Skocz do zawartości
IGNORED

Bach - Kantaty


Grrreg

Rekomendowane odpowiedzi

W 1995 r WSiP wydały też niewielką, niespełna 200-stronicową książeczkę - podręcznik Bohdana Pocieja pt. "Jan Sebastian Bach i jego muzyka". Napisana, jak przystało na podręcznik, przystępnym i jak na Pocieja - bardzo przejrzystym językiem jest znakomitą pozycją dla rzeczywiście początkujących "Bachistów".

Sam zaczynałem również od od książki Ernesta Zavarskiego, wkrótce potem miałem już wypożyczoną "na stałe" z miejskiej biblioteki książkę Schweitzera - aż do momentu jej szczęśłiwego zakupu w księgarni muzycznej we Wrocławiu (dzisiejszy EMP-iK). Ale to było lat temu już niestety niemało...

Książki Harnoncourta to chyba rzeczywiście białe kruki, nie widzę wielkich szans na ich nabycie... czyżby więc pora na stworzenie "bachowskiego podziemia" - w ruch powielacze, ksero itp. ? No w dzisiejszych czasach raczej skany do pliku PDF (Adobe Acrobat)...

Wracając do książki Dürra (z przedmowy): "Książka ta zwraca się przede wszystkim do zainteresowanych laików i chce być dla nch przewodnikiem na koncercie, przy słuchaniu audycji radiowych i nagrań. Chce wprowadzać w uważne słuchanie i stara sie rzeczy trudne uczynić zrozumiałymi. Usiłowania te dotyczą także tekstów (...). Natomiast inne kwestie, m.in. symboliki, teorii figur muzycznych, liturgicznej przydatności dziś, mogły być poruszane, z racji obszerności tematu, tylko przygodnie, należy tu odesłac do specjalistycznych opracowań.

(...) W pewnych przypadkach autor czuł się zmuszony do ograniczeń, by zachowac kieszonkowy (sic!) format książki".

Gutten > podziwiam i rozumiem Twój rozbudzony apetyt, ale chyba Twoje wymagania wobec tej książki były większe niż założył sobie autor? Cóż, pozostaje jeszcze obszerna bibliografia lub - napisanie czegoś samemu? ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, i wszystko jasne. Rzucając się od razu na kantaty, przedmowę oczywiście pominąłem :-)) Choć osobiście wolałbym odwrócić proporcje, jakie zaproponował Durr. Książek specjalistycznych o Bachu nie jest tak znowu wiele, zwykle koncentrują się tylko na bardzo wąskim zakresie twórczości. O dostępności w kraju nad Wisłą już nie wspominam. Zavarsky, Schweitzer i Pociej to doskonałe wprowadzenie do Bacha, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia (czy raczej słuchania). Do dziś nie posiadłem zdolności posługiwania się językiem Goethego (czego bardzo sie wstydzę) i mam wrażenie, że umyka mi przez to sporo wartościowej literatury, której nie przetłumaczono ani na angielski, ani tym bardziej na polski. Zresztą wystarczy zajrzeć do książeczki Pocieja, do rodziału "Podstawowe źródła wiedzy o Bachu". U nas wyszło tak naprawdę tylko pięć znaczących pozycji (oprócz wyżej wspomnianych są jeszcze Almanach Bachowski (1951) i Album Bachowski ( 1972). Teraz doszedł jeszcze Durr. I koniec.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cennym, chociaż niepisanym źródłem bachowskim jest obecny wciąż w Polskim Radiu cykl prof. Perza "200 kantat J.S. Bacha", w którym autor kładzie duży nacisk własnie na retorykę. Ciekawe, czy istnieje możliwość zdobycia kompletu tych audycji (a może ktoś cierpliwie nagrał je dla potrzeb własnego archiwum...?)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbym spytać samego zainteresowanego, a nuż udostępni rękopisy? Perza tym chętniej bym poczytał, że facet strasznie sepleni, co niekiedy odwraca uwagę od istoty rzeczy :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gutten> bardzo interesujący wpis nt. ksiazki Duura. Mam prośbę, a wlasciwie dwie. Po pierwsze, czy moglbys rozwinac nieco szerzej czesc wpisu dotyczacego wystepowania skal koscielnych lub harmoniki funkcyjnej w poszczegolnych czesciach BWV 105 (czasami pierwszy krok jest najtrudniejszy). Po drugie, z tego co napisales wynika, ze powinienem mieć „wrazenie niedokonczenia, zawieszenia” w koncowej czesci choralu. Niestety nie mam takiego odczucia, co wiecej, koncowe nuty wydaja mi się konczyc choral w sposób definitywnie harmonijny. Zastanawiam się, czy wynika to z braku kompetencji (oczywiście u mnie) umozliwiajacych zauwazenie tego faktu, czy tez może z braku kompetencji u Herreweghe’a, który nie umial tego odpowiednio przekazac.

