Grieg- koncert a-moll..

Horst · 21 Kwietnia 2009

Rubinstein, Karajan, Goulda, Richter (z Kondraszynem!), Horowitz? (czemu nie)

ach te czasy.. Karajan jako serial TV, prawie jak ten Colombo..

sam pamiętam, że w tych zachodnich serialach pojawiały się wątki, że tak jak w komunie, przed drzwiami w bloku (Laskowik, nie mylić z Atoposem) można było zamówić dostawę 2l mlika w szkle z "kapslem" ze sreberka..

(a Wladowi marzy się kefirek)

ale tak na serio: Grieg, i choćby stary Arrau z farbowanym wąsikiem..

tak naprawdę to ja jestem młodą piękną początkującą melomanką of kors

jakie polecacie

wykonania

dlaczego łączą to z koncertem Schumana?

Schuman? czy Schumann?

(sprawdź w google)

koncertu fortepianowego a-moll Griega

oczywiście oprócz H.Czerny-Stefańskiej-Lipatti (no chyba że coś powiecie nt. partii orkiestry)

Jakew · 21 Kwietnia 2009

Mam wykonania Richtera (bez Kondraszyna) oraz Lipattiego; oba polecam z czystym sumieniem. I rzeczywiście za każdym razem w duo z koncertem Schumana. Łączą te dwa koncerty bo to powiedzmy najlepsze dwa niemozartowskie, niebeethovenowskie, koncerty fortepianowe. Mozarta i Beethovena nagrywają bez dopraszania:) innych kompozytorów - bo jest z czego prwda. Nawet Chopin podobnie. Natomiast Schuman i Grieg popełnili perełki-single.

kebaP1 · 21 Kwietnia 2009

Dużo wątków w tym jednym wątku. Np. wątek SchumaNNa (jeżeli chodzi o Roberta, kompozytora), ale też jego sparowania z Griegiem. Fakt, oba single romantyczne, z czym innym któryś z nich łączyć? Wszystko inne ma jakąś parę, a te też do siebie pasują.

To doskonały koncert na, za przeproszeniem, przeczyszczenie. Właśnie tak: od nastu lat słuchałem go chyba ledwie kilka razy, i za każdym razem przeczyszcza mi arterie zbyt oswojonej z nim wrażliwości – i okazuje się, że to jednak kawał świetnej muzyki!

To też może powód łączenia go z Schumannem, bo taki sam przypadek.

A polecam, obok wszystkich tych wymienionych tu świetnych intepretacji (Perrahi nie znam), oczywiście Benedetti-Michelangelego. ABM to numer 1 (choć oczywiście nrem 1 może też być Lipatti, i nie tylko). Ale ABM – tak! - potem wszystko inne.

Tak to w każdym razie pamiętam sprzed tych nastu lat :)

A Czerny-Stefańska-Lipatti to występowała w e-mollu Chopina, nie w Griegu. Więc nie ma obaw :)

enzo · 21 Kwietnia 2009

Bardzo lubie koncert Grieg'a i czesto slucham. Rzeczywiscie ciekawe, ze jest laczony z Schumannem, nigdy sie nad tym specjalnie nie zastanawialem, ale oba koncerty swietnie ze soba wspolgraja. Moje ulubione wykonanie to Perahia na Sony (generalnie jestem pelen podziwu dla Perahii w koncertach - jest nienaganny technicznie, chociaz ten argument nie jest decydujacy - patrz Samson Francois ;-) a do tego lekki, plynny i spiewny, czego nie mozna powiedziec o wszelkiej masci chinczykach ;-) ). Mam tez Zimermana z Karajanem na DG - to mniej chociaz dla odmiany czasem poslucham, ale troche brakuje magii.

Tad46 · 21 Kwietnia 2009

Oczywiście Bishop/Kovacevich z Daviesem. Później zwał się tylko Kovacevich. A jaki młody był wtedy... znakomite nagranie. Jest jeszcze Cziffra (nieprawdopodobny wirtuoz) i wielu wielu innych.