile.

 

Dlatego ja osobiście preferuję Wavelength Audio Cosecant czy Weissa - proste urządzenie, dedykowane transferowi danych przez USB (FireWire w Weiss), bez "marnowania" pieniędzy na inne potencjalne możliwości, z których nie będę korzystał. A przy tym mam zupełnie niezależne urządzenia - USB DACa jako typowe urządzenie audio i komputer np. Mac Mini jako "zasobnik" danych co pewnie zmniejsza ryzyko wystąpienia problemów z całością systemu.

 

Co do porówniania Wavelength Audio Brick vs. Benchmark - no cóż, ja się nie zgodzę ale to chyba kwestia gustu i indywidualnych preferencji. Brick nie jest urządzeniem bardzo neutralnym, ma swój charakter określony przez zastosowane rozwiązania techniczne - bezpośrednio żarzona trioda ma swój charakter, mi osobiście podobał się dużo bardziej niż Benchmark. Ale Cosecant w porównaniu z Brickiem to jednak zupełnie inna bajka - także bezpośrednio żarzona trioda ale już z transformatorem na wyjściu, bardziej uniwersalny niż Brick. Ciekaw jestem też topowego Crimsona ale to póki co chyba poza moim zasięgiem cenowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>mk25, 8 Cze 2009, 11:17

>Rzeczywiście porównuję różne urządzenia o czym zresztą napisałem - mają różne możliwości i działają

>w różnych konfiguracjach.

>Nie bardzo natomiast rozumiem co masz na myśli, że Klimax i Blacknote "mają z założenia pracować bez

>komputera". Klimax z założenia MUSI pracować z komputerem a Blacknote JEST komputerem, tyle że o

>koszmarnie małej przestrzeni dyskowej, która nie zaspokoi potrzeb większości z nas... (ciach)

 

Pisząc - "...pracować bez komputera..." miałem na myśli, że jedyne co potrzebują to dostarczony w jakiejś formie (przez ethernet, zewnętrzny dysk USB, pendrak) plik. Nie potrzebują zewnętrznego CPU żeby zdekodować plik bo robią to samodzielnie. Komp jest zbędny. I dobrze, bo hałasuje, a i prądu trochę żre :). (zwłaszcza podkręcony)

 

>mk25, 8 Cze 2009, 11:17

>Co do porównań cenowych według mnie są wciąż w mocy

 

Jak dla mnie porównywanie urządzeń o różnych możliwościach względem ceny mija się z celem.

 

>mk25, 8 Cze 2009, 16:25

>Być może był to skrót myślowy. Chodziło mi o to, że Blacknote niestety nie może być realnie >traktowany jako w pełni samodzielne urządzenie - jego własna przestrzeń dyskowa jest za mała. I z >tego powodu wymaga w praktyce dodatkowej przestrzeni w postaci kart, pendrive'a, dysku sieciowego >czy komputera. W tym sensie nie ma specjalnej przewagi nad "czystymi" USB DACami.

 

Mają przewagę i to zasadniczą o której wspominałem wcześniej. Potrafią samodzielnie dekodować pliki.

DAC + pliki = Brak dźwięku

DSS + pliki = Dźwięk

 

>Piopio, 8 Cze 2009, 15:30

>To jednak inny rynek. DSS30 gra jak CD za 12k zł. Czy CD, które kosztowało 3 lata temu 12k zł dziś >kosztuje 3k zł ??? Myslisz, że DSS30 jako "komputer" potanieje za 3 lata ? Produkty "high-endowe" >nigdy nie tanieją. Nawet jak pojawia się konkurencja to cena nie spada tylko pojawia się wersja >mk2 ;-) Taka specyfika rynku ;-)

 

I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Myślę, że jednak potanieją. Czym innym jest 'high-end' gdzie w większości pozycja czołowych firm/marek jest ugruntowana, a technologia produkcji dźwięku nie zmieniła się od dawna i można cen nie zmieniać bo inni też tego nie robią, a czym innym nowinki gdzie pole do popisu, moim zdaniem, ma znacznie szersza rzesza producentów.