Mam również pytanie, czy dobrze zrozumiałem, ze według ciebie „kadencja zawieszona” jest rzeczywiscie wyrazem zanegowania przez JSB „prawdy objawionej” wg BWV105 jest to prawda o mozliwosci powszechnego zbawienia.Dziekuje z gory za odpowiedz.

Z ciekawych ksiązek dotyczacych JSB posiadam dzielo wydane przez wydawnictwo CZYTELNIK w 51r.Jest to praca zbiorowa wydana dla uczczenia 200 rocznicy smierci kompozytora.Piszą min.Wilhelm Pieck prezydent NRD ,Georgij Chubow –wielikij muzykolog radziecki ale tez Bacewicz , Lutosławski ,Mycielski,Panufnik ,D.Szostakowicz.Niestety ci pierwsi wiecej ,ci drudzy odrobinke.Może probka stylu.

„JSB przeżywa swój wielki renesans w epoce socjalizmu.Odradza się,staje przed nami w nowej postaci,oczyszczony z tych wszystkich mistycznych nalecialosci,jakie przez dziesiatki lat jego dzielu przypisywala burzuazyjna kultura muzyczna.Bach-zwiazany z ludem swojej epoki i czerpiacy z tego ludu soki zywotne.....Bach-obiema nogami stojacy na ziemi i zwiazany wszyskimi fibrami swojej tworczosci z epoka...Bach-sluzacy radosnie ludziom...Tak pojmuje Bacha epoka rodzącego się socjalizmu. JSB tworzyl jakoby wylacznie dla celow religijnych.Świadomie nie dosrzegano, ze przejete od poprzednikow formy muzyki koscielnej napelnial nowa,humanistyczna trescia,rozsadzal ramy kosciola i tworzyl nowy styl,nie dajacy się już pogodzic z koscielnymi celami i praktyka. Muzyka b korzeniami tkwi w ludzie i dlatego musi dzisiaj nalezec do ludu. Dopiero dzisiaj istnieja warunki do uprawiania sztuki B(fugi?) dla ludu, przez lud i z ludem. Bach odznaczał się zdrowa ,plebejska natura i silnym charakterem.

Bach potrafil wskrzesic w chorale to, co w nim było pogrzebane:zwycieskie hasło Marsylianki XVI w .U B dramatyczna i bolesna tematyka pasji otrzymywała ogólnonarodowe znaczenie. Romantyczna symbolike ewangelicznej legendy B odcyfrowal w duchu widowiska ludowego.I wiele ,wiele innych ciekawych spostrzezen.

Na tym koncze bo generalnie to nie cierpie pisania i to chyba za duza dawka.Byłem dzisiaj na koncercie rudowlosej RP w Toruniu.Ale o tym innym razem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Gutten

Byłoby to nad wyraz pożyteczne przedsięwzięcie - uzyskanie rękopisow audycji prof. Perza i udostępnienie ich np. w pliku pdf dla zakochanych w Bachu forumowiczów. Jako ostateczny argument proponuję pokazanie Mu tego wątku - oczywiście trzeba będzie usunąć jeden wpis :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> DrRadek

Nie wiem, czy wątek przeczyta, bo chyba niedowidzi :-)) Spróbuję go jakoś dorwać, jest wprawdzie dawno na emeryturze, ale prowadzi jeszcze seminarium magisterskie i pojawia sie od czasu do czasu na wydziale (choć ja go jeszcze na oczy nie widziałem). Ale jest szansa.

