Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  444 członków

Harbeth Klub
IGNORED

HARBETH Club


Gość wojtasjazz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę może mezalians, ale zobacz Spendor 1/2. Teraz już nowe mają 1 gwizdek.
Shl5 chyba właśnie że wszystkich herbatników mają najwięcej wysokich. Niemniej W kontrolowanych warunkach dramatu nie ma.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja bym nie powiedzial, ze maja najwiecej wysokich tylko, ze graja najbardziej zwiewnie ze wszystkich Harbethow. Nie graja tak dociazonym dzwiekiem jak pozostale Herbatniki.

Verstuurd vanaf mijn SM-G930F met Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, maciek36 napisał:

Trochę może mezalians, ale zobacz Spendor 1/2. Teraz już nowe mają 1 gwizdek.
Shl5 chyba właśnie że wszystkich herbatników mają najwięcej wysokich. Niemniej W kontrolowanych warunkach dramatu nie ma.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
 

Czemu mezalians? Słuchałem tych Spendorów w Sobieskim i było bardzo dobrze. Może faktycznie to najlepsza opcja, bo i basu będzie dużo więcej niż 30.1, a wysokie nie tak natarczywe jak shl5+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Czemu mezalians? Słuchałem tych Spendorów w Sobieskim i było bardzo dobrze. Może faktycznie to najlepsza opcja, bo i basu będzie dużo więcej niż 30.1, a wysokie nie tak natarczywe jak shl5+.
Natarczywe to one na pewno nie sa.

Verstuurd vanaf mijn SM-G930F met Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Czemu mezalians? Słuchałem tych Spendorów w Sobieskim i było bardzo dobrze. Może faktycznie to najlepsza opcja, bo i basu będzie dużo więcej niż 30.1, a wysokie nie tak natarczywe jak shl5+.
Bo to klub Harbeth, a ja Spendor polecam.
Niemniej Spendor 1/2 wydaje się bardzo ciekawa opcją. Jabsluchal3m tylko tej poprzedniej generacji. Na AVS grało fajnie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno dobierałem sobie kolumny i obok siebie postawiłem Spendory i Harbethy. Na moje ucho to Spendor schodzi niżej i w niskich tonach jest pełniejszy. Natomiast na górze jest mniej napowietrzony niż Harbeth. Spendor jest też ciut ciut bardziej analityczny, a Harbeth - muzykalny. Do rocka lepiej dopasowany był Spendor i gdybym tylko tego słuchał to byłby pierwszym wyborem... ale Harbethy zachwyciły mnie w takim stopniu, że trudno się było otrząsnąć... Harbethy u mnie zostały ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.11.2019 o 21:17, Mariusz Ożga napisał:

Niedawno dobierałem sobie kolumny i obok siebie postawiłem Spendory i Harbethy. Na moje ucho to Spendor schodzi niżej i w niskich tonach jest pełniejszy. Natomiast na górze jest mniej napowietrzony niż Harbeth. Spendor jest też ciut ciut bardziej analityczny, a Harbeth - muzykalny. Do rocka lepiej dopasowany był Spendor i gdybym tylko tego słuchał to byłby pierwszym wyborem... ale Harbethy zachwyciły mnie w takim stopniu, że trudno się było otrząsnąć... Harbethy u mnie zostały ?

A jakie modele porównywałeś i czym je napędzasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.09.2019 o 21:42, hasos napisał:

Ja w sumie to lubię obie wersje. Przy P3 byłoby za wąsko z fundation, więc wybrałem z wypustkami u dołu. Będzie stabilniej. A tych standów są też różne wersje. Lekkie i ciężkie. Tu ciężkie np. Chyba właśnie zrobię z takim trochę szerszym wykończeniem. 

IMG_4209.JPG?format=1000w

619listen.stands.jpg

A gdzie kupowałeś takie ażurowe standy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.11.2019 o 10:00, Arek80 napisał:

A jakie modele porównywałeś i czym je napędzasz?

Porównywałem w krótkim czasie kilka model podstawkowych, zarówno Harbetha (SHL5, M30.1, P3), jak i Spendora (2/3, 3/1). Ostatecznie do mojego pomieszczenia trafiły Harbeth 30.1. Napędzane są Sansui Alpha AU-607XR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.11.2019 o 15:19, Arek80 napisał:

Czy one zawsze grają tak wręcz świdrującą górą?

Posłuchaj ich z dopasowanym wzmacniaczem, na spokojnie i w sensownym pomieszczeniu. Ja słuchałem ich w dobrych warunkach i pewnie bym je wziął, tylko przestraszyłem się ich wielkości do pokoju nieco ponad 16 m2. Wziąłem C7ES3. Natomiast sam odsłuch SHL5+ również mi się bardzo podobał. Sprawdź również C7, są nieco większe niż 30.1 i mi lepiej podpasowały.