 

Dziwi mnie, że nikt jeszcze nie zauważył tej niszy. Urządzeniem które chętnie bym kupił byłoby coś na kształt dobrego DAC'a z wejściem etherent, obsługą zewnętrznego HDD (USB, eSata), do tego radia internetowe plus dekodowanie FLAC (mp3 też nie zaszkodzi). Do tego jeszcze ładny pilot z wyświetlaczem coś na kształt SB Duet.

 

DSS w tej chwili (wersja nie TUBE) jeśli chodzi o cenę (8kzł) wydaję się być zbyt drogi na to co oferuje. W końcu SB Duet (1.1kzł) + DAC (8kzł - 1.1kzł = 6.9kzł) oferują więcej (funkcjonalność) przy takiej samej cenie. No, a przecież zasadą być powinno iż komplet (urządzenie zintegrowane) kosztuje mniej niż osobne klocki!.

 

Natomiast wspominany Cosecant USB DAC v3 to już 3500$ - tylko po kursie = to 11kzł, a gdzie do tego jeszcze marża?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Napisałem że wg mnie DSS grał dobrze. Bo grał.

W życiu nie nazwałbym jednak go hajendem.

Za połowę ceny DSS-a można mieć Benchmark DAC-1 i starego, używanego Mac Mini z Allegro. I takiej konfiguracji niedawno właśnie słuchałem. Moim zdaniem to zestawienie charakteryzowało się bardziej szczęśliwym dźwiękiem aniżeli DSS. O łatwości obsługi nawet nie wspomnę.

 

Zarówno DSS jaki SB, urządzenia Linna to pierwiosnki tematu pc-audio.

Za rok, za dwa lata, na pewno pojawi się sporo nowych urządzeń. Wtedy będzie można dopiero będzie ocenić w którą stronę pójdzie główny nurt i w co warto inwestować.

Przykład Tadeo z plazmą jest chyba jak najbardziej na miejscu.

 

Uważam, że pieniądze na DSS-a lepiej spożytkować teraz na dobrą, budżetową macierz dyskową /nie mówię tu akurat o Qnap-ie za 1 tys. czy za 2 tys zł/ i póki co ripować sobie spokojnie płyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> phoenix_pl

 

Wciąż nie rozumiem o jakiej przewadze DSS mówisz? Jedyna jaką mogę sobie wyobrazić to fakt, iż masz jedno urządzenie, które potrafi dać sygnał analogowy. Jeśli o to Ci chodzi to rzeczywiście DSS ma przewagę. Według mnie jednak - chyba szczególnie na tym forum - nie o jednopudełkowość chodzi lecz o jakość dźwięku. A akurat w przypadku DSSa ta jednopudełkowość jest dość ograniczona bo jeśli nie wystaczy Ci 4GB wewnętrznej przestrzeni to i tak musisz sięgnąć po inne urządzenia. A 4GB zapewne większości nie starczy, szczególnie jeśli pójdą w wysoką rozdzielczość co przecież jest zaletą takich urządzeń.

 

A poza tym, to jedno pudełko czyli DSS to nic innego jak komputer (pracujący pod kontrola LINUXa), do którego włożono także przetwornik cyfrowo-analogowy. Ten komputer, jak każdy musi mieć takie elementy jak płytę główną, procesor, zegar taktujący, pamięć, etc... To jest według mnie także istotna wada bo jak sam piszesz komputer to potrafi "hałasować" psując jakość dźwięku...

 

Dla mnie właśnie kombinacja komputer + USB DAC ma przewagę taką, że USB DAC jest osobnym urządzeniem odseparowanym od zdecydowanie niesprzyjającego jakości dźwięku komputera. Bo to właśnie DAC wykonuje najbardziej istotną "pracę" z punktu widzenia jakości dźwięku czyli przetwarza dane cyfrowe na sygnał analogowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mk25:

 

>Dla mnie właśnie kombinacja komputer + USB DAC ma przewagę taką, że USB DAC jest osobnym urządzeniem

>odseparowanym od zdecydowanie niesprzyjającego jakości dźwięku komputera. Bo to właśnie DAC wykonuje

>najbardziej istotną "pracę" z punktu widzenia jakości dźwięku czyli przetwarza dane cyfrowe na

>sygnał analogowy.