 

>> Wiech

Cierpliwości, w kwestii skal muszę kilka mądrych książek przewertować i kilka kantat sobie przypomnieć, żeby nie napleść Ci bzdur. Generalnie jest tak, że w ariach "niebiańskich", czyli prezentowanych z pozycji Absolutu (bez podmiotu lirycznego) Bach używa trybu durowego, przy okazji pozbywając się najniższego rejestru (Durr akurat o tym pisze), co sprawia, że całość przesuwa się jakby ku górze (symbolika środków muzycznych). W partiach "pokutnych", prezentowanych z poziomu jednostki i w ogóle w kantatach żałobnych bardzo często pojawia się chromatyka, zstępujące pochody sekund małych (najlepszy przykład to właśnie "Weinen, Klagen... - posłuchaj co się dzieje w Coro, zaraz po Sinfonii - najlepiej w wykonaniu Cantus Coeln, oni rewelacyjnie podkreślają napięcia, czego już u Suzukiego nie uwidzisz - ciepłe kluchy).

Co do kadencji - nie ma bata, po prostu nie rozwiązuje się na dźwięk prowadzący i kończy się na dominancie. Akurat u Herreweghe doskonale to słychać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkim plusem książki jest doskonały indeks rzeczowy no i oczywiście teksty kantat w oryginale plus tłumaczenia. Trochę natomiast mało przykładów nutowych, ktore nie zawsze są najszczęśliwiej dobrane (znów się czepiam BWV 12: pokazany jest schemat chaconny - i bardzo dobrze - ale zdecydowanie ciekawsze rzeczy dzieją się w górnych głosach, którym autor poświęca tylko jedno zdanie).

 

 

Gutten: Zdecydwanie odradzam krytykowanie bez wystarczajacej wiedzy, inaczej wychodzi to niezrecznie. Ten schemat basu o ktorym pisales jest nader wazny w kontekcie autoparodii Bacha. Echa Weinen klagen... pojawiaja sie pozniej w innej kantacie i najwazniejsze ... w crucyfixus Mszy h-moll. Schodzacy moty basowy ma symbolizowac skladanie do grobu, to wazny motyw w Bachologii i dlatego jest podkreslany. Wyzsze glosy sa z tego puntu widzenia mniej wazne. Pisze to poniewaz twoj lekkomyslny post mogl zniechecic wielu do kupienia tej interesujacej pozycji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mars, bez przesady, przecież napisałem parę postów wyżej:

"Na pewno jest to bardzo wartościowa pozycja, którą każdy "bachista" powinien mieć u siebie na półce".

Nie przeczę też, że rejestr basowy w BWV 12 jest bardzo istotny i ma swoje znaczenie symboliczne; sęk w tym, że w tej kantacie nie jest to jedyny zabieg tego typu, a tylko ten został zilustrowany. Moja uwaga co do przykładów nutowych miała charakter bardziej ogólny: często są one dobierane dość arbitralnie. Ale oczywiście rozumiem, że przy ograniczonej pojemności dzieła (wbrew pozorom) trudno byłoby zilustrować każde godne uwagi zjawisko w partyturze. Więc żeby nie było niejasności, powtórzę jeszcze raz: bardzo dobra książka i godna polecenia. Szkoda tylko, że taka krótka :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potencjalnym nabywcom omawianej książki zalecam sprawdzenie jej przed zakupem - w moim, odebranym przed chwilą na poczcie egzemplarzu brak 4 stron :-(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem egzemplarz książki Durra i jestem zachwycony. Ale szczerze mówiąc, jeszcze bardziej chciałbym kiedyś zakupić w wersji książkowej audycje prof. Perza. Gutten- jeśli masz jakikolwiek kontakt z Profesorem- zachęcaj go do opublikowania! Choćby w internecie...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może już ktoś słuchał :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?

Chyba się skuszę (m.in. kantata Ich habe genug !).