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, barmanekm napisał:

Posłuchaj ich z dopasowanym wzmacniaczem, na spokojnie i w sensownym pomieszczeniu. Ja słuchałem ich w dobrych warunkach i pewnie bym je wziął, tylko przestraszyłem się ich wielkości do pokoju nieco ponad 16 m2. Wziąłem C7ES3. Natomiast sam odsłuch SHL5+ również mi się bardzo podobał. Sprawdź również C7, są nieco większe niż 30.1 i mi lepiej podpasowały.

Ja sluchalem swoich SHL5 w pokoju 18m2 o wymiarach 4x4.5m czyli prawie kwadrat i bylo spoko, moze dlatego ze to bylo z Heglem H200, ktory ma dosc szczuply bas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Witam,

Parę przemyśleń po dłuższym czasie i kilku zmianach w systemie. Jakiś czas temu radziłem się na forum jaki wzmacniacz dobrać do p3 (zmiana z integry krella). Wybór padł na regę (elicit-r), tak się zdarzyło, że sprzedawał facet w tym samym mieście i miałem możliwość odsłuchu ze swoimi głośnikami.

Jestem zadowolony, wzmacniacz całościowo lepszy i jedyne pola na których odstaje to dynamika i kontrola basu, tu krella naprawdę ciężko będzie pobić. Gładsza góra, średnica nie jest wycofana. To co piszą ludzie o synergii (oczywiście relatywnej) regi i herbatników w moim odczuciu ma ręce i nogi. Chciałbym spróbować jeszcze połączenia z elex-r, podobno gra żywiej i bardziej zadziornie, więc choć tańszy, może zgrywać się lepiej z herbs. Oczywiście to tylko spekulacja. Przez chwilę miałem wypożyczonego od kumpla arcama a39. Przyjemnie, ale zbyt gładko i ślamazarnie jak dla mnie. Właściwie byłem już zdecydowany na zakup crofta, no ale to byłoby związane z zakupem w ciemno i wtedy pojawił się facet z regą. 

Ok, teraz będzie o najciekawszym dodatku do systemu, który bardzo, w moim odczuciu, poprawił odbiór. Wiem, że jest sporo osób którym bas produkowany przez p3 wystarcza, ja nie zaliczam się do tej grupy. Nawet z moim krellem, który z każdego głośnika wyciskał wszystko w zakresie dolnych rejestrów, było słabo. Wiem, że to bas dobrej jakości, ale nie schodzi nisko, bo nie ma jak - patrz specyfikacja. Naczytałem się na angielskich forach, że bas jest tak wyborny, że nie potrzeba suba i nawet w to uwierzyłem… No i na scenę wchodzi mała popierdółka Rel 5i (konstrukcja zamknięta, tak jak p3) i ….

"Panie, panowie gloria, chłopaki mają zespół!"

Zaczyna grać, mam system całościowy. Tak to już jest, dopóki nie usłyszysz, to nie wiesz, że czegoś brakowało. I teraz mała dygresja - ludzie często wydają grubą kasę na kable lub zródło żeby poprawić dolne rejestry, a tu za relatywnie niewielkie pieniądze ( kupiłem swój za 1400pln) dostajemy coś co w sposób znaczący wpływa na dźwięk. Wiem, że mogę jeszcze bawić się zmianą wzmacniaczy, źródeł, ale jeśli p3 zostanie u mnie na dłużej to tylko z subem. Dodam, że na stronie rela polecali do moich 18metrow model t7i.

Jeszcze jedna mała dygresja. Ostatnio na yt gdzie nie spojrzysz klipsch i horny. Podobno zmienił się charakter ich grania i teraz są całkiem "zjadliwe". Granie ,można powiedzieć, po drugiej stronie od tego co prezentuje Harbeth. Kumpel miał najtańszy model podstawkowy sprzed paru lat i pożyczyłem żeby zobaczyć "z czym to się je". Pierwsze spostrzeżenie - dynamika! Puszczasz to

I wychodzi od razu (na zasadzie kontrastu) to czego brakuje moim p3. To jest to pole na którym herbs nie błyszczą i między innymi dlatego (moim zdaniem) ludzie parują je z dynamicznie i zadziornie grającymi wzmakiami, aby zrównoważyć ich niedociągnięcia w tej dziedzinie. Zaznaczam, że nie chcę wszczynać wojny i nie jestem zainteresowany słuchaniem tego, że nie mam racji i p3 to ósmy cud świata a Alan Shawn to miszcz świata w kategorii strojenie głośników na ucho. Ja je bardzo lubię i dostarczają mi one masę radości, ale zdaję sobie sprawę, że nie są idealne. 