 

Wszystko fajnie, tylko dlaczego DAC ma być "USB DAC"? Sygnału cyfrowego z komputera nie trzeba wypuszczać USB - można przez SPDIF, można np. przez WiFi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> Teo

 

Masz rację. Osobiście nie jestem niezłomnie przywiązany do USB, jeden z lepszych DACów jakim jest Weiss Minerva bierze dane z komputera przez FireWire.

 

Nie jestem natomiast zwolennikiem brania sygnału z komputera za pomocą SPDIF. Z paru przyczyn:

- wymaga to w kompie w miarę dobrej karty, która ma wyjście cyfrowe SPDIF co jest dodatkowym kosztem i dodatkowym elementem toru,

- dane w postaci SPDIF muszą być taktowane odpowiednim zegarem i przesyłane do zewnętrznego DACa, który musi to odebrać - to generuje jitter (oczywiście różnie, lepiej czy gorzej, można sobie z tym radzić, ale to dodatkowy problem),

- dane w postaci SPDIF muszą być "stworzone" w kompie a następnie tak czy inaczej muszą zostać odebrane i przekształcone na postać zdatną by ją podać na chip przetwornika.

 

W przetwornikach USB czy FireWire - oczywiście o ile odpowiednio zrobione - nic powyższego nie ma miejsca: komputer nie musi nawet mieć karty dźwiękowej, dane są podawane w najczystszej postaci tak jak zostały zapisane w pliku i nie ma miejsca przejściowa konwersja do/z SPDIF. Oczywiście są USB DACi, które konwertują dane na SPDIF ale traktuję to jako wypaczenie bo nie ma takiej potrzeby. Dlatego przemawia do mnie prostota urządzeń takich jak Wavelength Audio - dane są brane z komputera w trybie, w którym zegar taktujący po stronie kompa nie ma żadnego wpływu na jakość, dane są przekształcane od razu na postać akceptowalną przez chip przetwornika. Mniej elementów, które wpływają źle na jakość dźwięku, mniej elementów za które muszę płacić, wyższa jakość pozostałych - niezbędnych i istotnych dla jakości dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> Teo

 

Masz rację. Osobiście nie jestem niezłomnie przywiązany do USB, jeden z lepszych DACów jakim jest Weiss Minerva bierze dane z komputera przez FireWire.

 

Nie jestem natomiast zwolennikiem brania sygnału z komputera za pomocą SPDIF. Z paru przyczyn:

- wymaga to w kompie w miarę dobrej karty, która ma wyjście cyfrowe SPDIF co jest dodatkowym kosztem i dodatkowym elementem toru,

- dane w postaci SPDIF muszą być taktowane odpowiednim zegarem i przesyłane do zewnętrznego DACa, który musi to odebrać - to generuje jitter (oczywiście różnie, lepiej czy gorzej, można sobie z tym radzić, ale to dodatkowy problem),

- dane w postaci SPDIF muszą być "stworzone" w kompie a następnie tak czy inaczej muszą zostać odebrane i przekształcone na postać zdatną by ją podać na chip przetwornika.

 

W przetwornikach USB czy FireWire - oczywiście o ile odpowiednio zrobione - nic powyższego nie ma miejsca: komputer nie musi nawet mieć karty dźwiękowej, dane są podawane w najczystszej postaci tak jak zostały zapisane w pliku i nie ma miejsca przejściowa konwersja do/z SPDIF. Oczywiście są USB DACi, które konwertują dane na SPDIF ale traktuję to jako wypaczenie bo nie ma takiej potrzeby. Dlatego przemawia do mnie prostota urządzeń takich jak Wavelength Audio - dane są brane z komputera w trybie, w którym zegar taktujący po stronie kompa nie ma żadnego wpływu na jakość, dane są przekształcane od razu na postać akceptowalną przez chip przetwornika. Mniej elementów, które wpływają źle na jakość dźwięku, mniej elementów za które muszę płacić, wyższa jakość pozostałych - niezbędnych i istotnych dla jakości dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję wtrącić swoje 3 grosze do dyskusji - jako że przerodziła się w dyskusję o odtwarzaczach plików jako takich, a nie samym DSS.