Czy Thomas Quasthof wypada lepiej od P. Kooy'a ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wprawdzie ta książka o kantatach nie traktuje ale może czytelnikom tego wątku sie przyda. pozdrowienia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Od kilku dni ciesze swe uszy (i dusze) plyta "Cantates profanes" pod R. Jacobsem (HM 901544.45).

Bede wdzieczny za Wasze rekomendacje innych nagran kantat swieckich Bacha. Co polecacie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszałeś już te kantaty w wykonaniu Harnoncourta / Leonhardta (Teldec)? Ich szkoła interpretacji ma tyluż zwolenników co przeciwników, ale myślę, że warto spróbować. Tym bardziej, że całość wyszła w serii Bach 2000, tania jak barszcz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, nagrania Harnoncourta/Leonhardta to mimo wszystko podstawa, czy ktoś lubi czy nie...

Co do kantat świeckich, to zaliczyc do nich z pewnością należy kantaty weselne, w sklepach łatwo dostępna jest taka płytka Emmy Kirkby i Academy of Ancient Music Hogwooda.

 

Ja natomiast chciałbym gorąco wszystkim polecić wszystkim nagranie motetów JSB, które nabyłem w czasie ostatniego długiego weekendu w Krakowie - w wykonaniu chóru The Sixteen pod dyrekcją Harry Christophersa (Hyperion). Chyba najpiękniejsze z wszystkich jakie znam, choć pochodzi z roku 1989...

:-)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-)

[obrazekLUKASZ-208997_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie piękne. Trochę tylko szkoda, że tak daleko stoi chór, co sprawia, że niekiedy głosy się zlewają... ale nie ma co narzekać, np. w równie pięknym nagraniu Motetów dokonanym przez Cantus Colln zagłuszany jest niekiedy głos tenora (poruszający) przez sopran, mimo to przyjemność duża... No i jest jeszcze także znakomity Herreweghe, tu głosy dużo lepiej odseparowane niż u Christophersa, u tego jednak wykonanie bardziej skupione i wzniosłe, u Herreweghe ekspresyjne, takie troche koncertowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagrania Cantus Colln i Herreweghe także lubie i cenię, wszelako w nagraniu Christophersa poza pięknym wykonaniem urzekła mnie także plastyczność nagrania, tzn. właśnie umiejscowienie głosów w przestrzeni, jednych jakby w głębi, innych na pierwszym planie, bardzo dobrze pozwalająca na ich śledzenie i podziwianie :-)) Nawet podejrzewałem realizatorów o jakieś sztuczki przy masteringu, tak plastycznie te głosy się układają w obu kanałach i w przestrzeni...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>gutten, daGambus

Bardzo dziekuje za sugestie.

 

Motetow tez na pewno sprobuje.

Tak na marginesie - ten watek zdecydowanie najgorzej wplywa na stan mojego portfela, tyle tu ciekawych plyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grrreg, Ty jednak przebiłeś wszystkich kupując całego Suzukiego w pirackiej cenie ~15 PLN za szt. :-))

Oj jak mi się marzy taka gratka! Póki co, pozostaje się łudzić i bezlitośnie drenować kieszeń...

 

Jeśli już zahaczyłem o hity cenowe, to ostatnio trafiła mi się Msza h-moll w wykonaniu The Sixteen właśnie, w cenie 24,99 PLN za 2CD :-)) Wykonanie - może już nie tak dziś "modne", ale bardzo mi przypominające moją pierwszą, ukochaną płytę analogową Polskich Nagrań - w wykonaniu Chóru i Orkiestry Drezdeńskiej pod Rudolfem Mauersbergerem, przy której onegdaj doznawałem tylu wzruszeń, poznając wielkie dzieło Jana Sebastiana...

 

PiotrzeS >> wielkie dzięki za poleconą, w wątku poświęconym violi da gamba, płytę Loeki Stardust Quartett z nagraniem Kunst der Fuge. Nabyłem ją właśnie wraz ze wspomnianymi wczesniej motetami. Zrobiła też ogromne wrażenie na muzycznych laikach, którzy byc może po raz pierwszy w życiu usłyszeli dzielo JSB - "jaka piękna muzyka" :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.