Więc jeszcze raz, to tylko takie luźne przemyślenia i wszystko co napisałem jest subiektywne.

 

Pozdrawiam miłośników herbatników!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Cześć,

Nie ma nic złego w parowaniu głośników z subem. Tez miałem Herbatniki  z REL em bo przy mocniejszym graniu (lubie posłuchać czasem starych kawałków Illusion) brakowało mi wypełnienia.  Teraz mam Logany z Relem i też jest fajnie. 

Edytowane przez wojtas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Dzień dobry

Chciałem się przywitać w klubie jako nowy użytkownik Harbeth 30.1. Na razie się wygrzewają, niemniej w stosunku do poprzednich Epos Elan 30 jest duża różnica in plus. Słychać więcej szczegółów, przy czym nie ma to nic wspólnego z natarczywością i ostrością, do tego bas jest bardziej zaznaczony, no i ta średnica :-). Napędza je Cyrus 8v2 z PSX. 

Pozdrawiam w Nowym Roku 2020.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, TomekMad napisał:

Dzień dobry

Chciałem się przywitać w klubie jako nowy użytkownik Harbeth 30.1. Na razie się wygrzewają, niemniej w stosunku do poprzednich Epos Elan 30 jest duża różnica in plus. Słychać więcej szczegółów, przy czym nie ma to nic wspólnego z natarczywością i ostrością, do tego bas jest bardziej zaznaczony, no i ta średnica :-). Napędza je Cyrus 8v2 z PSX. 

Pozdrawiam w Nowym Roku 2020.

 

Najlepszego w Nowym Roku!

Miałem dawniej Cyrusa 8v2 z PSX-r i bardzo dobrze go wspominam.

Z 30.1 powinien dobrze się zgrywać.

Jakie źródło?

Życzę wielu godzin spędzonych z tym bardzo przyjemnym systemem ?

Pozdrawiam

J.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 4.01.2020 o 09:38, TomekMad napisał:

Dzień dobry

Chciałem się przywitać w klubie jako nowy użytkownik Harbeth 30.1. Na razie się wygrzewają, niemniej w stosunku do poprzednich Epos Elan 30 jest duża różnica in plus. Słychać więcej szczegółów, przy czym nie ma to nic wspólnego z natarczywością i ostrością, do tego bas jest bardziej zaznaczony, no i ta średnica :-). Napędza je Cyrus 8v2 z PSX. 

Pozdrawiam w Nowym Roku 2020.

 

Tomek a jak Cyrusy sprawują się z Harbeth, gdy chodzi o barwy na średnicy? Nie ma wszechobecnej "pastelozy" wyjątkowo wyraźnie słyszalnej na wokalach pań? Sam mam Cyrusy 8 (te obecnie produkowane) i co im nie podłącze to zawsze głosy kobitek są wyraźnie "przesłodzone". Nawet z paczkami ATC scm i JMR było to wyraźnie słychać, a jak jest z paczkami Harbetha? Ps. Czasami myślę, że Cyrus chyba tylko z czymś chłodnym w stylu Audiovector zagra barwą idealnie w mój punkt ?

Chord/Naim/ATC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Adam 38 napisał:

Tomek a jak Cyrusy sprawują się z Harbeth, gdy chodzi o barwy na średnicy? Nie ma wszechobecnej "pastelozy" wyjątkowo wyraźnie słyszalnej na wokalach pań??

Hmm ciężko mi się do tego odnieść.:-). Słuch + odczucia/preferencje są bardzo indywidualne ( jak smak). Mogę się odnieść do Primaluna Prolouge Four (końcówka) na lampach PSVANE TREASURE MARK II 12AU7-T, 12AX7 oraz EH 6CA7. Być może jest to wina braku porządnego preampa (korzystam z preout Cyrus 8v2), ale o ile nasączenie barw jest podobne (lampa trochę lepiej) to szczegółowość i mikro detale (wybrzenia) są po stronie Cyrrusa, tak samo jak rysowanie obrazu w przestrzeni (bardziej konturowe) i cóż...bardziej mi się podoba. Może jest to rzeczywiście taka trochę lupa. Docelowo chyba będę szedł w stronę pre lampowego i mocnej końcówki krzemowej.

Pozdrawaim 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Witam wszystkich kolegów.