Otóż miałem okazję 'pomieć' w domu Linna DS Majik i Klimax oraz DSS30 (bez Tube). Kwestia dźwięku kwestią gustu (DSS30 bez lamp mi się nie podoba akurat) ale tutaj chciałem się skupić na tym, dlaczego uważam że komputer + DAC na dzień dzisiejszy nie ma racji bytu.

Zarówno DS jak i DSS zostały zaprojektowane jak urządzenia AUDIO w pierwszej kolejności, a nie jako dodatek do komputera. Oba te urządzenia są tak naprawdę wyspecjalizowanymi komputerami z sekcją audio, ale patrząc z tej perspektywy to większość odtwarzaczy CD/DVD jest nimi również (odczyt danych cyfrowych i ich obróbka w kościach DSP - przecież to wyspecjalizowane komputery!). Między Linnem a Blacknote są różnice koncepcji - Linn postawił na sieci komputerowe, zakładając, że każdy użytkownik taką posiada, i że NAS stoi gdzieś w pokoju obok (piwnicy, strychu - dowolnie) i podaje dane do odtwarzacza po LANie. Dzięki takiej koncepcji możemy szumiące dyski schować tam, gdzie nie będą nam przeszkadzać w odbiorze muzyki. Ale ustawienie Linna wymaga pewnej wiedzy komputerowej i posiadania lub ustawienia sieci. A to już nie jest dla każdego.

Z kolei Blackknote postawił na przeciętnego słuchacza muzyki, który o komputerach nie wie nic. Tutaj urządzenie jest samowystarczalne. Wystarczy podpiąć pendrajwa czy też dysk z plikami, nacisnąć play i jedziemy. Dla bardziej zaawansowanych użytkowników dodano LANa, mozliwość podpięcia CD-Roma i temu podobne bajery. W celu wpisania się w system audio udostępniono też wejście i wyjście SPDIF, można więc traktować DSSa jako napęd albo jako DACa. Dodatkowe, ale jakże miłe funkcje.

A dlaczego nie postawić komputera jako źródła dźwięku (z jakimś DACem podpiętym do niego)? moim zdaniem jest to bez sensu. Po pierwsze - jeśli chcemy cichego kompa - to jego cena (+DAC) przekroczy cenę rozwiązań dedykowanych. Po drugie - aby komputerem sterować komfortowo potrzebujemy ekranu, myszy i klawiatury (można się bez tego obyć, ale nie spotkałem jeszcze prawdziwie komfortowych rozwiązań z wykorzystaniem pilota); a np. Linn oferuje fajne opcje sterowania z iPoda czy Palma. Trzecie związane z drugim - komputery nie są optymalizowane do pracy audio - trzeba zastosować różne myki - to wymaga wiedzy (i kasy). Nie widzę też możliwości korzystania np. z lapka i 10 metrów kabla biegnących przez pokój do DACa, kiedy ja pracuję. Brrrrrr!

Pewnie można zbić wszystkie moje argumenty - proszę bardzo - ale ja wybieram urządzenie dedykowane, nie wymagające doktoratu z informatyki w obsłudze i oferujące mi dobry dźwięk. Dlatego DS lub DSS wcześniej czy później staną u mnie na półce.

 

Pozdrawiam,

Kris

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"jeśli chcemy cichego kompa " - Acer revo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-10955-100002979 1244538261_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.L., 9 Cze 2009, 11:04

 

>"jeśli chcemy cichego kompa " - Acer revo.

 

 

To przynajmniej jest dostępne na rynku :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jako ciekawostka:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

33dB przy pełnym obciążeniu - nie tragicznie - to jak projektor DLP

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja zaproponuje maca mini + jako zdalny sterownik ipod touch lub iphone z darmowym oprogramowaniem remote i oczywśicie do tego jakiś DAC . Obsługa zdalna przez ipda lub iphona działa świetnie, a komputerek jest naprawdę cichy, przy odtwarzaniu muzyki raczej się nie zdarza żeby się włączały wiatraczki.

Jeżeli się użyje stacji airport, to muzyka do kompa może być wysyłana po wifi, wiec odpadają ewentulane kable, gdyż dysk twardy po usb mozemy podłączyć wląsnie do tej stacji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

there are no answers, only choices ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

--> kris_k

 

Zgadzam się, że kwestia jakości dźwięku jest indywidualną sprawą ale w pewnych punktach się nie mogę zgodzić

 

1. Twierdzenie, że DSS jest samowystarczalnym urządzeniem jest mrzonką. W praktyce wymaga zewnętrznej przestrzeni dyskowej i zewnętrznych urządzeń bo: [1] nie posiada własnej wystarczającej przestrzeni (4gb to za mało), [2] zgrywanie muzyki na pendrive'a wymaga zewnętrznego urządzenia, [3] sterowanie (wygodne) wymaga zewnętrznego urządzenia bo korzystanie z panelu przedniego to masakra.

2. Cena dedykowanego komputera (używanego wyłącznie w systemie audio) i to cichego w cale nie przekracza ceny urządzeń dedykowanych. Mac Mini, który jest zupełnie do tego celu wystarczający i jest bardzo cichy kosztuje ok. 2 tysiące złotych. To właśnie za ową "integrację" komputera i urządzenia audio płaci się znacznie więcej - jednym słowem za elementy komputera, który normalnie kosztuje 2 tysiące w takim DSSie płaci się znacznie więcej.

3. Aby komputerem sterować komfortowo nie potrzeba wcale ekranu, klawiatury ani myszy. Komputerem Mac Mini możesz bez żadnego problemu sterować iPodem i to bardzo wygodnie z możliwością łatwego wyszukiwania utworów, układania playlist, etc... Klawiatura, ekran ani mysz nie jest potrzebna ani do jego uruchomienia, ani zamknięcia ani nawet do zgrywania płyt CD na dysk!

4. Jeśli korzystasz z DAC'a współpracującego z komputerem przez USB lub FireWire a nie przez SPDIF nie potrzeba ani specjalnego komputera, ani specjalnej wiedzy, ani żadnych myków - komputer w tym wypadku jest wykorzystywany tylko jako nośnik danych i obsługa interfejsu odtwarzania i zgrywania płyt.

 

Doktorat z informatyki jest zbędny :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie po co komputer, skoro ma służyć tylko jako storage... Cokolwiek nie mówić o zaletach i wadach DS/DSS to JEST przyszłość audio, również tego z najwyższej półki. Oczywiście można dywagować co jest tańsze, co lepsze, co ładniejsze... Jeszcze nie tak dawno domorośli futurolodzy przewidywali koniec aparatów fotograficznych (również cyfrowych) ponieważ z pewnością wszyscy będą robić zdjęcia telefonami komórkowymi. Robią? Nie. Albo raczej są tacy, którzy robią ale to niewielki procent milionów zdjęć pojawiających codziennie na świecie. Kupię kiedyś DSSa (lub inne urządzenie cyfrowe) choćby po to aby muzyka, która jest bardzo ważna w moim życiu nie stała się kolejnym przyczynkiem do włączenia komputera w domu. Będzie tylko muzyka, z jednego "pudełka".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak wierzę, że przyszłość (przynajmniej wśród tzw. audiofilów) jednak ma jakość dźwięku. Jeśli będzie z jednego pudełka to dobrze. Ale wątpię.

A co do przyszłości to jednak obawiam się, że bez włączenia komputera się nie obejdzie - chociażby po to by kupić nową płytę, w postaci plików cyfrowych oczywiście. Z DSSa tego zrobić się nie da, a jeśli w kolejnym modelu się da to będzie to pewnie słono kosztować :(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

McGege mam używać iTunes? Jeśli tak to naprawdę dziękuję. Z tego co mi wiadomo na dodatek iTunes ma problem i nie odtwarza musepacka, a to jest obok FLAC i APE prawdopodobnie nie tylko mój ulubiony format.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kris_k:

 

>A dlaczego nie postawić komputera jako źródła dźwięku (z jakimś DACem podpiętym do niego)? moim

>zdaniem jest to bez sensu.