Sprzedaję swoje 3 letnie SHL 5+, oraz skylany z qbrickami i  wypełnieniem do nich. Kupione jako nowe w audiosystemie, w zasadzie stan idealny, wiśnia. Sorry że tu o tym, ale pierwszeństwo dla użytkowników forum. Do sprzedaży na żadnym portalu jeszcze nie wystawiałem. Kontakt na priva proszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

Zapisuję się ponownie do klubu. W roku 2018  musiałem sprzedać swój sprzęt, niestety całość. Zostawiłem przewody i płyty.

W niedzielę pojechałem do Słupska i zakupiłem bardzo zadbane ( pięciomiesięczne ) Harbeth 30.1. Choroba nie do wyleczenia ? 

Obecnie podpięty jest Heed Obelisk mkII.

Raczej nie kupię odtwarzacza CD, pójdę w kierunku Tidala.

 

W trakcie zakupów mogłem posłuchać Harbeth 30.1  ze wzmacniaczem Lavardin IXS , źródło Auralic Aries Femto  , Chord Qutest.

Drugi odsłuch z Naimem, wzmacniacz i odtwarzacz. Różnice spore. Właściciel kolumn miał piękną kolekcję płyt CD. Pozazdrościć tylko pozostało, w dobrym słowa tego znaczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Andy09 napisał:

 

W niedzielę pojechałem do Słupska i zakupiłem bardzo zadbane ( pięciomiesięczne ) Harbeth 30.1. Choroba nie do wyleczenia ? 

 

 

He he jak ja to dobrze rozumiem. Niech Ci Harbeth umila życie,natomiast faktycznie opisz jak to śpiewało z Lavardinem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsłuch w Warszawie odbył na dwóch zestawach. Pierwszy to:

Auralic Aries Femto

Chord Qutest

Heed Obelisk

Harbeth 30.1

Przewody Hamonix.

Przez wiele lat słuchałem Harbeth 30 a później Harbeth 30.1 na Leben 300 i Ayon 07s. Dźwięk, który usłyszałem w Warszawie nie miał w sobie tyle ciepła co mój poprzedni zestaw. Bas był bardziej kontrolowany, mam wrażenie, że troszkę niżej schodził, bardziej zwarty . Średnie osobiście podobały mi się na Lebenie. Wysokie trudno mi ocenić jednoznacznie. Może to być kwestia przewodów, czasu dzielącego od ostatniego słuchanie mojego  poprzedniego zestawu .

 

Zestaw drugi różnił się tylko wzmacniaczem - Lavardin ISX.

Tutaj tak grało, że nie chciało mi się wychodzić. Każdy utwór wciągał, kiedy się kończył , chciało się słuchać następnego. To klimat który był bardzo podobny do mojego poprzedniego zestawu. Ciepło , ta magia która wciągała słuchacza. Mam wrażenie, że pasmo poszerzyło się , zyskał bas i wyższe tony. Utwory na Tidalu różniły się między sobą jakością, niektóre były zwyczajnie kiepskie.

To takie subiektywne oceny związane z moją wizytą u Pana Kuby .

 

Edytowane przez Andy09
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizyta w Warszawie była w piątek a w niedzielę byłem już w Słupsku po zakup Harbeth 30.1. Właściciel posiada sprzęt Naim i pokój był średniej wielkości, za to pięknie wytłumiony, dywany, piramidki, półki z płytami itd.

Pierwsze wrażenie było niesamowite,  piękny dźwięk, słychać mnóstwo szczegółów , kontrabas brzmiał nieziemsko. To zupełnie inne granie niż zestaw z Warszawy. Ten dźwięk dosłownie czuło się na sobie.  Jest jednak coś, co daje mi do myślenia, dźwięk był bardziej mięsisty, ciemniejszy, cięższy. Zastanawia mnie co jest powodem, że tak odebrałem ten dźwięk. Może kwestia przyzwyczajenia do lżejszego dźwięku z Lebena, , pytanie który jest bliżej prawdy. A może to zła droga i nie ma sensu dalej nią podążać. Taki zestaw złożyć, który będzie mi odpowiadał.

Obydwa zestawy mają swoje plusy i minusy. Mam takie wrażenie, że dobry CD i Lavardin ISX byłby dobrym rozwiązaniem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Andy09 napisał:

Wizyta w Warszawie była w piątek a w niedzielę byłem już w Słupsku po zakup Harbeth 30.1. Właściciel posiada sprzęt Naim i pokój był średniej wielkości, za to pięknie wytłumiony, dywany, piramidki, półki z płytami itd.

Pierwsze wrażenie było niesamowite,  piękny dźwięk, słychać mnóstwo szczegółów , kontrabas brzmiał nieziemsko. To zupełnie inne granie niż zestaw z Warszawy. Ten dźwięk dosłownie czuło się na sobie.  Jest jednak coś, co daje mi do myślenia, dźwięk był bardziej mięsisty, ciemniejszy, cięższy. Zastanawia mnie co jest powodem, że tak odebrałem ten dźwięk. Może kwestia przyzwyczajenia do lżejszego dźwięku z Lebena, , pytanie który jest bliżej prawdy. A może to zła droga i nie ma sensu dalej nią podążać. Taki zestaw złożyć, który będzie mi odpowiadał.

Obydwa zestawy mają swoje plusy i minusy. Mam takie wrażenie, że dobry CD i Lavardin ISX byłby dobrym rozwiązaniem .

Też tak odebrałem Naima. To jego charakter. Dźwięk na sterydach. Fajny efekt, ale myślę, że na dłuższą metę by mnie zmęczyło.

30.1 słuchałem z Lebenem 300f i Haiku SOL 2 na przemiennie. Obydwa wzmacniacze grały bardzo fajnie. Leben był minimalnie łagodniejszy w górze, ale minimalnie. Słychać to było np. na krzykliwym wokalu Dylana. Na plus Haiku natomiast to przestrzeń. W tym czuć małą moc Lebena. Nie była zła, ale z Haiku wszystko było lepiej zawieszone w powietrzu, była bardziej zaznaczona różnica między pierwszym planem a głębią. Po prostu lepsza holografia. Bas bardziej szczegółowy. Bryły instrumentów też. Jeśli chodzi o ciepło, łagodność to bardzo trudno jest mi wskazać różnicę. Myślę, że to dzięki klasie A w pierwszych watach w SOL. W każdym razie nie ma się co bać Lebena z jego 15W, zupełnie tego nie czuć względem Haiku SOL 2 (poza tą przestrzenią).

Lavardina też słuchałem, niezbyt długo, ale również mi się podobał, choć w tej cenie chyba szedłbym raczej w Lebena -  ładniejszy :)

Reszta sprzętu to standy Tontrager (piękna rzecz), Tellurium Q Black, Qutest + laptop (niestety).

Niestety 30.1 są do moje pokoju zbyt duże, więc zostają P3, a w przyszłości wymiana na 5+, jak już będę miał większy pokój.

Pytanie do Heeda: jak radzi sobie z graniem po cichu z Harbethami? Myślisz, że warto go nabyć pod P3?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 harbeth + zniekształcenia harmoniczne = profanacja ?

mam pytanie, czy miał ktoś może doświadczenie porównywać HL-P3ESR z ls 3/5a ? Czy jest duża różnica w brzmieniu? Cz jest ktoś z Warszawy kto ma ls 3/5a i chciałby mnie zaprosić do siebie na podsłuchanie ze 2 kawałków?

Edytowane przez mercandede
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, mercandede napisał:

 harbeth + zniekształcenia harmoniczne = profanacja ?

mam pytanie, czy miał ktoś może doświadczenie porównywać HL-P3ESR z ls 3/5a ? Czy jest duża różnica w brzmieniu? Cz jest ktoś z Warszawy kto ma ls 3/5a i chciałby mnie zaprosić do siebie na podsłuchanie ze 2 kawałków?

E, było bardzo miło, bezpośrednie porównanie tran i lampa nie wykazały, że coś grało lepiej lub gorzej. Harbethy jak widać dogadują się i z lampą, i tranem. Naprawdę byłem zaskoczony możliwościami Lebena i 15W, ale i SOL 2 okazał się w tym porównaniu łagodnym i mało tranzystorowym tranem.  

Słuchałem P3 na przemian z Falconami. Falcony są sporo jaśniejsze, mają znacząco szczuplejszy bas, dużo góry, tak że w zestawieniu z Qutestem i Luxmanem 505 na Krall było już dość nieprzyjemnie. Ale przestrzeń i scena są kosmiczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, mercandede napisał:

No tu to się nie wypowiem, bo w kwestii DIY jestem noga, ale jeśli wybierasz pomiędzy P3 a inną wersją Ls3, to każda inna jest sporo droższa od P3. I jak mówię, Falcony to dość mocno szczegółowe granie. P3 mają bas całkiem ok, oczywiście ten średni, w Falconach nawet on niemal zanikł w połączeniu z Qutestem. Z Luminem D2 było ciut lepiej. Trzeba to brać pod uwagę.

Falconów można posłuchać we Wrocławiu u dystrybutora. Być może podpowie, gdzie w Warszawie można ich szukać. Bardzo sympatyczny Pan Krzysztof. Polecam kontakt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.