 

Moim natomiast zdaniem ma to sens głęboki, patrz niżej.

 

> Po pierwsze - jeśli chcemy cichego kompa - to jego cena (+DAC) przekroczy

>cenę rozwiązań dedykowanych.

 

A skądże. Cichy laptop oraz Apple Airport Express kosztować będą nie więcej niż 3000 złotych. Muzykę odtwarzamy w laptopie, AirPort przez wifi przekazuje strumień na DAC, dane na wyjściu są bit-perfect. Rozwiązanie jest proste w konfiguracji, banalne wręcz w obsłudze. W cenie zmieści się nawet wymiana dysku w laptopie na, powiedzmy, 500GB. Na jakiś czas powinno wystarczyć ;)

 

>Po drugie - aby komputerem sterować komfortowo potrzebujemy ekranu,

>myszy i klawiatury

 

Laptop jest za duży? Niewygodny? To może być netbook - waży tyle co nic, można uznać go za nieco większego pilota. Przesyłanie muzyki jak wyżej, przez AirPorta. Wypadałoby jedynie zadbać o jakiś dysk sieciowy - netbooki mają małe dyski, wymiana na większy może być niemożliwa. Jak szaleć, to szaleć, niech będzie jakiś Qnap z HDD 1TB. Całość (z AiRportem) wciąż kosztuje nie więcej niż, strzelam, 4000 zł - a pewno parę stówek jeszcze w kieszeni zostanie.

 

W obu powyższych przykładach w cenie otrzymujemy komputer, który wykorzystać możemy w dowolnie wybrany sposób. Możemy wykorzystać już posiadany, wtedy koszt spada do 450 w pierwszym i circa 2000 zł w drugim przypadku. Żadne Linny ani Blacknoty komputera w cenie nie oferują; śmiem przy tym przypuszczać, że kosztują _nieco_ więcej niż podane wyżej kwoty.

 

> nie spotkałem jeszcze prawdziwie komfortowych

>rozwiązań z wykorzystaniem pilota); a np. Linn oferuje fajne opcje sterowania z iPoda czy Palma.

 

Nie badałem tematu, ale przypuszczam, że są rozwiązania pozwalające sterować odtwarzaniem muzyki z komputera za pomocą iPoda czy Palma. I to niezbyt drogie.

 

> komputery nie są optymalizowane do pracy audio - trzeba zastosować różne

>myki - to wymaga wiedzy (i kasy).

 

Zestaw "komputer + AirPort" nie wymaga ani żadnych "myków", ani też absolutnie żadnej "optymalizacji do pracy audio". O kasie już było.

 

>Pewnie można zbić wszystkie moje argumenty - proszę bardzo

 

Pan prosi, Pan ma. Pozdrawiam serdecznie ;)

 

McGege:

 

>Jeżeli się użyje stacji airport, to muzyka do kompa może być wysyłana po wifi, wiec odpadają

>ewentulane kable, gdyż dysk twardy po usb mozemy podłączyć wląsnie do tej stacji.

 

Niestety, tak dobrze nie ma. Apple Airport Express nie oferuje udostępniania dysków USB w sieci. Funkcje taką ma AirPort Extreme, ale temu z kolei brak wyjścia SPDIF. Jednym słowem albo rybki, albo akwarium... ;(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nikt Ci nie każe używać iTunes, tylko po co wyważać drzwi które już są otwarte . iTunes to kawał solidnego odtwarzacza, biorąc pod uwagę integrację z ipodem lub iphone masz proste, niezawodne narzędzie z funkcjonalnym pilotem w ręku.

Co do formatów , no coż , zawsze można się spierać który bezstratny jest lepszy. Ja zgrałem wszystkie plyty w AIFF, wszystko sobie leży na 1 TB dysku zewnętrznym i obsługuję albo przez iPhone ( Remote

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ) albo przez pilota uniwersalnego (SRU8015), ktory obsługuję moje wszystkie urządzenia, włacznie z z makiem. I gra tak jak trzeba, a ja nie musze biegać i żonglować płytami :D.

Że iTunes nie ma formatu flac , a po diabła mi on jak mam bez stratne AIFF, Apple Lossless, WAV, a stratne to mp3 oraz AAC ;-)))

Zresztą jest chyba nawet jakaś wtyczka do iTunes jeżeli chodzi o flaca , tylko po co tracić czas jak wszystko co trzeba jest pod ręką :-)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

there are no answers, only choices ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, a już myślałem, że jestem jedynym, kto preferuje opcję komputer+DAC... Teo, dzięki, podtrzymałeś moją samoocenę :)

 

Chociaż w przeciwieństwie do Teo ja raczej odrzucam opcję wyciagania danych z kompa przez SPDIF. Testowałem takie rozwiązanie z kilkoma DACami wysokiej klasy i w niemal wszystkich przypadkach preferowałem ścieżkę USB. No i raczej nie słałbym danych po WiFi, nie robiłem doświadczeń po WiFi ale jakoś mnie to nie bawi, po WiFi działa natomiast samo sterowanie iPodem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Jeżeli się użyje stacji airport, to muzyka do kompa może być wysyłana po wifi, wiec odpadają

>>ewentulane kable, gdyż dysk twardy po usb mozemy podłączyć wląsnie do tej stacji.

>

>Niestety, tak dobrze nie ma. Apple Airport Express nie oferuje udostępniania dysków USB w sieci.

>Funkcje taką ma AirPort Extreme, ale temu z kolei brak wyjścia SPDIF. Jednym słowem albo rybki, albo

>akwarium... ;(

 

Jeszcze w kestii tch rybek i akwarium, więc tak :

- air port ekspress - ma funkcję przesylania bez przewodowo dzwięku , oraz print serwer, ale to mniej ważne Więc ampa podpinasz pod airport ekspressa i ślesz muzyczkę bezprzewodowo z kompa (dobre przy lapciu)

- airport extreme , nie ma funkcji przesyłania muzyki bez przewodowo, za to ma porty gigabiotwe i funkcję bez przewodowowego udostępniania dysków po usb, wiec miniaka podpinasz przez wyjście cyfrowe do ampa, a halasujące dyski mogą sobie leżeć gdzieś indziej :D.

 

Mając obydwa urządzenia , można już troszkę bardziej pokombinować, gdyż obydwa potrafią ze sobą ładnie współpracować w sieci .

 

A to wszystko nadal sporo taniej niż DSS, że nie wspomnę o funkcjonalności :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

there are no answers, only choices ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie przyłączam się do zwolenników rozwiązania: komputer + USB DAC.

 

Sam od paru lat używam takiej konfiguracji z DACiem Wavelength Audio Crimson i poza jakością dźwięku porównywalną z najlepszymi "zwykłymi" DACami na rynku cieszę się nieporównywalną w niczym wygodą korzystania z muzyki.

 

Płyty CD widzę zwykle tylko raz - przy zgrywaniu danych na dysk - następnie płyta ląduje w szafie a ja mogę posłuchać 6 różnych wykonań tego samego utworu w różnych interpretacjach bez żonglowania płytami.

 

Na urządzenie "uniwersalne" czy "jednopudełkowe" nie zdecydowałbym się chociażby ze względu na to, że technika komputerowa starzeje się zdecydowanie szybciej niż technika audio. Jestem przekonany, że komputer jako "magazyn" i "organizator" danych przyjdzie Wam zmienić dużo szybciej niż sam przetwornik cyfrowo-analogowy i inne elementy toru analogowego w takim DACu jak np. lampowy stopień wyjściowy, którego konstrukcje mają po kilkadziesiąt lat i wciąż te same uznawane są za szczytowe osiągnięcie w tym zakresie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 11 miesięcy temu...

witam

Czy wie moze ktos gdzie mozna kupic i posluchac Blacknote DSS30 Tube ??

 

dzieki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

JVC x5500 | Screen 120' Duronic | AVR Marantz 7012 | Media Players - Apple TV 4K - Zidoo Box z10 + HP 24TB server RAID 10 | Monitor Audio RX 7.1.2 | Sub REL 328 - Stereo - Naim XS + Arcam rPlay +Usher Dancer Mini.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo w Krakowie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.